Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziona_23

jest dzidziuś nie ma ślubu

Polecane posty

Gość gość
a konkretnie to cywilny czy kościelny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkubina od 12lat
a nie szkoda Ci czasu na takie dzieciine zagrywki? :) Poza tym wydaje mi się, ze przekonasz go jedynie tym, ze po śłubie nic się u Was nie zmieni. Pewnie tego się boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To jest raczej gotowość do całej tej szopki ślubnej- znaczy ja tak mam. Kiedys śłub wezmę, ale na razie podoba mi się tak, jak jest." Jaka szopka ślubna ? 20 minut w urzędzie i złożenie kilku podpisów to jest szopka ? Jedyna szopke odstawia tu jej facet bo zachowuje się jak rozpieszczona dzidzia która mowi "NIE BO NIE " .Facet niech się cofnie do przedszkola i bawi sie w dom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
na razie wystarczyłby mi cywilny jeśli partner nie chciałby tej całej szopki. Jak dla mnie może być piekna sukienka swiadkowie i rodzice no i mąz oczywiscie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a mówiłaś mu ze żle sie czujesz w roli konkubiny ? ze źle ci sie to kojarzy .Ja cie rozumiem tez nie chciałbym zyc bez slubu tym bardziej jak jest dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Konkubinat jest dobry jeśli obydwojgu to odpowiada. Mi nie pasuje i nie chce mi sie po raz tysięczny przytaczać argumentów, których jest masa. Prawda jest taka ze moj facet ma wszystko, wiec po co mu ślub , mi tego ślubu brakuje i nie chce tak życ wiec jeśli sie nie dogadamy to przyjdzie pora na radykalne decyzje. Nie chce życ ze mna w małżenstwie to bez ślubu tez nie bedzie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo źle czułabym sie gdyby moje dziecko mialo inne nazwisko niz ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Mowiłam mu, on jakby nie słuchał co do niego mówie, słysze tak: ożenie sie z Tobą, chce ślubu ale ale... go nie weżmiemy ;D Moze kiedyś. Żal żal po prostu żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dalej nie rozumiem DLACZEGO Ty właściwie chcesz ślubu? Bo to Ty mimo że twierdzisz że ślubu potrzebujesz do szczęścia byłaś z nim 7 lat, mieszkaliście razem, macie dziecko i naprawdę te 7 lat byłaś nieszczęśliwa? Teraz chcesz odejść (zakładam że z dzieckiem) i szantażować że bez ślubu nie wrócisz? Piszesz że nie jest fundamentem, nie jest gwarancją, zakładam że faktycznie wierzącą i praktykującą katoliczką nie jesteś, nie daje żadnej gwarancji, nie jest też tylko papierkiem- więc czym dla Ciebie jest i po co jest potrzebny? Przecież to nie jest kolejny etap w życiu który koniecznie trzeba odhaczyć, czasy są takie że małżeństwo nie jest jakąś świętą wartością, rozwody nie szokują i nic nie gwarantuje. Chodzi tylko o sukienkę i wspomnienia z "tego dnia"? Owszem, rozumiem że kobieta w pewnym wieku potrzebuje rodziny i poczucia stabilności- ale chyba sama sobie zdajesz sprawę z tego że małżeństwo niczego z tego nie zapewnia, rodzinę masz, zakładam że kochacie się wszyscy wzajemnie, a nie wierzę że po ślubie będziesz miała większe poczucie stabilności. Piszesz że o obietnicę chodzi- nigdy Ci nie obiecywał że CIę nie skrzywdzi, nie zostawi, że chce być z Tobą na zawsze? Pewnie tak, uważasz że to nic nie znaczy i dopiero wypowiedziane przed urzędnikiem/księdzem będzie miało jakąś wartość? Rozumiem ludzi wierzących dla których małżeństwo to kwestia życia "po bożemu", rozumiem ludzi którzy zakładają że to początek dla związku, rozumiem takich którzy robią to z jakiś względów praktycznych (jak np. dziedziczenie, kredyt), ale Ciebie jakoś nie mogę zrozumieć. Ciągle pytasz co robić- jedyne co doradzam to zdecydowanie się czy jesteś w stanie być z nim bez ślubu dalej, jeśli tak- odpuścić, może faktycznie sam się zdecyduje, jeżeli nie- odejść, nie po to żeby zmuszać go do oświadczyn tylko dlatego że to nie jest facet z którym chcesz być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Matko czy na prawdę trzeba tłumczyc po co jest ślub??? Uważasz ze zwiazek małżenski niczym sie nie różni od relacji chłopak dziewczyna? Jak sobie to wyobrażasz bede w przedszkolu mówic ze mój chłopak odbierze dziecko? Chcemy wziaść kredyt kupić wieksze mieszkanie, on chce drugiego dziecka. ja sie bez slubu na to nigdy nie zgodzę. Prawda jest taka że gdybyśmy bardziej uważali to nasz syn tez by sie nie urodził bez ślubu. Skoro on nie chce mnie jako żony to z jakiej racji mam mu rodzic drugie dziecko??? Wyprowadzka nie bede go zmuszac do slubu tylko odejde bo nie odpowiada mi to jak traktuje nasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wytłumacz mu że cywilny to kontrakt prawny i łatwo go rozwiązać więc na próbę mógłby być i że jest potrzebny bo nawet jakaś choroba wypadek macie dziecko a to zabawa w dom i możesz mu jeszcze wytłumaczyć że jesteś zwolennikiem rozwodów jak związek zaczyna się sypać więc po co się martwić na zapas i szukać wykrętów a najlepiej żeby to było podczas chwili kiedy jesteście bardzo blisko siebie a nie jak się kłócicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Nie kłocimy sie o slub., rozmawiam z nim wieczorem w łożku . Lezymy i rozmawiamy. TZn ja próbuje rozmawiać a on zbywa. Nie jestem zwolenniczką rozwodów bo nie po to biore ślub żeby sie rozwodzić. Ja jestem pewna swoich uczuć i chce spedzić z nim życie i nawet jak sie nie układa to walczyć ale oczywiscie jesli chciałby z jakis przyczyn rozwodu po latach to napewno by go dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkubina od 12lat
tak Cię czytam i zastanawia mnie jedna rzecz- piszesz, że w razie problemów walczyłabyś o związek. A tutaj masz problem, moim zdaniem pierdołę, i wyskakujesz, ze się wyprowadzisz blebleble. Głupie to i dziecinne moim zdaniem. Piszesz, że Twój facet nie chce Cię za zonę- a czym się różni żona od 7letniej partnerki, matki jego dziecka? Niczym. Twój facet Cię kocha- kocha Waszego synka.Takieg odnoszę wrazenie, po tym, co piszesz. Wiec myslenie, że odejdziesz bo źle traktuje Wasz związek jest idiotyczne! Więc zamiast pisać bzdety o odejściu, rozmawiaj z nim i nie odpuszczaj tego, co dla Ciebie ważne- czyli ślubu. Ale nie na zasadzie szantażu "odejde z dzieckiem jak sie ze mną nie ożenisz"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh jej, straszne, musiałabyś w przedszkolu powiedzieć mój chłopak/partner czy po prostu "po dziecko przyjdzie tata" (tak nawiasem mówiąc, ten problem wymyślony bo mój chodzi do przedszkola a nie zdarzyło mi się jeszcze żeby ktoś pytał kto dziecko przyprowadzi czy odbierze). Nie relacja chłopak- dziewczyna (bo tak się raczej nastolatków określa), ale partnerska. Hm, dla mnie poza formalnościami związek jako taki nie różnił się niczym i przed ślubem, i po. Wzięliśmy ślub bo chcieliśmy w ten sposób świętować założenie rodziny, ale to było rok po zamieszkaniu razem, jak już byliśmy pewni że to nam odpowiada i zostaniemy razem. Ale po siedmiu latach nie decydowałabym się na coś takiego. Kredyt- skoro planujecie brać, to da się i bez ślubu. Jak traktuje związek- niepoważnie? Nie deklaruje że zawsze będziecie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkubina od 12lat
moje dziecko chodzi do zerówki i panie same nazwały mojego partnera "meżem" :) Po 7latach ślub to już chyba bardziej formalność jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas postawic jasno sprawe - facet gra z Toba w kulki. W wieku 30 lat, to juz jest dojrzaly. ial 7 lat zeby wszystko przemyslec, to nawet zdecydowanie za dlugo. Jeszcze jest dziecko, nie wyobrazam pchanie sie w dzieci bez slubu (po co?). Woz albo przewoz. Socha zarezerwowala sale slubna jak jej partner przez 6 lat nie oswiadzyl sie - madra babka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwrocmy pytanie (do goscia wyzej), a DLACZEGO ma nie chciec slubu? Dla 95% ludzi to naturalny, kolejny etap w zwiazku i ma prawo do takiego stanowiska, tak samo jak ty do twojego mniejszosciowego. Akurat nie widze powodu dla ktorego ktos boi sie slubu (cywilnopranwej umowy), a codziennie zawiera ich bez liku i nie robi sie z tego afery??? Znam sporo facetow, ktorzy wzieli slub -cywilny- tylko dlatego, ze ich kobietom na tym zalezalo i w czym problem zeby podpisac taka umowe w USC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Wiesz czasami walczy sie odchodząc, bo wtedy partner doceni co stracił i dopiero zaczyna sie starac i znów mozna być szczesliwym. Nie zamierzam dyskutowac z kobietami które slubu nie potrzebują o tym czy jest wazny czy tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Ja po prostu uważam ze po tylu latach i majac dziecko ślub to rzecz naturalna. Jesli nie jest gotowy na to to nie jest gotowy na rodzinę i tu jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie dziwi jak wiele par nie ma slubu-opolo 60rocent znajomych, wiekszosc to wpadki,ale raczej sie dogaduja. my tez nie mamy slubu-pewnie przy drugim sie zmusimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyraźniej ten ślub po latach to rzecz naturalna tylko dla Ciebie, a dla niego nie, ludzie jak widać choćby po opiniach tutaj. Zresztą, pierwszy raz widzę żeby dla kogoś był maturalny po kilku latach związku, mieszkania razem itd- raczej jak na starcie. NIe jest gotowy na rodzinę? Sama piszesz że jest dobrym ojcem, relacje między wami chyba też są dobre? Naprawdę uważasz że bez ślubu nie jesteście rodziną? Po ślubie się zbliżycie bardziej, będzie Cię inaczej traktował? Teraz poza tym że związek nie jest sformalizowany cokolwiek jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkubina od 12lat
oj dziewczyno, nie jest gotowy na rodzinę? Przecież Wy juz jesteście rodziną kochana- sama piszesz, że jest dobrym ojcem. Cóż, zrobisz jak uważasz, łącznie z szantazem. Weź pod uwagę jedną rzecz- jak będziesz grała dzieckiem ( a do tego zmierza Twoja cheć wyprowadzenia się bo on nie chce się zenić) to on Ci moze nigdy tego nie wybaczyć- bo to nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Nie tak jest to że on nie chce mnie za żonę skoro ślubu nie chce. Dobrze może i jest dobrym ojcem , teraz przyszła pora by był dobrym mezem. Skoro nie chce być męzem to bedzie tylko ojcem i nie zmusze go do ślubu. Ale dla mnie jego niechęć to wyraźny znak że nie bierze mnie na poważnie i boi sie spedzic ze mna reszte zycia. Może trafi mu sie lepsza kobieta , pozna taka i po co mu rozwody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
Ludzie co wy piszecie, nigdy nie grałabym dzieckiem. Nawet jak nam sie nie ułoży nigdy nie ogranicze mu kontaktu z dzieckiem. Jest jego ojcem i nic tego nie zmieni. Zaden szantaz , masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie wyobrazam życ na kocia lape z dzieciakami i bez ślubu , teraz wszyscy zyja na kocia lape bo im tak wygodnie, ale schody sie zaczynaja kiedy w szpitalu,banku na policji potrzebujesz informacji, wtedy cie wysmiewaja bo jestes konkubina-nikim dla drugiej osoby, nawet nie daj bog po smierci nie dostaniesz nic na siebie i dziecko, papierek bo papierek,ale jest pelna rodzina, i lepiej wypada mowic moj maż,a nie moj konkubent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_23
No własnie, ja nie rozumiem jak to możliwe ze kobieta kobiecie musi tłumaczyć po co slub??? Jest ważny i nic tego nie zmieni. Wystarczająco długo żyłam na kocią łape, miał czas przemysleć przekonać sie zastanowic, skoro ja chce slubu a on nie i nie ma porozumienia to zaden szantaz tylko po prostu nie dogadanie sie i juz. Mam prawo odejsc jesli mi nie odpowiada bo nie chce by moje pretensje przesłoniły wszystko co było piekne w naszym zwiazku a to ze mam z nim dziecko znaczy ze mam z nim byc mimo wszystko?? jak sie wyprowadze to szantaż?? no chyba zartujecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie teraz uciekaja od odpowiedzialnosci i zobowiazan - typowe dla dzieci mtv i youtube (tyko egoizm i hedonizm, nic innego nie liczy sie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowilas mu, ze to dla Ciebie wazne i on o tym dobrze wiedzial, a jak jest tchorz i wygodnis, to niech szuka sobie innej naiwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 22 , jestem rok po slubie i zadnej wpadki nie bylo, wzielismy bo sie kochalismy i koscielny slub, dopiero teraz coś planujemy starac sie o dziecko, slub wiaze i dodaje wiecej milosci i scala zwiazek i ci co zyja na kocia lape sa przeciwni malzenstwa po prostu z zazdrosci z tego co oni nigdy nie bada miec (np. 1 osoba chce 2 nie chce, albo im sie nie chce i lubia tak zyc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to przemyślałaś (szkoda że po tym jak już dziecko jest) i nie chcesz dalej żyć bez ślubu, więc odchodzisz, jak jesteś rozsądna to w kwestii opieki nad dzieckiem się dogadacie i tyle. Po prostu trochę w głowie się nie mieści że tyle lat takiego związku a Ty teraz dochodzisz do wniosku że to jednak nie to. Chyba że od lat go tym męczysz, ale w takim razie trudno żeby traktował to poważnie skoro dalej z nim jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×