jest dzidziuś nie ma ślubu

No więc rozmowa skończyała sie fatalnie, moje argumenty nie trafiaja do niego. Za to usłyszałam że nie jest gotowy, ze to tylko papierek i jak mi nie pasuje to sie rozejdziemy i to jego słowa nie moje.

No co ty tak powiedział ? co za burak

ja mu odpowiedziałam ze nie chce sie rozchodzic tylko chce slubu a z reszta nie ma o czym mówic, dobił mnie nie mam siły z nim gadac.

No to ma Cie w garsci Moim zdaniem jasno Ci powiedzial ze mu na slubie z Toba nie zalezy i jest gotow sie rozejsc

Sam sobie przeczy najpierw powiedział ze to tylko papierek potem ze nie jest gotowy wiec mu mówie na co nie jestes gotowy na głupi papierek? Mówi ze przyjdzie pora na ślub. Ja mu powiedziałam ze widocznie nie poznał odpowiedniej dziewczyny na swojej drodze skoro po 7 latach ślubu nie chce. On ze mnie kocha i zawsze bedzie. Brak słow. Powiedziałam ze go nie rozumiem, nie potrafi mi przytoczyć zadnych sensownych argumentów zebym mogła to zrozumiec. Wymyślił sobie ze bedzie miał zonę bez slubu, fajnie sobie to obmyślił co? Jestem pewna że gdyby nie mój syn to juz by mnie tu nie było. Tak macie racje on ewidentnie nie chce tego slubu!! I co dalej twierdzicie ze go szantazuje? Nie mam pojęcia co zrobić, jestem w totalnej d... i to na własne życzenie, przez to ze dopuściłam do takiej sytuacji.

To może ktoś innym niech z nim porozmawia ? Jego rodzice pytaja sie czasami kiedy slub ?

Tak pytali to odpowiadał przyjdzie pora. Sam mnie prowokuje żeby m trzasneła drzwiami ale to nie takie proste, obok lezy nasz syn. nie tego chciałam i nie moge uwierzyć. Jak ja mam z nim teraz być? Z myśla ze ma mnie gdzies. Zaczynam sobie zdawac sprawe kogo ja kocham i za kogo chce wyjśc za mąz. On nie liczy sie z moimi uczuciami. On uwaza ze to zbedne i to jest najważniejsze. Beznadziejna sytuacja, nie mam pojecia co zrobić.

Staram sie zachowac spokój i nie podejmować pochopnych decyzji ale cieżko. Na koniec zapytal czy go kocham i czy zrobie naleśniki? Rozumiecie to ? Zero powagi, zero.

Albo to jest prowokacja (marna), albo autorko masz dużo szczęścia, że ten facet jeszcze z Tobą jest. I nie dziwię się, że nie chce brać ślubu.

A to niby czemu? Na jakiej podstawie tak sie wypowiadasz?

Jesteś infantylna, nie przemawiają do Ciebie racjonalne argumenty, a Tobie ich brakuje. Ponadto, nie ma nic bardziej upokarzającego dla kobiety niż proszenie o ślub, w dodatku faceta, który wyraźnie zadeklarował, że tego nie chce.

bo chce zmienic nazwisko, bo najwyzsza pora (na co konkretnie nie wiemy bo sama powiedziec nie potrafi), bo jak beda o nich mowic przyszlosci panie w przedszkolu i pewnie jeszcze dlatego, ze wstyd byc panna z dzieckiem:D Ktos tu slusznie zauwazyl to sa kompleksy. Kompleks tzw starej panny, bo co za 20 lat zycia bez slubu powiedza o niej sasiedzi? Stara panna:D Wiele kobiet boi sie tego i dlatego wiele kobiet chce slubu, jedne chca dla kiecki i imprezy, drugie bo sa wierzacymi ludzmi (tych rozumiem calkowicie), inne jeszcze bo kolezanki maja mezow a one nie. Mimo, ze mamy juz 21 wiek to wiele osob uwaza slub za cos co podnosi status spoleczny. Zobaczcie co autorka w ogole pisze, ze zaluzyla na bycie zona, ze obiad ugotuje jak konkubina i jak zona i ten zony ma byc lepszy. Czyli czuje sie gorsza, bo powinna juz byc zona czyli oczko wyzej w hierarchii spoleczenstwa. Troche to smutne, ze wielu ludzi jeszcze jest tak zacofanych i zakompleksionych, bo oni to swoje podejscie przekazuja dalej. Zeby nie bylo zylam w zwiazku 6 lat, wzielismy slub z przyczyn urzedowych, nic sie nie zmienilo po slubie, bo dla nas nie byla to jakas magiczna granica.

Odpuść, opuść ten wątek. To tylko papierek to jest racjonalny powód? Ja go nie proszę tylko próbuje sie dogadac. Daruj sobie takie opinie, jestem pewna ze nie czytałas wszystkich wypowiedzi,

Ja chce ślubu dla siebie i dla dziecka a nie dla ludzi. Bez sensu ta dyskusja, po co tłumaczyć na co komu ślub. Nie wierze jak kobiety mogą tak zatracać idee ślubu. Kompleksy? stara panna? dajcie spokoj to zenada.

I Twoje zachowanie potwierdza, że mam rację. To jest tak jak dzieci (pod względem dojrzałości, a nie wieku) biorą się za robienie dzieci. Tylko problemem jest to, że wszystko wskazuje na to, że niebawem Twoje dziecko będzie miało tylko dochodzącego ojca. A jego ojciec znajdzie sobie dojrzałą i normalną.

Nie masz pojecia o czym mówisz. Zajmij sie sobą.

Jeśli ten facet ja zostawi TYLKO dlatego ze dziewczyna chce zostać jego zona to zwykły PACAN jest i tyle w temacie .

chcesz slubu dla siebie i dziecka? A gdzie w tym wszystkim on i co twojemu dziecku z waszego slubu? Ono bedzie szczesliwe majac kochajacych rodzicow, a zaden papierek dziecka nie uszczesliwi. I jaka to jest idea slubu autorko? jesli nie chodzi ci o rzekome podniesienie statusu spolecznego to o co? Bo o byciu zona wypowiadasz sie jak o czyms niesamowicie waznym na co trzerba zasluzyc

zawiedziona_23 Nie masz pojecia o czym mówisz. Zajmij sie sobą. x Rozkapryszona, mała dziewczynka. Tak jak nie zmusisz faceta do małżeństwa, tak samo nie masz prawa decydować kto wypowiada się w tym temacie. Oczekiwałaś oklasków? Przykro mi, że jest tak mało osób, od których je otrzymałaś. Po prostu nie masz racji. Wszystkie Twoje wypowiedzi wskazują na to, że chciałaś "złapać męża" na dziecko. I to Ci się nie udało, a teraz ziejesz ogniem. x Zrób temu facetowi przysługę i odejdź od niego, bo nie chce ślubu. Dla niego to będzie ocalenie.

Autorka chce ślubu Podziwiam za trafność wypowiedzi. Mam tylko wątpliwość, czy autorka coś z tego zrozumie. Kocha go i chce być z nim do końca życia, ale odejdzie, jeśli on się nie ożeni. Farsa.

Jak narazie to jej facet chce ja zostawić a nie ona jego.

Nie bedę was przekonywać o swojej dojrzałości ani o idei ślubu bo mi na tym nie zalezy. Nie musiałam go łapać na dziecko , w żadnym wypadku. Był ze mną przez te lata i bylismy szczesliwi. Zapomnieliśmy sie i mamy cudownego syna czego nie żalujemy, obydwoje. Waszym zdaniem kobieta która chce ślubu jest nienormalna, niedojrzała a facet cacy. Brawo.

gość Jak narazie to jej facet chce ja zostawić a nie ona jego. x Przeczytaj kilka stron wcześniej. To ona miała taki plan.

Autorko , niestety nie masz innego wyjścia jak opuszczenie tego beznadziejnego pana . Chcecie dwóch rożnych rzeczy w życiu , jemu jest dobrze tak jak jest a Ty jesteś nieszczęśliwa . Sa kobiety które całe życie mogą żyć w konkubinacie i sa kobiety które pragną czegoś wiecej niż związku bez zobowiązań . Jest mi bardzo Ciebie żal , ale niestety chyba on nie kocha Cie tak jak ty chciałabyś byc kochana

zawiedziona_23 Nie bedę was przekonywać o swojej dojrzałości ani o idei ślubu bo mi na tym nie zalezy. Nie musiałam go łapać na dziecko , w żadnym wypadku. Był ze mną przez te lata i bylismy szczesliwi. Zapomnieliśmy sie i mamy cudownego syna czego nie żalujemy, obydwoje. Waszym zdaniem kobieta która chce ślubu jest nienormalna, niedojrzała a facet cacy. Brawo. x Nie. Ale musi to być wspólna decyzja dwojga ludzi. Dlaczego nie ustaliliście tego na początku znajomości? Albo on nie jest zwolennikiem małżeństwa (ma takie poglądy, albo jakieś złe doświadczenia), albo po 7 latach związku nie jest pewny, czy jesteś kobietą, z którą chce się ożenić. Co trzeba jeszcze Ci wytłumaczyć?

Nie wiem czy czytałas posty wczesniej ale to już wiem, tylko nie wiem jak postapic dalej.Mamy dziecko nie moge sobie pozwolic na pochopne decyzje.

Zastanów się jak możesz postąpić? Czekać. Im bardziej będziesz go naciskać, tym bardziej on będzie uciekał.

juz zrobilas za duzo bledow, powinnas liczyc sie z najgorszym, on ma ciebie i twoje szczescie gdzies

Czyli mam szanowac jego decyzje, on moich potrzeb nie musi, siedziec cicho udawac ze jest ok i czekac, nie wyprowadzac sie bo to szantaz. Swietne rady. Dziekuje.

teraz powiedzialas a i musisz powiedziec b, takze czas sie wyprowadzic i patrzec siebie