Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam zaburzenie psychiczne Czy muszę przyznawać się partnerowi PYTAJNIK

Polecane posty

też czarno to widzę, a raczej doświadczam :) Nie mam sprzymierzeńców, lub jest ich niewielu i spotykam ich sporadycznie, pochłonie mnie niedługo ogół, z Tobą może się stać to samo. Mnie np nie odstraszyłoby to że dziewczyna jest chora psychicznie, jeśli przez 90% czasu by była normalna, wszyscy mamy jakieś schorzenia psychiczne, tylko że nikt ich nie diagnozuje bo nie ma takiej potrzeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobne odczucia, tyle, że ja próbuję się trochę wpasować w społeczeństwo, bo nie gnam tak do przodu, jestem bardzo wrażliwa, uczuciowa, wszystko nadmiernie przeżywam, a dzisiaj to trzeba być chamem i iść po trupach do celu:/ ostatnio z moim facet oglądaliśmy film przerwana lekcja muzyki i on stwierdził, że nie mógłby być z laską która jest walnięta..., także się obawiam jego reakcji jeśliby wyszło, że będzie to coś poważniejszego. No i właśnie, nieraz widzę ludzi z gorszymi odchyłami, chodzą sobie swobodnie po ulicy i jakoś się nie leczą, ale ludzie nie mają nic do nich, bo przecież nie biorą prochów, to nie są nienormalni, czyli wszystko gra, eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podczas oglądania filmu wyrażasz swoją opinię w przypadku hipotez, co innego jak stajesz twarzą w twarz z realnym problemem który dotyczy Ciebie a nie osoby na ekranie. Miej nadzieję że Ciebie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Nie muisz, tylko co to za zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
I po ch.. ci facet, ktory by cie zostawil na wiesc o chorobie? Naprawde potrzebny ci taki zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale każdy normalny człowiek zostawiły taką osobę, komu potrzeba dodatkowych problemów w postaci chorej dziewczyny/chłopaka ale nawet to, że mógłby mnie zostawić jeszcze nie jest takie najgorsze, najgorsze, to to, że inni mogliby się dowiedzieć, a przez to mogłabym stracić pracę i wszystko by się posypało, dlatego wolę narazie być ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz to potraktować jako test faceta, ale nie ufałbym mu na Twoim miejscu na pierwszą odpowiedź, bez względu czy tak czy nie, pierwsza reakcja to jest zebranie wiadomości na temat problemu, więc się przygotuj na pytania na które sama zapewne jeszcze nie znasz odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
jest to dla mnie dość ważne - stabilność psychiczna drugiej połówki, ze względu na schizofrenię ojca, więc ja bym się faktycznie z takiego związku wypisała, bo wiem, że się nie nadaję do życia z osobą z zaburzeniami, gdyby ta osoba ukrywała przede mną ten fakt odczytałabym to jako manipulację - dodatkowy, duży minus; plusem jest to, że się leczysz i że być może jest ktoś, kto to wszystko zaakceptuje, ale jeśli liczysz, że kogos rozkochasz i wtedy mu powiesz to coż... prawdopodobnie tracisz czas jego i swój; p.s: mam koleżankę ze zdiagnozowaną lekką schizofrenią, na lekach od wielu lat, jakiś czas temu znalazła swoją miłość i wyszła za mąż - koleś podjął ryzyko i wyrazy szacunku dla niego, jednak nie jest to zadanie dla każdego, a ona nie ukrywała swojej choroby z tego, co wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem po sobie że po takim oświadczeniu najpierw zgromadziłbym wszelkie możliwe dany i dopiero podjął się wydania decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Ja jestem w zasadzie z drugiej strony tej historii, choc sama chyba tez mam jakies problemy, i nawet przez mysl mi nie przeszlo, zeby go z tego powodu zostawic. I dobrze na tym wyszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzi_aj - a jakie pytania zadbałbyś partnerowi który ma depresję psychotyczną, jakiego rodzaju byłyby to pytania, no i jaką podjąłbyś decyzje wiedząc, że twoja dziewczyna ma tego typu depresję? wwrrr- a Twój partner powiedział Ci od razu o chorobie, czy dopiero po jakimś czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli potrafisz się dzięki temu zbliżyć do partnera to dostajesz plusa którego skutki potem będziesz odczuwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
partnerce jak już :) a jaką Ty masz depresję ? bo zapomniałem w związku nie przywiązuję wagi do problemów które przedyskutowałem z kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przywiązuję - znaczy nie drażę, bo wiem o co chodzi, chyba że taka dyskusja nie zaistniała, wtedy ciekawość bierze górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
W ciagu pierwszych miesiecy, moze tygodni. Docenilam nie tylko szczerosc, ale tez fakt, ze ma swiadomosc wlasnych problemow, ze stara sie je zrozumiec i nad soba pracowac. Doedukowal mnie troche. Prawda, sa minusy w takich zwiazkach, ale jesli trafi sie na wlasciwa osobe, warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzi_aj, mam depresję psychotyczną, czyli zwykła depresja plus czasem miałam urojenia i omamy słuchowe/wzrokowe, ale biorę minimalne dawki leku i jest dobrze. jak byś postąpił w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wwrrr, ale i tak ciężko jest znaleźć tak tolerancyjną osobę, przeważnie jak ktoś usłyszy choroba psychiczna to od razu ucieka ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urojenia i omamy to się nazywa schizofrenia :) jeśli byłabyś np moją wybranką to starałbym się nad tym zapanować, niektóre problemy psychiczne mają zwykłe podłoże, nie odpowiedziane pytania, wątpliwości, strach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''urojenia i omamy to się nazywa schizofrenia'' Wiedze masz szczatkowa czlowieku, a udajesz eksperta. Fajnie by bylo, gdyby swiat chorob psychicznych byl tak prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie i to jest tak słysząc "urojenia/omamy" od razu ludzie się odsuwają, a ja przecież mam wgląd w chorobę i nawet przed braniem leków choć miałam te objawy wiedziałam, że to są OBJAWY choroby, zdaje sobie ze wszystkiego sprawę, a ludzie i tak będą traktować mnie jak trędowatą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam zaburzenia a są to zaburzenia odżywiania i nie mówiłam o tym facetom bo po co oni mają też swe zaburzenia a nie mówią więc w czym problem ???? Ludzi całkowicie zdrowych psychicznie to chyba nie ma , lub jest ale nikły procent ..... Raz jednemu powiedziałam o moim zaburzeniu ale mu to nie przeszkadzało wspierał mnie , ale skoro jestem sama to może podświadomie jednak nie akceptował mojej dolegliwości ..... ale mam go gdzieś bo był to jednak człowiek nic nie wart ... ślubu z nikim brać nie zamierzam , ale gdybym zamierzała to chyba bym powiedziała bo przecież i tak się to wyda prędzej czy póżniej ..... bo zaburzenia PSYCHCIZNE SĄ JEDNAK WIDOCZNE GDY KTOŚ POZNA CIĘ BLIŻEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2543
gość powyżej tez mam ten problem - bulimia i powiedziałam mojemu partnerowi, wszystko było ok....do czasu. Rozstaliśmy sie, a on opowiedział wszystkim swoim kumplom o moich jedzeniowych praktykach, super nie, teraz jestem znana jako "ta bulimiczka" więc autorka jeśli to nie narzeczony/przyszły mąż lepiej nic nie mów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to prawda ludzie lubią przypinać innym etykietki a sami nie widzą swoich odchyłów psychopatycznych lub innych !!!! ludzie to bydło nietolerancyjne bez empatii zrozumienia i wrażliwości dla innego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam bliska przyjaciółkę, rozmawiamy, spotykamy się często i ona o niczym nie wiem, bo po mnie tego nie widac, zachowuję się normalnie, a każdemu sie wydaje, że bez leków pewie ganiam z siekiera.zresztą nie ma co się wychylać, ostatnio w pracy usłyszałam rozmowę koleżanek o innej koleżance: - ona ma depresję, wiesz?! i bierze leki, jakieś ciężkie psychotropy! - o jezu, to ona jest niebezpieczna dla otoczenia, takich powinno się zamykać :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to proste. powiedz. jeśli jest odpadem, szybko odejdzie, a ty zaoszczędzisz czas. natomiast okłamywanie partnera to, niestety, szmacenie się. ostre. [swoją drogą co to za związek, jeśli boisz się partnerowi pokazać, jaka jesteś naprawdę.. z zaletami i wadami? bez sensu]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×