Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobno jestem zla matka

Odmowilam corce zajmowania sie wnuczka i teraz sie do mnie nie odzywa

Polecane posty

Córka jest sama sobie winna.Mając dwadzieścia lat zdecydowała się na dziecko zaraz potem drugie a teraz wielkie żale że mama jej pomóc nie chce.W tym wieku powinna myśleć o wykształceniu.Dlaczego niby babcia ma rzucać wszystko ma rezygnować z pracy?co córka jej będzie dawać na życie? Niestety większość młodych ludzi ma teraz postawę roszczeniową.Poza czubkiem własnego nosa nie widzą nic innego. Jak chce się być dorosłym trzeba umieć tak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tylko teściowa, moja mama umarła pare lat temu. Mamy 2,5 letniego synka i kiedyś poprosilismy teściowa,ktora jest na emeryturze, aby pomogła nam przy synku. Teściowa jest w w takiej sobie sytuacji finansowej, maz jej pomaga, ale synkiem nie chciała sie zając, mimo ze normalnie placilibysmy jej ok 1000 zł miesięcznie. Ok, rozumiemy, ze ma swoje zycie. Teraz jestem w drugiej ciazy i teściowa nie chce przyjechać, zeby zostać z synkiem, abym mogła iść z mężem na usg. Jak bede rodzic to tez musimy poszukać sobie pomocy gdzie indziej. Jest nam bardzo przykro z tego powodu. Nie chcemy codziennego jej poświęcenia, tylko raz na jakiś czas na godzinke, dwie.. Acha wnuczka widuje, kiedy my do niej pojedziemy, bo ona sama do nas nie przyjedzie..moze troche w oderwaniu od tematu, ale chciałam sie wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no ponosi, jak mnie by rodzice dali tyle kasy to bym miała druga połowe na mieszkanie z partnerem ;), 2 pokojowe na początek, ale bez kredytu. Mało rozsądna córka i fajna mama i tyle;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
wiecie co mnie zawsze bawi? W tym temacie sporo osób zarzuca autorce, ze się nie zgodziła na codzienne 9godzin zajmowanie sie wnuczkiem. A jednoczesnie często piszecie, ze matki po 30-tce już nie maja tyle siły i energii na zajmowanie sie własnym dzieckiem. Pewna sprzeczność.... Autorka już młoda nie jest, ale powinna pomóc tak? A pomyślał ktoś, że ta kobieta swoje dzieci odchowała, długo jest czynna zawodowo- moze po prostu nie ma energii na zajmowanie sie malymi dziećmi? Sama widzę po moich rodzicach- po weekendzie z moim dzieckiem są fizycznie zmęczeni!! Maja prawie 60tke, codziennie pracują- a 9godzin dziennie, 5dni w tygodniu jest po prostu męczące. Może o tym też pomyslicie? ja uważam, ze autorka bardzo dobrze zdecydowała. Córka i tak nieraz zwróci sie do niej po pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wszystkie matki polki najeżdżające na autorkę są takie same jak jej córka - zrobić sobie dzieci i liczyć na pomoc rodziców, teściów bo to ich obowiązek. A jakie obowiązki ma dorosła córka wobec swojej matki? Wychodzi na to, że żadnych. I czy naprawdę uważacie, że zajmowanie się małymi dziećmi w wieku nawet 55 lat i wzwyż to sama radość? Same jesteście zmęczone jak siedzicie z własnymi dziećmi całe dnie same ale dla babci to świetna zabawa i relaks tak? Moim zdaniem każdy, kto czuje się na tyle dorosły, żeby zakładać rodzinę i rodzić dziec***owinien umieć radzić sobie sam, prosić rodziców o pomoc ale brać pod uwagę ich odmowę. A poza tym współczuję Waszym rodzicom i teściom starości, bo może uznacie, że sobie nie zasłużyli na godne jej przeżycie bo za mało Wam pomagali więc niech sobie radzą sami. Prawie same roszczeniowe mamusie tu siedzą, które nagadują na teściowe ale jak ta oferuje pomoc to nawet nie podziękują bo to przecież jej obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie autorce nie dziwie. Mam w pracy kolezanke-ma prawie 3-letniego synka. mieszkaja u tesciowej i ona oczekuje od babci opieki nad malym, gdy ona i maz sa w pracy. Jaki ostatnio byl bulwers, bo jej tesciowie postanowili wyjechac w sobote i ona nie miala z kim syna zostawic ! Ona juz planuje drugie dziecko, staraja sie z mezem. Moja mama na przyklad ma powazne problemy zdrowotne i ja mam opiekunke i grafik w pracy ustalony tak, by dziecko siedzialo z niania 2 godziny dziennie. I kazdy mi sie dziwi, ze mama w tym samym miescie mieszka, a nie zajmuje sie moim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcie są od kochania i rozpieszczania wnuków, a nie od ich wychowywania. Dziwi mnie roszczeniowa postawa Twojej córki. Ty możesz pomóc córce, ale nic nie musisz! Jest to niestety odwieczny problem. Nam się wydaje, że rodzice powinni nam pomagać, bo to ich obowiązek. Ja tego nie wymagałam ani od teściów, ani od rodziców. Nie pracowałam do 4 roku moich bliźniaków, a potem poszli do przedszkola. Teraz będę miałą trzecie dziecko i rodziców mam juz na emeryturze i nawet nie biorę ich pod uwagę, że zajmą się małym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
mnie też się dziwili, ze odmówiliśmy teściowej, która była chętna. Ale to jest tak: ja wolę jak babcie i dziadki będą się z własnej woli zajmowały moim dzieckiem, wtedy ten ich wspólny czas jest lepiej spędzony. A moja teściowa planowała przy okazji sprzątać, gotować nam obiad- to woleliśmy zapłacic niani, żeby tylko dzieckiem sie zajmowała. Zresztą teściowa naszą decyzje zaakceptowała, wrociła do pracy. Nawet ostatnio stwierdzila, ze nasze dziecko jest jedynym "niepodrzucanym" wnuczkiem :) Nie rozumiem jak można obrazić sie na własna mamę, że nie chce rzucac pracy i zostac darmowa nianką, no nie rozumiem! Jak moja mam czasem w piatek dzwoni, ze nie da rady zajac sie corka w sobote to focha nie strzelam, zawsze moze cos komus wypaść. A tu takie coś. Na Twoim miejscu autorko zastanowiłabym sie jak wychowałam corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to wspolczuje matkom takich roszczeniowych panienek bo oprocz wymagan nic innego ich nie spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze też zrobiłoby Mi się bardzo przykro , gdyby moja mama nie zechciała nam pomóc. oczywiscie rozumiem , że masz własne życie , pasje itp.., ale opieka nad dzieckiem nie zajmowałaby ci 24 h / dobe ale nie to mnie dziwi tylko fakt, że twoja córka i wnuczki są w trudnej sytuacji materialnej a ty im odmówiłas pomocy. no ale różni są ludzie moja mama opiekuje się moją córką, wiem, ze jest w cudownych rękach i zawsze dziekuje jej za to , podaruje jakis prezent , ucałuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ze mam kochan mame ktora mimo ze pracuja kazda chwile by poswiecila mi i moim dzieciom :) na pewno nigdy jej nie zostawie w potrzebnie tak zostalam wychowana moja matka rowniez tak zostala wychowana ze w rodzinie ttzeba sobie pomagac bo jak przychoidzi co do czego zostaje tylko rodzina a jak nie potrafisz sobie na nią zapracowac to potem pozostaje tylko placz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno jestem zla matka
i oczywiscie wymagalabys od swojej mamy by zrezygnowala z pracy i 5 dni w tygodniu po 9h zajmowala sie twoimi dziecmi? Tym samym odrzucajac pomoc z opiekunka ktora chcialam po czesci sfinansowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przedmówczyni napisała jedną prawdę rodzina zostaje pieniądze rozpływają się Pamietaj autorko, ze nie daj Bóg za jakis czas to TY bedziesz potrzebowała pomocy swoich dzieci w chorobie czy starości wtedy One moga skiwnąc stwierdzaja ze nie maja czasu na twoje pampersy ! musza sie realizowac, spełniac pasje itp.. takich przypadków realnych znam wiele, nawet z mojego bloku! choroba dopadła, brak mozliwosci dalszego zatrudnienia, brak funduszy na leczenie, brak osoby która by pomogła po chemii ahh zycie jeszcze role sie odwrócą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama uważa ze chwile które spędza z moim dzieckiem sa najcudowniejsze ojciec zarabia, mama nie pracuje, nie pedza juz za pieniadzem, nie musi robic tysiaca rzeczy na raz jak za młodosci wstaje pozno, bawi sie z dzieckiem , spaceruje, jezdza na wycieczki, lody, itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do rodziny i pieniedzy też się zgodzę! kiedys bedziesz potzrebowała pomocy dzieci i wnuków a córka bedzie miała przez lata żal w sercu i może tobie nie udzielić pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno jestem zla matka
jestescie naprawde nieodpowiedzialne jak moja corka. Nie bede wymagala od niej pomocy, bo nie po to sie zabezpieczam na przyszlosc by obarczac potem dzieci opieka nad soba. Poza tym ja corce nie pomoglam? Dalam pieniadze na start w dorosle zycie, pomagam zajmowac sie dziecmi od czasu do czasu, zaproponowalam pomoc finansowa jesli chodzi o opiekunke. To co to jest jak nie pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czepiacie sie, ze corka nie ma za co zyc, bierzecie na litosc, by autorka pomogla. A do cholery jasnej, coreczka zdecydowala sie na 2 dzieci nie majac warunkow, przepierniczyla 100 tys. zl nie wiadomo na co. Malo dostala? Moja mama, jak pisalam, jest schorowana, choc jeszcze mloda dosc i ja mam opiekunke. Wszyscy sie dziwia i komentuja a prawda jest taka, ze ja mamie bym nieba przychylila, byle by tylko cieszyla sie zdrowiem i zyla jak najdluzej ! nie rozumiem tego trzaskania dzieci jedno po drugim i oczekiwania, ze jakos to bedzie, bo przeciez sa babcie i to one musza sie zgodzic na opieke nad dziecmi. A potem branie na litosc, och bo 2 wnuczkow, ja biedna bez pracy, na zlobek/nianie nie mam a wredna babcia ma nas w d***e, bo ma pasje i inne zajecia. Jak ona moze? Przeciez jest babcia i ma obowiazki wobec wnukow. Pokolenie pasozytow normalnie, ktorzy sie bawia w rodzine i licza na wszystkich dookola, ze pomagac beda, najlepiej za darmo. Autorka dobrze zrobila, coreczce przydal sie kop w zad-moze w koncu wezmie zycie w swoje dwie lewe rece. Mi tez kazdy sie dziwi, ze mam 1 dziecko i wiecej nie chce. Gadaja, ze egoistka ze mnie, ze robie pierwszemu dziecku krzywde. A przepraszam, dziecko wiecznie slodkim bobasem nie bedzie, potem szkola, wydatki rosna i trzeba bedzie 2 dzieci zaopatrzyc we wszystko. A zycie bywa przewrotne, o ile z 1 dzieckiem zawsze sie da rade, to z 2 juz watpie. I kto wtedy pomoze? Te "zyczliwe"osoby, ktore nawet wpadki mi zycza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przeszlpsc, gdy nie bylo emerytur i rent od panstwa, starsi ludzie opiekowali sie potomstwem mlodych ludzi, ktorzy szli zdobywac srodki na utrzymanie calej rodziny I tych starszych, ich samych i ich dzieci. Wciaz mozecie to zobaczyc w plemionach w dzungli. Jak panstwa wprowadzily emerytury I renty, czyli ulude, ze panstwo o was zadba na starosc, tak ten schemat, naturalny, ze kazdy w rodzinie ma swoje zadanie i jest potrzebny, jest krytykowany, bo nie jest na reke ludziom w rzadzie, ktorzy jezeli bylyby taki model rodziny, nie mogliby manipulowac ludzmi, bo przeciez jakbys stracil prace, to nie balbys sie, ze skonczysz bez pomocy na ulicy, tylko bys mial oparcie w rodzinie. Nie godzilbys sie tez na gowniane stawki za prace, bo rodzina pomoglaby c**przetrwac te miesiace na szukaniu lepiej platnej pracy, starsi po wylewach nie musieliby tez blagac wredne pielegniarki w szpitalach, zeby go odwrocily, zeby nie mial olezyn, albo dala cos do picia, bo rodzina przypilnowalaby, zeby starszy dostal odpowiednia opieke. Dostaliscie ulude tego, ze panstwo o was zadba, gdy bedziecie starzy, schorowani, a jak to wyglada juz mozecie sobie zobaczyc. Wygrani sa ci, ktorzy dobrze wychowali swoje dzieci I wogole je maja, w przyszlosc**przegraja ci, ktorzy nie maja dzieci, nie potrafili ich wychowac na dobrych, empatycznych ludzi, albo poprostu je dla wlasnej wygody olali... Jak ZUS panie to zrozumiecie o co w tym wszystkim biega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja siebie nie pozwolę nazywac nieodpowiedzialną.dziecko poczełam nie z wpadki tylko po 2 letnich staraniach mam 27 lat, męża , stała i dobrą prace z której nie moge zrezygnowac moja mam do ukonczenia przez dziecko 4 lat bedzie sie nia zajmowała. potem mała pojdzie do przedszkola, i nie bedzie jej juz to ciazyło. to nie jest opieka na zawsze mojej mamie tez pomagała babcia, siostry, a z tym zabezpieczaniem na przyszłość .. to finansowo moze sie zabezpieczysz ale nie da sie zabezpieczyc zyczliwych , bliskich sercu osob. a w chorobie pieniadze sa pusta przestrzenia brak rodziny obok łózka nic nie wynagrodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizaaa
tatysraty lepiej nie liczyć na miłosierdzie córc***otem. Ja jestem babcia i pracuje. Chętnie goszczę u siebie dzieci i wnusie (2 lata) ale nie wyobrażam sobie WIELOGODZINNEJ opieki nad nią. Nie mam sił po prostu. Nie widzę powodu aby zwalniać się aby wyręczać dzieci w wychowaniu WŁASNYCH DZIECI. A na starość sama sobie zarabiam własnie pracą do pełnego wieku emerytalnego. A gdy stanę się niedołężna - znajdę sobie dobry pensjonat. i W TYM CELU SPRZEDAM SWOJE DUŻE MIESZKANIE. i NIKT MI TEJ OSŁAWIONEJ "SZKLANKI WODY" NIE BĘDZIE MUSIAŁ PODAWAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama wychowala mnie i brata, przy tym pracowala ciezko fizycznie, ma teraz 49 lat, chodzic nie moze, jest po nieudanej operacji kregoslupa, potem skierowano ja na leczenie, ktore jeszcze bardziej zaszkodzilo-wypadaja jej wlosy, dusi tarczyca, cisnienie ma 190/130, miala przedzawal. A ja? Mam dziecko, mam opiekunke na 2 godziny dziennie i w zyciu nie wymagalabym od mamy pomocy ! Za to codziennie sie modle, by jej sie polepszylo, by miec ja przy sobie jak najdluzej, po to, by byla, tak po prostu a nie dla pasozytowania na niej. Glupie, roszczeniowe, nieczule c***ka z Was, ktore plodza dzieci i potem wszystko zwalaja na babcie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tak to już jest, że jak ktoś coś dostaje to chce więcej i więcej robi się rozczeniowy bardzo często. Ja tam właśnie rzucam politechnike bo brak kasy a sama opiekowałam się chorą Babcią pare lat mimo, że była biedna :P Taki ludzki odruch ot co. A myślę, że córka autorki wcale by nie rzuciła wszystkiego by się zająć rodzicami jak coś... Dostała kase, zmarnowała, teraz proponują jej pomoc - dokładanie się do opiekunki to jest ble bo przecież można więcej wyciągnąć. Odetnij pępowine kiedyś zrozumie... Moźe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomijając cały ten konflikt kto jest wyrodną córką/matką, warto zaznaczyć, że czasy się zmieniły. dzisiejsze babcie jak rodziły swoje dzieci, to w "kwiecie komuny" nie musiały się bać o brak pracy po macierzyńskim albo brak miejsc w żłobkach. opiekę dla dziecka można było zorganizować o wiele łatwiej. dzisiaj matka zarabiająca 1200zł netto nie ma po co iść do pracy, bo opiekunce odda całą pensję. rozumiem babcie, które chciałyby się nacieszyć emeryturą, albo pracują bo lubią, ale niestety, jak już ktoś wyżej napisał, najważniejsza jest rodzina i warto czasami rozpatrywać pomoc nie w kategoriach co komu się należy ale jak sobie nawzajem życie ułatwić. bo chyba o plusach wynikających z czasu spędzonego razem (babcia + wnuk) nikogo nie trzeba edukować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i ja sie przyłącze moja siostra hmm wredna czasami nie do zniesienia , kłotnie meidzy nami to chleb powszedni mimo ze jestesmy dorosłe niecierpimy sie rok temu zachorowała - nowotwór młoda dziewczyna 25 lat kto by sie spodziewał zarówno ona jak i ja czy tez cała nasza rodziny jestesmy dobrze i bardzo dobrze ustawieni finansowo ale zaden bankonot nie pomogł jej wyjsc z choroby jak wsparci rodziny była bliska załamaniu psychicznemu, organizm nie reagował na leki i chemie bo psychika odmawiała posłuszenstwa po wielogodzinnych rozmowach na temat naszych sporów przelamalismy sie nasza obecnosc i wsparcie pomogło. zaden pieniadz w hospicjum czy osordku dla takich osob nie pomoze tak jak dotyk bliskiej osoby i swiadomosc ze nie jestes sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jakby autorka zrezygnowała z pracy na rzecz córeczki to nie sądzę żeby córka jej się kiedyś jakąkolwiek pomocą odwdzięczyła.Prędzej oddałaby matkę do domu starców bo to taki mało odpowiedzialny typ człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam cały wątek i jestem w szoku Na tym forum siedzi chyba sama patologia. To WASZE dzieci, więc się nimi zajmujcie a nie wykorzystujcie Wasze matki i teściowe. Zupełny brak odpowiedzialności za własne życie. Babcie to babcie a nie służba czy darmowa nianka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokolenie pasozytow normalnie, ktorzy sie bawia w rodzine i licza na wszystkich dookola, ze pomagac beda, najlepiej za darmo. pokolenie pasozytow, to bylo poprzednie pokolenie, wlasnie tych babc, ktore teraz sa na wczensniejszych emeryturach I rentach, na chory paluszek, albo bolacy kregoslup, ale kieliszek to potrafi prosto trzymac... Ich system zbankrutowal, bo mozna sobie zobaczyc jak oni pracowali za komuny, a raczej udawali, ze pracuja... A mimo to dostaja emerytury I renty, ktore beda splacac pokolenia ich dzieci I wnukow... Mao tego dostawali darmowe albo poldarmowe mieszkania I domy od panstwa za to, ze wlasnie mieli te dzieci, ktorym teraz w oczy mowia "S********j darmozjadzie" albo "MOj dom, jak ci sie nie podoba, to sie wyprowadz"... Mieli darmowe przejazdy z pracy I do pracy, darmowe kolonie I przedszkola dla dzieci, darmowe leki, nei placili za lekarzy, prac wszedzie byla. Nie podobalo sie pracowac w jednym miejscu, szli do innego itd. Wiec przestan pisac o pasozytach w tym pokoleniu, bo to co przezerli I przepili ich rodzice (te co weeknedowe iprezy na kawusiach-dolewkach, gdzie dzieci biegaly samopas bez opieki, bo rodzice z sasiadami musza opic jakas tam okazje...), to nie da sie opisac... Ja pamietam komune, jak to bylo, wiec skonczcie usprawiedliwiac babcie-lewusa, dziadek pewnie tez nie lepszy, wlasnymi dziecmi sie nie zajmowal, wiec o wnukach to dopiero bajka... Posteropianowcy dopiero poczuja co zrobili, jak za pare lat ZUS padnie, wtedy ci co mieli w d***e wlasne dzieci, dostana to co temu mlodemu pokoleniu zmajstrowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam cały wątek i jestem w szoku Na tym forum siedzi chyba sama patologia. To WASZE dzieci, więc się nimi zajmujcie a nie wykorzystujcie Wasze matki i teściowe. Zupełny brak odpowiedzialności za własne życie. Babcie to babcie a nie służba czy darmowa nianka .>>> to po co wnukom babcia, niech w********a na Karaiby, a nie prosi o zdjecie wnuka, zeby sie pochwalic nim przed sasiadkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ale gdyby córka odmówiła opieki nad schorowana matka to ludzie by gadali jaka wyrodna ? co nie ??? nie ejdna z was osoba tak by pomyslała , ze jak mozna nie pomoc wąłsnej rodzonej matce ??? autorko ! to ty wydałas na swiat te córke ??!!!! czy sama sie prosiła?? pomóz jej odetnie cie od wnuków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ma swoja opinie do autorki nalezy decyzja ... chyba juz podjeta jak to pokieruje jej zyciem i relacjami z córka tylko ona sie sama na tym przekona za jakis czas bedzie wiedziała czy podjeła słuszna decyzje czy nie chyba nie ma co dalej debatowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×