Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karole92

podejrzewam depresje

Polecane posty

Gość Karole92

Witam. Mam 21 lat , mieszkałem przez jakiś czas z moja była narzeczoną , okazało sie że jest w ciąży bardzo sie ucieszylem , strasznie miałem pracę dom ogólnie nie brakowało niczego, ale po 2 tyg mnie zostawiła wmawiajac mi że to nie moje dziecko że nigdy nie zobaczę dziecka , że usunie ciąże. Ale ją tego nie rozumiałem przecież chciała dziecko.strasznie sie zalamalem , straciłem pracę pierwsze 2 tyg piłem schudlem niesamowicie koło 10kg wyjechałem za granicę by zarobić więcej by moc wysłać jakie kolwiek pieniądze. Gdy ona stwierdziła że nie chce nic ,żebym sie walił. Nie mogę sie dowiedzieć co u dziecka . Mówi że sie nie interesuje każdemu , dzwonię codziennie. Śpię maksymalnie 2h w ciągu doby , czasami wgl. Nie widzę sensu w czym kolwiek robię mam myśli samobójcze. Kiedyś już sie wtargnelem na swoje życie nie chce drugi raz ale czasami myślę że nie mam wyboru. Czasami mam dni że miło i wgl dzięki znajomym a czasami to wolę siedzieć sam i walczyć że swoimi myślami. Brak mi mocy na cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście depresja. Idź do lekarza, przede wszystkim daj sobie czas i przestrzeń, aby wszystko odreagować. Popros przyjaciół o wsparcie. Nie zadreczaj się przyszłością ani przeszłością (wiem, ze nie łatwo, naprawdę!). Metoda małych kroczkow -- skup się na dniu dzisiejszym i żeby choć male sprawy były do przodu i żeby się choć dobrze poczuć przez chwilę. I tak cały czas. Jak ci bedzie gorzej, to odpoczywaj lub stawiaj sobie za cel, zeby zbowu sie poczuc lepiej choc przez jeden dzień. Odsuwaj zle mysli, wem ze nie łatwo, ale probuj. Zobaczysz, będzie lepiej i powoli z tego wyjdziesz. Trzymaj kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama miała depresję, ale ona leżała juz w łóżku i nie chciała wstawać, zero chęci do życia, zero radości, uśmiechu. Zawieźliśmy ją do lekarza psychiatry. Dostała tabletki antydepresyjne i po roku wstapiło do nią życie. Teraz tryska radością - nie ten człowiek. Nie bój się psychiatry, teraz wiekszość korzysta z ich usług. Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×