Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małgorzata26

Nie karmie dziecka od urodzenia mlekiem matki

Polecane posty

Gość gość
gość 11.12.13 [zgłoś do usunięcia] Queen_Mary @ Mnie mama karmila piersia do prawie dwoch lat i co? Mimo wszystko zachorowalam na cukrzyce typu 1 O alergii nie wspomne. Popatrz a mnie też tak karmiła i zdrowa jak ryba jestem a brat na mieszankach alergik i astmatyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem przeciwnikiem karmienia piersia, nie lubie tylko jak ktos publicznie sie tym obnosi ale tez uwazam ze kp jest trochę za bardzo napompowane jakąś dziwną ideologią i jakims mitem o przeciwciałach, o cudownosci i o tym ze jak sie nie karmi cyckiem to jest sie jakas gorsza matka. a powiedzcie wy obronczynie mleka matki czemu moje dziecko karmione piersia w wieku 3 tygodni zachorowało na ospę ( a ja niby miałam przeciwciala bo chorowałam i na ospe i na półpascca), i gdzie te przeciwciala wtedy byly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmiłam mm już w szpitalu częściowo, całkowicie od 3 tyg. zycia. Córka miała AZS, przez 3 lata brała sterydy na astmę, jest silnym alergikiem trawiasto-pyłowo-wziewnym. Wycięłyśmy migdałek i od prawie roku nawet przeziębienia nie było, pomimo dodatkowych alergenów wziewnych wykazanych podczas testów. Nie wiem czy to kwestia mm, teraz staram się o drugie dziecko i nie mam ciśnienia ani na to, ani na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrz a mnie też tak karmiła i zdrowa jak ryba jestem a brat na mieszankach alergik i astmatyk No i jakie z tego wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Queen Mary jak Ty pierdzielisz to az żal czytać. Cholesterol, nadciśnienie, cukrzyca są wynikiem ZŁEGO odzywiania, a nie tego czy ludzie byli karmieni piersią czy mm. Większych pierdół nie słyszałam/ czytałam. Jak się nadużywa alkoholu, żre słodycze i fast-foody, unika się wysiłku fizycznego to sie choruje. Ot i cała filozofia!! A odpornośc dziecka zależy od wielu czynników, a nie tylko od kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha całe zło tego świata przypiszmy mleku modyfikowanemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calaona878787878887
Teraz sie odchodzi od karmienia piercią, za kilkadziesiat lat butelka to bedzie norma. Butelka ma wiecej zalet jak chociazby to ze teraz sa butelki antykolkowie i dziecko sie nie zachlysnie. POza tym to wygoda dla mamy, mozna gdziesc wujsc, gdzies sie ruszyc a partner moze w tym czasie dziecko nakarmic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgodnicka egoistka
''zebym ja odpoczela I miala sile go karmic'' no właśnie, robić z siebie bohaterkę. Ja w tym czasie wracałam do formy, a od opieki nad dziećmi miałam innych. Specjalnie czekałam, aż rodzice będą wolni od pracy, aby się skupili tylko na moim potomstwie. Ja dzięki nim oraz teściowej, mogę robić co chcę i nie jestem uwiązana cycem. Za to moja siostra pluje i zazdrości. Sama zapomniała swoją rozwaloną pochwę i obwisłe wymiona, a tak mnie namawiała do porodu sn i kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do całaona- uważaj bo za chwilę ktoś Ci zarzuci, że po ch...j CI dziecko jak chcesz wychodzić;) oczywiście, że za kilkadziesiąt lat będzie coraz mniej kobiet karmiących piersią tak samo jak będzie coraz mniej porodów sn. Taki postep cywilizacyjny i tyle. Trzeba się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mm jest dobrym żywieniem a nie złym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość ________No nie zupelnie cukrzyca jest wynikiem zlego odzywiania,owszem cukrzyca typu2 tak(ale niekoniecznie) natomiast cukrzyca typu1 bierze sie nie wiadomo skad,choruja na nia nawet malutkie dzieci,nawet lekarze nie wiedza co tak naprawde sprzyja powstawaniu tego typu cukrzycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony Żoliborz
Karmię piersią ponad 7 miesięcy. Lubię to robić tylko czasem, a większość "podejść" jest z obowiązku ,pewnej presji, oczekiwań bliskich. Początki były trudne, tak z 2 pierwsze miesiące. Ogólnie karmienie mnie nie kręci, widzę dużo na "nie" z mojej strony (ból pleców, bycie choćby smokiem na żądanie, uwiązanie, że tylko ja), ale w tym trwam. Nie w dumie. Po prostu pokarm jest i tak się kręci, ale coraz intensywniej myślę o odstawieniu. Jak gadam z mężem i jego rodziną to od razu są teksty "przynajmniej do roczku", "rok to minimum". A ja nie chcę do roku. Tak, jest w tym sporo egoizmu. Przebywam na urlopie rodzicielskim, więc niby mogę bujać się z tymi cycochami, ale przed powrotem do pracy chciałabym jeszcze odetchnąć. Tak więc zamierzam karmić max 10 miesięcy. Nie planuję więcej dzieci i czasem łapię się na tym, że mogę za tym jeszcze zatęsknić. Z drugiej strony - taka kolej rzeczy. A, i jeszcze jedno. Jestem tym przypadkiem, który przy karmieniu NIC nie chudnie. Moja waga stoi, mam 11kg na plusie i to mocno widać. Muszę ogarnąć się, poczuć się dobrze w swojej skórze, szczególnie wracając do pracy. Nie dostałam jeszcze okresu po porodzie. Myślę, że to zatrzymanie wagi to wina hormonów. Do tego nie mogę zastosować diety, bo zdrowo (mało i często) jem cały czas. Dlatego dla mnie osobiście bilans jest taki, że dziecko "swoje" już dostało. Ja też chcę odzyskać siebie. U mnie w szpitalu też były naciski na karmienie piersią. Gdyby nie to to na pewno bym nie karmiła w ten sposób, bo nie zamierzałam. Nie twierdzę, że stało się dobrze czy źle - po prostu stwierdzam fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
waga zacznie spadać jak przestaniesz karmić, teraz organizm magazynuje tłuszcz i tyle. A czemu poddałas sie presji skoro nie chciałas karmić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez karmie piersia i mam juz dosyc,moje dziecko mimio tego ciagle chruje :( gdy miala 3 tyg.zachorowala na zapalenie oskrzeli teraz ma 5 miesiecy i co chwile cos,kolezanka karmi swoje dziecko od urodzenia mm i jej mala w ogole jeszcze nawet kataru nie miala,a starsza jest od mojej o 3 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony Żoliborz
Karmienie jakoś do mnie nie pasuje, zawsze mnie obrzydzało i nie życzyłam sobie na to patrzeć, jak ktoś się "wywalał" publicznie. Dodam, że sporo w moim podejściu zmieniło się. W szpitalu jakby nikt nie wpadł na to, że można nie chcieć karmić, że istnieje coś poza matczynymi piersiami. Ja byłam tam w dużym szoku, dziecko cudem uratowane od uduszenia/zamartwicy (w końcu cc). Zdarzenia ze szpitala pamiętam słabo, szczególnie te pierwsze chwile po lekach. I jak się ocuciłam to tylko pytano mnie czy maluszek je, jak przystawiam, naciskano mnie na sutki. To było nieciekawe, ale nie umiałam oponować. W szpitalu było pod tym względem strasznie, za to w domu oddałam się tylko "temu" i z miesiąc chodziłam goła od pasa w górę, prawie nie wychodząc z domu (walcząc jeszcze z zapaleniem piersi). Dobrze, że te złe wspomnienia mi się zacierają. Ale mam też wrażenie, że zgnuśniałam przez to karmienie, z początku bywało, że chodziłam nieumyta, czułam od siebie to mleko (a jestem typem czyściocha) i było mi z tym źle. A jak ten najgorszy czas minął to daję radę, ale bez większych emocji to robię. Lubię czasem ten czas z dzieckiem, bo jest tylko "nasz". Ale to tylko czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgodnicka egoistka
Jak mogłaś pozwolić rodzinie sobą rozporządzać? U mnie nie było takich 'cyrków'', od razu każdy wiedział jak będzie, czyli po mojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgodnicka egoistka
O matko droga, ale się wkopałaś. Mnie takie 'atrakcje' ominęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony Żoliborz
Dodam, że ani ja ani moje rodzeństwo nie dostaliśmy łyka mleka z piersi. Jesteśmy po trzydziestce i ogólnie zdrowi. Ja miałam w podstawówce lata, że nie opuściłam ani jednego dnia nauki. Też piłam (wiem od mamy) mleko z niebieskiej torebki:) Tak więc moja mama nie naciskała na karmienie piersią. Rodzina męża za to pcha się cały czas z butami (radami). Niby mam to gdzieś, ale z tyłu głowy oddalam ten ich komentarz. W każdym razie jestem na tyle silna i zdeterminowana, że postawię na swoim. Ostatnio złapałam się na tym, że to karmienie nie jest już takie "straszne", bo dziecko je też inne rzeczy, że piersi już nie pękają, że mogę wyjść z domu, a dziecko może zjeść coś innego. Źle nie jest, ale chcę teraz skupić się też na sobie, odnaleźć to, co zgubiłam. No i wydaje mi się, że później będzie trudniej odzwyczaić dziecko od cycka, szczególnie że zasypia przy piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś nie chce karmic piersią to najlepiej o tym powiedzieć w szpitalu jeszcze przed porodem żeby później na sali nie było zadymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem za mm, ale podawanie przykładów typu "do afryki przywieziono mleko mm i dziec***oumierały" to żenada. Afryka to syf, 3 świat. Dzieci umierały od tego, że brakuje tam wody na rozrobienie mleka. Do tego brud i wszędobylskie zarazki. Dzieci tam umierają z każdego powodu, to nie mm ich zabiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę, że mm jest lepsze od mleka matki, ale na pewno nie jest szkodliwe, już chyba za bardzo sobie dorabiacie ideologię do tego karmienia cycusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama masz cycusie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony Żoliborz
gościu z 12:25 masz rację u mnie sprawy potoczyły się niestandardowo i nie było gdzie i z kim gadać, a nazajutrz o świcie dano mi dziecko do wyrka do karmienia nie byłam aż tak na "nie", byłam też ciekawa "jak to się robi", ale przede wszystkim byłam wtedy sama (przed porą odwiedzin i na sali pooperacyjnej) i nie potrafiłam wykrzesać z siebie żadnej myśli w tym temacie. Teraz, jak na sucho to oceniam to stało się dobrze, bo z korzyścią dla dziecka (uważam, że mleko z piersi jest zdrowe, odpowiednie, ale też nie uważam, że mm to syf czy trucizna). Jeśli dostał "zastrzyk zdrowia" w pokarmie to tylko cieszy. Nie jestem wyemancypowaną mamuśką, nie jestem skrajnie egoistyczna. Jestem dla siebie ważna, ale dziecko zawsze będzie najwazniejsze. Dodam, że nie chciałam karmić przed pojawieniem się dziecka, ale nie miałam wiadomości nt. dobrego wpływu pokarmu na dziecko. Uważałam, że "najlepsze dla dziecka" to taki slogan. Jak zdobyłam trochę wiedzy o pokarmie matki to cieszę się, że moje dziecko dostało tę "odpornościową pigułkę". To są moje subiektywne odczucia. Nie oceniam nikogo i szczerze mam gdzieś jak która karmi. Tyle że wcześniej karmienie mm było dla mnie normą, a dziś mam podziw dla mam karmiących piersią, bo wiem, że bywają problemy. I mimo zapewnień co do wygody to wcale takie wygodne nie jest. OK, karmiłam latem na spacerach, na parkingu. Ale to ten rodzaj wygody. Natomiast fizycznie dla mojego organizmu to wygodnie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ''odporność'' to się karmi dzień, góra dwa, potem to nie ma sensu i szkoda piersi, no chyba, że ma się 'piegi'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata26
Czesc. Szkoda ze nie chcecie wpisac przed postem chociaz imienia wieku i miejscowosc***** prostu przedstawic sie. To kultura uważam a niestety wam jej brakuje. Ogólnie ciesze sie z odpowiedzi, dziekuje, ciesze sie ze moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ci imie wiek i miejscowość? Badania jakieś prowadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata26
byc przedmiotem waszego dowartosciowania sie. Natomiast nie chodziło mi o przeklejanie artykulików z internetu.... W internecie słyszymy o wielu sławach i co z tego? Jedni mówią np ze Wałęsa obalił komunizm, i co sie okazało. Na tym fofum jest dzicz i głupota. Chamstwo własnie moze wyssane z mlekiem mamy?? Moze to od tego mleka jestescie tak zawistne i tak sie wtracacie kto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata26
co powinien? Ktos napisał ze ja sobie wymyslam ze jest duzo o tym ze mleko modyf zabija, a ze ja sobie ,, wymysliłam,,. Przeciez na litosc Boga ciagle piszecie ze mleko modyf zwieksza smiertelnosc dzieci. No litosci!!!Karmisz sie internetem i artykułami. Wszystki łykniesz jak leci. Nie masz prawa rządzić innymi. Moze pokaz twarz? Ja mam prawo wybrac sposób karmienia a ty nie masz prawa mnie obrazac. Gdybym wiedziala kto pisze w tak wolgarny sposob podalabym do sadu sprawe o naruszenie dobr osobistych. Nie masz prawa mnie obrazac, a ja mam prawo podawac dzieciatku mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata26
modyf, rozumiesz?? Na dzieciaku tez sie tak wyzywasz jak na mnie teraz, nie wmawiaj ze tutaj jestes opryskliwa i wulgarna a w domu jestes mamą do rany. Dla mnie jesteście gorsze niż prostytutki oddające sie za pieniądze. Wasze słownictwo o tym świadczy. Jakich wy w ogóle słów używacie? Na ulicy jedna z drugą sie wychowała i dlatego mleko mamy czy mleko modyf tutaj nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×