czy sa tu 50 cio latkowie i plus chetni do dyskusji

My niczego nie musimy,my wszystko mozemy....nasze oczekiwania sa b.subiektywne.Jesli ktos identyfikuje sie przez wyglad ,to trenuje lub sie operuje,tening jest ogolnie b,zdrowy,szczegolnie jesli trenujemy od lat,Podobnie jest z mozgiem,jak z miesniami-otwartosc na swiat jest waznym czynnikiem zycia wspolczesnego czlowieka....jesli sie nie uczymy nowych rzeczy -cofamy sie.Bez otwartosci na swiat siedzielibysmy jeszcze w epoce kam.lupanego i tak wspanialego instrumentu ,jak komp.nie posiadalibysmy W wieku 44 lat lezelibysmy pod ziemia,. A wiec swietujmy kazdy dzien naszego zycia,obojetnie czy 50,czy 60 lat mamy.

półbabcia masz rację z tym ruchem. Ale jak ktoś całe życie przesiedzi za biurkiem,to jakiś ruch jest wskazany,bo jeszcze trochę i gnaty mu się zastoją

300 krów ?

tak . 300 krów :) Oczywistym jest ,ze każdy potrzebuje czegoś innego . Ktoś kto pracuje głową :) potrzebuje się poruszać ,a kto pracuje fizycznie choć i głowy nie odłącza ;) potrzebuje innych zajęć relaksacyjnych :) Ale my w tej dyskusji zaczynamy miotać się tylko jakby na świecie były tylko dwie możliwości : albo maratony albo brydż :D

I maratony i brydz.....jedno nie wyklucza drugiego

my z żonką uwielbiamy się relaksować na wodzie. Jak w sobotę sobie na rybki wypłyniemy,to wracamy w niedzielę pod wieczór. Latem oczywiscie.

A zimą zastój ogólny ?

Polbabciu, napisz prosze o swoich zainteresowaniach, pasji, ktora wywouje blogi stan ducha. Zastanawiam sie, co oprocz pracy zawodowej ,opieki nad wnukami, czytaniem ksiazek, szyciem.gotowaniem, myciem okien.szydkowaniemi brydzem, porzadkowaniem ogrodu i pracami na dzialce robia ludzie w przedziale wiekowym 45-55 by poprawic szanse dluzsze zycie w lepszej formie ?

zimą jest gorzej bo tych wypadów nie ma. Żonka częsciej bajerzy ze znajomymi na fejsie, ja zaglądam tutaj częsciej. Czasem wyciągam gitarkę i sobie pobrzdąkam, i czas jakoś leci. Byle do wiosny.

Czyli zastoj calkowity i, jak piszesz, byle do wiosny- o sporcie mowy nie ma.. Szkoda, bo ty calkiem mlody jeszcze jestes;-)

Wlasnie takie jest zyciie przecietnych 50 latkow: praca a potem juz tylko dobrze zjesc, posiedziec przed komuterem, tv lub ksiazka i... "Oby do wiosny".

ja jestem po ciężkim zawale,tak że o sporcie jako tako wyczynowym mowy być nie może. A co do ruchu,to i owszem. Mam taką pracę że ruc****est aż nadto.

Arecki, zachecam do obejrzenia switnego dokumentu, niestety, nie moge wkleic linka , bo jest okreslony jako spam. Na youtube znajdziesz "Jestes tym co jesz". Warto sie zastanowic, skod biora sie rozne choroby.. Zawaly takze..

Rakieta. Masz niby rację. Ale nie wszyscy tak robią. My z sąsiadami potrafimy w styczniu ognisko z grilem zorganizować. Nie jest tak żle.

Widze, ze się temat rozkręcil i taka była moja prowokacja o znajomym sportowcu.:-) Oczywiście, znajomy jest jak najbardziej realny....szczególnie jak jedzie na wrotkach z rozwianym siwym włosem:-D I wlasnie w tym tkwi sedno- w naszym wieku można robic WSZYSTKO o czym się marzy, o ile nie jest to zwyczajnie smieszne. Chodze na basen, czytam książki, interesuje się polityka , ale gonienie za młodoscia jest dla mnie również infantylne. ) ( oczywiście teraz tez prowokuje- bo dla każdego co innego jest smieszne:-D

a na temat zawałów to przeczytałem już chyba wszystko

Rakietą na strych Polbabciu, napisz prosze o swoich zainteresowaniach, pasji, ktora wywouje blogi stan ducha. Zastanawiam sie, co oprocz pracy zawodowej ,opieki nad wnukami, czytaniem ksiazek, szyciem.gotowaniem, myciem okien.szydkowaniemi brydzem, porzadkowaniem ogrodu i pracami na dzialce robia ludzie w przedziale wiekowym 45-55 by poprawic szanse dluzsze zycie w lepszej formie ? / / Zastanawiam sie z jakiego fragmentu moich wpisów wysnułaś mój jakże miły ale jednak kompletnie nieprawdziwy obraz ?:D Bo przez wiele lat prowadziliśmy gospodarkę ?:)

autorze masz rację że możemy realizować swoje plany. Dla tego wcześniej napisałem że do wnuków mie nieśpieszno. Tymbardziej opiekować się nimi.

tak jak różni są ludzie , na " oko " podobnie do siebie tak samo są rożne są ich potrzeby i możliwości . Ja teraz opiekuję sie mężem który jest " chory " ;)

półbabcia. Możesz powiedzieć co mężowi jest?

Arecki- może Tobie jest niespieszno do wnukow, ale chyba za dużego wpływu na to nie bdziesz miał...rach -ciach i się okaze, ze za kilka miesięcy zostaniesz dziadkiem..:-D Jest to pewien przełom w zyciu- bardziej psychologiczny...

no i się ujawniłam, bo 'gosci' tu dostatek

to samo co każdemu chłopu :) Przeziębił się , z nosa mu cieknie ale jakby ktoś z boku na to popatrzył to pomyślałby ,że jeszcze chwila i będzie testament spisywał :) Trzeba się trochę nad nim użalić , trochę pożałować , dać rosołu i aspirynę i chłop jak nowy :D

Arecki, no rzeczywiscie wielki wyczyn fizyczny palic w styczniu ognisko, stac w miejscu i pochlaniac ociekajace uszczem mieso. Oczywiscie wypadaloby sie przy tym czegos napic;-) Obraz , ktory sklania do twierdzenia, ze niektorzy ludzie po ciezkich zawalach, zamiast wprowadzic zmiany w jadlospisie nadal zywia sie miesem, uznajac ruch w pracy jako jedyna forme aktywnosci;-)

dlaczego ociekające tłuszczem ?:D jak ktoś umie zrobić mięsko to i żeberka zrobi niczym tatara z łososia :)

Gosc 16:48 moze cie zle zrozumialam ale jesli uwazasz ze siwy mezczyzna na wrotkach jest smieszny, to naprawde jest smutne.

gościu. Ja wiem że niemam wpływu na wnuki. Ale i napisałem wcześniej że dzieciom od dawna wpajam że na nas niech za bardzo nie liczą

a i dobry bigosik w saganku inaczej smakuje na dworze niż w domu :) Arecki , zazdroszczę :)

Arecki- moze przeczytales wszystko, ale ja podeam ci tytul filmiku:-) wprawdzie trzeba sie tam skupic na czytaniu/ chyba ze znasz angielski/. Ale to nie powinno byc przeszkoda jesli chcesz poszerzyc swoja wiedze;-)

Polbabciu, nie wiem ile masz lat. ale twoja wiedza na temat zdrowego zywienia jednak sie nie rozwinela...