Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdroszczę tym którzy są zaręczeni

Polecane posty

gość - takie wieloletnie oświadczyny to można sobie w buty wsadzić ;) Czek bez pokrycia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomokofoko
Moorland no tak ale jaki to mógł być niby powód? moze wtedy był młodszy i głupszy, a może mama mu kazała, albo ta dziewczyna wywierała jakąś presję. Skoro nawet mieli ze sobą zamieszkać, a ze mną jakos tego nie ma, to wiadomo,ze jestem troche zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19.08 niestety ale masz racje. Chyba skopiuje Twoja wypowiedz i sobie na czolo przykleje aby moj to zauwazyl. Inou zapraszamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podałaś bardzo prawdopodobne powody - mógł być młody, głupi, naiwny. Takie odrzucenie musiało go zaboleć i mogło stać się kubłem zimnej wody na głowę. Może trochę poważniej zaczął podchodzić do kwestii ślubu...a może po prostu odbiło mu w drugą stronę i obraził się na całą instytucję małżeństwa. Musisz z nim porozmawiać - inaczej się nie dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie. Mam tylko nadzieje, ze żadne zagorzałe singielki nie będą nas jechać, bo chcemy żyć w związach tak, jak chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paooola - no właśnie nie. Ciężko u nas z pracą, teraz mój chlopak za granicą siedzi... A ja nie wiem co mam robić, zaraz skoncze studia... Czy mam iść dalej i sie nie oglądać na niego czy co...? Czuję się zagubiona, bo on niby powtarza mi, że mnie kocha i chce ze mną być, ale jak jego rodzice pytają o to, kiedy się zaręczymy to on nic... A dawniej - po 3 latach zwiazku- mnie sam do jubilera ciągał, pytał jakie pierścionki mi sie podobają... Nie wiem, może wtedy jeszcze gówniarzami byliśmy, ale teraz to trochę wypadaloby się określić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomokofoko
mój tez siedzi za granicą i ma wyrąbane, że tak powiem, w sumie to odkąd wyjechał, ani słowem nie wspomniał na te tematy, a przed wyjazdem nawet podawał mi datę i mówił, ze na wielkanoc byśmy mogli się zareczac. po co oni tak mieszają w głowie to ja nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem. Ja czuję i widzę, że mojemu zależy. Bo widzę, że się stara w tym zwiazku, dba o mnie. Ale do cholery, ile można chodzić ze sobą jak w LO... Tak to "teściowa" do mnie o swojej mamie mówi, ale jak ona coś wspomni to on nic... I weź tu zrozum chłopa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem na co czekaja:/ ja moim chyba troche ''wtrzasne'' przynajmniej bede wiedziala na czym stoje. Pewnie tesknicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie moj tez dba o mnie, widze ze mu cholernie zalezy na mnie. No ale kurde ilez mozna. Gdybym ja byla facetem...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomokofoko
no jasne, tylko ciekawe czy on tęskni, jakoś nie okazuje tego, rzadko dzwoni i przyjeżdża,chyba mu obojętne czy ja jestem czy mnie nie ma. ciekawe czy swoją eks by tak potraktował co miał brac ślub z nią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocieszę Was. Zaręczyny ślubu nie gwarantują. Mój ex mi się odwiadczył po ponad pół roku związku. Po tym wszystko się zrąbało, rodzina zaczęła się wtrącać, nagadali mu głopot i zaręczyny zerwane;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joko a przyjezdza na swieta? Pojechal za granice bo chcial zarobic, m.in. moze tez na pierscionek? Moj to nigdy nie zabral mnie zeby wybadac co mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joko a przyjezdza na swieta? Pojechal za granice bo chcial zarobic, m.in. moze tez na pierscionek? Moj to nigdy nie zabral mnie zeby wybadac co mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paooola - ja na mojego fuknełam ostatnio jak wrocił, ze czemu mówi przy swoich rodzicach o mnie synowa itp, a jak oni coś zaczną o naszej przyszłości, to język w gębie mu drętwieje... Powiedziałam mu, że mnie w niezręcznej sytuacji stawia.. i ze nie chcę, by tak mówił. Pewnie, ze tęsknię. On tez. Codziennie skype lub jakis sms chociaż, jak nie możemy pogadać... jokomokofoko - współczuję. Moze pogadaj z nim szczerze, jak juz wroci, co dalej... Że się oddalacie itp. Może on nie zdaje sobie sprawy z tego, że Cie rani. Ja tez miałam z moim taki gorszy okres. gość - w moim wypadku zaręczyny to ślub. Może nie od razu ale max 2lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc ja na razie nawet nie licze na slub. Tylko na te cholerne zareczyny, ale zanim ja sie ich doczekam to naprawde sie zmarszczek dorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomokofoko
chyba nie przyjedzie...nie wiem czy mu zalezy. na pierścionek to juz dawno by tam zarobił, bo długo tam pracuje, on wysyła kasę dla swoich rodziców...to nie jest tak jak u innych,ze facet wyjezdza i zarabia na wspólną przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomokofoko
a mi juz nawet nie zalezy na zaręczynach, tylko po prostu na tym, zeby był i zebym wiedziała na czym stoje,czy on wiąże ze mną przyszłosc czy nie, bo nie wiem tego :( inoue a jak czesto sie spotykacie? fajnie,ze macie czesty kontakt, mój do mnie dzwonił ostatnio w niedziele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie moj niby po to tam pojechal... Zarabiać na przyszlość... Ale kokosów nie zarabia w sumie, to dlugo będzie musial tam pracować, by czegos się dorobic. A ja nie moge tu czekac bezczynnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomokofoko
nie pojedziesz do niego? ja nie wiem co mam zrobić, bo mój chce tam zostać na stałe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joko nie chce Cie dolowac, ale ciezka ta sytuacja u Was. Czeka Was naprawde powazna rozmowa, nawet nie o samych zareczynach, ale o Waszym zwiazku. Tule Cie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomokofoko
dzięki :*, chciałabym żeby on mnie przytulił, ale kto to wie czego on właściwie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinoowka
Moj oswiadczyl sie po roku bycia razem. Nigdy nawet nie wspomnialam o zareczynach ani slubie bo jakos nie jestem typem ktory robi plany na dluzej niz tydzien do przodu. Jak juz dostalam ten pierscionek to zaniemowilam chyba pierwszy raz w zyciu :) bo w sumie moj facet raczej do romantykow nie nalezy a zorganizowal wszystko tak ze mnie wmurowalo w ziemie. A jak ostatnio dyskutowalismy w gronie znajomych o tych sprawach (nasza kolezanka ma podobny problem jak autorka topiku) moj stwierdzil ze normalny facet wie po kilku miesiacach czy chce spedzic z kims reszte swojego zycia czy nie. Aha! w wieku oswiadczyn mielismy 26 i 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość P
Kurde a mój ma 30 lat ja 23, jestesmy 7 lat razem i mamy 4 miesiecznego synka i tez nadal nie było zareczyn ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomokofoko
wcześniej mówił,ze tam pojadę, a teraz twierdzi , ze nie ma ta pracy. no ok ja rozumiem, nie chce siedzieć mu na głowie i byc na jego utrzymaniu, ale ciężko tak żyć. mój tez po kilku miesiącach mówił już o zaręczynach własnie, a potem juz nie. myśle, ze wtedy był jeszcze zauroczony albo nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×