Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kania2a

Szukam bratniej duszy w wieku około 40 lat Reaktywacja

Polecane posty

Debe na początek zrób mu manicure. Nie pomoże ale przynajmniej meble uratuje. Będziesz miała niezły orzech do zgryzienia z nim. Każdy inaczej odreagowuje stres, widocznie kocisko robi w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pazury ma przycinane regularnie, nic to nie daje......stres go trapi a na to niewiele mogę, nie pogada.....:( działam dalej,szykuję się do następnej wizyty ew. kupca - muszę trochę ogarnąć, bo wszędzie resztki papierów, niszczarka strasznie pyli. Na szczęście jeszcze tydzień wakacji przede mną, w niedzielę znikam na Mazury:), z bałaganem i ekipą zostawiam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bożena_nie_zalogowana
Wieczorne piwko stawiam i spadam jutro 4.00 pobutka i do pracy :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Ogórki śnią mi się po nocach!!! :-O Chyba one stały się przyczyną dezorganizacji w moim życiu :-p Po urlopie za dużo na raz spadło mi na głowę :-O no ale jakoś wraca mi chęć do życia i całej reszty ;-) Z podręcznikami też już dostali szału, nie wiedzą ile brać 😠 Pojechaliśmy do księgarni językowej, bo zaopatrzenie w podręczniki do włoskiego w księgarniach jest raczej mizerne. Wiecie ile zapłaciliśmy za podręcznik do włoskiego i ćwiczenia do angielskiego?! Po 10% upuście 135 zeta!!!! 2 książki!!! 😠 Chyba zacznę grać w totka :-p Ranki już coraz chłodniejsze ... czuć powiew jesieni, lato jest stanowczo zbyt krótkie! DeBe, aleś się rozjeździła w tym roku :-) Mam nadzieję, że wszystko uda Ci się tak jak chcesz ;-) Naszatko, byłaś wczoraj podziwiać żaglowce? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naszata
Mnie śnią się jabłka:( Papierówki to najgorsze co może mnie spotkać w życiu-wiem że przesadzam ale one lecą i lecą i lecą . I co ja Q mam z nimi zrobić . Przeciery , dżemy , kompoty są jeszcze z poprzednich lat. Sąsiedzi już też patrzec nie mogą .:( Uciapałam z cukrem i znów w słoiki. Do tego wysłałam dzieci po pomidory , bo w biedronce po 1,5 za kg. Właśnie nastawiłam , ppotem w słoiki.. A byłam .. ale po 40 latach oglądania to na mnie nie robi już takiego wrażenia. Za to w tym roku była dodatkowa atrakcja z której skorzystałam- rejs żaglowcem po zatoce. 2 godziny pod żaglami 40 metrowego żaglowca to jest to!! Udało mi się dostać bilety na Standart-a . Następnym razem może popłynę na Fryderyku Chopinie?? Kto wie? Tydzień łazikowania między nimi dało mi w kość. Nawet niektóre atrakcje opuściłam . Lato w mieście było całkiem udane. 3 razy byłam w teatrze pod chmurką , spacerki nad wodą . Mniodzio.. Algira- kiszone? czy konserwowe? My jednak preferujemy te drugie , a kiszone często się psują -nigdy nie wiadomo czy nie przenawożone . Tośmy odpuścili robotę . Ciekawe gdzie De Be tupta . Mam nadzieję że wykorzysta wyjazd na maxa. Jesień już blisko..I mega remoncik..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M odwołali z urlopu a ja akurat mam od dzisiaj do końca tygodnia kilka wolnych dni. Tylko się pochlastać. http://lukow24.pl/informacje/lokalne/34144/prokurator:_radiowoz_wjechal_na_skrzyzowanie_na_sygnale_dzwiekowym/ No to nasz ponowny wyjazd nad morze szlag trafił 😭 Wesele było super. Wybawiłam się aż milo. :) Potem wyślę fotki na pocztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Wczoraj, po pracy upchnęłam kolejne 5 kilo w słoikach ... Naszatko, jedne i drugie ;-) i to jeszcze w wariacji na pikantnie z ostrą papryką ;-) Kiszone nie psują mi się, biorę od rolnika, który ze szwagrem MM w dzieciństwie krowy pasał ;-) :-D:-D niechby spróbował mi kit wcisnąć :-p zawsze odłożone leżą na samochodzie :-) świeżo zebrane i posortowane ;-) A może zaczęłabyś robić wino? Takiego domowej roboty nikt nie nazwałby jabolem, tylko mlaskaliby podczas picia! :-D:-D:-DHoho! Rejs musiał być wspaniały :-) Przez te 40 lat chyba troszku zmieniły się te żaglowce? Mam nadzieję, że jej komary nie zjadły ;-) Kania, współczuję 🌻 niestety czasem tak bywa :-O:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmieniły się wcale- ten którym płynęłam miał 307 lat :D:D:D Jedynie Humboldt zmienił się na Humboldt II i rózni się tym że ma białe żagle zamiast zielonych .Reszta taka sama co do gwoździa. Czyli dostajesz ogórki z jedynej osobistej grządki gospodarza , która nie jest sypana;) ja takiego nie znam więc nie robię . Kaniu- łączę się z tobą w bólu😭 a tu wieje, słonko świeci - zupełnie jakbyśmy nad morzem byli:D:D Storczyku- gdzieś ty? Odpoczywasz na zapas czy już w ferworze walki przed pracą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papierówki na winko się nie nadają . Za to te następne co na drzewach jeszcze dojrzewają jak najbardziej - winko wychodzi mniamniuśne , klarowne..a jak postoi..Rocznik 2004 wyszedł nam cudownie;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Czytając Twój post odniosłam wrażenie, że masz nie ogród a sad ;-):-D:-D:-D Kiedyś to robili frachtowce ... proszę bardzo, 307 lat :-) teraz po 40stu przerabia się na żyletki :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanieńka .1 drzewo papierówek. Wyobrażasz sobie przetworzenie ok.300 kg .Na raz!! Niczego nie kupujesz w takiej ilości. no może kapusta na zimę .Ale 100 kg to cała beczka . Po co mi tyle jabłek? Nawet wino robimy z 40 kg. A pomyśl że mam jeszcze tylko 2 drzewa zimowych :P cóż - ogródek. Jak sadzisz to nie myślisz że urośnie. Ale pocieszam się myślą ,że w ostatnich latach wycięłam 5 jabłoni , śliwę , gruszę , mirabelkę , orzech , 3 orzechy laskowe . Teściowie mieli gest do sadzenia:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Ło matko i córko! W życiu nie przypuszczałam, że to takie ilości! Ale moje ogrodnictwo kończy się na skrzynkach na ambonie ;-) ostatnio posiałam jeszcze maciejkę w skrzynce, uwielbiam jej zapach, ale coś poszło nie tak :-O wybujało mi z 5 kwiatków, reszta "zaginęła w akcji" :-O nie wiem dlaczego .... kiedyś miałam co roku pełną skrzynkę ... czyżby jakiś sabotaż??? :-p Kapustę też robię na bieżąco ;-) gdzie bym postawiła beczkę??? Jak robię faszerowaną na obiad to, co zostanie z wielkiej głowy, upycham w słoiku i do następnego razu wystarcza ;-) Wstaję wcześniej od słońca :-O w powietrzu coraz bardziej czuje się nadciągającą jesień :-O Kawa dla zaglądających (_)>(_)>(_)> 🌻 🌻 🌻 Storczyku, gdzie się zapodziałaś? Olivier, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naszata
Dlatego coraz częściej w moich marzeniach pojawia się nie domek z gródkiem i białym płotkiem;) a mieszkanie w bloku z windą i tarasem - na stolik , 2 leżaki i kilka skrzynek czegoś zielonego.Bez plewienia, koszenia , pryskania- po prostu drink i książka:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Czy koniecznie przy domku z białym płotkiem musi być ogród warzywno-owocowy? Nie może być grzeczny trawnik z ozdobnymi krzaczorkami? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naszata też tak mam ;) wystarczy mi mieszkanie w bloku tylko błagam.... w cichej okolicy. Mam dość kosiarek spalinowych, gokardów, motorów i majsterkujących sąsiadów :O Żebym nie mogłam wyjść na podwórku z dzieckiem w wózku bo sąsiad za płotem całe lato warczy, piłuje i warczy i warczy..... Chyba przez te gokardy sprzed kilku lat mam alergię na hałas.... W ogóle to mam focha przez ten deszcz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Algira- grzeczny trawnik trzeba kosić co tydzień - jak chcesz mieć angielski to i 2 razy w tyg. Posypać odżywką , potem przeciw dwulistnym , następnie przeciw grzybom i ssąco gryzącym. Krzaczorki rosną - jak nie poprzycinasz to urosną do nieba , jak nie popryskasz jw. to zeżrą ci mszyce , skoczki , gąsiennice. Na jesieni wejdzie grzyb lub szara pleśń . nic za darmochę :P:P A nie zapomnij pomalować płotu bo drewniany zbutwieje , a metalowy zeżre rdza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaniu- naprawdę współczuję majsterkujących sąsiadów . Z naszych doświadczeń wynika ,że najlepszy sąsiad leń , wylegujący się z drinkiem . Potem będziemy narzekać że u niego sodomia i gomoria - zarośnięte i zachwaszczone. Bałagan w obejściu będzie psuł nam widok zza okna;) nikt nam nie dogodzi - no nie???:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam do mnie, na głośnych sąsiadów nie narzekam, mam spokój i świeże powietrze:DWprawdzie trzeba troszkę przywyknąć do szczekania piesków, ale ja już ich nie słyszę:DZa to cykady są głośne, ale te lubię:) Jabłek niestety w tym roku nie mam, mróz je załatwił na całego:OSzkoda. MM nasadził w tym roku różnych owocowych, ciekawe, czy za parę lat będę narzekać;) Jeszcze odpoczywam, bardzo intensywnie zresztą. Spacery, rowery, płuca pełne świeżego powietrza. Pogoda nas nie rozpieszcza, miałam nadzieję, że jeszcze trochę pokorzystam z ciepełka. Jezioro zamieniliśmy na basen. Też fajnie:)Szkoda tylko, że moja piękna opalenizna nie utrwala się;)Złapane na skórze słoneczko wspaniale działa na psychikę, oby jak najdłużej. Może wrzesień będzie łaskawy, skuszę się wtedy nawet na leżakowanie;)O ile znajdę czas, bo zapowiada się baaardzo pracowicie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też obejrzałam. Kania, jesteście z córką niesamowicie do siebie podobne:)Fajnie, że wybawiłaś się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Po Waszych wyjasnieniach polubilam swoją ambone i rozpalony dach ;) :D :D :D :D Kiedyś marzył mi się domek z małym ogródkiem, widzę jednak, że ma to sens z dala od cywilizacji :D :D Popołudnie spędziłam w kuchni, w przerwie ogorkowego szaleństwa skroilam mniej więcej 1kg cebuli, 1, 5kg papryki, 1, 5kg cukinii, 1kg pomidorów i mam kociołek lecza na 2 dni ;) jutro MM przytaszczy 10kg ogórków, więc przynajmniej obiad będę miała z głowy ;) Lecę na pocztę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Storczyku - chętnie się podzielę -przyjedź , zabierz:Du nas też nie ma szczególnego hałasu- kilka psów . Najwięcej się wydzierają mewy:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nie ma mew na szczęście. Za to trzeba uważać na kawki bo czasem jędzę rozbijają orzechy i komin i można zarobić spadającą skorupą. Traktuję to jako ciekawostkę przyrodniczą i nic sobie z tego nie robię. ;) Na szczekające psy nie narzekam. Słychać je tylko wtedy jak obcy na ulicy się wałęsa, ewentualnie listonosz. Więc mamy sygnalizację, że coś się dzieje. ;) moja Flądra zwykle leni się w domu i nie zawraca sobie głowy takimi sprawami. Pilnuje miski żarłok jeden. ;) Dziś korzystniejsza pogoda, słońce, może będzie ciepło. Zaraz wskoczę w ciuchy i wyruszę rowerkiem do miasta coś na obiad upolować, bo nie mam pomysłu. A. wraca z pracy więc trzeba chłopaka nakarmić. Cały tydzień nie był w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nieźle dostał w kość . Pachnie jesieni,ą ale dzień słoneczny. Wczoraj córka zorganizowała domowy wf , więc wyobrażacie sobie jak się czuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mieszkam z dala od cywilizacji:PWręcz przeciwnie:DPo prostu trafiło mi się fajne miejsce, wszystko mi tu pasuje:)Poza tym wydaje mi się, że każdy z nas przyzwyczaił się do swojego miejsca na ziemi i tak naprawdę nie chciałby raczej zmieniać miejsca zamieszkania:) Pogoda dzisiaj wspaniała, porównując oczywiście z ostatnimi dniami. Ciepło, słonecznie. Jeziorne kąpiele jednak odpadają:PZaliczyliśmy długi spacer. W planach był basen, ale szkoda pogody. Tak więc reszta dnia dalej w plenerze:) Naszata, dzięki za jabłka;) Miłego dnia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kawą (_) Balowałam dwa dni ;) dziś wreszcie odzipnę od tego grillowania 🌼 Z piwa to już tylko karmi ;) Dobrze że dziś pada, a może i niedobrze. Wybralibyśmy się na wycieczkę rowerową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U mnie słoneczko:)Spacer oczywiście już zaliczony:DPowietrze rano rześkie, jednak brak wiatru bardzo sprzyjający...chociaż jesień i tak czai się za rogiem....Dobrze mi, ale czuję, że gorszy czas, związany z końcem wolnego, nadchodzi wielkimi krokami:OI nie chodzi oczywiście o obowiązki, ale o stan psychiczny....aż strach. MM zdecydowanie łatwiej przychodzą tego typu zmiany. Może mężczyźni tak mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały dzień padał deszcz :( Teraz tez nie lepiej Nawet nogi nie wystawiłam za próg. Storczyku nie wiem jak mają faceci. Jak mój M coś przeżywa to bez kija nie podchodź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×