Kolezanka z pracy

czy ta historia sie skonczyla?

Autor cierpi teraz na tzw. paranoje schizofreniczna. Z jednej strony chce sobie ulozyc zycie z kolezanka a z drugiej jak widac "widmo" bylej go nie opuszcza. Nie zazdroszcze !

Autor nie moze sie jakos z tym pogodzic, ze jego byla znalazla sobie innego i chyba jest z nim szczesliwa. a z drugiej strony sposob w jaki go odstawila byl tez troche nie bardzo, moze dlatego autor jeszcze w szoku :(

no tak, analizujecie wszystko, ale autora nie ma! i nic nie wiemy w sumie..autorze pojaw sie i napisz cos. stanelam na sytuacji w szpitalu

Moze ktos dopisze ciag dalszy ?

Gdziekolwiek zwrócę lot swój, tam wszędzie piekło, piekło jest we mnie a na dnie odchłani głębsza, ziejąca czeluść się otwarła, przy której piekło dręczące jest niebem... Nie ma juz miejsca dla mej pokuty i dla przebaczenia... Nie ma Zostało jedynie poddanie i lęk przed hańbą która mnie okryje wśród duchów w dole...............

ZAPRASZAM SERDECZNIE: http://allegro.pl/wrozka-junona-wrozba-milosc-zwiazek-slub-obszernie-i4090140663.html Pozdrawiam

Też jestem ciekawa, co u Autora... odezwij się.

Gdybym napisal prawde to i tak nikt by mi nie uwierzyl. A bujac mi sie nie chce...

Zaryzykuj :) Ja jestem ciekawa, jak się skończyła ta historia:) ...a może trwa nadal?

Oświadczyłem się koleżance a ona odmówiła. Niby jesteśmy razem ale każdy ma otwartą furtkę. I kto zrozumie kobietę ?

ale opowiedz jak to bylo dokladnie.. i co sie stalo wtedy w szpitalu, czemu kolezanka sie tam znalazla?

Dopisać c.d. historii ?

Pisz, pisz

Hory to do Ciebie piszę ten wiersz, może ostatni, na pewno pierwszy. Jest głęboka, ciemna noc, siedzę w łóżku a obok śpi on. I tak spokojnie oddycha, dobiega mnie jakaś muzyka. Nie, to tylko w mej głowie szum. Siedzę i tonę i tonę we łzach, bo jest mi smutno, bo jestem sama. Dławi mnie strach. Samotność to taka straszna trwoga, ogarnia mnie, przenika mnie. Wiesz Hory, zrozumiałam że, że bez Ciebie nie ma życia, nie, nie ma życia, nie ma nie! Spokojny jest tylko Twój dom, gdzie Ty jesteś a mnie tam już nie ma. Gdzie nie wrócę chyba nigdy, tak bardzo Cię kocham, kocham Cię! Myślałam, że to Ty skrzywdziłeś mnie, a to ja, to ja skrzywdziłam Ciebie. Szkoda, że tak późno pojęłam to. Tak późno to, to zrozumiałam. zrozumiałam to. Samotność to taka straszna trwoga, ogarnia mnie, przenika mnie….

piekne

cos się zaczyna dziać...

ni w piesc, ni w dziesiec

Tydzien minal i nic ...

A co ma niby byc?

Ktos tu cos do kogos pisze. Tylko kto zrozumie, co artysta mial na mysli ?

Nie wazne co artysta mial na mysli, wazne jaki jest twoj odbior. Piekno lezy w oku patrzacego, kapito?

Nie wiem, czy smutek, toniecie w lzach, samotnosc moze byc piekne. W moich oczach na pewno nie.

Piekno nie jest czarno-biale, zycie tez nie.

Pewnie, jak se strzele dzialke to pekne ze smiechu po przeczytaniu tych slow ...

Po co masz pekac? Zajmij sie po prostu wlasnym zyciem i placz na wlasny temat! Masz w koncu jakas dziewczyne?

Nie. Bo ta ktora pragne, prawdopodobnie wyplakuje tu swoje zale. Przykro mi.

Aha. Czyli nie Dziunie pragniesz, bo to na pewno nie ona napisala.

Skad Wiesz, ze to nie ona ? Jak nie ona, to kto ? Mam nadzieje, ze Wiesz, co piszesz.

nie czytałam wszystkiego:wniosek -nie chcesz by ktoś ukradł Ci ukochaną ożeń się i nie przeciągaj w nieskończoność związku na kocią łapę ,ktoś mówił o ślubie trzeba rozmawiać,tak ale w zasadzie nie,to facet ma się oświadczać i usłyszy tak albo nie .tak było jest i będzie .to panie mają się po 7 latach upominać?przecież to upokarzające,7 lat nic czyli nie traktuje poważnie,tak myślą kobiety,te nie zdziwaczałe nową modą:-)