Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WRZESIEŃ 2014

Polecane posty

Gość aga41
A, i dzisiaj odebrałam wyniki na toksoplazmozę , dzięki Bogu mam przeciwciała a to znaczy że już kiedyś musiałam ją przejść, muszę powiedzieć że to podejrzewałam ,mając koty od zawsze, ale jak zobaczyłam wyniki to oczywiście nic nie zrozumiałam i tylko się zdenerwowałam ,na szczęście mój gin. jest prawie zawsze pod tel. to zadzwoniłam i mnie uspokoił że wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiunia1234
bylam dzisprywatnieulekarza i powiedzial ze moja dziecko nie zyje ze sie nie rusza uderzal mnie w brzuch ze moze poruszy sie a ja lezalam i patrzylam na ta kruszynke ktora wygladala juz jak male dzicko...mam taki zal ze moja pani doktor nie przyjela mnie wczoraj ze odmowila mi tej wizyty.dostala skierowanie na lyzeczkowanie w pn.tak mi z tym ciezkoze lekarz powiedzial ze to swierza sprawa ze odpowiada wilkoscia tych dni co teraz sa....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga41
Gosiunia, a może idz jeszcze do innego lekarza,tyle jest historii że jeden lekarz wysyłał na zabieg a w szpitalu okazywało się że dzieciątko żyje. Może jeszcze nie wszystko stracone ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosiunia tak bardzo mi przykro jestem w strasznym szoku. nie wiem co napisać. zdaje sobie sprawę że cierpisz. trzymaj się proszę i bądź dzielna. Alma2800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiunia - tak strasznie mi przykro:(((((((((( Nie wie co Ci napisać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiunia przykro mi bardzo niewiem co powiedzieć a tą lekarke co Cie wczoraj nieprzyjęła to bym rozszarpała :(( ale aga ma racje idz możę jeszcze do jednego lekarza..niech Cie zbada ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia - bardzo mi przykro... trzymaj sie, choc wiem ze to ciezkie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosiunia- strasznie mi przykro............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek33
Gosiu tak mi przykro :( ja bym na Twoim miejscu poszła jeszcze do innego lekarza żeby sprawdzić i się upewnić. I na pewno bym nie zostawiła tak tego że pani dr Cię nie przyjeła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiunia1234- bardzo mi przykro, nie poddawaj się, jak wszystko będzie dobrze to za 2-3 mc znów podejmiesz starania! Dziewczyny byłam wczoraj u mojego gina, zrobił USG wszystko ok, za 2 tyg. prenatalne 13tydz. Z niedzieli na poniedziałek urodziła moja siostra przez cc. Biedarstwo omdlało w domu i zabrali ją karetką do szpitala, 38tc. w ogóle u niej to jakaś dziwna sytuacja, w karetce zrobili KTG dzieciątku, wszystko ok, w szpitalu zbadali ją na fotelu nie miała rozwarcia, znów zrobili KTG i było ok. A ona zwymiotowała, zawiezli ja na sale, znów zrobili KTG i już nie było dobrze, natychmiastowa decyzja o cc, a ona im na tym fotelu znów zwymiotowała. Okazało się że malutka niedotleniona, zakwilila tylko raz i musieli ja reanimowac;( wywiezli kawał drogi do kliniki patologii noworodków, od poniedziałku przeżywamy chwile grozy, mała podłączona pod respirator,w śpiączce farmakologicznej, w komorze hiperbarycznej, w hełmie chłodzącym na główkę:( masakra. Na szczęście dziś nastąpiła poprawa, jutro mają ją całkowicie wybudzić i sprawdzić czy serduszko podejmie prace samodzielnie(narzady wszystkie na szczescie zdrowe i silne, tylko nie wiadomo co z główką i mózgiem po tym chwilowym niedotlenieniu). Rokowania są dobre bo sprawdzili że krew zaopatruje mózg w całości- nie wiem jak to zrobili, ale bardzo się cieszę! Moja siostra ma podejrzanie wysokie CRP 120(miala we wtorek i dzis spadlo po lekarz do 38), od czego az tak wysokie? Po porodzie moze skoczyc ale nie 10x.Musiałam się z Wami podzielić- podziwiam moja siostre jak ona to wszytsko ogarnia psychicznie! Mam jeszcze do Was pytanko, jest w sumie trochę dziwne, ale mnie to odrobinę niepokoi. Chodzę do lekarza prywatnie, robi mi USG za kazdym razem ale nie bada mnie palpacyjnie, czy to dobrze? jest w stanie sprawdzic czy wszystko ok? czy nie potrzebuje jakis lekow? Luteiny czy nie wiem czego? jak to jest u Was z tymi wizytami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek33
kurka89 ja też chodzę prywatnie i zawsze mam robione tylko usg i mierzone ciśnienie. Ja ogólnie biorę luteinę i acard ale to ze względu na wczesniejsze poronienia. Jeśli chodzi o Twoją siostrę to faktycznie przezyła swoje ale miejmy nadzieję że wszystko będzie dobrze z maleństwem i już nie długo będzie w domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiunia1234
poszlam wcz9oraj jeszcze do jednego lekarza zrobil miszybkie usg i podliczyl 200zl za doslownie 3 min widzac ze jestem zalamana przyszlam z placzem nie wykonal nic wiecej brak mi slow...potwiedzil ze nic z tego a ja cala noc nie moglam spac obwinialam siebie ze moja kruszynka nie zyje bo moglam wczesniej ja uratowac spoznilam sie kilka godzin jeden dzien:(w pn mam miec zabieg jak dostane sie do szpitala powiedzial ze dostane tabletki poronne i jak wydale wszytko sama to lyzeczkowanie ominie boje sie tego jeszcze 3 dni temu czytalam was pelna szczescia wiedzac ze 6marca na usg bede widziec bijace serduszko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiunia1234 - naprawde Cie rozumiem, w październiku przezywalam to samo, mialam miec blizniaki, bylam strasznie zalamana:( w 8 tyg. płody obumarły, a ja do 12 tyg byłam przekonana, że wszystko jest ok, gdyz nie mialam zadnego usg i nie wiedzialam jak to wyglada:( z poczatkiem grudnia juz bylam w ciąży i od razu w 9tyg poszlam sprawdzic na USG czy wszystko ok, nie chcialam znow przez 4 tyg zyc w swiadomosci ze jest dobrze, a nie bylo:( Tygrysku-dziękuję, czyli chyba to nie jest nic złego że nie bada mnie na fotelu? Naszły mnie takie wątpliwości bo moja siorka chodziła na NFZ i zawsze ja normalnie badal palpacyjnie żeby wiedziec np ze macica jej twardnieje albo ze ma jakas bakterie do zaleczenia, a co jakis czas chodzila tylko na USG prywatnie, niestety do lekarza którego ona chodzila nie da sie dostac ani prywatnie ani na kase bo ma tyle ludzi wiec poszlam do innego ktory takze ma dobre opinie ale nie tak dobre.... Martwie sie bo tez poronilam, nie dal mi zadnej luteiny,a moze powinien?:( Do 10 będę wiedziała co z malutką mojej siostry, mam nadzieje, ze juz niedlugo bedzie w domku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu bardzo mi przykro:( Tygrysek w jakiej dawce bierzesz acard?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiunia1234
kurko-powiedz mi jak odbywa sie ten zabieg ze najepierw ta tabletka pozniej usg i dopiero zabieg?ile bede lezec w szpitalu i czy maz moze byc tez w nocy??czy to tak strasznie boli jak mowia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiunia ja mialam lyzeczkowanie,podaja znieczulenie, jakiegos glupiego jasia, ja mialam zabieg na zwyklym fotelu ginekologicznym, trwal ok.20 min, obudzilam sie juz jak mnie wiezli na sale.Bolu fizycznego nie pamietam... Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiunia1234
paula- a mi powiedzial ze dostane tabletke i dopiero jak juz bedde krwawic porzadnie wtedy sprawdza i dopiero zabieg ...tez tak mialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiunia ja nie miałam tabletki, poszłam na zabieg od razu, ale to było parę lat temu i inne procedury chyba były. Teraz uważają że lepiej żeby kobieta poroniła sama, względnie po podaniu tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu - moja siostra miala taki zabieg i pamietam ze nie narzekala na bol fizyczny (to sie robi w znieczuleniu). Ja po poronieniu nie mialam zabiegu bo oczyscilam sie sama. Bol byl masakryczny - nigdy w zyciu nie mialam tak bolesnego okresu. Ale ja poronilam w 5 tygodniu wiec pewnie mialam mniej do usuniecia. Miesiac mialam przerwy i zaszlam w ciaze ( jak tylko beta spadla do 0). Po samoistnym poronieniu nie trzeba czekac 3-6 m-ce. Mimo poronienia moj lekarz nie dal mi luteiny, bo powiedzial ze dopoki jest ok, nie ma plamien to nie ma sensu brac lekow. Ja chodze tylko prywatnie do lekarza i na dwoch ostatnich wizytach badal mnie z wziernikiem, ale to dlatego ze dopadl mnie jakis grzybek i trzeba bylo zaleczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosia tak strasznie o. przykro jestem wściekła na tą lekarkde że tak olała twoja sprawę. mnie lekarz bada za każdym razem a później usg. Alma2800

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek33
Witam :) Gosiu trzymaj się kochana jesteśmy z Tobą. Inesskaa ja biorę card w dawce 75mg co drugi dzień. Od 4 tygodnia miałam zastrzyki fraxaparyne czy jakoś tak a teraz od 2 tygodni biorę własnie acard i mam go brać do odwołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysek33 Dziękuję za odpowiedź:) Ja biorę od 3 dni codziennie w tej samej dawce co Ty. Lekarz powiedział ,że najprawdopodobniej do końca ciąży będę musiała go spożywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek33
Inesskaa a dlaczego zaczełaś brać acard?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam za niski przepływ ciśnienia tętniczego krwi. Lekarz to wykrył na prenatalnych. Dziecko bez tego leku mogłoby dostawać za mało składników odżywczych prawidłowych dla jego rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek33
Ja mam badania prenatalne na 4 marca i bardzo się ich boję. Ala jak tak czytam to widzę że takie badanie jest potrzebne bo można wiele rzeczy wykryć i je leczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się bardzo denerwowałam przed tym badaniem. Cudowne uczucie usłyszeć od lekarza,że dzidziulek rozwija się prawidłowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamawrzesinka2014
Cześć, tak pobieżne czytam i widzę, że niestety dwie smutne wiadomości spotkały nas w tym tygodniu. Dziewczyny, nie przejmujcie się - za 2-3 miesiące można próbować od nowa. W ciążę z synkiem zaszłam 2 miesiące po poronieniu w 7tc i przeszłam przez nią jak burza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania284
Cześć kobietki. Od pewnego czasu podczytuję Was. Ja również mam termin na 18 września. Jestem już mamą 5 letniej córci i dwóch aniołków (poronienie w 2007 i 2013). Swoją drogą jakie to przykre że tyle z nas roni..., oczywiście wyrazy współczucia dla dziewczyn z topiku które ostatnio przeżywają te trudne chwile. Ja w czwartek oglądałam swój maleńki cud, który mierzył ok. 3,6 cm, nie dał się bobas dokładnie zmierzyć, bo tak fikał koziołki. 13 marca również będę miała badania prenatalne, ale wykona mi je lekarz prowadzący w swoim gabinecie, również w cenie wizyty jak sądzę ( nie dopytywałam). Od początku jestem na duphastonie i luteinie - ze względu na wcześniejsze poronienia. Co do objawów to tak jak Wy mam nudności i wymioty, na nic nie mam ochoty, mięsa nie tykam, wszystko mi śmierdzi - także standard ;) Kiedy to minie?? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewzyny a ja dziś obudziłam się z dziwnym bólem pod zebrami jakby po prawej stronie....co to moze byc??chwile boli i przestaje a potem znowu... smutne wiadomości...współczuje i jednoczesniej trzymam kciuki ze kolejny raz wszystko bedzie ok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×