JESTEM KOCHANKĄ

Dlaczego kolejni mężczyźni chcą zdradzać swoje dziewczyny ze mną, a żaden nie może po prostu ze mną chodzić?

co to chodzić :D

to sie oszpeć i po klopocie

fajnie ze sie nie kryjeszz tym :)

jestes glupia jesli myslisz ze facet zostawi swoja dziewczyne dla ciebie? a nawet gdyby to chcez budowac swoje szczescie na nieszczesciu innej? zastanow sie? poszukaj wolnego faceta ale pewnie i tak sie zawiedziesz (chyba ze lubisz rozkladac nogi) i kup sobie kota bo grzeje w zime i fajnie mruczy

bo pewnie jestes ladna albo latwa. jesli jestes ladna to wiadomo podobasz sie wielu w tym juz tym zonatym. jesli latwa to wiadomo dlaczego.

no to zazdroszcze urody,naprawde. powinnas sie z tego cieszyc bo nie kazda z nas ja ma, a ja cos o tym wiem ;) na pewno kiedys trafisz na tego ksiecia z bajki a tymczsem moze twoj ubior prowokuje tych zlych? pomysl o tym

Dlaczego mam się z tym ukrywać? To moi kochankowie chcą się ukrywać.

jestem kochanka, kawalera

jestes glupia blondynka, na bank.

o co tu chodzi: Mam już kota, ale dziękuję za radę :) Nauczyłam się dzięki niemu jednej rzeczy: jeśli chcesz zatrzymać przy sobie faceta, powinnaś go wykastrować (z kocurami tak się robi, by nie odchodziły od domu w poszukiwaniu partnerek). Nie chcę budować swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu - zdaję sobie sprawę, że może mnie spotkać ten sam los, co moje poprzedniczki. Skoro facet zdradza ze mną swoją dziewczynę, co powstrzymałoby go przed zdradzaniem mnie w przyszłości? Wierzę jednak, że wszystko ma swój koniec. Dlatego kiedy kolejny mężczyzna (pozostający w mniej lub bardziej formalnym związku) chce się do mnie zbliżyć, wolałabym, aby zakończył wcześniej swój związek.

gościu świąteczny: moje doświadczenia seksualne są dość mizerne jak na osobę w moim wieku, dlatego nie sądzę, abym była "łatwa". Wobec tego muszę być o wiele ładniejsza niż mi się udaje ;)

gościu z 2:05: nie wydaje mi się, aby mój ubiór prowokował. Noszę się zwyczajnie, cenię wygodę. Ale dziękuję za miłe słowa :)

ale oni nie koncza zwiazkow, dla nich to zbyt trudne (wola zostac w miernych zwiazkach niz byc samotni)

no to masz poprostu dziewczyno szczescie i tyle:) wiec ciesz sie tym co masz i nie zamartwiaj sie o przyszlość

ja tez kiedys kochanka bylam przez ponad 5-c lat i mile te lata wspominam,bo nawet to co mnie otacza to czesc tego z tego okresu mam,spotykalam sie z facetem,pewnym zdrowym,iz dobrym instrumentem ktory dawal mi duzo przyjemnosci,a ja w zamiam dawalam mu wszystko co chcial,teraz juz zycie zmienilam bo matka zostalam i szczesliwa zona,mam wspanialego meza ktory zalatwia moje potrzeby lozkowe

tgif: nie uważam tego za wielkie szczęście. Chciałabym poznać mężczyznę, który doceni także moją inteligencję, będzie chciał wysłuchać tego, co mam do powiedzenia. Oczywiście wszyscy moi kochankowie potrafią to robić. Szkoda, że tylko wtedy, gdy chcą uprawiać ze mną seks.

Może rzeczywiście powinnam się oszpecić?

myśle że najłatwiej poznac porzadnego faceta po tym kiedy zaproponuje seks

nie oszpecaj sie tylko zacznij szanowac. nie zgadzaj sie na takie uklady, szukaj wolnych facetow (niejeden pewnie i tak cie oklamie w tej kwestii ale nie dawaj im od razu tego co chca)

W końcu każdy proponuje seks, m. in. po to ludzie wiążą się ze sobą :P A kiedy w związku brakuje dobrego seksu, szuka się go poza nim (smutne, ale prawdziwe).

Problem w tym, że czuję, że nie zasługuję już na szacunek :(

Ale przecież twoi potencjalni przyszli faceci nie znają twojej przeszlości

Wszyscy moi potencjalni faceci okazują się być w związkach i deklarują wielką miłość do swoich partnerek. W tym problem. Dla normalnych, wolnych chłopaków jestem chyba przezroczysta.

każdy zasługuje. jestes kobieta i nalezy się on tobie. facet zawsze bedzie probowal dostac od ciebie jak najwiecej, taka jego natura ale tylko od ciebie zalezy co mu dasz. jak odejdzie to d**ek jakich wielu a jak zostanie z toba to bedzie znaczyc ze jest przy tobie dla ciebie a nie dla seksu. szanuj siebie bo sie zagubisz. a glupia nie jestes wiec przepraszam, ze cie tak wyzej nazwalam:)

o co tu chodzi: Nie mam ci tego za złe. Wciąż pakuję się w te głupie pseudozwiązki i daję się nabierać na czułe słówka, więc liczę się z takimi opiniami na mój temat.

sprobuj nastepnym razem byc bardziej niedostepna, wtedy wyczujesz faceta. ja nigdy nie bylam z zonatym ani kims w zwiazku, raz mi sie bardzo podobal jeden zonaty ale oprocz tanca nic nie bylo bo mam wewnetrzny opor, nie moglabym nic zrobic. niczym by mnie przekonal. pamietaj, ze jestes dla siebie najwazniejsza i to twoje potrzeby maja byc w zwiazku spelniane. ty muisz walczyc o swwoje szczescie i nie dawac sie wykorzystywac. szanuj siebie i zadaj od innych by to robili

uwierz, że wszystkie nasze zasady i postanowienia milosc potrafi zweryfikowac, wiem cos o tym

Czy możesz to rozwinąć?

Pytanie oczywiście do gościa z 2:49 ;)