Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

JESTEM KOCHANKĄ

Polecane posty

Gość gość
do singla z wyboru: za swoje marne poszukiwania obwiniasz kobiety? nieładnie!!:) a może problem leży gdzie indziej? a może to w tobie jest problem? hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda z pań ma swoje racje. Można być jednocześnie matką, kochanką, żoną, byłą żoną. Co się komu podoba. Pannom się podoba bycie kochanką - ich sprawa. One to lubią, taki związek je kręci. Tylko dbajcie o siebie dziewczyny, zbierajcie kasę, bo Wasz związek jest kruchy jak zamki na lodzie. W razie czego, np. choroby, kochanek zazwyczaj ulatnia się do żony. Kochanka sprawdza się, gdy facet potrzebuje odskoczni od monotonii życia, chce sexu bez zobowiązań, pełnego zrozunienia, kobierty, która od niego niczego nie wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwo to orka na ugorze. Kredyty, dzieci, teściowie, dalsza rodzina z którą różnie się układa. Wychowanie, pielęgnacja dzieciaków, odrabianie lekcji, chodzenie na wywiadówki, gotowanie obiadów, bieganie z dziećmi do lekarza, pranie, kłótnie z mężem, który nie zawsze ma dobry humor (np. ciężka sytaucja w pracy). A do tego dbanie o SWOJE sprawy; pracę, kontakty z przyjaciółmi, dbanie o urodę, zakupy, użeranie się z szefową itd., itp. Z kochanką jest bezproblemowo, łatwiej. Ona zawsze jest chętna, pełna zrozumienia, ma czas na to, by sie "wypachnieć" zanim facet do niej przyjdzie. Jej nie czekają nieprzespane noce przy chorym dziecku czy fochy teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem żoną i dbram o nasze sprawy łóżkowe. Lubię sex, choć czasem jestem zbyt panięta, by był on na wysokim poziomie, a mój mąż taki lubi. Mamy małe dzieci, oboje pracujemy. Bywa ciężko. Wiem, że mój mąż ma kolegów, którzy mają kochanki. Jest policjantem i ja wiem, jak czasem wyglądają ich spotkania po pracy. Kobiety same do nich lgną, a panom to schlebia. Jesli któryś ma słabszy charakter - ulegnie. wiem od męża, że oni nie chcą zostawiać żon, oni się tylko chcą zabawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od pol roku pisze z pewnym facetem, kontaktujemy sie przez gg i telefonicznie. Pociag jest, choc nie oparty na wygladzie z mojej strony. Spotykamy sie raz w tyg, kino, restauracja, spacer w parku, jakis wypad.Ostatnio go zaprosilam do siebie i ... pojawily sie pocalunki i pieszczoty. Chcialam to skonczyc, bo niestety nie wierze mu do konca w to, co mowi, a ich sytuacja jest skomplikowana. Ale on prosi, tlumaczy, wykazuje cierpliwosc i sama nie wiem na ten moment co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolega męża mówił, że rodzina to rodzina, a kochanka jest na boku. I że facet z z tzw. "dorobkiem" nie zostawia rodziny, dzieci, domu dla kochanki. Kocham męża, ale nie jestem go pewna w 100 % . Jestem atrakcyjną, wykształconą osobą i on wie, że gdyby co, ja sobie bez niego poradzę. Ale gdyby mnie zdradzał, to ja zrobiłabym piekło jemu i jej. Odpłaciłabym obojgu pięknym za nabone. Poinformowłabym rodzinę tej panny, facet, dzieci. Do pracy też bym zadzwoniła. Mój mąż o tym wie:) Teściowie też k******a nie lubią, wię ewentualna "nowa" miałaby cięzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M8
Nie wiem, dlaczego przestudiowałem ten topik. Pewnie z powodu swoich problemów interpersonalnych. Ale wymądrzać się mogę jak każdy Polak :-) Jest pani atrakcyjna, pewna siebie i wybiera żonatych. Czy tak?.. Są interesujący bo zajęci? Bo to wyzwanie? Związek to kompromisy i poświęcenie, także. Ja nie jestem na to gotów, a pani? Pani również, nie. Niezależność jest the best :-) a z drugiej strony to "ciepło" po powrocie z pracy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłoby mi cięzko, gdyby mąż miał kochankę z kilku powodów; 1. Ja staram się być w porządku względem niego, więc oczekiwałabym tego samego. 2. mamy dzieci, które potrzebują rodziny. 3. Mamy wspólne zobowiązania finansowe. 4. Jesli chciałby odemnie odejść - ok, przeżyłabym to, ale lepiej być szczerym niż kłamać i działać "na dwa fronty". Nie jestem typem kobiety, która przymyka oczy na zdrady chłopa i płacze w poduszkę. Wystawiłabym mu walizki, lub od razu odesłała na adres kochanki razem z brudnymi skarpetami,. Wymagałabym wspólnej opieki nad dziećmi, wysokich alimentów, biegania z dzieckiem do lekarza i na wywiadówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymagac to bys sobie mogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez sie rozwiodlam z mezem ktory mnie zdradzil, mam 500 zl a dziecko,sama jestem z tym wszystkim bo on ma dziecko w d... kredyt na mieszkanie i jeszcze jemu musze oddac 60 tys i co? ale honor zachowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wymagania" po rozwodzie są ustalane sądownie. Alimenty to obowiązek, wspólne wychowanie dziecka także. Podział majątku, kontakty dziecka z dziadkami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie tak zastanawiam czemu on tak za mna "lata", juz mu kilka razy mowilam ze to nie ma sensu, a on ciagle swoje. Stara sie bardzo, jest bardzo ulegly w sexie, robie z nim co chce itd. nie rozumiem o co chodzi, bo on nie jest mnie "pewny", ja juz bym dawno odpuscila. Moze ktos to rozumie i mi wyjasni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co tu wyjaśniać? Chce mieć dostęp do darmowego sexu, to robi ,co chcesz i mówi to, co chcesz usłyszać. Stara się, bo wie, co w nagrodę dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chyba by mogl inna znalezc jak ja mu tak wybrzydzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mu przestaniesz dawać d***y, to wtedy sobie innej poszuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn d**y mu jeszcze nie dalam i stad moje zdiwienie ze czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to mówią: "Potwór, nie potwór, ważne, że otwór".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kretynka zdziwiona nadajesz się na kochankę przygłupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jestes przyglupia i sie nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jakby mu nie zalezalo to juz by inna znalazl chetna. Pewnie mu na tobie zalezy w jakims sensie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jej d***e mu zależy ;) Ile Ty masz lat? 15? Głupia i naiwna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na twojej d***e nikomu nie zalezy?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma stały sex w domu, kiedy tylko mamy ochotę i czas, jestem żoną:) kocham się kiedy chcę i jak chcę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobna sytuacje on zonaty ja mezatka znamy sie 2,5 roku ale od 1,5 roku piszemy ze soba sexu nie bylo ale on uparcie czeka i tez sie zastanawiam czemu sobie nie da spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ciekawe, 1.5 roku to bardzo dlugo jednak. Czy tak trudno facetowi znalezc kochanke? Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle ze mezczyzna zwlaszcza wieku sredniego nie szuka takiej "hura zabawimy sie" do sexu ale taka na poziomie z ktora bedzie mogl tez porozmawiac ,pozartowac wziasc pod uwage czasy w jakich zyjemy czyli duzo pracy stres,stres... po pracy rodzina zona od progu wita problemami mysle ze oni tez maja czasem dosyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie kochanki znów jeczą, bo sylwestra będą spędzać samotnie hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat spędzę z moim kochankiem, a jego zona ze swoją kochanką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze swoim kochankiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z niebieskiego wzgórza123
Czasem biedak ma dość? Ojej! I jak ma dość , to w dyrdy do kochanki, odpocząć, pod*****ć, mieć wszystko w nosie:) Jestem mężatką, mam dorastającego syna, stersującą pracę i chorą teściową. A tu , jakiś kretyn, pisze, że jak ma się dość, to można sobie pójść do kochanki.... Ja też mam czasem dość i też, nie raz, miałam ochotę pieprznąć to wszystko, zabrać swoje włosy z dywanu, dzieciaka i zostawić męża- d**ę wołową (z lekka) z tym całym pierdzielnikiem i chorą matką. Nie zostawiła. Jak miałam dość, to szłam na siłownię, spacer do lasu z psem, w ostateczności wyjazd do przyjacióki w Bieszczady. Związek to nie zabawa przy świecach. Są dobre chwile, są i trudne. Nie trudno żyć z kimś, kiedy jest wszystko ok. praca, zdrowie, pomoc rodziców, sztuką jest przejść przez kłopoty wspólnie i wyjść z nich sliniejszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×