Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Katarzynka- zrob tak jak mowi Ania, im wiecej wynikow ze soba zabierzesz tym latwiej bedzie nowemu lekarzowi zrozumiec Twoja sytuacje. Chociaz prawde mowiac do KD bardziej przydaja sie badania meza niz nasze. Bharat- a kiedy lekarz chce zrobic Ci pierwsze usg? Mysle, ze spokojnie moglabys miec jedno juz teraz- moze nie byloby jeszce widac zarodka, ale mozna by ocenic ulokowanie pecherzyka ciazowego i wykluczyc ciaze pozamaciczna. Nika- ja tez tak mam, ze kazdy bol i uklucie przyprawiaja mnie o palpitacje serca. A ze takie bole roznych typow pojawiaja sie u mnie codziennie to mysle, ze psychicznie wykoncze sie przez te 9 miesiecy. Mysle, ze nospe spokojnie mozesz brac, ja gdzies do 11-12 tygodnia bralam ja co drugi dzien. Podobno jedynie dlugotrwale jej branie w duzych dawkach moze miec wplyw na dziecko. Aleksandra- ja dopiero koncze 15 tydzien i juz nie moge sie doczekac ruchow dzieciaczka. Czuje sie nienajgorzej, ale tak jak pisalam wyzej rozne pobolewania brzucha ciagle sie pojawiaja. Zaparcia mialam przez pierwsze tygodnie, ale teraz mam spokoj. Mam nadzieje, ze tak juz zostanie do konca, bo wiem jakie bolesne i meczace to moze byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Dreamer ja bałam się iść do toalety bo balam się że krew zobaczę. Ruchy dziecka będziesz czuł a już niedługo najpierw bulgotanie trzepot motyla a później będzie maluch budził i odpowiadał na zaczepki. Jak będziesz już dobrze je czuła licz ruchu dziecka bo to ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ja tylko na chwileczkę bo mam ostre zamieszanie w domu. Wynik mojej bety w dniu dzisiejszym 373,43, pierwszy wynik 193,70. Myślicie ze ok przyrost? Wydaje mi się ze bliźniaków z tego nie będzie ale jak na pojedyncza ciaze to chyba ok? Doktor powiedzial ze jest dobrze, mam sie nie martwic i ze on nie lubi kiedy w przypadku takim jak nasze doszukują sie "książkowego przyrostu bety" Bharat i tu wiadomość dla Ciebie: Najważniejsze ze hcg rośnie! Póki rośnie jest dobrze. Trzymam kciuki! Marta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika452
Co ja bym bez was zrobiła? Padla bym na zawał. :-) odebralam wyniki posiewu i nic tam nie ma. Brzuch juz tak nie boli ani nie piecze wiec wszystko jest chyba jest ok. Już bym chciala aby juz był ten 14 sty tydz moze byłabym spokojniejsza :) Nie myślałam że ciaza może być tak stresująca Fajnie ze na forum jest już coraz więcej ciezarowek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Nika raczej później stres nie będzie mniejszy i tak do końca życia. Zawsze będziesz się martwić się najpierw o ciążę później o poród żeby było zdrowe a jak chore yo już w ogóle. Jak nie wróci na czas do domu jak pójdzie do szkoły pracy itd. To raczej już nie minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Nika a sprawdzalas cukier? Chociaż pieczenia by nie było tylko swędzenie ale sprawdź. A może masz alergie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi się żle zdanie skonstruowało - przyrost jest w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monalisa- z ta toaleta mam dokladnie to samo:-) za kazdym razem zanim spojrze na papier to biore gleboki oddech, bo nie wiadomo czy nie bedzie krwi. Marta- w jakim odstepie czasu robilas wyniki? Nika- zmartwie Cie: po 14 tygodniu strach wcale nie mija:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika452
Pieczenie to byla sprawa ,"wyciekającego" lutinusa który podraznial smaruję terazaz miejsca intywne wit A i problem ustąpił. Najpierw stres czy się jajeczko znajdzie czy się zaplodni czy sie zagniezdzi a teraz każdy ból przyprawia mnie o wielki ból głowy i palpitacji serca . Nawet jak mnie krzyże zabola to już wpadam w panikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Nika to kup vitagyn naprawdę przynosi ulgę i bezpieczny w ciąży Dreamer zgadza się stres jest a wyobrażenie na temat ciąży zupełnie inne jak praktyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Full of Hope
Już myślałam, że wyniku dzisiaj nie będzie - było 475 jest 1201, mały kamyczek z serca ;) Marta - Twój przyrost jest ok, prawie 90% , więc na tym etapie obie możemy się cieszyć:) Mona - super ten kalkulator, dzięki! Dreamer, Mona, Nika - ja siebie dobrze znam i wiem, że będę schizować tak jak Wy, każdy kolejny etap to będą nerwy, a pomiędzy tymi etapami codzienne świrowanie ;) Chociaż ja za wszelką cenę staram się jednak podchodzić w miarę rozsądnie - stres nie pomaga, a może spore spustoszenie zrobić. Pozdrawiam Was wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Full of Hope
Bharat - fajnie, że wróciłaś, samemu w takich chwilach nie jest dobrze być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Full of Hope
A za kalkulator dzięki gościowi - zakręcona jestem strasznie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa przede wszystkim i dlatego zakręcona :-) Fajne macie Dziewczyny te przyrosty. Oby dalej tez tak rosły. U Ciebie Full of Hope bardzo duży... może ten Blastek mały się podzielił. Ja w środę mam umówioną wizytę, zobaczymy co wyjdzie na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Full of hope kalkulator to zasługa Marty nie moja i to jej trzeba dziękować co czynię w jej imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roma, cz Ty wtedy też tą betę tak często musiałaś robić ? Co drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matdorka
Witam Jestem tu nowa. Zaczęłam czytać ten temat gdyż zastanawiamy się z mężem nad KD. Próbowałam przebrnąć przez te 230 stron, ale ciężko. Dalej czytam ale na ten moment chciałabym się dowiedzieć w jakich klinikach najlepiej podejść do in vitro? Której z Was udało się zajść w jakiej klinice. Ja jestem z małopolski i do kliniki Parens i Macierzyństwo nie mam już zaufania. Będę wdzięczna za Wasze sugestie. Póki co czytam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimika99
Mona, wczoraj w nocy spać nie mogłam i na komórce zaczęłam przeglądać różne rzeczy. Jedną z pierwszych było nasze forum. Bardzo się zdziwiłam, że dodałaś post minutę wcześniej niż zajrzałam. Do tego potem był kolejny koło 4. Rano w pracy opisałam swoją historię i walkę, którą stoczyłam o swoje życie i miejsce, do którego dotarłam. Pisałam też z myślą o Agnes. Jesteśmy w podobnym wieku, tylko, że ja już od kilkunastu lat wiedziałam, że nie będę miała naturalnie swoich dzieci. A potem stwierdziłam, że to nic nie da. Próbuję zostawiać za sobą to co było, mając świadomość, że wydarzenia z przeszłości mnie ukształtowały. A walczyć trzeba o przyszłość. Dlatego wykasowałam ten post. In vitro z KD jest dla nas wielką szansą i dziękuję Bogu za nią. Cieszę się, że postęp medycyny jest tak ogromny i mamy szansę spełnić swoje najskrytsze i największe marzenia. Mi obecnie do szczęścia brakuje jedynie dziecka. Bezradność w oczekiwaniu strasznie mnie stresuje. A inne rzeczy przestały cieszyć. Do tego mam świadomość, że inni mają gorzej, bo różne choroby wykluczają macierzyństwo w ogóle. Mogłam mieć usuniętą macicę albo inne choroby. Swojego czasu bardzo pomogła mi psychoterapia grupowa, która trwała rok. Dzięki niej ruszyłam z miejsca. Obecnie również zastanawiam się nad tym, aby udać się do psychoterapeuty. Ale odkładam ciągle tą decyzję. Myślę, że warto jest przejść taką psychoterapię, nie tylko, aby pomóc sobie, ale także po to, by potem nie obarczać naszymi problemami naszych dzieci i bliskich. Nikogo nie namawiam, uważam jedynie, że to jest bardzo dobra decyzja, a czas temu poświęcony jest świetną inwestycją. Mam nadzieję, że moje wywody nie zostaną przez was odebrane jako wymądrzanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bharat, Opiszę co było u mnie - choć nie bierz tego do siebie bo Twój przypadek jest jednak trochę inny. Ja niestety ale betę robiłam co drugi dzień a właściwie to wtedy robiłam HCG total (bo tak zaczęłam pomiary). Doszłam do około HCG 300 a potem raz rosło, raz spadało tylko, że ja miałam krwawienie a dopiero potem te skoki więc wszyscy wzięli to za poronienie. USG robili mi chyba ze 3 razy w klinice a potem wysłali do szpitala gdzie 2 lekarzy mnie oglądało -USG - oczywiście przy takim poziomie ani śladu czegokolwiek (miałam niezły stres bo w grę wchodziło albo łyżeczkowanie albo metotreksat - który stosują do tego aby obumarła ciąża np. pozamaciczna i w przypadku zaśniadu), prócz tego USG jamy brzusznej bo szukali tej potencjalnej ciąży pozamacicznej. Prócz tego straszliwie kłuły mnie jajniki. W końcu lekarz w szpitalu stwierdził, że nie można tego dłużej ciągnąć i po konsultacji z innym zdecydował na łyżeczkowanie zakładając, że macica nie oczyściła się wystarczająco sama. Miał na szczęście rację - HCG spadło. Ale stresu miałam po czubek kokardy, pomijam już nawet ciągłe badania krwi, wizyty i w klinice i w szpitalu ale ta ciągła niewiadoma mnie dobijała. Nie wiem jakie Ty masz poziomy bety - ale może będzie już coś widać na tej wizycie USG. Oby było widać i oby szybko Ci się wyjaśniło albo w jedną albo w drugą stronę - bo najgorszy jest ten stan zawieszenia i oczekiwania niewiadomo na co. Trzymam kciuki żeby było dobrze - i żeby to szybko nastąpiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a - no i te skoki HCG to nie były jakieś duże przyrosty - raczej niewielkie więc było wiadomo, że nic z tego dobrego być nie może. Mam nadzieję, że jednak Twój przypadek jest inny i ma szansę na szczęściwy koniec. Nie miałaś przecież krwawień a przyrost bety masz cały czas. Trzymaj się dzielnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimika99
Z917 życzę Ci, aby Twoja szczęśliwa komórka znalazła się jak najszybciej :) Nika, Dreamer, Marta, Full of hope, Aleksandra - a wam, abyście mogły się cieszyć tym pięknym czasem z jak najmniejszą ilością dodatkowych stresów. Bharat, trzymam kciuki za ciebie :) Matdorka, witaj na forum :) kliniki były ostatnio opisywane. Myślę, że koło 215-217 strony i dalej. Ale wydaje mi się, że nikt nie wspominał o klinikach z Małopolski. Ściskam was i życzę udanego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes1283
Dzięki Dziewczyny, za te wszystkie słowa :) ja to wszystko wiem, rozumiem, że trzeba się pozbierać i iść dalej :) Każda z Was na swój sposób musiała uporać się z wiadomością, że wygasła jej praca jajników.... ja tak naprawdę od połowy września wiem, że to właśnie menopauza. Muszę przeżyć teraz ten dziwny stan...bo nawet nie wiem jak to nazwać :) Mam obok człowieka który to rozumie. O północy w Nowy Rok jak wystrzeliły fajerwerki powiedział mi tylko jedno...żebym pamiętała że On jest ze mną i nie ważne co będzie. Wiem, że też to bardzo przeżywa, ale "pomysł" z KD wcale go nie przeraził. Stwierdził, że skoro tak pokochał kota którego mamy, a kot ani z mojej komórki ani z jego nasienia, to co to za różnica :D Przeżyje na swój sposób ten stan, podniosę się i będę walczyć. Póki co nie mogę tylko przestać płakać po prostu ciągle prawie płacze, aż sama na siebie się wkurzam. aaa i już to pisałam, jedyna pozytywna myśl jaka mnie trzyma na duchu to KIEDY WAM SIĘ UDAJE :) wtedy SŁOWO mimo, że Was nie znam normalnie się cieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Agnes wiesz ja też się cieszę jak dziewczynom się udaje. Cały czas będąc w ciąży zastanawiałam się czy dziecko które urodze będę kochać mój mąż nie miał z tym problemu bo było to jego dziecko ale ja miałam czasami takie wątpliwości. Uwierz mi jak nam umarło to nie ma dnia żebym o nim nie myślała tęsknila i liczyła ile miesięcy by dziś miał i na jakim etapie rozwoju by był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimika99
Nika, no właśnie jeszcze nie. Po ilu dniach dzwonili do ciebie? Próbowałam się tam dodzwonić wczoraj, ale nie odbierali. Agnes, to jak z żałobą. Trzeba dać sobie czas na jej przeżycie, żeby można było ruszyć dalej. I tego ci życzę! :) ja mojemu mężowi powiedziałam o całej sytuacji po naszych kilku spotkaniach. Nie chciałam budować związku na kłamstwie. A on nie dość, że się nie przestraszył, to jeszcze ze mną ożenił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes1283
Monalisa wiesz myślę, że to co zdarzyło się Tobie to ból, o wiele bardziej dotkliwy niż te "tylko" starania o dziecko, czy jakaś tam menopauza. Szczerze nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić... Moja mama urodziła pierwsze dziecko martwe, prawdopodobnie to było zatrucie ciążowe, tak jej wtedy powiedzieli. To było jakieś 32 lata temu. Do 6 miesiąca lekarz mówił ładna ciąża duża ciąża.... mama czuła, że coś nie tak bo mały się przestał ruszać. To był Adaś. Mama miała zaczekać rok i dopiero się starać o drugie dziecko. Nie poczekała, powiedziała mi, że nie mogła, wiedziała, że tylko kolejna ciąża może jej pomóc się z tym pogodzić. Nooo i tak "powstałam" JA. wiesz moja mama zawsze mi mówi, że nic nie dzieje się bez powodu. P.S. Mimika - mój się co prawda nie ożenił ;) ale nie wiedział co brał, ja też nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej trudne jest to kiedy nawet Kd długo się nie udaje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Do gościa nie to nie jest najtrudniejsze najgorsze jest jak Ci się udaje i albo poronienie albo dziecko umiera to jest jeszcze gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem po poronieniach ...to mam na myśli pisząc że się nie udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udana procedura to ta po której mamy zdrowe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×