In vitro z komórką dawczyni

Bharat, Nie wiem czy Cię to pocieszy (bo niestety nie mam wciąż dziecka) ale może tak; ja w Twoim wieku po podejściu na swoich komórkach (podane 2 bastocysty) byłam w ciąży pojedynczej. Na pierwszym USG genetycznym (około 13 tygodnia) okazało się, że obok prawidłowo rozwiającego się dziecka jest nie krwiak (jak podejrzewano) ale rozwinięty zaśniad całkowity - z 2 nieprawidłowego zarodka, który zajął już pół macicy. Serduszko przestało bić w 14 tygodniu. W szpitalu przed zabiegiem kazali podpisać mi zgodę na usunięcie macicy (jakby coś nie wyszło), szczęśliwie - nie było takiej potrzeby, po zabiegu musieli podać 2 jednostki krwi bo tyle straciłam przy zabiegu. Wyszłam otępiała i poobijana. Miałam nadzieję, że to koniec przykrej historii ale myliłam się. Po 4 miesiącach od tego zdarzenia i kontrolowaniu bety okazało się, że zaczyna rosnąć. I to nie była ciąża ale przetrwała choroba trofoblastyczna, która może (ale nie musi) rozwinąć się po zaśniadzie. Wylądowałam tym razem na ginekologii okologicznej i po 3 dawkach lekkiej chemii zwalczyłam to świństwo. Niestety po takim incydencie - zakaz ciąży przez rok! czyli w sumie rok i 4 m-ce i musiałam to przetrwać bo nie miałam wyjścia. Teraz walczę dalej choć jest to nierówna walka - narazie bez pozytywnego rozwiązania. Też mam kryzysy, też goni mnie czas (i to bardzo, bardziej niż Ciebie). Dlatego przerażają mnie wyniki bety inne niż 0 lub poziomy wysokie wskazujące raczej na sukces niż porażkę. Mam męża więc jest nas dwoje ale jednak myślę, że najważniejsze jest to czego samemu się pragnie. Tak aby potem nie żałować, że nie zrobiło się czegoś w życiu a teraz już za późno aby to zmienić. Wiem , że możesz liczyć na wsparcie na forum - choć często potrzebne jest takie realne w życiu więc pewnie musisz być silniejsza niż przeciętnie. Wiedz jednak, że jeśli nie zawalczysz o swoje szczęście - nikt tego nie zrobi ani za Ciebie, ani za mnie, ani za żadną z nas. Mam nadzieję, że wybaczysz, że piszę tak bezpośrednio ale życzę Ci naprawdę dobrze i trzymam kciuki aby skończył się ten horror tak szybko jak to tylko możliwe i a jak najmniejszymi uszczerbkami na zdrowiu.

Bharat, a nie mogą Cię przenieść na ginekologie operacyjną? To totalna bezdusznosc żeby położyć kobietę w Twojej sytuacji, na patologii. dla mnie było to bardzo ważne żeby nie leżeć właśnie w takim miejscu.

Monalisa: Ania ma rację co do facetów mój mąż jak ma problem to ma specyficzny sposób na odreagowanie wyżywa się na mnie. Jak urodziłam to byliśmy w takiej żałobie że tylko obwinialismy się nawzajem. On bo taki ma charakter ja bo mógł jechać do innego szpitala a nie chciał bo spać mu się chciało teraz wiem że po prostu nie był świadomy że ciąża jest zagrożona zresztą ja też nie. Także wsparcie było takie ze hej

oczywiście miałam na myśli z tą betą, że chcę aby wynik był tylko albo 0 albo wysoka beta czyli wszystko albo nic. Pośrednie wyniki są z reguły problematyczne, niestety......

w Novum nie mają bank dawczyń choć robią in vitro z KD.

Monalisa: Roma to ściema z tym bankiem w Novum bo ktoś chce coś zareklamować i nie znając się w temacie pisze takie rzeczy a pod spodem adres @ na jakieś super specyfik nawet nie wchodzę bo pewnie bzdura udaje że tych postów nie ma

Wera-ja weszlam w te linki sciema bezsens umieszczanie takiego czegoś .......

Szczerze - nawet nie wchodziłam na link. Jeśli ściema - to huk z nim - mam się czym zajmować. Dlatego szkoda czasu nawet na komentarz - ale dzięki za info :-).

W Novum nie ma banku. Panuje tam zwyczaj oddawania komorek par u których problem leży po stronie partnera. Ja osobiscie czekalam 10 mies ale jest z nami koleżanka do której zadzwoniono po 2 mies

Dziewczyny zgłaszajcie posty z reklamą do usunięcia to draństwo,że ktoś żeruje na naszym nieszczęściu i podpisuje się np. jako Jagoda. Mam nadzięję,że to kiedyś to obróci się przeciwko takim żerującym sępom.

Monalisa: Roma myślałam że tylko ja mam takiego pecha że łapie się na wszystko co najgorsze a jest w przypadku 1 na 1000 współczuje i pociesze ja mam tak samo. Coś okropnego co Ciebie spotkało ale dobrze że trafiłaś na dobrych lekarzy bo różnie mogło być i teraz możesz walczyć tu z nami

Mona, Właściwie nawet tak myślałam, że wszystko co najgorsze przytrafia się właśnie mi. Ale najgorsze to byłoby jakby usunęli mi macicę. W każdym razie jedno jest pewne - nie miałam szczęścia a nawet śmiem twierdzić, że to pech. A w takim działaniu jak nasze potrzeba jest bardzo, bardzo dużo szczęścia. Uważam nawet, że jest ono kluczowe.

Jagoda13: rzeczywiście, dopiero zauważyłam. Ale chamstwo. Oczywiście nie jestem autorką posta. Roma bardzo ładnie napisane. Szczęście jest w naszym przypadku kluczowe. Też tak uważam

Monalisa: Roma to jak znasz moją historię to wiesz że mam podobnie jak Ty.

Mona, Tak znam i wiem, że też miałaś pod górkę i to bardzo. Ja także nie gratuluję nikomu wcześniej aż urodzi się zdrowej dziecko. Ale wiem, że to tylko osoby "po przejściach" tak mają, zdecydowana większość bowiem zachodzi w ciąże a potem normalnie rodzi zdrowe dzieci. Ja jestem w małej grupce tych innych i raczej nie chcę siać pesymizmu pozostałym - bo na szczęście nie każdy ma tak pod górkę. Mam nadzieję jednak, że kiedyś i my doczekamy się szczęśliwego zakończenia tej długiej drogi. Oby !

Monalisa: Tylko że my na tym forum przytyć wolimy

Monalisa: Sorki chyba fora pomylilam bo była jakaś reklama środków odchudzających tylko ja myślałam że na naszym forum i stąd ten wpis

Dziś nad ranem po opróżnieniu pęcherza zaczął mnie strasznie boleć brzuch więc rano postanowiliśmy z mężem pojechać na izbę przyjęć do szpitala. nie czekałam długo lecz lekarz który mnie przyjął powiedział abym zrobiła odpowiednie badania i pojechała do swojego lekarza i tak mnie zostawił. Dodał jeszcze że jak ciąża jak jest prawidłowa to się utrzyma a jak nie to nie. Nawet usg nie zrobił bo powiedział że to 10 tydzień i mu się nie opłaca. Masakra jakaś

Nika, to skandal! To jest szpital? Ja bym chyba poprosiła o podpisanie oświadczenia, że lekarz odmówił wykonania usg. Ciekawe co by powiedział. A jak to się skończyło? Byłaś gdzieś indziej? Ból przeszedł? Ściskam!

Monalisa: To częste na polozniczym zachowanie mnie osiem godzin kolke nerkowa wmawiali o mało nie urodziłam na korytarzu a później tlumaczyli się że pani się za mało skarżyla. Nika to przykre co napiszę ale żebyś nigdy nie została splawiona to pisałam co trzeba zrobić udawać że strasznie boli drzec się w niebo głosy a jeśli to nie podziała straszyć policja. Gdybym to zrobiła może moje dziecko by żyło a przynajmniej podjęto by działania żeby ciążę ratować dziecko dostało by sterydy na rozwój płuc przez których brak umarło. Nigdy nie daj się zbyc.

A co miałam zrobić rozplakalam się, grzecznie podziękowałam i wyszłam. Co mialam zrobic w tym szpitalu mam zamiar rodzić nie chcialam zeby mnie zapamietali. Jestem umowiona na środę do Pani doktor a jutro robie badania. Najgorsze jest to ze nie zrobił mi usg żeby sprawdzić czy z fasolką jest wszystko ok ale jak pożal się Boże lekarz stwierdzil ze jak nie krwawie to niea sie co martwić. Jeszcze te jego uwagi co to za leki biore co to za lekarz przepisuje takie leki tak jak by mówił miedzy wierszami co Pani tu szuka skoro ma Pani lekarza w w-wie

Monalisa: Nika uwierz mi że grzeczne pacjentki źle na tym wychodzą. Ja też byłam kulturalna dlatego dziecko straciłam i nie chce cię straszyć ale taka prawda. Była ze mną dziewczyna która urodziła o czasie bo się z nią później spotkałam i miała bardzo dobrą opiekę bo się jej bali. Jak lezala ze mną a próbowali jej wmówić że szwy po poprzedniej cc ją bolą to bylam świadkiem jak poszła do położnych od których niczego nie mogła się do prosić i zaczęła się drzec cytuje "ty q***o zawołasz tego chu...ja" i zapewniam Cię że opiekę miała a ja grzecznie obok leżałam to mam za swoje. Nie bój się ich to że jesteś dla nich grzeczna nie oznacza że podczas porodu będą dla ciebie dobrzy raczej jak olali raz zrobią to kolejny. Dobrze mają pacjenci roszczeniowi i umiejacy o siebie walczyć. A grzeczby cierpliwy niech czeka nie drze się to jej nic nie jest tak było ze mną.

Monalisa: Nika a to nie będziesz rodziła gdzie pracuje Twój lekarz prowadzący ciążę? Bo w tej chwili trafiając do tego szpitala gdzie chcesz rodzic jesteś niczyja i nikt nie będzie się Wami zajmował. Natomiast jak będziesz pacjentka ordynatora lub wpływowego lekarza to co innego. Chodząc na wizytę dajesz mu zarobić a to inna bajka inny lepszy pacjent. Poza tym można do niego zadzwonić on z kolei do szpitala i wchodząc w dzwi szpitala kolega zajmie się pacjentka kumpla. Tak to działa a jak Ty pojechalas byłaś grzeczna bo boisz się że się później zemszcza nic nie dałaś on był zmęczony weekend i zero interesu to sobie jedz tam gdzie dajesz zarobić a nie jemu głowę zawracasz. Co za darmo ma się narobić? Po co?

Narazie jeździmy do warszawy dopóki nie odstawie leków a później będę chodzić do lekarza który pracuje w tym szpitalu. Niestety mój zaufany gin pracuje w nieciekawym szpitalu. W swoim zyciu bylam tylko 2 razy w szpitalu i nigdy nie natrafiłam na taka znieczulice. Mówiłam mężowi aby tu miejscu szukac dobrego gin ale się uparł że dopóki nie odstawie leków to nie ma co szukać. Ale tak czy siak niech się nie martwia dam tym kasożercom ze szpitala zarobic !!!!

Monalisa: A chociaż są tam dobrzy specjaliści? Bo jak nie to szukaj szybko dobrego lekarza pracujacego w dobrym szpitalu.

Monalisa: Nika ewentualnie chodź do tego lekarza ze szpitala i do warszawy jednocześnie tego do którego masz zaufanie słuchaj a do tego ze szpitala po prostu chodź i daj zarobić.

Nika,jestem w szoku po przeczytaniu twojego posta. Mam nadzieje, że twój lekarz ci szybko pomoże z tym pęcherzem. Informuj nas w miarę na bieżąco jak sytuacja u ciebie i walcz! Ściskam i wspieram zaocznie! :)

Nika - zrób koniecznie posiew moczu. Ale zrób też posiew z pochwy na bakterie i grzyby. W ciąży bardzo częsta jest grzybica i u mnie na przykład objawiała się ona właśnie silnym bólem przy oddawaniu moczu, bardzo podobnym do tego przy zapaleniu pęcherza. Z tego co wczesniej pisałaś, to wyniki badań moczu miałaś prawidłowe, więc możliwe, że problem tkwi gdzie indziej. Doraźnie kup sobie jakiś żel dopochwowy o działaniu zakwaszającym (MulitiGyn, VitaGyn itp), mi bardzo pomagały. Tylko żel używaj już po pobraniu wymazów.

Monalisa: Bharat Nika jak dziewczynki?

U mnie nadal nieciekawie. Dziś dostałam krwawienia. Myślałam, że to dobry znak, że za chwilę wszystko się skończy.... a tu okazuje się ze dzisiejsza beta urosła. Jest 4800. Mamy czekać, robić betę, usg i szukać tej ciąży. Zdechnę do tego czasu.