In vitro z komórką dawczyni

Przed transferem bierzesz progynove21 a cyclo-progynowe jak stosujesz HTZ.

Na razie mam cyclo- pregynove brać przez 3 cykle Mela

Nie zagłębiałam się w istotę raze czy dlaczego organizm nie odrzuca obcego genetycznie zarodka ale bazowałam na tym co usłyszałam od lekarza. Stwierdził , że nie ma to kompletnie znaczenia i postępowanie jest dokładnie takie samo jak w przypadku IVF z własnymi komórkami. Liczy się dobre przygotowanie koniec you ( endometrium etc) oraz jakość komórek i nasienia. Najprawdopodobniej zarodek z naszych komórek jest tak samo obcy genetycznie jak i zarodek z kd dla naszego organizmu.

Oczywiście miało być dobre przygotowanie kobiety

Mela to bierzesz od pierwszego albo drugiego dnia cyklu, a jak nie masz @ to możesz zacząć od dowolnego dnia i stosować robiąc 7 dniowe przerwy pomiedzy opakowaniami. Powodzenia :)

Alicja sprawdz @

Dziękuję za odpowiedź, trzymam kciuki za nas wszystkie :) Mela

Gosc z 18.07 ma calkowita racje. A organizm nie odrzuca "obcego" zarodka bo na litosc to nie jest przeszczep i nie dzialaja tam takie mechanizmy odpornosciowe jak w przeszczepach. Kazdy zdrowy zarodek czy z wlasnej komorki czy nie ma u nas taka samą szanse implantacji.

Gość z 7:29 i gość z wczoraj o 18:07 to ten sam gość. Prowadzi dyskusje sam ze soba i próbuje udowodnić "swoja wiedze". Kogo to obchodzi ? Ważne by zostać mamą. I tego bede sie trzymać.

Up

Up

Dokładnie. Jedna osoba prowadzi ze sobą bezsensowny dialog :) powodzeni dla wszyskich!

dziewczyny jak tam wasze starania o maluszka? ja jestem już po 1 próbie w Invimed, czekamy na to co się stanie, zobaczymy czy się uda. Długo z mężem zastanawialiśmy się co możemy zrobić, żeby stworzyć pełną rodzinę aż w końcu trafiłam na tą klinikę.

Dziewczyny, nie chcę nikogo urazić ale twierdzenie, że ktoś polemizuje ze sobą samym na forum jest trochę śmieszne. Dziewczyny (bo raczej nie stawiam na facetów) chcą wyjaśnić jeśli wiedzą coś więcej na dany temat a Wy się prawie obrażacie i posądzacie nie wiadomo o co. Obie mają rację jeśli chodzi o implantację zarodków z kd i geny. A - i ja nie jestem wcześniejszymi gośćmi ( nawet jeśli jest Wam wygodniej tak sądzić).

Witaj samurajka (Y) My po nieudanym na wlasnym i 3 nieudanych na KD, przed kolejnym z KD- jeszcze nie wiemy kiedy. Mialo byc wkrotce, ale.... Na razie posluchalam madrych rad dziewczyn z forum i idziemy w przyszlym tygodniu na wizyte do immunologa, by znalezc przyczyne naszych niepowodzen. Tobie zycze @ albo @@. Powodzenia i trzymam kciuki. :)

Witajcie dziewczyny .Moje starania trwają już pięć lat i zaczynam na dobre podlamywaC się ...Ile można się strarac ...Ile można czekać ...Skąd brac te pozytywne nastawienie skoro ciągle nie wychodz...A lata lecą i aż boję się czy wogole tego doczekam... Mam za sobą trzy podejścia na wasnych komórkach cztery transfery nie udane . Teraz czekam na komórkę od dawczyni kolejny cykl na estrofemie będę bo w tym się nie doczekalam nie było dawczyni i psychicznie już wysiadam ... Kamka

Kamka nie załamuj sie walcz do konca i wierz, ze sie uda. My tez 5 lat sie staraliśmy o dziecko i tez mialam wszystkiego dość i powoli tracilam nadzieje, ze sie uda. Dwa razy podchodzilismy do ivf na moich komórkach.....dopiero z kd udalo sie i to za pierwszym razem. W jakies klinice podchodzisz?

Kamka , bedzie dobrze , zobaczysz. Trzeba skupic sie na dzialaniu i dotarciu do celu , wtedy jest chyba latwiej. Kolejny etap, kolejna tabletka itd. Mi to troche pomaga .. nastawienie zadaniowo- etapowe wtedy jakby troche mniej czuje ,ze to dotyczy mnie osobiscie. Pozwala skupic sie na tu i teraz i nie rozmyslam az tak mocno. Piec lat to duzo , ale moze wlasnie dlatego jestes juz bardzo blisko :-) Pozatym kto nie ryzykuje nie pije szampana :-) mam nadzieje , ze wszystkie na tym forum wczesniej czy pozniej bedziemy go pic .. hmmm a moze raczej soczek :-) DZiewczyny fajnie, ze tu jestescie i piszecie ... jakos razem razniej :-) Pozdr Aga

Witaj Karolka. Miło się czyta takie historie i tylko dzięki nim jakoś się trzymam bo ciągle mam nadzieję ze moze w końcu i ja się doczekam.Podchodzę w Bocianie w Białymstoku a Tobie w jakiej klinice się udało? Urodzilas już czy jesteś jeszcze w ciazy ?

Dla nowych koleżanek , oto moja historia . 10 lat starań o dziecko , endometrioza IV stopnia , laparoskopia , Amh 0,06 i w 2014 decyzja o ivf z kd ( na rzadowe się nie łapałam ) .Podeszliśmy w Gamecie Rzgów ( na chwilę obecną nie robia kd) z 8 komórek uzyskaliśmy 4 zarodki . Dwa transfery i dwie ciąże biochemiczne , trzeci transfer beta zerowa. Trzeci transfer 25 maja pięciodniowej blastocysty , 4 czerwca 10 dpt beta 217 , 12 dpt beta 514. Na chwilę obecna jestem w 17+5 tc ,nie znamy jeszcze płci . To było moje ostatnie podejście ( względy finansowe i psychiczne ) i ostatni zarodek . Ta więc nie poddawajcie się walczcie póki macie siłę psychiczną i fizyczną oraz jesli pozwalają wam na to finanse . Póki walczycie , musicie wierzyć że się uda .

Witaj Aga zadaniowe podejście trochę pomaga żyje tym cały czas ale teraz jestem na etapie oczekiwania na komórkę i to najbardziej wykańcza bo nic się nie dzieje na nic nie mam wpływu i wasciwie nie wiem ile jeszcze ....A jak Ty się trzymasz ?Na jakim etapie jesteś chyba też teraz podchodzisz ?

Witaj Kasiu szacunek za wytrwałość . Przyjemnie czyta się takie historie dają one kopa do działania i wiarę ze w końcu się udaje...U mnie w klinice dostanę 2 lub 3 komórki i bardzo się martwię co z tego przetrwa bo wiadomo że część zawsze odpada . Tak jak u Ciebie z 8 były 4 zarodki . Wszystko to jedna wielka niewiadoma i to jest najtrudniejsze... Ciesze się ze Ci się udało i życzę spokjnej ciazy .Kamka.

Kamka ja urodzilam pół roku temu. Jak podchodzilismy do ivf z kg w gamecie w rzgowie i w tym okresie otrzymałam tutaj na forum dużo wsparcia od innych dziewczyn. Wszystkim Wam sie w koncu uda, oby wszystkim jak najszybciej czego Wam wszystkim życze. W pzryszlym roku planujemy wrocic po rodzeństwo dla naszego skarba, bo czekają na nas mrozaczki.

Hej Kamka , u mnie narazie tez cisza ... okres bezruchu :-) a dokladnie to pierwsza wizyte mam 19.09 w salve i zobaczymy co powiedza. Nastawiam sie na ivf z kd ze wzgledu na moje slabe amh ale zaczynam powoli dojrzewac rowniez do AZ ... bo nie jestem pewna nasienia mojego meza . Zobaczymy co doktor powie.. Gdzies tam budza sie wielkie nadzieje studzone co jakis czas lektura tego forum :-) zaczelam sobie czytac od str 218 ( polecam ) tam dziewczyny zrobily swoja wlasna statystyke ktora nie wyglada tak rozowo jak statystyki klinik :-) Ale i tak puszczam wodze fantazji .. co by bylo gdyby.. pomarzyc wolno :-) pozdrawiam wszystkich Aga

Aga mam nadzieję ze wizyta będzie udana i zaproponuja coś konkretnego. Ja mam bardzo trudnego lekarza prowadzącego a sama sytuacja w jakiej jestem jest wystarczająco stresująca . Nie mam jednak wyjścia mieszkam blisko kliniki i nie chce popadać w dodatkowe koszty więc znoszę cierpliwie nie zbyt mile taktowanie Pana doktora . Bardzo ciężko mi się z nim rozmawia . Nic z dodatkowych badań nie zaproponował mimo że mam 4 nie udane transfery za sobą . Tu w Białymstoku też lekarze nie przekładają wagi do badań immunologicznych i nie zlecaja ich mają teorię ze to nie udowodnione . Zalecił poprostu próbować a ja mam dziwne poczucie ze olewaja człowieka i tylko aby kasę wyciągnąć . Nie chciał słyszeć o stretcingu ani N acinamiu otoczki wogole żadnych dodatkowych rzeczy zeby zwiększyć szansę twierdził że nie ma takiej potrzeby ...Sama robiłam wyniki Tsh i wit d3 bo słyszałem że może mieć to znaczenie do zagmiezdzenia on nic a na Tsh 2, 230 powiedział że nie trzeba nic z tym robić bo w normie a slyszalam ze maks 1,5 najlepsze do tansferu . I jak tu być spokojnym i się nie martwić jak olewaja człowieka ... Napisz jak będziesz po wizycie co ci zaproponowali i jak Cię poprowadzą . Chyba podobnie będziemy szły bo ja mam wizytę 28 09 kontrolna endometium i znowu będę od tego czasu czekać na dawczynie .Pozdrawiam wszystkie starajace dziewczyny.

Karolka gratuluję córci super że masz jeszcze po kogo wracać życzę zeby się udało ponownie. A możesz mi napisać czy miałaś coś żeby zwiększyć szansę zajscia stretching czy ah ? Na jakich lekach bylas ?

Nie miałam robionego stretching ani ah, pewnie jakby nie udal sie pierwszy czy kolejny kolejny tranfer to bysmy robili cos wiecej, ale na szczescie udalo sie za pierwszym razem i to na mrozonych komórkach. Leki ktore bralam to estrofem, luteina, clexane i encorton.

Postanowiłam dopisać sie czekam juz od maja na KD w Bocianie moze ktos ma taka sytucje .

do goscia z wczoraj ok 22 .45 :-) Wiem co czujesz , ja juz sie zdazylam przyzwyczaic do takiego pdejscia lekarzy. Robilam w Szwecji 3 ivf iles tam transferow , podrodze bylo tez jedno poronienie .. ale tez jest i jedna coreczka na szczescie :-) ale nikt tutaj nie zrobil mi albo mojemu mezowi chocby jednego extra badania . NIC ... tylko amh i tarczyce i oczywiscie wirusowki. pozatym nic :-) wiec chyba takie jest ogolne podejscie do tego zagadnienia , ja jestem wrecz bardzo zdziwiona iloscia dodatkowych badan czy tez roznych zabiegow ktore robi sie przed ivf w Polsce. Sama nie wim co o tym myslec ? Bylam tutaj u mnie kiedys u lekarza i chcialam dostac chociaz luteine na zwiekszenie szansy zajscia w ciaze albo jakies badanie dotac cokolwiek zeby tylko poczuc ,ze cos sie dzieje , ze dzialam nie stoje w miejscu... Pani doktor sie tylko lekko usmiechnela i powiedziala ,ze nie ma takiego leku ani nie ma takiego badania ktore rozwiazalo by moj problem... powiedziala ,ze mam wierzyc ze sie uda i probwac byc w ciazy nauralnej co miesiac i tyle... bo cuda sie zdarzaja. Swoja droga nie mam na to sily wiec probuje w Lodzi z kd , ale chcialam powiedziec ,ze tutaj jest to samo albo i gorzej. Oni chyba wychodza z zalozenia ,ze ma sie udac to sie uda nie to nie i zadne cuda nie pomoga ... i moze tak tez jest :-) pozdr Aga

A powiwdz mi jeszcze Karolka czy do clexane miałaś jakes wskazania czy dostałaś tak zapobiegawczo. A brałas jakieś suplementy ?Kamka.