In vitro z komórką dawczyni

Aniu ja myślę że kariotyp wyjdzie wam prawidłowo. My mieliśmy podobnie tak jak pisalam et udane crio nieudane. A teraz totalna klapa nicdo mrożenia. Wiesz udane ivf to kwestia dobrego zarodka a na pewno na taki trafimy. Czasami ten który nie daje wielkich nadziei okazuje się tym właściwym. W sumie udane ivf z kd to podobno aż 60% szans to dużo.

U mnie było tak samo. Super dawczyni, nasienie meza tez. W 4 dobie 6 zarodków obumarło. Maz zrobił kariotyp a wyszedł on dobrze. Ale klinika nam udowodniła, ze maz ma jakis problem głębszy. Teraz to juz nie ma znaczenia bo małżeństwo nie przetrwało. .. Do Agusi- masz tego Estrofemu za dużo moim zdaniem. A za dużo to tez zle :(

Jaki to problem zrobimy naszym te same badania nie będziemy błądzić? Zuza pisze jako gosc bo nie mogę z wlasnego konta

GosiaGosia I'm back :P ! Jestem z Wami, oczywiście trzymałam kciuki za transfer Ani i wczoraj za Groszka też, chociaż tak się składało, że nie mogłam pisać, tylko trochę podczytywałam (wywalało mnie, nie mam hasła, nie mogę sie zalogować, moje odpowiedzi się nie dodają ! wrrr ...denerwują mnie te zmiany na kafe...) Zastanawia mnie, czy niekiedy przetrwanie zarodków nie zależy od innych rzeczy, gdzieś czytałam, że podobno zarodki są bardzo wrażliwe, wystarczy, że może nie odpowiadać im środowisko inkubatora, za ciemno, za jasno, minimalne wahanie temperatury. Może lepiej ryzykować 2- 3 -dniowe do transferu niż czekać do blastusi. Grosiu, Gratulacje !!! ale fajnie, bliźniaki !!! Agusia, pytałaś co dalej u mnie- na razie @ i czeka mnie wizyta i decyzja, czy brać już w tym cyklu jedynego słabego mrozaczka... Z tymi kariotypami też nie wiadomo, czasem one są ok a i tak się nie udaje. my z M mieliśmy kariotypy robione i wszystko super, a jednak kilka poronień, nawet puste jajo płodowe się trafiło :( myślę więc, że to jednak sprawa zarodka, częściej ze strony jajeczka coś nie tak. Co najmniej 2 razy jednak miałam poronienie, co do którego mam podejrzenie , a właściwie prawie przekonanie, że zawinił plemnik, chociaż mój M ma je raczej w porządku. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny

Dziewczyny, wspominacie o słabej organizacji w różnych klinikach i zgadzam się, że różnie z tym bywa, ale nic nie przebije tego, co ja miałam w Łodzi. Prywatny gabinet-ni to przychodnia, ludzie zjeżdżają się z całej Polski i wszystko na zeszyt, poślizgi godzinne to norma. W pseudo recepcji ciągle napięta atmosfera, Panie "fukające" a na dodatek, jak nie ma profesora, to wszystko leży, nic nie załatwisz, nawet się nie dodzwonisz, bo nie pracują. Człowiek jeździ, jak po ostatnią deskę ratunku i wyć mu się chce, że nie dość, że tyle płaci, tyle km, to na miejscu, jak za komuny. Przez taki pryzmat wszystko wygląda inaczej.

Jagoda13: Gosia, miałam sie dziś o Ciebie pytać. Napisz co słychać :) Właśnie się relaksuje :) przy kafeterii. Co do klinik. Byłam tylko w dwóch i aż w dwóch. Najpierw Gameta, potem invicta, a potem Gameta. W invicta tak jak już pisałam, chaos wielki, wszystko omawiane z parami na głos, zero intymności, ale profesor bardzo miły i wierzę, że profesjonalny. Sama klinika niestety średnia. Ale jak któraś słusznie zauważyła, w końcu liczy się skuteczność. Gameta - atmosfera świetna, panie w recepcji dyskretne, odpowiadają na każde pytanie, klinika jak z katalogu, ja jestem bardzo zadowolona ze sposobu jej prowadzenia, co do leczenia... wypowiem się po pierwszym ET. Póki co jestem zadowolona, chociaż mogłabym mieć lepszy kontakt z moim lekarzem :) W Salve rozmawiałam z panią embriolog, zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, jeśli kiedyś pomyślałabym o zmianie kliniki, to właśnie dla niej. Rozmawiała ze mną przez telefon ok. godziny, chociaż nigdy nie byłam ich pacjentką. Odpowiedziała na każde moje pytanie, ale przede wszystkim była bardzo otwarta. To się liczy w przypadku naszych dolegliwości.

hej Jagódka :) a ja się jeszcze nie relaksuję, bo cały próbuję ją ( tzn. kafe) ogarnąć :) Miałam taki moment, że już chciałam zrezygnować.... już całe życie tyle u ginekologów czasu spędziłam, ile mało kto. Ale jak czytam o naszych dziewczynach, którym się udało, to podnosi mnie do dalszych zmagań :) A co u Ciebie? Przeczytałam wcześniej wszystkie posty, bo byłam ciekawa, czy juz się odezwali z kliniki, ale widzę, że nadal czekasz ... Ja bym tam jednak na twoim miejscu dzwoniła co 2 dni, a co ci szkodzi... może by się lekarz wziął za szukanie w końcu, zawsze tych co natrętniejszych obsługuje się szybciej i lepiej :P

Ponawiam pytanie do gościa Dlaczego zarodki przestały się dzielić po 3 dobie?wal kobieto nie wstydz się i tak Cie nie znamy. Ty temat masz zamknięty z ex a ja się nie rozwodze więc plemniki te same będą pomóż! !!

Agusia - przed ET brałam estrofen w dawce 3 x 1, po transferze zwiększyli mi własnie do dawki 3 x 2, myślę że to zależy od organizmu i lekarz wie co robi (taką mam przynajmniej nadzieję)

wyżej o estrofenie to ja pisałam

Zuza: czynnik meza. Dawczyni była bardzo ok, Pokazali jej wyniki. Miała wszystkie badania swiata a maz super wyniki, kariotyp ok a jednak zrobili szczegółowe badania i okazało sie, ze nosiły jakaś wadę. Wyszła dopiero gdy nasienie poszło na badania dro Francji. Teraz mysle by podejść jako kobieta samotna do inv z KD i nasienia dawcy. Dlatego tu jestem

Tak tylko my już podchodzilismy do ivf udanego były nie tylko zarodki pierwszej klasy ale i ciąża więc co się stało?

Jagoda13: Kto jest gościem :) bo zamotałam się :)

JTM dzięki za odpowiedź trochę mnie uspokoiłaś - ja te dawkę mam brać raptem 3 dni, ale miałam wątpliwości. Generalnie wszystko staram się już przyjmować ze spokojem, ale jakiś chochlik w duszy zawsze podsyła szpileczki, ale jeśli ie jestem jedyna tzn. że to może faktycznie tak ma być u mnie. Dr. P jest na urlopie do jutra więc nie mam jak z nim skonsultować tej decyzji jego kolegi z Gdyni i to chyba wzbudziło mój niepokój. Oby do piątku wtedy już wszystko będzie jasne czy mi się uda w tym miesiącu.

Jagoda13: Zostawiam maila na naszym kadetkowym :) Pozdrawiam

Zuza: niestety ale mogło stać sie to samo. Są wady, któe wychodzą na różnych etapach... Czasem zachodzi kobieta w ciążę i nagle w 7 tygodniu następuje poronienia. Wtedy uaktywnił się błąd i zarodek obumiera :(

Do gościa co miałaś na myśli bo nie zrozumialam?

Gościem byłam ja, Gosia, podpisałam się ma górze, ale ta kafe coś ciągle mi urywa , te zmiany to jakiś koszmar

Gosia i jeszcze wyjaśniam, że ja byłam tym gościem z 86 strony, odpowiadałam Jagodzie ;) teraz był jeszcze inny gość

Dopuki nie zrobimy badań będziemy gdybac jakie badania proponujesz zrobic?

Zuza czemu nie spytasz lekarza o badania?

Bo boje się ze znowu nie zrobimy wszystkich badan. Ostatnio jak chcialam robic to lekarz powiedział że nie ma potrzeby a tu masz. Nie stać nas na eksperymenty. Poza tym mam ograniczone zaufanie do nich wciąż jest coś nie tak. Śmierci dziecka yo trzeci błąd medyczny związany z moja osobą

Zuza: jedz do prof Radwana do Gamety

Coś się działo nie mogę wysłać ze swojego konta zuza pisze co ma być to będzie jak wyniki m będą kiepskie do kd dolozymy nasienie dawcy i swiat też się nie zawali

Wiecie w zasadzie przy dzisiejszej diagnostyce to jest tak dajcie człowieka a my już znajdziemy chorobę. Ostatnia rzecz jaka przychodzi mi do głowy to to że u mojego chlopa nagle po roku pojawia się aż. .. taki problem że jedyne co to dawca nasienia. A jak będzie to jakoś to przezyjemy. Kod dna to mu się nie zmienił. Raczej upatrywalabym przyczyny gdzie indziej Aniu jak dzisiaj samopoczucie? Dajesz radę?

Jagódka @

Agusia już kumam :) teraz wiem, ze to od Ciebie. Dziewczyny Kadetki, które nieco mniej się udzielają teraz, ogólna prośba... proszę zerknąć na naszego kadetkowego za ok. 5 minut. Komunikat :)

Jagoda13: Gosia już doczytuję Twoje wiadomości, chociaż nowe kafe mi nie ułatwia. Ja już w ogóle sie nie podpisuję tylko na początku, ale muszę rozkminić system. Jest to jednak trudne, bo tematy bywają gorące i chcę jak najszybciej zabrać głoś :) Coco zaproszenie Ci specjalne wysyłam do Kadetek

Jagoda13 Zuza tak naprawdę żadna z nas nie jest w stanie przeprowadzić diagnozy Twojej ani Twojego M. Musisz wybrać się do dobrego specjalisty, i tu też opinie będziesz miała różne. Prof. Radwan, ewentualnie prof Jakiel z Invicty. Nie ma też co straszyć potencjalnymi przyczynami obumarcia zarodków, bo może być ich mnóstwo, łącznie z bardzo błahymi niestety. Zuza pogadaj z lekarzem. Wiem, ze to koszty, ale w naszym przypadku nie ma wyjścia. A na takie tematy internet nie pomoże. Daj znać jak już będziesz wiedziała na czym stoisz.

Agusiu i Anka P pytanie głupie:) jak na tym nowym forum zrobić stopkę?:P widzę, że Wy macie stopki