Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość gość
Jagida13 Aniu nie tylko Tobie praca nie idzie... u mnie też deszcz i lipa pogodowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Cześć kasja czy to prawda że w Białymstoku dawczyni może byc od razu i od razu przygotowania do et? A czy kierunkuja się w ogóle jakimiś kryteria mi przy wyborze dawczyni czy jak leci ze blondynka z grupa krwi a + dostanie komorki od brunetki z grupa b-dzięki za poprzednie informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Słowo do Koli Kochana Cieszę się ,że jesteś z Nami pisz do mnie kiedy chcesz na adres e-mail biorczyni.p@gmail.com Nie zawsze jestem dostępna w danym momencie przy e-mailu z powodu pracy zawodowej lub wielu innych spraw,dlatego przepraszam z góry ,za utrudniony kontakt na forum i proszę o chwilę cierpliwości z czekaniem na odp. :) Pozdrawiam Cię biorczyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
zuza w bialymstoku prawdopodobnie patrza na grupe krwi , ale jak podpisywalam umowe to mialam opisac swoj i mojego meza wyglad ,kolor oczu ,wlosow ,wzrost itd, to napewno patrza na ten opis tak mi sie wydaje ale ja nic niewiedzialam o moich dawczyniach jak wygladaly ,ale nawet nie pytalam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
W sumie mnie to wszystko jedno czy dawczyni bedzie blondynka czy nie tylko moj m ma takie watpliwosci. Czy dlugo Kasja czekalas na komorki? Ja obecnie zapisalam sie na komorki w invickie i czekam od stycznia to samo w invimedzie. Pisza ze czas oczekiwania krotki a u nas to trwa pol roku. Jedynym wymaganiem bylo zeby byla to sprawdzona dawczyni jak widac takich malo. Musimy sie uzbroic w cierpliwosc bo trafimy na ten wlasciwy zarodek i bedzie ciaza tylko ze trzeba jeszcze dotrwac minimum do 33 tygodnia ciazy. Pozniej bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Chciałabym nieśmiało dołączyć do Waszego grona. Decyzję o in vitro z komórką dawczyni podjęliśmy kilka dni temu, postaram się w kilku zdaniach wyjaśnić dlaczego. Aktualnie jestem w trakcie czwartek poronienia, czekam na zabieg. Mam za sobą jedną- pierwszą udaną ciążę ze zdrowym dzieckiem, a później się posypało. Odwiedziłam całą masę lekarzy, niezliczona ilość badań. Ostatni rok spędziłam na leczeniu immunologicznym w Łodzi i wszystko zapowiadało się dobrze. Niestety i tym razem się nie udało, choć była to ciąża prowadzona na lekach i rozwijała się książkowo. Tydzień temu serduszko przestało bić. Mamy przypuszczenia, że to problem genetyczny, bo wszystkie inne zostały wyeliminowane. Będę wysyłać materiał z poronienia do badania genetycznego, może to coś wyjaśni. Z moich dotychczasowych badań wiemy, że mam wrodzoną trombofilie oraz problem z przyswajaniem kwasu foliowego. Mój organizm wytwarza także przeciwciała atakujące zarodek. W ubiegłym roku miałam mieć sprawdzany kariotyp, ale limity NFZ się skończyły o czym dowiedziałam się dzień przed badaniem... Badaniem musimy zrobić teraz na własną rękę. No i teraz kolejna "mądra głowa" zasugerowała, że choć mam 31 lat i bez problemu zachodzę w ciążę, to moje komórki jajowe mogą być uszkodzone. Jako, że jesteśmy zmęczeni już tą sytuacją a ja nie podejmę się ryzyka kolejnej naturalnej ciąży postanowiliśmy skorzystać z in vitro z komórką dawczyni. Na in vitro z diagnostyką preimplantacyjną się nie zdecyduję, bo z moją historią ryzyko, że nie będzie co podać jest bardzo dużo. Na początku lipca mam konsultację u kolejnego genetyka i przystąpimy do procedury. Na szczęście nam się nie spieszy, więc na dawczynie możemy poczekać. Szczególnych wymagań, co do niej też nie mamy. Zobaczymy, czy coś jeszcze po drodze się nie skomplikuje. Jestem z Trójmiasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
zuza nie dludo nie czekalam przy pierwszej probie czekalam 2 miesiace ,a przy 2 i 3 nie caly tydzien , Klinika jest popularna bardzo duzo ma pacjentek ,moze dlatego tak szybko , mi wsumie tez nie zalezy czy blondynka czy brunetka najwazniejsze aby byla zdrowa zeby moje malenstwo bylo zdrowe. pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: FraniaMania nick masz bezapelacyjnie rzucający się w oczy :) Czytam Twoją historię i wciąż nie mogę uwierzyć, jak wiele motywacji jest do KD. Mania przyłączaj się do nas, bywa wesoło :) A w jakiej klinice jesteś lub na jaką się decydujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Franiamania- z całego serca, szczerze Ci współczuje :( życzę jednocześnie siły i wytrwałości. Życzę Ci zeby W końcu sie udało, bądź silna. Wszystkiego dobrego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Kasja za kazdym razem mialas po dwa zarodki i nie wyszlo? Badz silna tutaj trzeba trafic na zarodek o potencjale rozwojowym. Trafimy mi juz raz to wyszlo czulam jak maly kopie, byl zdrowy w ciazy i taki sliczny zyl dwadziescia dni. Zniszczyli nam zdrowe dziecko. w pewien sposob zalatwilam sie wlasna bronia. Czesto pozwalalam sie badac i najprawopodobnie przez pochwe poszlo zakazenie wewnatrzmaciczne. Szkoda ze moja dawczyni wyjechala za granice bo bym miala sprawdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
witamy franiamana na naszym forum ,przeczytalam twoja historie i jestem w szoku ile musialas przejsc , a w jakiej klinice chcesz podchodzic juz myslasz , moglabys mi opisac jak leczylas chorobe immunologiczna jakie badania robilas ? pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrałam Invictę, Gametę też znam, ale tam nie bardzo wiedzieli, jak ze mną sobie poradzić. Nie bez znaczenia jest też to, że chcę w końcu coś na miejscu, dobrze zorganizowanego. Invictę pod tym względem mam sprawdzoną. Ostatnio rok spędziłam w dojazdach do Łodzi i mocno dało mi to w kość. Średnio jeździłam raz-dwa w miesiącu i jest to bardzo wyczerpujące. Autostrada nie rozwiązuje problemów, 3-3,5 godziny do samej Łodzi, później jazda po mieście,a Łódź jest koszmarna, nie wspominając o korkach z Łodzi do ronda w Strykowie. Ostatecznie człowiek traci cały dzień. Ani Invicta ani Gameta nie dadzą mi gwarancji sukcesu, w Inviccie na nową muszę poszukać lekarza, bo moja dotychczasowa lekarka do momentu ciąży jeszcze dawała radę a później się już się wycofała. W Gamecie trzymali się tylko zaleceń mojego profesora z Łodzi. Gdzie nie trafię, tam zawsze będzie pod górkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frania witamy na forum, przykro mi ze musialas tu trafić, ale sa tu wspaniale dziewczyny, ktore odpowiedza na kazde Twoje pytanie i beda Cie wspieraly. Na mnie tez mozesz liczyc. /dziewczyny to moje ostatnie poszukiwania w necie, ale znalazlam dziewczyne, ktorej podano zarodek w 3 dobie, a reszta umarla po 3 i 4 dobie. Ten jeden z nia zostal, dzisiaj 20 tydzien ciazy. Jest na dzieja, moze sie oszukuje, ale chcialabym by taki cud sie u mnie wydarzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 Któraś z dziewczyn pisała, że invicta specjalizuje się właśnie w problematyce genetycznej. Zuza, a gdzie Ty teraz planujesz podchodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Do franimanii. Kochana jak masz za soba tyle nie ogladaj sie za siebie chociaz ja to czasami robie. Jak urodzilam malego lezala ze mna dziewczyna co urodzila coreczke zdrowa tak jej wtedy zazdroscilam, bo moj maly byl w bardzo zlym stanie. Pozniej jak wrocilam do pracy dowiedzialam sie ze to kuzynka mojej kolezanki. Dziewiec razy byla w ciazy. W pierwszej umarlo jej dwoje dzieci. Pozniej poronienia i na koncu zdrowe dziecko dziewczynka. Ona miala zespol kardiolipidowy i dlatego tak sie dzialo. Obecnie jest w drugiej ciazy obie ciaze przelezala w szpitalu miejmy nadzieje ze bedzie ok. Co do dawczyni pomysl super tez bedziecie kochali to malenstwo. Moze bedzie chlopczyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Ja sama nie wiem jade tam gdzie szybciej mam dawczynie. Ale Kasja rozochocila mnie na Bociana bo tanio. Podchodzilam w invimedzie drugie udane, provicie pierwsze nieudane. Brak zarodkow, jade wyjasnic co sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Odnosze wrazenie ze wszystkie pobiegly ogladac Barwy szczescia bo cisza na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Zuza, nie zapominaj ze jeszcze M jak Milosc leci wiec szybko nikt sie tu nie pojawi:-) Frania - wyglada na to, ze w tej samej klinice czekamy na dawczynie, mam nadzieje ze nie mamy tej samej grupy krwi i nie bedziemy bic sie o komorki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Dlaczego mi sie wydawalo ze Ty frania masz dziewczynke dlatego wyskocz ylam z chlopczykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: ja już jestem i zastanawiam się, co jutro ugotować na obiad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ogladam polsat ;) ja robie na obiad schabowe, mlode ziemniaki i np. Brokul albo salatka. Cos na szybko i cos prostego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 Ja się pouczę trochę :)AniuP schabowe jadłam wczoraj, brokuły ok :) młode ziemniaczki pycha, ja uwielbiam też jajko sadzone do takiego zestawu :) AniuP jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze sie czuje. Dzisiaj 4 dzien po transferze. Czasem czuje podbrzusze jak na okres i tyle. Ile bym dala by sie udalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Uda sie uda musi tak byc inne warunki sa w macicy a inne w lab. Mnie sie udalo raz wierze w to ze nastepne sie powiedzie. Ja od razy wiedzialam ze jestem w ciazy. Widzialam zmiany bardzo szybko w drugim tygodniu zmienilam sie na twarzy i oczy byly inne. Dodatkowo biust inny nie taki jak po hormonach ale puchl w oczach. Bylo to cos innego na poczatku nie moglam w to uwierzyc ale beta potwierdzila to co w zasadzie wiedzialam. Co do brokul to ja nie moge na nich patrzec ale nie wiem czy pisac bo jutro ich nie zjecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Witam również na forum nowe koleżanki Zuze i FranieManie.Obydwie bardzo duzo przeszłyście i życzę Wam wszystkiego dobrego i trzymam kciuki za szczęsliwe zakończenia. Rzeczywiście smutne, że ściągają tu nas przykre problemy, ale niestety, życie... Oj ostatnio dużo się tu działo, trochę zawirowań i nerwów. Pani embriolog troszkę rozjaśniła sytuację , super że się Pani odezwała.Ja tak naprawdę jestem troszkę z boku, nie mam takiego doświadczenia jak Wy, tylko skromnie się przyglądam z nadzieją, ze niedługo będę mogła być choć na etapie oczekiwania na dawczynię (tylko mój M musi do tego dojrzeć), jednak myślę że dobre słowo i każda kolejna para kciuków za Wasze powodzenia to zawsze coś. AniuP, przykro mi z powodu zarodków, ze żaden nie został, ale wierzę, że ten w Twoim brzuszku pięknie się zadomowił. Nie trać wiary!!! Groszku jak tam po USG?? Jagoda, Ania ja polecam pieczone żeberka, jadłam dziś na obiad, pyyyychotka :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Groszku... wybacz zapomniałam dziś o Tobie, a miałaś taki ważny dzień. Napisz koniecznie, co u Ciebie, jak Maleństwo Twoje, albo Maleństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie my tu gadugadu o zeberkach i innych cudach, a groszek mial usg. Daj znac ile groszkow w Tobie mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:) tak się rozpisałyście, że ciężko wszystko przeczytać i tyle tu dziś emocji....Super,że Pani Embriolog nas podczytuje i potrafi ugasić ten pożar, który co jakiś czas wybucha w KaDeTkowej Poczekalni:) Demeter, Jagoda, AnkaP jak już wcześniej pisałam, każda na coś czeka i dla każdej dzieje się w danym dniu coś ważnego. Aniu głowa do góry cofnij się kilka moich postów jak pisałam, że nic nie czuję, że pewnie nic z tego..... Dziś było Usg:) 5 tydz i 1 dzień, dwa malutkie groszki są ze mną:) Na razie widać tylko pęcherzyki ciążowe z pęcherzykami żółtkowymi w środku. Oba są ponoć ładne i równe. Na serduszka jeszcze za wcześnie:( mam się pojawić za 2 tyg.....i znowu w stresie w oczekiwaniu :P Pani Doktor stwierdziła, że pierwszy raz widzi parę, której się udało, a się nie cieszy.....a my na to, że się cieszymy tak w środku cichutko, bo boimy się cieszyć na głos. Odliczam 2 tyg.... JTM kiedy u ciebie było USG z widoczną akcją serduszka? Wiem jak się czujesz kochana, bo ja też straciłam malucha w 9 tyg.....i marzę, by już mieć bliźniaki w ramionach, bo od ciąży do porodu długa droga......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Groszku ale wieści :) wiedziałam że będą dwa. Beta była zbyt wysoka :) no to czekamy na serduszka. Odpoczywaj, dbaj bo siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×