Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

A jesteś moja mamą, że tak mówisz?

Ja tez czasem sie tu wypowiadam, a nie jestem tamta osoba :D

ja też czasem i też jestem oddzielna :)

Asterko,znowu zaczynasz?

A tak trudno się logować?Najlepiej na niebiesko..Inaczej jesteś trollem.Hipotetycznie....

Ale po co sie logowac? Nigdy nie mialam loginu na tym forum i nie chce...

pytam sie tylko czy ty mialas mame?

Po co się logować - by być bardziej wiarygodnym.Mam mamę.

Ale po co być bardziej wiarygodnym? Dla mnie to forum nie stanowi (jak to jest zapewne dla Ciebie) całego życia i nie zabiera mi całego wolnego czasu. To tylko epizod. Zaglądam jak mam wolną chwilę, jak się nudzę. Nie potrzebuję tu być rozpoznawalnym nickiem, wypowiadam się rzadko w 2 tematach, nie zależy mi by mnie ktoś kojarzył. A nie chce mi sie wciąż logować i wylogowywać.

a w jakich?

Irena jest listonoszką, która samotnie wychowuje synka. Mieszka w strasznych warunkach, za sąsiada ma pijaka, który chce ją wyrzucić z domu. W pracy też nie układa jej się najlepiej. Irena bardzo liczyła na spadek po ciotce, ale i tu jej się nie udaje. Spadek przejęła bowiem sąsiadka ciotki. Pewnego dnia w jej samotnym i nudnym życiu pojawia się mężczyzna, kaleki rencista. Rodzi się między nimi uczucie. Ale finał tej miłości jest tragiczny.

Sytuacji kobiety we współczesnym społeczeństwie Agnieszka Holland poświęciła już swoje dwa wcześniejsze filmy telewizyjne. "Niedzielne dzieci" (1976) to historia małżeństwa, które za wszelką cenę pragnie mieć dziecko, oraz młodej dziewczyny - matki, która powoli dojrzewa do macierzyństwa. Bohaterką "Coś za coś" była czterdziestoletnia pracownica naukowa, dla której celem nadrzędnym była kariera. Uśpione dotąd pragnienie macierzyństwa i refleksje nad własnym życiem budzi w niej spotkanie z niedoszłą samobójczynią. Irena, tytułowa kobieta samotna, jest niemłodą już listonoszką pracującą w jednej z dzielnic Wrocławia. Boryka się z tak wieloma przeciwnościami losu, iż wydaje się, że jest to ciężar nie do udźwignięcia przez jedną osobę - tragiczne warunki mieszkaniowe, nieludzki sąsiad pijak, który chce zająć jej mieszkanie, mordercze dojazdy do pracy i świadomość, że pozostawia w domu na cały dzień małego synka. W pracy sytuacja nie jest wcale lepsza - bezduszny szef i koleżanki, które chcą przejąć jej atrakcyjny rejon doręczycielski. Spadek po ciotce, na który Irena bardzo liczyła, trafia w ręce sąsiadek zmarłej. Ale najgorsza jest samotność, na którą jest skazana jako kobieta wychowująca nieślubne dziecko. W pewnym momencie między nią a kalekim rencistą rodzi się powoli uczucie. Oboje są życiowymi rozbitkami, ofiarami społecznej znieczulicy, rozpaczliwie pragnącymi odrobiny uczucia. Jednak finał tej - jak się wydaje Irenie - miłości, jest tragiczny.

kobieta samotna polecam ten film

Poznałam faceta.I kroi się ten sam scenariusz - odchucham z nieszczęścia , podbuduję i dostanę kopa w d..Bo zjawi się jakaś młoda, lub tylko trochę młodsza atrakcyjna lasencja i facet jak ćma poleci za nią.Facet jest fajny.Ale ja już chyba nie chcę odgrywać roli pocieszycielki , przyjaciółki - coś we mniepękło.Wypaliło się

Czterdziecha sluchaj.Mnie moj ostatni facet tak wykonczyl,ze chodzic nie moge.Rozumiesz mnie?Bola mnie nogi i nie moge chodzic.Niestety organizm natychmiast reaguje.Daj sobie lepiej spokoj z facetami. Ja tez mam dosc.

to ja. Zapomnij. Za bardzo sie starasz.To jest Twoj blad.Moj facet mnie zostawil 2 miesiace temu i od wczoraj mam kontakt z nim.Ale nic milego.Nie moge jesc.Tylko rzygam.Lepiej byc samemu.Moze masz cos w sobie,ze samych psycholow przyciagasz.Jak ja.Przestan sie starac.Bo to jest bez sensu. Co ma byc to bedzie.Uwierz mi.

Daj spokój biednemu facetowi bo zarazisz go swoim pesymizmem i w ogóle pretensjami do garbatego, że ma proste dzieci. Szybko odechce mu się ciebie a może nawet i żyć. Niech lepiej pozna zwyczajną, pogodną kobietę czego ja mu z całego serca życzę.

To on tą pogodną kobietę wykończy.Widzisz gościu ty skutki widzisz jako przyczyny.Wyobaż sobie jestem pesymistką bo jestem sama i oberwałąm od życia.A nie obrywam od życia bo jestem pesymistką.Stałam się marudą, malkontentką i pesymistką bo spotykałam facetów, którzy wyssali ze mnie wszystko co dobre.Jak na razie to on mnie truje swoimi traumami, swoim rozwodem, problemami finansowymi i byłą żoną.I zawsze tak było , że nie liczyły się moje problemy, moje zdanie, moje plany i marzenia tylko te czyjeś.Spotykam totalnych egoistów, którzy potrzebują kogoś kto ich odchucha , pocieszy , podbuduje.I wtedy bez skrupułów idą do innej.Chyba nie wiesz co piszesz - bo w realu nie jestem ani wredna, ani stasznie pesymistyczna.Co najwyżej marudzę.

dlaczego nie odpisujesz?

chce pogadac z Toba a Ty mnie olewasz.

A gdzie do mnie piszesz?

Nie wierzę w co ma być.Mydliłąm sobie tym sloganem oczy do 30.I NIC NIE BYŁO.Pseudo przyjaźnie co najwyżej.

oj wez. dolujesz mnie, ale wierzysz w to, ze organizm w penym momencie odmawia cierpienia? a moze tez dusza? wiesz co?spalilam ponad 50 papierosow od wczoraj i jasne , ze mnie nogi bola.Upilam sie wczoraj i od razu poszlam rzygac. czy to jest normalne? chyba nie? Zakochalam sie jak idiotka i teraz cierpie. mowie Tobie nie badz juz dobra. Mam uczucie, ze Ty jestes za dobra. Jak Ja. A faceci to wykorzystuja.

Wabik.To się ma albo nie ma.Dlatego rady o odchudzaniu, robieniu się na bóstwo uważam za bzdurne.Bo byłam i szczuplejsza i milsza i młodsza i też było g.

a wez przestan z tym twoim wygladem. co to ma do rzeczy? i co to jest wabik? moj facet (byly) byl zakochany we mnie po uszy. Wiem, ze mu sie podobam do dzis. Ale co mi z tego??? Jak mnie traktuje jak smiecia.

Jak czytam tu co niektóre wypowiedzi, że jestem wredna , niemiłą, podła czy pesymistyczna to mnie trzęsie.Jestem jak balsam na rany.Jak mamusia.Jak najlepsza przyjaciółka i terapeuta.Zawsze nakarmię, pocieszę i wysłucham.A mężczyźni ?A mężczyźni wolą puste, ładne, cwane suki.Manipulantki, materialistki, które umiejętnie grają.Tyle kobiet mnie tu nie lubi , bo mówię niewygodną prawdę - dla facetów liczy się tylko ładna d.Nic więcej.chyba, że potrzebują gosposi, albo ładne d ich nie chcą.Wtedy spuszczają z tonu.

Ma wiele.Widzę jak facet reaguje jak mu się kobieta podoba.I jak nie podoba.Chodzi mi o tak zwane pierwsze wrażenie, kiedy nie wie czy jest mądra czy głupia, dobra czy wredna.

no dobra. widze, ze gadasz sama ze soba. sorry. myslalam , ze mi poradzisz ale ty widzisz tylko siebie.Bye.

oto rada dla ciebiedaj se na luz z facetami.

najlepiej zróbcie sobie kolekcje z takich i chodźcie całymi dniami zdołowane:)