DLACZEGO NARAŻACIE WŁASNE DZIECI NA NIEBEZPIECZEŃSTWO KALECTWO I ŚMIERĆ

"tu gdzie mieszkam czyli w norwegi te foteliki to norma. norma i jeszcze raz norma od wielu lat." No nie posraj hehhe

zalezy jak dziecko siedzi w takim foteliku, wcale nie uwazam , ze takie foteliki sa duzo bezpieczniejsze, jak w momencie wypadku dziecko siedzi z kolanami pod broda - bo nie ma gdzie tych nog porzadnie polozyc - to konsekwencje tego moga byc straszne, bo sobie zmiazdzy klatke piersiowa i polamanych nogach i biodrach juz nawet nie wspomne...

zapięta? a jak fotelik się rozpadnie? w tym tyłem do przodu chodzi o to, że 70procent wypadków to zderzenia CZOŁOWE. reszta to boczne a tylko nieznaczna część uderzenia w tył, któe na ogól i tak są niegroźne - no chyba że w kogoś wjedzie rozpędzony tir. ale statystycznie rzecz ujmując częściej coś uderza z przodu i one będąc tyłem do przodu montowane dają większą ochronę dzięki temu. paniatno?

Ogromna roznica. Tylem dziecko jest 5 razy bezpieczniejsze.

Co to za rożnica czy jedzie przodem czy tyłem ? wazne zeby bylo zapięte a jak jest poważny wypadek to zadne foteliki nie pomogą . www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=fKIeExpDLDA Zobacz sobie jaka to żadna różnica.

a dlaczego ma mieć nogi pod brodą? to chyba w żle dobranym foteliku. fotelik dobiera się i do dziecka i do auta. w dobrze dobranym dziecko ma luz na siedzeniu na nogi, bo fotelik jest jakby wyżej niż te przodem do tylu. dobze właśnie to zdjęcie z bubikowa to obrazuje. i nie chodzi o promocję żadnej marki, bo obecnie jest coraz więcej bezpiecznych fotelików. warto poczytać crash testy, ale nie tylko opinie na adac, które obecnie są raczej mocno sponsorowane poza tym wielu marek nie badają.

pomogą pomogą--- nie paniato ...możesz wytłumaczyć to jaśniej ?

Ta z Norwegii to dobra. Pojechala na zmywak albo do meza robola i sie podnieca jakby krolowa byla. Powiem Ci ze bylam w tym roku w Norwegii NA URLOPIE 2 tygodnie i widzialam sporo tak porypanych 'polaczków', ktorzy uwazaja ze sie tam urodzili wrecz :D

a dlaczego ma miec nogi pod broda? a dlatego, ze dziecko to nie maszyna i sie rusza, bo mu sie w aucie nudzi, zwlaszcza jesli siedzi tylem i nic nie widzi. Ille mozna siedziec po turecku? dziecko bedzie zmienialo pozycje i z cala pewnoscia bedzie taki moment, ze np. oprze nogi o oparcie przed soba i bedzie mialo kolana przy klatce piersiowej.

wyobraz sobie ze nie pojechalam na zaden zmywak ani do meza. mieszkam w norwegii 27 lat, bo moj tato jest norwegiem. początkowo rodzice mieszkali w polsce, ale mentalność polaczków sprawiła, że nie chcieli abym tutaj zyla i jak mialam isc do szkoly to wyjechali.

nie maszyna, ale w tych fotelikach nie trzeba mieć nog po turecku, wystarczy je dopasować do auta.

i wlasnie dziecko w tej pozycji wiecej widzi niz przodem, BO JEST WYZEJ! no chyba ze ktos ma samochod bez okna z tylu, ale takiego cuda nie widzialam.

ta z bubinkowa--- aaa mentalność polaczków piszesz hmmm a ty kim jesteś??????????????

Dziewczyny tych mądrych mamusiek nie przegadamy, one i tak wiedzą swoje. Oby nie musiały się przekonać czym skutkuje przewożenie dziecka przodem do kierunku jazdy podczas stłuczki.

Co was obchodzi kto jak wozi swoje dziecko ?

Nie trzeba miec nog po turecku? no wlasnie to biedne dziecko z linka tak siedzi i wyglada to bardzo niewygodnie

trochę wiedzy z fizyki Przy zderzeniu z prędkością 50km/h mamy do czynienia z przyspieszeniami (a w sensie dosłownym z opóźnieniami) działającymi na wnętrze samochodu rzędu 25G. W tym czasie dla przykładu na głowę siedzącego przodem dorosłego pasażera mogą działać przeciążenia rzędu 60 do 70G!!! Dzieje się tak dlatego, że głowa zatrzymuje się później i bardziej raptownie niż rama samochodu. Kręgosłup szyjny dorosłego może wytrzymać obciążenia siłami rozciągającymi związanymi z opóźnieniem do 100G, a uszkodzenia (jeśli mają miejsce) są wtedy zawsze związane ze złamaniami. Z drugiej zaś strony, nie do końca ukształtowany kręgosłup małego dziecka składa się z segmentów kostnych i tkanki chrzęstnej, a wiązadła są luźne, przystosowane do rozrostu, dalszego rozwoju. Ta kombinacja pozwala na deformacje i rozerwanie słabych elementów kręgosłupa w warunkach zderzenia.

Moje dziecko miało dokładnie 1,5 roku, kiedy mieliśmy wypadek z dachowaniem (teraz ma5 lat). Jechał w foteliku przodem do kierunku jazdy. Auto zatrzymało się na boku, ja wisiałam na pasach pod sufitem,który wcześniej był bokiem samochodu. Dziecku nic się nie stało.Byliśmy w szpitalu, gdzie przeszedł kompleksowe badania.Nie było ani złamania,ani otarcia,ani żadnych obrażeń wewnętrznych. Uparłam się nawet na tomografię głowy,bo byłam na maksa zestresowana. Dziecku nic się nie stało.Myślę, że duża też zasługa naszego szwedzkiego auta, ale pisanie, że jazda przodem do kierunku jazdy to śmierć w przypadku kolizji to spora przesada.

Moje dzieci jeżdżą przodem do kierunku jazdy i w życiu nie posadziłabym ich tyłem..Tak przynajmniej ich widzę a one mnie .

Śledzę temat, bo ciekawa byłam jak starsze dziecko daje radę jeździć z nogami podkurczonymi, bo ja jeżdżę w długie 5 godzinne trasy i moje dzieci siedząc przodem (są już starsze) z nudów robią różne akrobacje. Miałam fotelik montowany przodem i tyłem do kierunku jazdy (ten właśnie co jest się wyżej) i szybko dziecko jeździło przodem bo po prostu nie miało miejsca na nogi a wsadzenie go często kończyło się guzem na głowie :P. Dodatkowo fotelik ledwo mieścił się na kanapie i dziecko jeżdżące z kierowcą było zawsze ściśnięte. W tym foteliku jeździły przodem do 4,5 lat i jako kilkulatkom ledwo nogi mieściły się między fotelikiem a siedzeniem. Pół biedy jak było lato, ale zimą w ciężkich butach było im niewygodnie. Liczyłam na jakąś sensowną argumentację, niestety argumentów brak a wyzywanie od mentalnośc***olaczków się zaczyna :(

Wow one mnie widzą a ja je hahaha super argument

No i co, że rodzic chce widzieć dziecko? Lepsze chyba to,niż niespodzianka typu wyciąganie zarzyganych maluchów, które źle jednak zniosły jazdę tyłem.

to popatrzcie jak prawidlowo zamontować fotelik. Należy również dobać model do modelu samochodu. No ale wiadomo rwf to 1300 zł, a w markecie taki przodem do kierunku jazdy można kupić za 300 zł, a podstawkę za 30zł. To co wiele osób wybierze? Nie każdy wypadek z fotelikiem przodem do kierunku jazdy kończy się śmiercią, ale są one obciążone większym ryzykiem. I podałam czysto naukowy tekst, ale jak prawa fizyki nie są dla kogoś argumentem, to w takim razie jest to wybór indywidualny każdego człowieka. I oby nigdy nie trzeba było teorii weryfikować w praktyce - tyczy się do zarówno przeciwników jak i zwolenników fotelików rwf. Miłego dnia.

"Wow one mnie widzą a ja je hahaha super argument" DLa ciebie śmieszne a dla mnie bardzo ważne zeby widzieć co robia moje dzieci.

ja pisałam o wypadku, mój fotelik przodem do kierunku jazdy kosztował dużo więcej niż 300 zł. Chyba coś koło 800,może900 zł, ale nie pamiętam, bo to było parę lat temu.

Mój tyłem do kierunku jazdy kosztował mnie 1600 zł. Niestety za bezpieczeństwo trzeba płacić.

Proponuje wszyscy jezdzijmy tylem do kierunku jazdy. Bedziemy bezpieczniejsi.

istnieje cos takiego jak lusterka, ale widze niektorzy nie wiedza co to :O Na swiecie - stany, kraje skandynawskie, znaczna część zachodniej europy rwf to standard. a u nas to nowosc i dziwota... a woźta se dalej te dzieci na kolanach, bo i takie obrazki nie raz widzialam na naszych cudnych drogach.

widzę że ktoś mądry się tu odzywa. wszyscyu jezdzijmy tylem do przodu, a moze wszyscy jezdzijmy bez fotelikow i dzieci mozna wozic w pasach tylko? skoro nie widzisz roznicy w anatomii dziecka i swojej?

Nie widzisz różnicy między budową ciała u siebie a u dziecka? Dziecko ma inne proporcje głowy do reszty ciała niż dorosły i przede wszystkim jego kręgosłup nie jest jeszcze tak stabilny.