Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

BYLIŚMY RAZEM 3 LATA BYŁA DZIEWCZYNA KIWNĘŁA PALCEM I BIORĄ ŚLUB NIE CHCĘ ŻYC

Polecane posty

Gość Michałłł
Z twojego opisu widać, że ta jego była to klasyczny szmul. Tylko z nieco wyższej półki. Niech on sobie z nią będzie. Zobaczysz jak szybko będzie miał dość tej suki. Niezła z niej cwaniara, rozstała się ze sponsorem i pomyślała sobie, jak tu miękkie lądowanie znaleźć :) Dobra jest. Twój facet to frajer, jego eks to szmul, a ty dziewczyno weź miej trochę do siebie szacunku i zostaw ich w p**du niech zdechną razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zagadnienie jest niestety dość proste przy całym tragizmie. Patologiczne związki ( jak ich ) są tak intensywne, tak szalone, że osoby które coś takiego połączy uzależniają się od siebie. Ekstremalne doznania jakie zapewniał im ich związek połączył ich na zawsze. Na pocieszenie dodam, że prawdopodobnie ich związek będzie stabilny, ale poza okresami błogości-nieszczęśliwy! Obawiam się, że jestem po drugiej stronie. Przeżyłam taki związek i do tej pory jestem świadoma, że wystarczyłby jeden mój ******* ex zostawiłby dla mnie wszystko. Na byłe trzeba bardzo uważać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michałłł
koleżanka wyżej napisała ci całą prawdę, w 100% się zgadzam. Oni może i będą ze sobą, ale szczęścia tam nie będzie. Ona ma go gdzieś i będzie miała, potrzebny jej frajer, którego zawsze sobie mieć może, a on myśli, że ona to jakaś sexbomba. Dobrali się idealnie - frajer i szmulica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tak jedziecie na ta ex. To nie jej wina. Wiedziała doskonale, że ten pajac tylko czeka na jej kiwnięcie i teraz się bawi. Czy ona go na siłę zaciągnęła ponownie do łóżka, czy ona kazała się wyprowadzać autorce, czy ona od niej odeszła? No ludzie. Przecież to on wszystko zrobił, bo czekał na tą chwilę, na jej ''kiwnięcie'' przez ten cały czas. A autorka? No cóż, miała pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obydwoje siebie warci debile.Ty autorko dziękuj Bogu ,ze po slubie tak się nie stało.Ty ułożysz sobie życie a oni będą głęboko nieszczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piszę tego złośliwie, ale facet dla tamtej stracił głowę. Kocha ją i kochał zawsze, ponad wszystko, w tym także ponad Ciebie. Takie zwykłe, dobre dziewczyny mijamy codziennie na ulicy. Życie z nimi tez jest spokojne i dobre. Obiadek, spacerek, wizyta u mamusi. Zwykłę życie. Dla wielu szczyt marzeń. Ale mało kto doświadcza szaleństwa. Pomyśl ile przeżyła ta jego EX- sesje zdjęciowe o których piszesz, bogaci facec****odróże. Czas z nią musi byc pełen wrażeń i emocji. A tak niewiele ludzi potrafi to dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedys bylam takim zastepstwem dla faceta tez. zerwala z nim laska, on wczesniej zostawil dla niej pewna dzieczyne. kiedy bylismy razem na poczatku bardzo mnie niby kochal, a potem slyszalam od innych jak sie zachouje na imprezach, na których mnie nie ma. nadal chcial do niej wrocic, a ja bylam odskocznią.. z moim ostatnim ex to ja zerwalam dla odmiany i nie iem czy gdybym teraz nie pstryknela palcem, to czy by on swojej obecnej tez nie zostawil dla mnie.. tak bywa, a chodzi o to przeciez zeby partnerow zmieniac na "lepszych", a nie na takich "w razie czego". teraz jestem uczulona na takie historie, wole facetow ktorzy maja "czystą"przeszlosc. pozamykane stare tematy, sa otwarci na przyszlosc i kogos nowego. nie wyobrazam sobei zeby zostawic kogos dla osoby z ktora byłam kiedyś. ludzie to nie zabawki ktore sie rzuca w kąt, a potem do nich wraca. dziewczyny, uwazajcie na takich facetow, ktorzy maja za soba takie trudne zwiazki, badzcie czujne i nie brnijcie w zwiazek gdzie facet moze cos jeszcze czuc do ex...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tylko jak takiego.zbadać? To nie jest takie proste.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tu jeszcze ktoś? u mnie gorzej i gorzej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się dzieje autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opowiadaj co u Ciebie? Tą szują się nie przejmuj! Na pewno jesteś dużo bardziej wartościowa od niego i tej laski razem wziętych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu gorzej co się dzieje?? pisz bedzie Ci lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, witajcie...jak miło, że tu zaglądacie. Czuję się fatalnie, bo mam wrażenie bezsensu. Nie wiem jak to określic, ale po prostu czuję się tak, jakby nic dobrego mnie nie czekało. Czuję się brzydko. Najgorsze jest to, że mamy tak dużo niepozamykanych spraw. On ma to w d***e :( Wczoraj w pracy zadzwoniła do mnie Pani z administracji, żeby podac licznik wody. Co 3 miesiące podajemy stan licnzika, i na tej podstawie przychodzi rachunek. A ja? Dostałam jakiejś załamki, powiedziałam, że już tam nie mieszkam i sie popłakałam. Później nie umiałam sie uspokoic w łazience w pracy.Wróciłam do domu i wymiotowałam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodzisz teraz taki czas żałoby, on będzie trudny i bolesny, ale zobaczysz, że czas leczy rany, tak musiało być, widocznie tak było lepiej, również dla Ciebie, może nie byłabyś z nim szczęśliwa. Jesteś u niego zameldowana? Jeśli nie, to on na pewno się zainteresuje sprawami rachunków, musi. Nie masz żadnej przyjaciółki, która może Cię odwiedzić lub Ty ją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem zameldowana u niego, mam telefon na jego firmę, mieliśmy opłaconą wycieczkę , której nie odwołaliśmy :( , w administracji ja załatwiałam wszystkie sprawy... mam dostęp do jego konta z kasą, jestem upoważniona do lokaty w banku, on wziął dla moich rodziców piec do ogrzewania gazowego na raty , ogólnie masa spraw, jak pomyślę to mi sie robi niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba nie jest taki nieodpowiedzialny, żeby nagle to wszystko olać i zostawić Tobie na głowie, a jeśli jest to tym bardziej ciesz się, że nie jesteście dłużej razem. Myślę, że stopniowo wszystkie sprawy pozamykacie jak się atmosfera trochę uspokoi i emocje. Może napisz mu sms i przypomnij o tych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie był już jedne problem. otóż jak on przyszedł do mnie "porozmawiac", powiedziałam mu co z tym wszystkim? powiedziałam CO TERAZ? przecież jak se razem mieszkało, żyło to jest masa wspólnych spraw i nie da się ot tak odejśc... a on powiedział, żeby DAC MU CZAS ! jemu! potem do niego raz zadzwoniłam po rzeczy i miałam takie okropne wrażenie, że się narzucam:( a nie miałam nawet ciepłej zimowej kurtki bo u niego została :( jak koleżanka tam pojechała to już pisałam, ta jego dziewczyna tam siedziała:( ogólnie widziałam ją jeszcze jego samochodem :( jak pomyśle, że mam tam teraz zadzwonic*****SIC o wyjaśnienie jakiejś sprawy to na prawde robi mi sie niedobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rachunki olej, wymelowac się możesz sama, bez niego, telefon sobie zostaw, a raty mniej gdzieś, przecież są na niego. Na wycieczkę możesz pojechać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz10
Współczuję, ale nie ma tego złego c na dobre nie wyjdzie. Ta jego przyszła żona to nie wygląda na wartościowa osobę. Wierzę, ze Ci ciężko ja 3 lata cierpię po rozstaniu co prawda nie ożenił się, ale szybo od rozstania postarał sie o dziecko z inną. Zobaczysz będzie dobrze Bóg przeznaczył dla Ciebie kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co ci napisać... po prostu... trzymam kciuki za ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie życz im źle, bo Cię to zniszczy, tak miało być i nikt nie cofnie czasu, krok po kroczku i będzie lepiej, tylko też musisz się trochę o to postarać. Rodzice na pewno Ci doradzą odnośnie tych różnych niezałatwionych spraw, są mądrzejsi życiowo. Teraz przeżyj ten czas smutku i żałoby jednocześnie akceptując rzeczywistość, ale nie popadaj w depresję, bo możesz przegapić wiele dobrych zdarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba, że nic nie będzie lepiej, to skontaktuj się z psychologiem, możesz zadzwonić na tel zaufania gdzie odbiera psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak sama sobie z tym nie poradzisz to korzystaj z pomocy psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej to! Niech płaci raty, zerwij lokaty, wybierz kasę z kąta, nabij rachunek na telefon i nich płaci i płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajomaxxxlsls
kochana...strasznie ci wspolczuje! to co przechodzisz to koszmar, nie przejmuj sie niezalatwionymi sprawami - ani telefonem ani ratami..to juz jego zmartwienie i jego strata niech poniesie maxmalne konsekwencje!! ale nie zalamuj sie bo nie wrto lepiej dac odejsc niz zyc z swidomoscia ze kocha inna a ty masz szanse ulozyc sobie zycie wszystko przed toba tylko daj sobie czas/nie trac go na rozmyslanie o nim mysl o sobie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja sie ciesze, ze bylam pierwsza mojego mezczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko napisz od czasu do czasu co u Ciebie, wchodząc na to forum myślę co u Ciebie i jak się trzymasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, już nie wiem co robic, co pisac... Byłam wczoraj na spacerze z koleżanką, ona ma psa- powiedziała, że idzie go spuścic ze smyczy na taki dłuższy spacer, żebym sie ubrała, żebym poszła z nią. Było bardzo fajne, byłyśmy na takim polu po za miastem... Jak wracałyśmy to zobaczyłam JĄ ...!!!!!!!!!! szła z przychodni albo apteki , nie wiem bo to jeden budynek. Kozaki miała za kolano, płaszczyk, okularsy przesiwsłoneczne, a śnieg padał... Nie widziała mnie. mieszkamy w jednym mieście , i to dośc małym, ciągle sie obsesyjnie boje, że spotkam ich:( wręcz przemykam ulicamy szybko:( nie wiem...czuje sie ohydnie. i wiecie co?? wyglądam jak g***o:( paznokie obgryzione, na cerze sie pojawiło pełno wyprysków, włosy wypadają garściami...to nie wina pielęgnacji, bo nie zmienilam kosmetyków :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmaragdowa ona
hej Kochana! strasznie mi przykro... trzymaj się.... powiedz mi, czy nie możesz mu powiedzieć, że jesteś w ciąży? niech się podenerwuje fiutek trochę! w ogóle to po tym rozstaniu to on się coś odzywał? czy tylko raz jak chciał przyjechać porozmawiać? i teraz cisza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szmaragdowa Ona jesteś nienormalna idiotko! Ma udawać ciążę i robić z siebie desperatkę? ma się zniżać do poziomu jego i jego starej-nowej laseczki? przez takie kobiety jak ty mamy zwaloną opinię, walnij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×