Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spalona ze wstydu masakrycznie

Dzisiaj dziecko narobiło mi okropnego wstydu na ulicy Mialyscie tak kiedys pytan

Polecane posty

Gość gość
"gość do tych co pisza ze autorka nie dotrzymała słowa; tak na prawdę to guzik wiecie o wychowaniu, dzieci zapewne jeszcze ich nie macie wiec łatwo wam pisac brednie." jestem pedagogiem z dziesięcioletnim stażem, mam dwoje dobrze wychowanych dzieci więc - daruj sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mi przypomina moją nauczycielkę matematyki, ktora cały rok obiecywala klasie podwyższenie oceny o jedną w górę każdemu kto przez zały rok będzie brał udział w prowadzonym przez nią projekcie, a na koniec roku nikt nic za to nie dostal, jedynie punkty ujemne ci którzy opuścili więcej niż 3 zajęcia jezyk.gif tak samo słowna jesteś autorkojezyk.gif xx uuu trauma z dzieciństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem pedagogiem z dziesięcioletnim stażem, mam dwoje dobrze wychowanych dzieci więc - daruj sobie usmiech.gif xx czy one sa dobrze wychowane to moze stwierdzic ktos z zewnatrz . Zaden rodzic zlego slowa o dzieciach nie powie. Bo to znaczy ze nie umial ich wychowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie :) ja i tak mialam 6 :p ale do końca życia zapamiętam jak z urażoną miną tłumaczyła nam, że zrobiła to bo musiala bo inaczej nigdy byśmy sie nie zgodzili na udział w projekcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak btw co to w dzisiejszych czasach staz 10 letni? nic- rozumiem ze mialabys doswiadczenie 30 letnie to wtedy szacun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to nie tak, że wierzę, że moje dzieci są swięte w 100% :D Rodzic ma ufać dzieciom ale równie mocno być nieufnym. Córka mówi, że papierosów nie pali i nigdy się nie zaciągnęła ale kto wie co ona wyrabia z koleżnkami? Ufam jej a jednocześnie pilnie obserwuję by zauważyć wszelkie sygnały świadczące o kłamstwie. Na tym w końcu polega rodzicielstwo ;). ~ Obietnic warunkowych nie robię. Ale jak powiedziełam RZADKO, BARDZO RZADKO coś obiecuję. I nie są to obietnice na zasadzie jak u autorki "że dziś gdzieś pojedziemy". Np. syn wygrał pewien konkurs więc mu obiecałam, że w ramach nagrody wyślę go na jego wymarzoną wycieczkę. Przed wakacjami zrobił mi taki numer (nie będę opisywać :O), że myślałam, że go rozszarpię. Ale na wycieczkę pojechał bo obiecałam. Kara spotkala go dopiero po powrocie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tej sytuacji był tylko jeden-to, że nie dotrzymałaś słowa. nagle zmieniasz zdanie i każdy ma jak truśka potulnie wykonywać polecenia. hm. jeśli naprawdę nie jesteś tak zorganizowana żeby słowa móc dotrzymać to chociaż dogadaj się z córką "słuchaj, ale numer, nie wiedziałam że tak nam długo zeszło na zakupach-nie damy już dziś rady jechać do XYZ, jak myślisz, co robimy w tej sytuacji? Pojedziemy tam jutro rano czy dzisiaj wieczorem?" wtedy też by się pokładała na ziemi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przeprosiłaś córkę, że nie dasz rady spełnić obietnicę? czy tylko kara bo ONA JEDYNA źle się zachowała i ma teraz cicho siedzieć "w pokoiku"??? weź traktuj ją może nie jak dorosłego człowieka, ale jednak CZŁOWIEKA, co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dotrzymuję obietnicy i dlatego zawsze,ale to zawsze nie traktuję powaznie kogoś,kto nie dotrzymuje słowa, mądry rodzic to taki,który szanuje dziecko,i nie musi być pedagogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az az az
Obietnica obietnicą, ale twoja córka nie jest małą dziewczynką. Życie jest takie, że czasami zabraknie na coś czasu, trzeba przełożyć i tyle. Zachowała się jak rozpuszczona gówniara i powinna ponieść konsekwencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czy one sa dobrze wychowane to moze stwierdzic ktos z zewnatrz . Zaden rodzic zlego slowa o dzieciach nie powie. Bo to znaczy ze nie umial ich wychowac." - no autorka powiedziała, więc jednak jakiś rodzic się znalazł... 30 letni staż? musiałabym chyba zacząć w przedszkolu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaga! Baczność,matka idzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trzeba być pedagogiem z trzydziestoletnim stażem pracy żeby wiedzieć, że dziecko należy szanować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szanowanie szanowaniem,ale dziecko 10letnie powinno wiedzieć,że jest takie coś jak "zmiana planów" przecież autorka powiedziała,że zabierzecie ją tam jutro! Wyobraźcie sobie jako dorośli..umawiasz się z kimś na 18...a ktoś dzwoni 17.30 ,ze nie przyjdzie,bo coś mu wypadło. To wy się fochacie,gniewacie,obrażacie,czy co?! bo ja rozumiem,że mogła nastąpić zmiana planów. nie zawsze można dotrzymać słowa-z przyczyn nie zależnych od nas samych,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, ale dziecko wszystko przeżywa dziesięć razy mocniej. teraz Ty sobie coś wyobraź: masz jechać na wymarzone wczasy, bilety kupione, hotel zarezerwowany, wszystko dopięte na ostatni guzik. dzień przed wyjazdem szef Ci oznajmia: zmiana planów- nie dostaniesz urlopu. jesteś wściekła? od temperamentu zależy, czy popłaczesz w domu w podsuszkę czy też zrobisz dziką awanturę szefowi ale na pewno nie pomoże Ci to, że szef powie "nic się nie przejmuj, dostaniesz przecież urlop za trzy miesiące"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kogoś współczującego moim dzieciom :) nie masz czego im współczuć ,naprawdę . A przez to ,ze w naszym domu każdy znał swoje miejsce , szczególnie dizeci kiedy były młodsze nikt nigdy nie musiał ani takich cyrków urządzać ani ich oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, zastanow sie co mowisz. wczasy i urlop to nie wizyta w galerrii, przelozona o JEDEN dzien! ja sie nie dziwie skad taka szurnieta gimbaza sie wziela, jak wychowuja je osoby broniace corki autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś kto porównuje relacje rodzic dziecko z relacja szef - pracownik to albo dizci nie ma albo jest na mamusi utrzymaniu - jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moim zdaniem gość zrobił dobre porównanie. Bo nie chodzi tu o relacje pracownik-szef i realcje dziecko-rodzic TYLKO O EMOCJE gdy ktoś nas OSZUKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest przykład, żeby uświadomić wam - tępym mamuśkom zapatrzonym tylko w koniec własnego nosa, że dziecko wszystko przeżywa inaczej niż wy. dla was jest to głupia wizyta w galerii, którą można przełożyć. dla dziecka jest to może wyjątkowa wizyta z mamą na którą nie mogło się doczekać. wypadałoby mieć jakąś, choćby minimalną wiedzę, o psychice dziecka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emocje kontrolować musi każdy . I szef i pracownik i dziecko - choć wiem ,ze to niektórym w głowie się nie mieści ,ze można czegokolwiek wymagać od dzieci . można a nwet trzeba i matka .ma do tego prawo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, a jak wam kolanka odwola spotkanie bo za przeproszeniem nie zdazy bo biegunki dostala to co? tez jojczycie i marudzicie ze was oszukano? matka byla z corka w jednej galerii, zeszlo im za dlugo to chyba oczywiste ze ktos sobie nie bedzie rozpierdzielal dnia a galerie zamiast zrobic obiad dla reszty rodziny czy cos, gosci mieli miec tez,prawda? nastepnego dnia tez mozna isc. jakby sie córunia w galerii nie guzdrała to by zdazyly do obu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychika dziecka jest taka ,że chec wszystkiego , zaraz , natychmiast . A rolą rodzica jest pokazywać ,ze świat tak nie działa . A dziecku korona z głowy nie spadnie jak raz nie dostanie tego czego sie spodziewa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mi koleżanka napisze, że dostała biegunki i nie przyjdzie to nie dość, że się nie pogniewam to jeszcze się spytam czy czegoś nie potrzebuje do kupienia bo mogę jej kupić i zawieźć! ale jak napiszę że nie przyjdzie BO ZAPOMNIAŁA LUB ZA DLUGO BYŁA NA ZAKUPACH to się w*****ę i zrobię awanturę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu, ale one obie z corka sie zagapily,. obie byly na tych zakupach! to jest chyba roznica. a 10 latka to nie 2 letni dzieciak co sie rzuca na ulice i wierzga nogami, dociera do ciebie roznica? jak ci maz powie ze nie zdazycie gdzies podjechac to tez sie rzucisz na chodnik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdziele...przepraszać córkę za to że plany się zmienily? może jeszcze niewychowaną gówniarę po czterech literach powinna calować? ogarnijcie się ludzie ... potem każdy sie dziwi skąd masa nierozgarniętej patologii się bierze....ano stąd że rodzic sobie pozwala narobić na glowę 'dla dobra dziecka' które żyje w przeświadczeniu że jest pępkiem świata i wszystko mu sie należy. Jak już w tym wieku takie cyrki odstawia to co bedzie dalej? nie wroci do domu przez tydzien jak jej zabronisz na dyskoteke pójść? Dziecko się wychowuje...wychowuje do życia w spoleczenstwie i panujących realiów...w doroslym życiu dzieciak nie dostanie wszystkiego co sobie wymyśli,musi umieć ustepować i wiedzieć gdzie jego miejsce w szeregu bo inaczej będzie debilem albo patologią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dziecko autorki nie chciało czegoś "natychmiast, zaraz" tylko czekało na ten wyjazd prawie cały dzień. OBIETNICE TRZEBA DOTRZYMYWAĆ! Nieważne czy są w stosunku do dziecka czy do dorosłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam bardzo, ale autorka piszę że nie miała czasu a od 12:54 do 14:29 miala czas być na kafeteri to córka miała prawo być obrażona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak was mąż zacznie zdradzać i wam powie "no cóż obietnice na ślubie byly ALE PLANY MI SIĘ ZMIENIŁY" to jestem pewna że zrozumiecie emocje tego dziecka :D (oczywiście nie życze nikomu tego!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOZE OBIAD W TYM CZASIE ROBILA! a dziecko nie wiedzialo, czy mama bedzie na kafe czy nie. zycze ci, zebys ty miala taka sama rozwydrzona dziesieciolatke, zobaczymy co wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×