Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie rozumiem matek decydujących się na wychowywanie downa

Polecane posty

Podziwiam ludzi, którzy decydują się na wychowanie takiego dziecka, ale sama nie zdecydowałabym się na urodzenie chorego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"szansa na po części normalne życie" :D Z czego wynika ta chęć matek do opieki nad kaleką? Na pierwszym miejscu obstawiam instynkt macierzyński zagłuszający zdroworozsądkowe podejście. Na drugim - ignorancję i niewiedzę. Decydująca się matka nie wie, nie potrafi sobie nawet wyobrazić przez jakie piekło przejdzie ona, rodzina i dziecko, które się na ten świat nie prosiło i gdyby umiało wybierać, na pewno nie wybrałoby życia w cierpieniu. Co tu podziwiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam do lektury ze sprawdzonych źródeł, a nie tylko bzdur w internecie :) Mogę chociażby polecić książkę "Pierwszy rok życia dziecka" Heidi Murkoff - o ile dobrze teraz pamiętam. Tam masz dział z chorobami genetycznymi i przeczytaj, że dzieci z ZD bardzo często mają szansę nawet na samodzielne życie :) Oczywiście każdy przypadek jest inny i trzeba podchodzić do niego indywidualnie, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. To świadczy o Twojej ignorancji i nietolerancji, bo tak naprawdę nawet po części nie próbujesz zrozumieć takich matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo Antosi - na pewno marzysz o mężu z zespołem Downa dla swojego dziecka? O jakim częściowym normalnym życiu tu piszemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upośledzenie, to nie śmiertelna choroba. nie kompromituj się, człowieku. też popieram eutanazję- chciałabym mieć taką możliwość będąc np w 4 stadium raka bez szans na poprawę, ale wyskakiwanie z eutanazją przy okazji dyskusji o upośledzonych dzieciach jest żenujące. to są pomysły pana Hitlera, żeby usuwać ze społeczeństwa jednostki odstające od reszty.. jestem też zwolenniczką aborcji na zyczenie bez żadnych ograniczeń i sama nie urodziłabym dziecka z zespołem downa, ale facet wywierający nacisk na żonę w kwestii aborcji kojarzy mi się nie najlepiej. męska c**a i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że każdy przypadek jest indywidualny. Ja podziwiam te matki, ale co będzie kiedy ich zabraknie? Na kogo spadnie opieka nad ich dzieckiem? Na rodzeństwo? Czy trafi do jakiegoś domu opieki, gdzie będzie sam? Jaki to ma sens, dlaczego mam świadomie skazywać człowieka na taki los?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te dzieci nie żyją w cierpieniu. Dla nich nie jest problemem to, że są inne. I tak obracają się głównie w gronie chorych osób. Moja chora ciocia była szczęśliwa. Problemem jest to jak dużym obciążeniem jest to dla całej rodziny - zarówno rodziców jak i rodzeństwa. Moja babcia nie miała praktycznie żadnego swojego życia. Wszystko kręciło się wokół cioci. Moi dziadkowie byli starymi rodzicami, a ciocia żyła wyjątkowo długo jak na osobę z zespołem downa. Tak więc po śmierci dziadków obowiązek opieki nad ciocia spadł na moją mamę. Nie było jej łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolę internetowe bzdury i historie tych, którzy się wypowiadali przed Tobą. O chorym próbującym zg*****ć nieletnią siostrę i matkę, o innym, któremu ojciec musi walic konia w autobusie. Relacje zachwyconych matek, które próbują przekonywać w swoich książkach, że dziecko z downem jest zdrowe i nic mu tak naprawde nie dolega, nie przemawiają do mnie. Tak samo pieknie o swoich pupilach mówią właściciele psów morderców, że to niby wcielenia łagodności są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie akceptujesz dzieci z ZD to nie akceptujesz również dzieci chociażby z mukowiscydozą. Obie te choroby są chorobami genetycznymi. W obu przypadkach dzieci są po prostu izolowane od społeczeństwa, śmiem nawet stwierdzić, że dzieci z ZD mają więcej możliwości niż dzieci z mukowiscydozą. Przestań więc prowokować swoimi durnymi wypowiedziami.. Bo mimo, że nie jestem mamą dziecka chorego to potrafię sobie wyobrazić, co czują rodzice dzieci chorych. A ten nota bene to ten Twój brak empatii to wrodzony czy nabyty? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pisałem o smiertelnej chorobie tylko o nieuleczalnej. Znasz kogoś kto wyszedł z zespołu downa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o jakim cierpieniu dziecka z zd my mówimy? czy uważasz, że np aktor grający Maćka w Klanie chciałby umrzeć? bo ja szczerze wątpię, że jest nieszczęśliwy z tego powodu, że żyje. mam w rodzinie upośledzoną intelektualnie kobietę i ona jest pogodną, zadowoloną z życia osobą. nazywaj rzeczy po imieniu i zamiast zasłaniać się "cierpieniami" upośledzonej osoby napisz otwarcie, że nie powinny żyć bo wg ciebie są obciążeniem dla społeczeństwa i systemu opieki społ.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy dzieci sa male to nie problem, ale co potem? Znam chorych umyslowo i ich rodziny i niestety zaden z nich nie potrafi normalnie funkcjonowac. Jeden z nich przylazi non stop do nas do pracy i zawraca glowe... Jest obrzydliwy i nie raz mnie w tylek klepie czy za piers probuje zlapac. za pierwszym razem odpuscilam bo pomyslalam ze jak mu moj partner wytlumaczy to zrozumie, ale nie podzialalo. Za kazdym razem dostaje w pysk. Mojemu partnerowi zal go wygonic bo ogolnie niby przyjemny chlopak ale jego poped seksualny jest okropny. Matka chciala go wykastrowac ale ostatecznie sie rozmyslila co bylo najgorsza decyzja. Ma jakas tam niby dziewczyne tez uposledzona i ostatnio na specerze wepchnal ja w jakies krzaki i uprawiali seks. Cale szczesciejej nie zaplodnil. A jak rodzice umra to co dalej? Ma dwoch brac i zapewne na nich spadnie ten ciezar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są różne stopnie upośledzenia. Takie osoby, które po włożeniu ogromnego trudu przez rodziców w naukę samodzielności, są w dorosłym życiu samodzielne, to naprawdę ewenement. To jednostkowe przypadki. Czytałam np o chłopcu, który skończył studia i ma normalną pracę, gdzieś w opiece socjalnej, o ile dobrze pamiętam. Ale to przypadek jeden na milion. Moja ciocia do różnej starości była jak małe bezradne dziecko. Nic nie potrafiła nic wokół siebie zrobić, nawet głupiej kanapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich Maćków ilu jest w Polsce? oczywiście jak się nie ma świadomości to można się cieszyć, ale co z rodziną, która zajmuje się taką osobą? urodziłabym dziecko bez rączek, nóżek, ale nigdy w życiu z zespołem downa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O takim "częściowo normalnym" życiu mówię, że te dzieci mogą normalnie brać udział w życiu codziennym, jeździć normalnie na wakacje, chodzić na place zabaw, jeździć na wycieczki z rodzicami. Dzieci chore na mukowiscydozę są zazwyczaj zmuszone do bycia w domu, unikania kontaktów z chorymi, do ciągłych drenaży, oklepywań, inhalacji, lekarstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prowokuję, wyrażam swoje zdanie, odpowiadam na zarzuty. To Ty i Tobie podobni użytkownicy widzicie prowokację bo ośmielam się mieć inne spojrzenie na temat, który poddałem pod dyskusję. Empatię wymieniłem na pragmatyzm. Już jakis czas temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:52 twoje IQ też chyba nie jest za wysokie, skoro nie rozumiesz co się do ciebie mówi. może też powinnaś rozważyć eutanazję skoro uważasz, że bycie trochę innym i mniej sprawnym intelektualnie niż większość, to świetna przesłanka do eutanazji.. I d i o t k a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, wakacje z rodzicami.. a teraz szczerze odpowiedz Mamo Antosi jeśli Twoja córka przyprowadzi męża z zespołem Downa czy będziesz szczęśliwa i pogratulujesz jej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły gościu
jezeli juz to "wychowanie dziecka z zespołem downa" jestes niemadrym człowiekiem skoro mowisz wychowanie downa. zastanów się nad sobą najpierw. poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezły gościu aż trzy strony musiałem czekać byś wywlókł ten argument?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie- sama też nie urodziłabym dziecka z zd, ale to nie znaczy, że nie potrafię zrozumieć, że ktoś inny się decyduje. a autor jest strasznym prostakiem i w sumie, to dobrze by było gdyby nie rozprzestrzeniał swoich genów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prostakami są ci, którzy obrażają innych. Jeśli ktoś poczuł się obrazony moimi słowami to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pustaka
Jakie puste musi być życie autora tematu. Rodzicom którzy podjęli trud wychowywania dzieci chorych upośledzonych należy sie ogromny szacunek.Nagrodą dla nich jest bezwarunkowa miłość dziecka. Obejrzyjcie sobie ten film,,,,, www.fakt.pl/dziecko-z-zespolem-edwardsa,artykuly,443449,1.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezwarunkowa miłość dziecka nagrodą za trud wychowawczy. Siedemdziesięcioletnia mama z pewnością jest szczęśliwa i usatysfakcjonowana gdy czterdziestoletni dzidziuś siada jej na kolanach lub próbuje zg*****ć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu nie chodzi o to czy byłabym zadowolona, bo nie o tym tu temat. Autor wyraża po prostu zwykły brak nietolerancji i ignorancję do osób chorych, czy to na ZD,czy mukowiscydozę, czy też inną chorobę genetyczną. Porównałam wcześniej osobę chorą na muko i chorą na Zespół Downa i tak jak mówiłam, osoby z muko częściej mają gorszą sytuację i często bardziej odstają od społeczeństwa niż osoby z ZD. Czego tutaj nie rozumiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam. To trudny temat...i nikomu nie życzyłabym chorego dziecka. Nawet największemu wrogowi. Ja nie byłabym w stanie wychować takiego dziecka ale bardzo podziwiam osoby, które są w stanie i dają sobie radę. Miałam kontakt z takim dzieckiem i choć było dla mnie całkiem obce, to po wizycie tego dziecka rozpłakałam się...miało 8 lat a kompletnie nic nie rozumiało, było agresywne, niesforne. Poznałam tylko to jedno, więc nie wiem jak zachowują się dokładnie inne dzieci. Ale panie zajmujące się podobnymi dziećmi powiedziały, że rzadko zdarzają się dzieci, z którymi można się w miarę normalnie porozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź już przestań z tą muko! Temat jest o ZD czego Ty nie rozumiesz teraz? Ciągle tylko piszesz, że jest to choroba genetyczna tak jest i już to wiemy. Ale życie dzieci z tymi chorobami różni się od siebie. Jak można te dwie choroby w ogóle porównywać bo to, że dwie mają podłoże genetyczne każdy rozumie. Czy mukowiscydoza osłabia zdolnośc***oznawcze człowieka....nie nie osłabia bo jest to wrodzona choroba uwarunkowana genetycznie, polegająca na zaburzeniu wydzielania przez gruczoły zewnątrzwydzielnicze układu oddechowego i pokarmowego ale nie powoduje upośledzenia umysłowego. A osoby z zespołem Downa mają mniejsze zdolnośc***oznawcze niż średnia w populacji zdrowej. To lekka lub umiarkowana niepełnosprawność intelektualna. To skłonność do zawężonego myślenia lub naiwność. Nie widzisz różnicy? Poza tym autor napisał, że nie rozumie matek itd i ma do tego prawo i jest wielu ludzi myślących podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie czy byłabys dumna z zięcia z zespołem downa nie pasuje do tematu? To już mukowiscydoza, o której tylko Ty wspominasz pasuje mniej. Dlaczego nie chcesz odpowiedzieć? Wyszłoby na jaw ile warta jest ta Twoja "tolerancja". Dobry frazes do wycierania sobie nim gęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o jakiej eutanazji Wy mówicie? Eutanazja to zabicie osoby na jej prośbę, a osobę upośledzoną byście po prostu zabili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×