Czy ja jestem nienormalna czy normalnych facetów już nie ma?

Mam 50+ i od 7 lat jestem sama. Nie znam faceta, który byłby normalny. Sami nieudacznicy z problemami ,oczekujący pomocy i wsparcia a przecież to nasza płeć ma być tą słabszą. Nie ma już facetów, którzy mogą coś dać a nie tylko brać?.

50 lat a takie durne babsko z ciebie, wgl nie rozumiesz facetów, służyłaś do mszy? :D

jesteś za stara na normalnych

50 + to 70?

ja mam 43 i wiem o czym piszesz,faceci sa do bani a do tych co obrazaja autorke ; ..................................nikt was tu nie trzyma na sile,nie musicie nikogo obrazac,chamstwo wraz ze sloma wylazi wam z butow!

Jest nas jeszcze paru normalnych ale żonaci jesteśmy. :)

No ale szczerze- czy mówienie, że faceci są do bani nie jest obrażaniem nas?

Nie obrażam, ja pytam

No niestety żonaty się nie liczy. Nie moje klimaty

Ja w kontekście że normalny facet w pewnym wieku ma ustabilizowaną sytuację rodzinną i raczej nowych partnerek nie szuka .

Moim zdaniem są, ale widocznie Ty na takich nie trafiałaś.Nie ma co generalizować.

No ewidentnie nie trafiłam ale przez 7 lat? to trochę dziwne. Ukrywają się czy nie istnieją?.

Pulchny- pewnie masz rację. Ci normalni potrafią docenić to co mają i dbają o to a reszta to lekkoduchy i życiowi nieudacznicy

jak oczekujesz, że facet będzie ci coś dawał, to z góry jesteś skazana na porażkę.

Gościu z 20.57- co tu rozumieć? Facet prosty w obsłudze jest tylko niestety często się psuje

Przecież wiem

Właśnie tego oczekuję!!!!! Ja daję całą siebie i oczekuję tego samego. Czy dlatego jestem nienormalna?

idiotka

matko i córko dlaczego od razu idiotka? Może uzasadnij mistrzu riposty

Myśle że faceci w tym wieku już są pi przejściach i zachwują sie tak zeby poprostu sie odegrac , zemścic na kobietach. Bo jak to innaczej wytłumaczyc . Że z wiekiem głupieja ???

no widzisz, za dużo oczekujesz. oczekujesz całkowitego oddania. to bardzo dużo. lepiej nie oczekiwać za wiele, tylko po prostu być, cieszyć się wspólnym czasem, nigdy nie wiadomo, do czego nas to zaprowadzi i co się rozwinie - albo nie. Nie wiem, czy miedzy ludźmi całkowiet oddanie jest w ogóle możliwe i właściwe. Całkowicie mogę się oddać tylko Najwyższemu, do ludzi nie mam aż tyle zaufania ;)

Właśnie pragnę cieszyć się wspólnie spędzonym czasem zamiast w sobotni wieczór pisać na forum ale...... przecież muszę Go spotkać, znaleźć jakieś wspólne zainteresowania czy tematy a przez te 7 lat przypełzają jakieś totalne sieroty. Jeden nie rozumiany przez żonę, drugi ma kłopoty w pracy, trzeci depresję.............. a u dziesiątego wszystko w porządku ale kocha żonę i chodzi m u tylko o riki tiki. Ludzie!!! gdzie są prawdziwi faceci, którzy zaproszą na kawę, odsuną Ci krzesło, polecą ostatnio przeczytaną książkę czy film, który zrobił na Nich wrażenie.....................

Są też normalni.

szukaj aż do skutku...

A więc szukaj według takich kryteriów jakie Ci odpowiadają. Kiedy ja szukałam mężczyzny, mimo że nie jestem psychologiem, na podstawia swoich wymagań zrobiłam taki psychologiczny portret tego poszukiwanego. Co wieczór się zastanawiałam skąd ktoś taki musiałby pochodzić, z jakiej rodziny itd. Nakreśliłam sobie mniej więcej to z czego wcześniej nie zdawałam sobie sprawy i wiesz co? Mój mąż jest dokładnie tą osobą którą sobie wtedy, można powiedzieć wymyśliłam. Nie wiem jak to się stało, może to dlatego że podeszłam do tego serio i wiedziałam że jeśli nie spotkam kogoś takiego, to z nikim się na stałe nie zwiążę.

A wcześniej szukałam na tzw. pałę w ciemno a nóż poznam kogoś wyjątkowego... Nie interesowałam się tym skąd ten ktoś pochodzi i kim byli jego rodzice oraz jaki był jego dom, wychowanie itp.

Szukaj.... łatwo powiedzieć jak ja właściwie z domu nie wychodzę. Zakupy i do domu. Praca w domu. Koleżanki też do d....y. Jedziemy do klubu to jedna z drugą nabzdryngoli się na smutno, potem się pokłócą i tylko mi humor zepsują. Te z mężami w ogóle mnie nie zapraszają. Kuźwa, do mnie na grilla przyjdą ale o rewizycie zapomną.

"A więc szukaj według takich kryteriów jakie Ci odpowiadają." Tego właśnie się trzymam i do tej pory nie udało mi się spotkać "normalnego" faceta. Musi coś we mnie jest, że przyciągam same niedoróbki a sama nie kokietuję facetów bo nie mam do siebie zaufania. Wszystkie moje wybory kończyły się kiepsko.

wyjedz do sanatorium wczasy kolonie uzdrowiska:D

kiedy miałaś ostatnie badania?? może rzeczywiście jest z Tobą nie tak?