Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość remix remix

miłość zabija

Polecane posty

Gość miss nobody
Każdy szuka pomocy gdzie może. "Specjalista", który będzie wyuczonym dupkiem może jej pomóc jak umarlemu kadzidło. Będę wieczorem, jeśli nowa koleżanka zechce pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokoilam sie troche. Oczywiscie badz wieczorem to zajrze rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nie slyszalam by dwoje ludzi ktorzy mysla o samobojstwie mogli sobie pomoc. Bedziecie tylko wciaz sie nakrecaly o tabletkach czy innych sposobach. Takich ludzi ciagnie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bol fizyczby jest inny niz psychiczny, nie ma co nawet porownywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobila nam sie Sala samobojcow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro psycholog po takim czasie nauki jest nikim to czy warte sa wasze kierunki? Miss po jakim kierunku jestes? Czy naprawde dla ciebie czlowiek po takiej szkole nie zna sie na czlowieku, na jego psychice? Twoj kierunek jest wartosciowy? Podobno nie mozesz znalezc pracy. Moze wiecej czasu powinno sie poswiecic na szukaniu pracy wtedy mniej by sie czlowiek nakrecal na forach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepotrzebna jest Twoja agresja 14:40.Piszesz kobiecie z myślami samobójczymi takie rzeczy ,naśmiewasz się z dziewczyny która ma myśli samobójcze...Odnośnie pracy w swoim zawodzie,gdyby w Polsce byłoby tak łatwo znaleźć pracę ,to nie byłoby wielu problemów.Polska po 45 latach czerwonej okupacji i tak już była wykończona,a fatalnie przeprowadzona prywatyzacja( dużo by tutaj opowiadać,nie wywyższam się ,tylko ręce mnie bolą i nie chce rozpisywać się w jednym poście na pół strony opisując szczegóły totalnie źle przeprowadzonej rzeczy,która była niewątpliwie potrzebna,ale nie w takiej karykaturalnej formie) i wstąpienie do eurokołchozu nas pogrążyło tylko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.20, czy ty wiesz co to jest agresja? znow tak samo zabawiasz sie jak zawsze? Znow arogancki panius musi wtracac swoje 5 groszy. Psycholog z ciebie nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie widze by tu ktos z kogos sie nasmiewal, wrecz przeciwnie, ktos kto da klapsa moze uratowac, wieczne glaskanie nic nie da. Klania sie dzisiejsze wychowanie bezstresowe. Pozniej ludzie sobie nie radza jak ktos zawsze tylko glaszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuuuDENTKA
hej :) pozniej przeczytam co pisaliscie, ale teraz mam do was pytanie :* dawny kolega zaprosil mnie jako osobe towarzyszaca na wesele.. i wlasnie powiedzialam mu ze sie zastanowie. Jak to jest , ja mam tylko ladnie wygladac i isc z nim czy mam sie dorzucac do koperty/prezentu.. nie wiem jak to jest z osobami towarzyszacymi.. podpowiecie mi cos? nie bardzo mnie stac na wydatki typu wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deprecjonujesz osiągnięcia ms nobody,uważając,że jej kierunek jest nic niewarty,wcale to nie zalatuje agresją.Zdaję sobie sprawę,jakim człowiekiem jestem,ale Ty w tym momencie lepiej wcale nie postępujesz ode mnie :P :P .Taka jest prawda,w tym momencie to od Ciebie bije agresją na kilometr ,moja droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomniałem się zalogować,nieważne i tak się skapniecie,kto to pisał :D. A odnośnie klapsa w tyłek,to nie w takiej formie.Można zachęcić do ruszenia tyłka z posady,ale mówienie komuś,że jego wykształcenie jest niewiele warte tylko tą osobę dobijamy.Ja bym nikomu tak nie powiedział(o ile chciałbym wesprzeć tę osobę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że mnie nie cierpicie,ale po prostu piszę co myślę,ja bym się nie posunął do pisania takich rzeczy o osobie,która jest w takim stanie,mimo,że nie jestem dobrym człowiekiem,jakieś resztki człowieczeństwa i współczucia dla drugiej osoby w sobie zachowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam jak moj ojciec mi wpieprzyl. Zrobilem cos zlego. Ktos obcy go powiadomil ze robie zle rzeczy, dostalem tak w gebe ze obrocilem sie jak cyrkiel. Do dzis jestem wdzieczny ojcu. Wiem ze zalowal ze mnie uderzyl ale ja nie zaluje ze wtedy dostalem. Tez myslalem o samobojstwie zanim dostalem w ryj. Ojciec mnie uleczyl z wszystkich glupot. Dzis jestem szczesliwym mezem i ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mis skrytykowala psychologow wczesniej, czytales jej wypowiedz ze praca psychologa jest nic nie warta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozum ją,Ona jest w głębokiej depresji(zresztą podobnie jak ja),więc ma zmienione postrzeganie pewnych spraw,musimy Jej pomóc i na pewne rzeczy musimy przymykać oko i podejść ze zrozumieniem do tej dziewczyny,tak bardzo brakuje miss w tym momencie wsparcia,dotyku,przytulenia,cierpi strasznie,więc nie można jeszcze wbijać Jej gwoździa do trumny...Ja jestem z Nią duchowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytaj ze zrozumieniem studencie wszystkie posty, tobedziesz wiedzial o co chodzi, nikt nie pisal ze jej wyksztalcenie jest nic nie warte, tylko ze ona krytykuje wyksztalcenie innych. Przeczytaj porzadnie teksty, jestes studentem wiec nie powinienes miec problemu z czytaniem ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuuuDENTKA
hmm.. czyli mam go zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą,jak się spojrzymy na kontekst wypowiedzi,to chodziło Jej pewnie o to,że praca psychologa nic nie znaczy w porównaniu do uczucia miłości czy nawet wsparcia przyjaciół(Jeśli o to chodziło Miss ,to się z Nią zgadzam,bo osoba ,którą Twoje losy nie interesują,a pomaga Tobie tylko dlatego,że na tym zarabia i jesteś tylko jedną ze stu klientów dziennie,nie może się równać z ukochanym/ą i przyjaciółmi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studentko,ciężko mi znaleźć na to pytanie odpowiedź .Na pewno nie pytaj go bezpośrednio,spróbuj go podejść ,gdy będziesz chciała uzyskać tę informację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studentko moja, zapytaj chlopaka czy ma juz prezent a gdy nie ma jeszcze prezentu zapytaj jaki ma plan odnosnie prezentu. Zapytaj wprost, nie boj sie zadawac pytan. Powiedz tez ze nie jestes przygotowana finansowo obecnie na robienie prezentow. Prezent slubny to minimum 400 zl jesli do koperty a jesli prezent to tak do 200 zl. Zapytalam teraz osoby ktora zna sie a takich sytuacjach i powiedziala ze ty nie powinnas sie dokladac ani zlotowki.Chyba ze sama zechcesz sie dolozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuuuDENTKA
dziekuje za odpowiedzi :) wlasnie u mnie znajomi tez mowia , ze osoba towarzyszaca sie nie doklada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto jest w depresji to mu wszystko wolno? Piekne podejscie. Bardzo psychologiczne i uzdrawiajace jest twoje podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, znalazlam sie kiedys w gupiej sytuacji, wlasnie jesli chodzi o wesele. Zaprosil mnie chlopak(jego znajomi brali slub). Zaprosil mnie tuz przed slubem. Okazalo sie potem ze nie mial prezentu i nie dal ani zlotowki. Myslalam ze zapadne sie pod ziemie na weselu. Potem pomyslalam sobie ze moze on myslal ze ja zrobie prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuuuDENTKA
ojojeej :/ ja nawet nie wiem czyje to wesele...mam nadzieje,ze wszystko będzie w porządku.. nie tak jak u ciebie, to było nie mile... przed chwila przeczytałam wasze wypowiedzi o samobójstwie. Powiem coś od siebie tyczącego się zarówno samobójstwa jak i psychologów.... kiedyś tez miałam takie myśli, ale były one zbyt słabe by szukać sposobów na załatwienie tej sprawy i zbyt przygniecione chęcią bycia kimś aby się odważyć...nigdy się nikomu nie przyznałam do tych myśli zresztą za bardzo kocham swojego tatę i mamę ..aby ich tak skrzywdzić, oni na pewno by sie po tym nie pozbierali.. Rodzice mogą być nie wiadomo jacy, ale śmierć dziecka zawsze uderza w nich z silą kilkukrotnie większą niż mogłoby się wydawać... Co do psychologów, w podstawówce /gimnazjum/liceum byłam u kilka i powiem wam szczerze (proszę nie linczujcie mnie....możne ja wyjątkowo trafiłam na takich).. ale każdy z nich podchodzi mi pod "łajzę" życiowa.. każdy wyglądał jakby szukał w tym zawodzie pomocy dla siebie i każdy był jakby mało zaradny życiowo. Przy każdym się popłakałam, każdy mnie badał czy aby jestem niepełno sprytna , każdy stwierdzał ze głupią nie jestem, ba nawet ze jestem mądra. Ale żaden nie wiedział co mi jest, żaden mi nie pomógł... dlatego mam w głowie to co mam, dlatego cale życie czuje się najgorsza wersja siebie, cale życie myślę, ze wszystko robię źle, mam wyrzuty sumienia z błahych powodów, martwię się co każdy o mnie myśli i ze nikt mnie nie lubi itp. ze na nikogo nie zasługuje.... Proszę was nie mówcie, ze nie można zwalać postępowania na charakter..ale jak coś ci głęboko w głowie siedzi, to tego nie zmienisz i to kieruje tobą , twoim postępowanie i postrzeganiem świata.... Najgorzej gdy dostaniemy po bani jako dziecko, bo potem trudno się pozbierać.... nawet gdy potem jest nie wiadomo jak dobrze i tak daje o sobie znać to co zryło nam banie w wieku dziecięcym... u mnie to był ojciec alkoholi i babcia, która była największą wredota i truła nam życie... moj ojciec dawno juz nie pije (ale siostra mi wygadała ze kilka razy mu się zdarzyło ostatnio jak mnie nie było w domu) ... jest najlepszym ojcem na świecie, kocham go.. babci nie ma .. wszystko jest dobrze (oprocz kasy, eh ale coz ;/) ... i co? Ja mam dalej zryty beret przez to dzieciństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuuuDENTKA
Epopeja wyszla :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie musialam isc do psychologa by dowiedxiec sie ze mam dwie lewe rece czy ze jestem najgorsza. Matka mi mowila ze nic nie umiem i takie tam. A moja dr rodzinna(najwspanialszy lekarz jakuego znam) powiedziala ze jej dzieci byly pod opieka psychologa ktory bardzo im pomogl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×