miłość zabija

Dzieci zawsze przezywaja rozstanie rodzicow. Nie wazne co sie dzialo wczesniej i w jakim sa wieku. Oczywiscie im starsze tym szybciej przychodzi im pogodzenie sie z sytuacja... ale zawsze rozpad rodziny pozostawia w nich slad... sa "uposledzone" w pewnym sensie ... moga nie wierzyc w szczesliwe rodziny , moga myslec ze u nich tez sie tak skonczy.

Ale gorsze jest patrzenie przez kolejne lata na warczących na siebie rodziców.

bzdury piszecie, rodzina to rodzina, pomyslcie jak wy byscie zareagowaly gdy tatus nagle zechcialby byc z obca babka albo mamusi by sie zachcialo byc z obcym menem, dobrze zrobilas ze to zakonczylas, nie zaluj ze zakonczylas, i tak by ci z nim nie wyszlo, bo to stara prawda ze na nie zbuduje sie niczego.... I tak dalej i tak dalej

Nie sztuka jest znalezc sobie kochanka czy kochanke, sztuka jest utrzymac zwiazek mimo problemow, na dobre i na zle. Z kochanka moze tez sie nie ulozyc. Znam wzorowe zwiazki

wszyscy rodzice warcza, jedni mniej inni wiecej, nie ma idealow, wartosciowi ludzie pozostana ze soba-rodzina jest najwazniejsza w zyciu, a facet jezeli odchodzi to jedynie dlatego bo ma wiecej seksu od nowej, wtedy jest zaslepiony nowa c.... Z kazda nowa osoba bedzie wkrotce tsk samo jak z poprzednia, nie warto wariowac, slub to powazna sprawa i trzeba naprawde byc pewnym wyboru a nie ze jakos to bedzie albo zostawic sobie otwarta furtke, wczoraj na spacerze widzialam pana ktory wiozl na wozku swoja zone, ona lezala bezwladna, szacunek ogromny

13.01- wczoraj, swieta racja , dla dziecka rozpad rodziny to jakby jego zycie nagle leglo w gruzach, rozpadlo sie, stracilo bezpieczenstwo i tego juz nigdy sie nie posklada, zawsze beda rysy i blizny, rodzice nie badzcie egoistami, nie patrzcie tylko na swoje wygodnictwo. Tak jak jedziesz autem i starasz sie byc odpowiedzialnym kierowca by nie spowodowac wypadku to tak samo badz odpowiedzialny za rodzine i jej bezpieczenstwo

Facet jak sie rozwodzi z zona to i z dziecmi. Co to wtedy za tata dochodzacy? Tata ma byc stale a nie tylko na weekend.

faceci w genach wrodzone maja ze ogladaja sie za innymi kobietami, natomiast taki ktory jest z jedna i liczy sie dla niego rodzina jest wartosciowy. bez wyjasnien

Ja bym nigdy nie wybaczyla komus ze odeszedl, nie wazne kto to by byl

Bredzicie.

nie wkurzaj mnie

:)

Ktos sie wkurzyl kto uznaje rozstania bo napewno sama rozbila rodzine. My tu na temacie uwazamy rodzine za swietosc, tu sa porzadne dziewczyny

19:24, 19:35- :):) madre dziewczyny:):)

:)

napisalam niewkurzaj mnie do tej co piesze ciagle jak katarynka że bredzimy... Zacieła sie, my piszemy o tej rodzinie wlasnie ze nie wybaczamy odejscia a ta ciągle że brednie

Co u was ciekawego :)

przyznajcie sie ze czekacie na cos co sie nie wydarzy sorki za caps lock

ktos tu kiedy juz tak napisal

Witajcie po kilku miesiącach .To ja,syn marnotrawny,tzw.student. Kontakt z dziewczyną niestety się urwał,na przełomie lipca i sierpnia.Chwilę później spotkałem kogoś,dzięki komu myślałem,że złapałem byka za rogi.Nic z tego.Okazało się,że ta osoba nie dość ,że jest chorobliwie zazdrosna,to jeszcze ma niezbyt ciekawą przeszłość,o której nie chce mi się tu nawet pisać,bardzo się rozczarowałem tym wszystkim...Znowu jestem dobity.

szkoda ze skresliles tą osobe za błędny przeszłosci , moze ona tego żałuje i się zmieniła...? a co do zazdrości, może boi się że cię straci bo się mocno zakochała...?

Myślisz,że mi było łatwo zrezygnować z tego wszystkiego?Naprawdę próbowałem z tym żyć,jednak uwierz,że zagryzłbym się od środka,nie mógł o tym zapomnieć,do tego jeszcze dochodzący drugi czynnik chorej wręcz zazdrości,wiedząc,jakie mam zasady...

że jestem osobą ,która brzydzi się zdradą,itd,itp.Zresztą to co zrobiła ta osoba(o czym się dowiedziałem po jakimś czasie) tak się gryzie z moimi zasadami,że mimo próby akceptacji tego,nie dałem rady...

moze przemysl jeszcze to raz wszystko i wtedy wydaj ostatni krok

pomyślałem,i podtrzymuję decyzję.Za bardzo gryzie się to ze mną i moimi zasadami.

mimo wszystko dla mnie to było k******o...

porozmawiaj z nia szczerze jeszcze raz, moze zmienisz zdanie o niej bo widac ze meczysz sie ze wszystkim, jestes zagubiony, ulzy ci chociaz

podjął decyzje, nie drążmy tematu o widzę że go to denerwuje... jeszcze nas będzie wyklinał jak kiedys

szczerze?Dla mnie sypianie z facetem ponad 2 dekady starszym w wieku przedprokuratorskim i tłumaczenie się ,,innym stanem'' jest dla mnie obleśne,a opowiedziała mi,że było,, trochę więcej'' takich sytuacji.Widzę,że odzywa się również gość,który od wieków widzi we mnie zło wcielone,nie tylko ten jeden życzliwy,ale i drugi...

każdy ma swoją moralność , ja nie będe wypowiadać się na ten temat.. zerwałes znajomość to zerwałęś! nie drążmy tego i nie roztrząsajmy bo to błędne koło