Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niedobrzyzna

Ciąża po in vitro

Polecane posty

Gość Lila 78
Asinska, tak ja chodzę do dr W., mam nadzieję, że jutro będzie, nie zdarzyło mi się żeby się umawial jak go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dzidzia nadal w brzuchu, jutro wypada termin porodu. Mój lekarz badał mi szyjkę od 25 tc i jak zaczęła się skracać to zrobił mi posiew i zaproponował założenie pessara (krążka). Na szczęście po wyeliminowaniu bakterii szyjka skracała się dużo wolniej i nie było potrzeby zakładania pessara. W 36 tc miała 2,40. Miałam zalecenie dużo leżeć, nie obciążać mięśni brzucha. Asińska wydaje mi się że 1 cm to bardzo mało. Czytałam że minimum to 2,5 cm. Moje dwie koleżanki miały zakładany krążek jak szyjka skróciła im się do 2 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patuśka1987 Test obciążenia glukozą da się przeżyć. Weź ze sobą pół cytryny bo można wcisnąć do roztworu żeby nie był taki mdły i butelkę wody do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta84
Cześć dziewczyny :) Bardzo cieszę się, że trafiłam na Wasze forum. Po 4 latach leczenia w klinice niepłodności, stwierdzono u mnie niepłodność idiopatyczną i rozłożyli bezradnie ręce. Mimo choroby Hashimoto, tarczyca trzymana w idealnych ryzach, wszystkie parametry hormonalno-morfologiczne w idealnym porządku. Badania nasienia męża wykazały, że jego armii starczyłoby na zapłodnienie 5ciu takich żon jak ja. A dziecka jak nie było, tak nie było. W grudniu, kiedy dowiedziałam się o kolejnej ciąży wśród znajomych, moje nerwy nie wytrzymały i wykrzyczałam mężowi jakie to niesprawiedliwe i raniące, że więcej nie zniosę porażek w ciszy i spokoju, bez łez, za to z głęboko chowanym w sobie żalem, który po ludzku zaczyna mi się już ulewać. Postanowiliśmy, że zaraz po Nowym Roku zaczynamy rozmowy z Ośrodkiem Adopcyjnym i jednocześnie rozpoczynamy procedurę in vitro. Byliśmy na jednej rozmowie w Ośrodku Adopcyjnym. Obiecaliśmy sobie, że kiedy skończymy kurs, to nawet, jeśli zajdę w ciążę, to nie zrezygnujemy z adopcji. Jednak na drugą- kwalifikującą na kurs wizytę w Ośrodku - już nie dotarliśmy. Zabieg in vitro udał się nam za pierwszym razem. Idąc na transfer, nie denerwowałam się. Wmówiłam sobie, że nawet, jeśli transfer się nie powiedzie, to do końca roku i tak będziemy już we trójkę. Własne, czy adoptowane, nie ma znaczenia, w końcu nie ma dzieci lepszych i gorszych, są po prostu nasze. Los chciał, że in vitro zakończyło się sukcesem. Płakałam jak dziecko ze szczęścia. Teraz jest już 17 tydzień. Ciągle myślę o bąblu, czy wszystko u niego ok, czy serduszko dalej bije, czy rośnie zdrowo... Do tego te upały. W ciągu dnia siłą zmuszam się do jedzenia choćby małych porcji. Nie jestem w stanie jeść. Dopiero wieczorem jedząc nie męczę się aż tak bardzo. Jednocześnie boję się, że nie dostarczam Bąblowi wszystkich potrzebnych mu witamin i minerałów. Biorę co prawda Fembion i vit. D. Mąż mnie strofuje, że po posiłkach w ciągu dnia piję rozgazowaną colę, ale tylko po niej nie wymiotuję, albo nie mam mdłości. Mąż mówi, że tylko truję dziecko. Sama już nie wiem co lepsze. Nie pić tej coli i wymiotować, albo pół dnia się męczyć z mdłościami, czy pić tę colę i czuć się dobrze. A najbardziej denerwują mnie wywody mojego męża na temat zdrowego odżywiania w ciąży, gdy ten siedzi z papierochem przy piwie. Mam ochotę go wtedy rzucić puszką po coli... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam odpoczywać , leżeć, nie dźwigać i ogólnie się oszczędzać ,a za tydzień zobaczymy co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratek77
Witamy Cie Edyto na forum:) Współczuję Ci tych wymiotów, ja miewam mdłości, ale to zwiększa mój apetyt, bo jak się najem jest lepiej. Dziewczyny znacie sie na wynikach progesteronu? bo mam 134 i wchodzę w 11 tydzień, to chyba dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Edyto bratek na progesteronie za bardzo się nie znam a i poza cm szyjką nie mam rozwarcia, także nadal się łudzę, że będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Bratek ja w 7 t miałam progesteron na poziomie 230, (brałam wtedy luteinę dopochwowo po 600 mg na dobę ), też się zaniepokoiłam ale mój gin i koleżanka która podpytałam stwierdzili że lepiej za duży niż za niski i kazali na to nie patrzeć. A norma swoją drogą w I trymestrze to jest do około 50 ng/ml . Ale jak masz wątpliwości to zawsze lepiej zapytać lekarza. Edyta - gratulacje Ja na nudności ( które znów mi wróciły) mam takie opaski na nadgarstki z akupresurą. (sea-band) może to autosugestia ale mi pomagają bardziej niż imbir czy migdały. Asinska, trzymam kciuki za szyjkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE rozmawiałam z położną powiedziała, że super progesteron, że wysoki, ale to bardzo dobrze, za 10 dni będę powtarzać :) Ja biorę luteinę 3 x po 100 i nadal tak mam brać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi___
Patuśka1987 nie podpowiem Ci nt glukozy, bo robię dopiero 25 sierpnia. Powiedz jak było Witam Cię Edyto w naszym gronie. Gratuluję. Próbowałaś soków? My dostaliśmy sokowirówkę, szaleję z sokami z marchwi, jabłka, kiwi czy pomarańczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asinska a jak miałaś mierzoną szyjkę? bo jeśli tylko przez badanie ginekologiczne to pomiar jest zupełnie inny niż przy badaniu usg Ginekologiczne badanie nie mierzy całej szyjki tylko jej zewnętrzną część

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu lekarz sprawdzał palcami i nie dał rady także zrobił usg dopochwowe mówił,że wszystko jest w porządku , rozwarcia nie ma tylko szyjka ma 1 cm,że norma jest od 2cm ale być może taki właśnie mój urok, z tego co szperałam w necie to przy skracającej się szyjce dochodzi do twardnienia tzw stawiania się brzucha, a ja nic takiego nie zauwazyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik87
Patuska nie jest wcale taka zla ta glukoza. ja wzielam ze soba cytryne ale jej nie urzylam. I krew mialam 2 razy pobierana. ja wizyte mam dopiero w przyszlym tyg. ale do tej ory z moja szyjka bylo wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patuśka glukoza nie jest taka straszna ja miałam ze sobą wodę , ale nic mi się nie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie dziewczyny:) nie wiem czy mnie pamietacie jakis czas temu pisałam o swojej becie ze jest wysoka i takie tam, 30 sierpnia mialam wizyte i sa 2 serduszka, 2 tetna, z jednego blastusia, ciąża jednojajowa, jeszcze nie moge w to uwierzyć, bardzo sie ciesze i strasznie boje zeby wszystko było ok:) nastepna wizyta 30 sierpnia bede wiedziała cos wiecej:) brzuch pobolewa taki ból przypominajacy miesiaczkowy ale nie mocny i uczucie mokreośći ale to podobno normalne:) trzymam za Was dziewczyny kciku tym, którym jeszcze sie nie udałao i tym które nosza juz pod sercem pociechy zeby było wszystko ok:) Wioleta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patuśka1987
Dzięki kochane :) tak zrobię wezmę cytrynę i wodę może to przeżyje:) mój mały strasznie szaleje to mój 28 tydzień mały waży 1kg200 :) i jest wszystko ok. :) dziewczynki jak u was ze spaniem ? bo u mnie masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje przyszłe i obecne dumne mamusie! Chciałabym Was serdecznie zaprosić na portal dumnej mamy - wszystko o kobietach, dla kobiet, o dzieciach, ciąży i porodzie! Ponadto ciekawe artykuły - np. obalamy zabobony ciążowe (http://dumnamama.pl/obalamy-zabobony-ciazowe/) jak i galeria pociech (http://dumnamama.pl/nasze-pociechy/) - tam można również pochwalić się swoim brzuszkiem lub zdjęciem z usg :) Pozdrawiam i serdecznie zapraszam - http://dumnamama.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evas123
Hej dziewczyny! U mnie 29 tydzień, wszytsko ok, ale ostatnio zauważyłam, że pochwa jakby mi się rozciągła jakby coś wypychało się z środka...nie wiem czy mam shizy, czy to naciśk maluszka ...czy Wy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wioleta Gratulacje, ja tez mam ciąże bliźniaczą jednojajową po podaniu jednego zarodka także witaj w klubie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki ,witam nową koleżankę ,Wioleta gratuluję bliźniaków .Kolejna fajna wiadomość ,my wróciliśmy z wizyty Natalka w 36 tygodniu i 4 dniu waży 2900 gram ,wszystko jest w porządku ,oby tak dalej kolejna wizyta we wtorek .Siacha kochana jesteś pierwsza na kolejce ,pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasia i jak przebiega Twoja ciąża? ja teraz jestem w 7 tyg od miesiączki:) wizyte mialam 30 lipca a nastepna mam 30 sierpnia narazie prof powiedział ze wszystko ładnie wygląda:) czy ty tez mialas pobolewania w dole brzucha takie bóle miesiaczkowe ale lekkie i śluz? Wioleta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moncia czytajac Twoja stopke to bardzo długo czekałaś na ten cud który nosisz pod sercem, ale sie udało:) fajnie bo dzieciatko urodzi sie z waga jak w sam raz nie za duże nie za małe:) Wioleta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki od poniedziałkowej wizyty jestem taka rozbita ,że nie mogę sobie miejsca znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, kolejne mamy do nas dołączają, super! Asinska, nie dziwię Ci się. Szczerze mówiąc to na Twoim miejscu bym to jeszcze skonsultowała i to szybko. Kiedy masz kolejna wizytę? A może połóż się na kilka dni na IP, tam Cie poobserwuja i stwierdza co i jak. Lepiej dmuchać na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedobrzyzna wizytę mam w poniedziałek, a jak by coś się działo to wcześniej mam się pokazać , ale moim zdaniem właśnie nic się nie dzieje , brzuch mam taki jak zawsze , ani mi nie twardnieje tylko ja sama jestem zestresowana i szukam objawów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lila 78
Witam nowe mamusie :-)Moncia, Tobie też już niewiele zostało, trzymam kciuki:-) U nas po wczorajszej wizycie wszystko w porządku, tylko jak to stwierdził lekarz, maluch jest nieśmiały, bo nie chciał pokazać płci :-) Asinska, może Niedobrzyzna ma rację i skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wioleta pobolewanie brzucha to norma, mi jutro stuknie 11 tydzień i ciągle mnie pobolewa, czasami kuje, śluz w pierwszych tygodniach tez miałam, teraz znacznie mniej. Człowiek żyje od wizyty do wizyty :) ja mam 13 sierpnia. A martwić to będziemy się już do końca życia, teraz żeby ciąża prawidłowo się rozwijała, potem żeby dzieciątko zdrowo rosło itd itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asińska musisz skonsultowac to z lekarzem , po co masz sie zamartwiac i stresować! Wioleta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asinska, Poniedziałek niedługo. Musisz sama zdecydować. Ja pewnie bym pognała do lekarza wczesniej. Jeśli jednak postanowisz wytrzymać to leż do poniedziałku i bardzo na siebie uważaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×