matki jednego dziecka czy przestrzegacie rozkazu dozywotniego celibatu

do kolezanki co się zabiezpiecza: czyli świadomie grzeszysz? Idąc do spowiedzi nie masz zalu za grzechy i postanowienia poprawy?

wedlug tzw autorytetow kobieta jest niczym i musi rodzic niczym kombinat- jedna brazylijka urodzila 36 dzieci , jedn a 27 latka ma 10 dzieci i kazda kobieta powinna wedlug tzw autorytetow dazyc do tego

jest rozkaz rodzenia jak kombinat

Gosciu nie piszesz o katolicyzmie z pewnoscia... Głowa Koscioła mówi zupełnie co innego i katolik tego powinien sie trzymac ;)

nie wolno kontrolowac plodnosci ani planowac rodziny tylko trzeba rodzic jak krolik- jedndzietnosc budzi oburzenie

zakonnik jasno powiedzial-jak malzonkowie jednodzietni nie planuja kolejnych dzieci to musza zyc w dozywotnim celibacie

seks wolno uprawiac tylko dla prokreacji

ja jestem przedstawicielem małżeństw jednodzietnych, JEDNO DZIECKO JEST I TAK POZOSTANIE, jestem wierzaca i guzik mnie obchodzi co inni mówią,

zakonnik to Bóg ? Bóg kazał sie rozmnażac :) świadomie badz nie dlatego w zadnym przypadku antykoncepcja nie jest zakazana - kolejny wymysł kk heh jakis ciemnogród czy co ?

seks wolno uprawiac tylko dla prokreacji tylko w pozycji misjonarskiej w ciemnosciach pod koldra w i w koszuli z otworami

jest rozkaz rodzenia co rok lub 2 i posiadania kilkanasciorga, 20 lub 30 dzieci

jesli rozwodza sie malzonkowie jednodzietni to pewnie od tego zakazu seksu bo nie wytrzymali

sluchajcie, napiszcie wszystkie jak jeden maz ze przestrzegacie, to ten durny temat umrze smiercia naturalna o religii sie nie dyskutuje (zbyt wiele czasu 10 lat temu spedzilam na tlenowych czatach katolickich)

rozkazy sobie mogą byc, człowiek to nie zwierze i swój rozum posiada, mój rozum mówi miec jedno dziecko i koniec kropka, jest tyle metod nawet dla mężczyzn (nie mówie o prezerwatywach)ze mozna wszystko kontrolowac

każda metoda antykoncepcji oprócz stosunku przerywanego lub seksu w dni niepłodne (te 2 ostatnie to wg mnie żadne pewne zabezpieczenie) jest grzechem. Niecały rok temu brałam ślub kościelny i musiałam zaliczyć spotkania w poradni rodzinnej i tam nam tłumaczyli jak się "zabezpieczać" aby nie grzeszyć, bo to nie chodzi o to, aby narobić sobie dzieci tylko o to, aby kochać się tj Pan Bóg przykazał (bo niestety ale celibat po ślubie kościelnym jest grzechem) ale żeby nie narobić dzieci i co rok to prorok :)

w sredniowieczu wychwalano malzenstwa nieskonsumowane a malzonkom nakazywano rezygnacje z pozycia po doczekaniu sie dzieci - jest rozkaz sprawianie sobie dziecka co rok lub 2 nawet w 20 metrowej kawalerce-fajnie 20 dzieci na 20 metrach -taki jest rozkaz

jest zakaz kontrolowania plodnosci i planowania rodziny tylko trzeba rozmnazac sie jak zwierze-jak ktos nie chce miec i nie planuje kilknasciorga, 20 lub 30 dzieci to mu zarzuca ze jest zamkniety na zycie

Kościół jako metodę antykoncepcyjną uznaje metodę kalendarzykową , więc coś tu nie tak z tym celibatem. Właśnie na spotkaniach przedślubnych zostałam uświadomiona :) jak z tej metody korzystać aby nie zajść w niechcianą ciążę.

27.02.14 [zgłoś do usunięcia] gośćtk Dlaczego jest pytanie do matek jednego dziecka? Jak ktoś ma dwoje czy troje i więcej nie chce to jego "zakaz" nie dotyczy?smiech.gifoczko.gif Tylko najpierw pytanie czy te "matki" są tak nawiedzone jak ten zakonnik? bo teraz mało kto czeka z seksem do ślubu a co dopiero rezygnować z seksu z własnym mężem?

a niech mi ktos przytoczy frag. z Pisma że te metody są grzechem, ?to jest wymysł księży, tak samo jak takie wysokie datki na kościół, gdzie w piśmie jest napisane ze nie wolno czcić pieniądza,a księża co robią? więc te moje metody aby nie miec dzieci jest znikomym grzechem,

Watpie czy ksiadz jest tez lekarzem ginekologiem, o kalendarzyku mowiono juz moim rodzicom na zajeciach przedmalzenskich. Nie wyobrazam sobie, ze ktos, kto nie ma zielonego pojecia o fizjologii damskiej, bedzie mi dawal rady jej wlasnie dotyczace i ja sie jeszcze na dodatek do nich zastosuje :D

27.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość jasne,ze kosciol dopuszcza do rozwodu.Rozwod koscielny tez mozna miec tylko trzeba miec powazne powody Co innego mam na mysli, akurat te "powody" to sobie wymyślono i o nich nie wspomina Pismo Święte.( z resztą nie jest to rozwód tylko unieważnienie ) Pismo Św. traktuje o jednym powodzie, który jest tak powszechny że tych rozwodów byłby multum :-)

metody naturalne sa gowno warte wiec jesli malzonkowie je stosuja to stado dzieci zwykle maja-stosowanie metod naturalnych nie sluzy temu by zapobiec poczeciu tylko zeby odlozyc je w czasie -jesli malzonkowie doczekaja sie 1 dziecka i wiecej nie chca - to nawet jesli chca stosowac metody naturalne by uniknac drugiej ciazy to nic z tego -musi byc celibat dozywotni

wolno uprawiać seks ale tylko zgodnie z metodami naturalnymi czyli trzeba sobie wyznaczać najpierw dni płodne np mierząc temperaturę i w te dni nie współżyć, bo kościół zabrania stosowania antykoncepcji

jest pojecie,, cudzołostwo w malzenstwie-czyli sytuacja gdy mąz pożada wlasnej zony i zbliza sie do niej nie tylko dla prokreacji - jasno widac ze seks dla przyjemnosci jest zly i zakazany -tylko dla prokreacji mozna sie seksic

metoda kalendarzykowa jest dobra tylko dla kobiet które mają bezstresowe życie, równe cykle jak linijeczka, a takich kobiet jest garstka, wiec szczerze wole nie ryzykowac, i nawet najmniejszy stres przesunie owulacje i dziekuje ciąża jak w banku, a ja na dziecko pozwolic sobie juz nie moge bo NIE CHCE

metody naturalne sa nakazane bo sa bardzo zawodne i wpadka murowana no i pozwalaja wspolzyc tylko przez pare dni w miesiacu a i tak kinder niespodzianka moze byc

stosowanie metod naturalnych jest podobne ro zakazow ze sredniowiecza-wychodzi ze tylko okolo 40 dni w roku mozna wspolzyc a wpadki maurowane

NO TAK ale jezeli tak jak u mnie mąż pracuje za granicą i go w domu nie ma, to co jak mi prawie wypadną dni płodne to mam mu odmówic?i tak moze byc latami, nie dziękuje rozpad małżeństwa na bank w takim przypadku, wole antykoncepcje niz rozwód

dzieci powinno sie rodzic co rok lub 2 -taki jest rozkaz