Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie do katoliczek

Polecane posty

Gość Lilliana
jeszcze co do niefortunnego wyrażenia "dla krów co nie zmieniają poglądów" - to nie jest wyzwisko, obraza, a pewna figura retoryczna. Wyjaśniam na wszelki wypadek bo niektórzy tu takich rzeczy nie rozumieją. Nie nazywam nikogo osobiście krową. miałam na myśli "osoby które pod naporem żadnych augmentów nie zmienią zdania, nawet gdy argumenty są sensowne i logiczne". I proszę od razu nie kompromitować się i nie twierdzić że to ja jestem taką "krową". Tak, ja poglądy mam ugruntowane, fakt. Ale argumenty jakimi próbowałyście je zmienić są nie do przyjęcia, bo zakładają utratę kontroli nad własnym życiem i modlenie się o cud na co dzień, a tego to nawet większość księży nie zaleca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
I na koniec - w tym momencie wylogowuję się bo nie interesują mnie wasze dalsze szukanie dziury w całym. jeśli ktoś będzie pisał rzeczy podobne do moich, lub podszywał się - to nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od zawsze seks wolno uprawiac tylko dla prokreacji-w zyciu nie moze byc zadnej radosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
(Gosc: komu wolno temu wolno:) ) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikomu nie wolno od zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Lilliano Co do niezmieniającej zdania krowy...> No rzeczywiście masz rację.Można by pokusić się o podejrzenie iż jesteś taką właśnią krową która nie jest w stanie zmienić zdania, mimo wielu sensownych i logicznych argumentów strony przeciwnej. Ale ja bynajmniej jak najdalsza byłabym od nazywania kogokolwiek krową-nawet gdyby na to zasłużył.Owszem argumenty zwolenników NMPR są logiczne i sensowne.I w zasadzie każdy myślący człowiek musi uznać że NMPR jest alternatywą równoległą do antykoncepcji i godną przemyślenia. NaTOMIAST... Po pobieżnej lekturze tego wątku stwierdzam iż nie zauważyłam aby zwolennicy NMPR w jakikolwiek sposób dążyli do przekonywania kogokolwiek. Może nie przeczytałam wszystkiego,nie chciałoby mi się brnąć przez te przepychanki ale tyle co widzę to zwolennicy ANTYków działają na zasadzie jakiejś manii prześladowczej-wydaje im się że wszyscy chcą ich na siłe do czegoś przekonać,choć każdy widzi że tak nie jest. I JEszCZE COŚ Kurcze no :) Ja dopiero teraz po lekturze artykułów z tego i drugiego podobnego wątku zrozumiałam jedną podstawową rzecz.Ze NMPR to wcale nie jest metoda antykoncepcyjna!!!HAHAha.Ała, ała.Może katoliczki o dłuzszym niż ja stażu będą sie śmiać ale serio =dla mnie to epokowe odkrycie.Dziękuję tym osobom ktore zechciały tu wstawić te arty,sama bym na nie pewnie nie trafiła w necie.Podajcie linki skąd są te artykuły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale łoco wogóle chodzi? przecie kościół warunkowo dopuszcza prezerwatywy!!!!! więc te dyskusje o wyższości 1 nad 2 są od dawna bez sensu. korzystajcie i dajcie życ innym, jedne i drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Pokuszę się o odpowiedź, bo piszesz jak osoba inteligentna i kulturalna. Zmieniając zdanie udowodnię też że faktycznie nie jestem krową :) Pewnie nie czytałaś całości. Ja wiele mogę tolerować, ale jednego nie zniosę. Jestem przeciwna, bardzo przeciwna, nawoływaniu innych do modlitwy o to by nie zajść w ciążę zamiast stosowania antykoncepcji, i krzewieniu takiego poglądu że co Bóg da, to i wychować pozwoli, że jakoś to się ułoży - generalnie zwalanie odpowiedzialności na Boga. Modlitwa jako metoda planowania rodziny - nie. Uważam że trzeba o tym pisać, bo jest to bardzo złe i szkodliwe - nie sama modlitwa ale wmawianie innym że taka modlitwa zawsze działa "u dobrych katolików" i żeby tak żyli, a jeśli modlitwa nie zostanie wysłuchana, to widać ich wiara była gorsza. NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
.Lilunia a nie pomyliłaś czasem chrzescijanstwa z komunizmem vel socjalizmem albo HareKrysznostwem lub komuną hippi?:) Bo tak tez jest peace,love and kwiatuszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Nie czytałam całości,nie przebrnęłabym.A nawet mi się nie chce trudzić. Napisałam komentarz do postu pierwszego z tej str ale nie przeszedł,wyskoczyło że spam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam pierwszych parę stron. Resztę dokończę w czasie wolnym. Powiem tak: kiedyś też dzieliłam włos na czworo. Analizowałam, dlaczego UNIKANIE poczęcia poprzez wstrzymanie się od seksu ma być lepsze od UNIKANIA poczęcia poprzez stosowanie antykoncepcji (poza samodyscypliną, którą sobie przez to człowiek wyrabia, a która jest rzeczą samą w sobie cenną ;) ). A teraz myślę, że to jest temat niejako zastępczy. I pewnie niefortunnie "zapodawany". Wiele innych kwestii dotyczących religii też można niestety przeinaczyć/spaczyć/źle przekazać. Bóg to Absolut. Nie potrafię myśleć o Bogu jako o księgowym, rozliczającym moje tabletki/prezerwatywy/nieobecności na mszy niedzielnej - niepotrzebne skreślić. Nie potrafię też myśleć o Bogu jako o milusim, jowialnym brodatym staruszku, który pogrozi nam palcem albo da klapsa, jeśli coś zrobimy nie tak. Myślę o Bogu jako o niepojętej Mądrości i najwyższych standardach moralnych, którym próbuję sprostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Kolejna uwaga: Bóg przecież i tak zrobi, co chce. Jeśli będzie chciał, by kobieta zaszła w ciążę, zajdzie ona i bez stosunku - to nie mój wymysł ale jedna z tez tej religii (Maria). Bóg daje wolną wolę, pozwala też na to by rozwijała się medycyna, a nie leczy tylko tych którzy się modlą, bo zdrowieją też ateiści, nawet źli ludzie. Może więc bezsensem jest uznawać że Bóg tylko czeka na modlitwy, a nie na to że człowiek weźmie sam odpowiedzialność za swoje życie i zaplanuje rodzinę. Gdyby modlitwa zawsze wystarczała, ludzie nie kupowaliby prezerwatyw itd. Widać coś jednak jest na rzeczy, podobnie jak z tym że ludzie idą na operację, a nie tylko "współpracują z Bogiem". W ogóle dyskusje te są jałowe, pełno tu niedomówień. Ktoś pisał że nie zabezpiecza się 5 lat, uprawia sex kiedy chce i nie ma więcej dzieci, bo się modli. I kto da gwarancję że u takiej osoby nie doszło do zapłodnienia komórki, ale wymodliła to tak, że komórka ta obumarła? Równie dobrze grzechem może być modlenie się, by za wszelką cenę nie zajść, i spowodować właśnie to. Można też stosować gumki i modlić się by nie pękły, albo pigułki i też się modlić, co również zwiększa szansę na obumarcie ciąży. Albo grzechem może być wszelka aktywność fizyczna kobiety, która może powodować poronienie wczesnej ciąży. Może więc na wszelki wypadek kobieta ma nigdy nie pić, bo a nuż zaszła. Zakładacie że przed zapłodnieniem można się zawsze zabezpieczyć naturalnie - a jak kobieta raz na ruski rok będzie musiała wyjść z domu wieczorem sama i ją ktoś zg******* cała metoda naturalna wtedy na nic. Można mówić że to zła kobita jest bo wyszła z domu. Stąd już krok do mentalności muzułmańskiej. Nie chce mi się wiele pisać, ale wszelkie zrzucanie wszystkiego na wolę boską jest mało dojrzałe. Najpierw niech rządzą rodzice, potem Bóg, i najlepiej przyjmować wszystko jak leci, zamiast podjąć jakieś twarde decyzje które są przecież życiowe - mam 2 dzieci, na więcej mnie nie stać, to nie mam. Żeby nie było wg. mnie aborcja jest grzechem, nawet jak dziecko jest z g****u, tym bardziej warto robić wszystko by się dobrze zabezpieczyć - zamiast mieć później takie dylematy. Księża traktują aborcję bardzo poważnie, ale na antykoncepcję patrzą przez palce, czyli przez pryzmat realiów życiowych - tak, znam dwóch, znam też osobę co znała wielu bo była w seminarium. Wydaje mi się że niektóre fanatyczki wiedzą jednak lepiej niż księża. Przyjmuję argument że w pewnych przypadkach pigułki, chemia, mogą szkodzić. Jeśli ktoś mi mówi że stosuje metodę naturalną bo czuje że tak trzeba i tak mu nakazał sam Bóg - ok. Jednak jestem przeciwna dorabianiu do tego ideologii, że to dobrze wpływa na wiedzę, na związek, że ubóstwo nie jest czymś złym. Wystarczy powiedzieć, że stosuje się te metody, bo tak kazał jakiś papież, i gitarka. Bez wmawiania innym że ich życie czy związki są niepełne, a wiara ułomna, bo to jest indoktrynacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
"UuUUAJLAwJU .Lilunia a nie pomyliłaś czasem chrzescijanstwa z komunizmem vel socjalizmem albo HareKrysznostwem lub komuną hippi?usmiech.gif Bo tak tez jest peace,love and kwiatuszki usmiech.gif " Myślę, że nie. Chrześ.cijaństwo w swym pierwotnym wydaniu było akurat bardzo bliskie ko.munie - i wiem o tym z dyskusji z niedoszłym księdzem. Właśnie tak, peace&love. I jeszcze wspólnota. Nie mylę go też z wia.rą ka.tolicką od której się odżegnuję. Ale wiar.a katolick.a to głównie koś.ciół kat.olicki, papi.eże, mnóstwo rzeczy dopisanych później. Katol.icyzm = wyprawy krzyżowe, nakaz cel.ibatu, nakaz ślubu i sakramentów innych niż Chrz.est, antyko.ncepcja, idea piek.ła, grze.ch pier.worodny, nakaz datków na ko.ściół i niepracujący duchowni. Czy wiesz np. że w kodeksie kanonicznym nie ma przy nauce o małżeństwie ani słowa o mi.łości, za to wiele jest o pien.iądzach? I że formalnie kodeks ten zakazuje udzielania ślubu starym lub bardzo chorym, jeżeli nie mogą oni spłodzić potomstwa? Chrześcijaństwo = pierwotne nauki Je.zusa i apostołów. Jestem Chrześcijanką, katoliczką nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Pierwszym 2 najważniejszych przykazan jest UWaGa uwAGA trarramm: >Będziesz miłował PA/ NA B/O / GA SWEGO z całego swego serca, z całej swej myśli,itd itp.< A coż to znaczy kochać B/ O/ ga?To znaczy być MU posłusznym z miłości, wierzyc MU i ufać we wszystkim,czynić to co nam nakazuje ,postępować według JEGO wskazówek No i mamy automatycznie wyjaśniona sprawę wszystkiego=łącznie z gumkami,seksem,wybaczaniem,czynieniem dobra i cała resztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Lillianeczko SŁOnkO Nie widziałam nigdzie aby tu ktoś do czegoś takiego nawoływał jak piszesz.Może zle zrozumiałaś intencje autorów jakichś wpisów?Ewentualnie coś Ci się przywidziało//wszak jest pózna pora// Nie wyobrażam sobie żeby to co piszesz moglo być prawdą.Ale aż mnie zmotywowałas do uważnego przeczytania całego wąta (to już odfajkuję na wielkanocną pokutę ;) choć nie kwapi mi się do tego.Moge to zrobić dopiero jutro.Ale obiecuję poczytam, jeśli znajdę choć jeden taki wpis to przyznam Ci rację.Chociaż..chwileczkę..jeden samotny wpis miałby wywołać w Tobie aż taki oddzwięk i miałabyś uznac to za ''nawoływanie''?Tego typu wpisów jak rozumiem musiałoby być dużo więcej,musiałyby być nagminne żeby wywołały aż takiego bulwersa. NMPR to nie jest skrót od NajprzódModlitwaPotemRodzenie ani NużeMódlcieParyRazem :) czy cos takiego :) Naturalne Metody Planowania Rodziny nie polegają wyłącznie na modlitwie //choć na pewno modlitwa też jest bardzo ważna,tak jak i życie sakramentalne i tzw rozeznawanie jak i w ogóle posłuszeństwo ewangelii na codzien// lecz na zastosowaniu kombinacji metod samoobserwacji cyklów-szyjka,śluz,temperatura i takie tam różne sprawy.Jako krzewicielka samodzielnego myślenia zdaje się że ...no ,ach nie nie będe złośliwa,powiem tylko takie przysłowie''lekarzu lecz się sam'' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Myślę że nie mamy, bo pytanie co naprawdę nakazał Bóg? Wydaje się proste: to co było w przykazaniach i to co w Biblii, ale zanim w niej wieeele dopisano. Na pewno nie jest to wszystko to co powiedzieli/napisali niektórzy papierze. Ciężka sprawa -bo nie wiadomo co było w pierwotnej Biblii, a i to co było czasem zwyczajnie nie może być brane dosłownie. Niektórzy papierze byli strasznymi grzesznikami, robili politykę. Myślę że podstawą są przykazania. Nie zabijaj - czyli ok, nie rób aborcji, ale nie użalaj się nad każdą niezapłodniona komórką. W kk niestety istnieje coś takiego jak tradycja która (ciekawe czemu, nie) jest wg, księży ważniejsza od Biblii, zatem jak raz jakiś papież napisał ze stosunek przerywany jest zły, to jest to uznane za prawo boskie aż do chwili gdy inny papież to odwoła. Warto więc myśleć samodzielnie, bo mamy w sobie moralność niezależnie od wyznawanej religii. Zło jest to czynienie innym krzywdy i to jedne co jest pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Odnośnie PoPrzedniego ...... Katolik nie wstrzymuje się od planowania rodziny po swojemu,stosowania gumek i antyków ŁAskawIE tylko poKORNie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
ŁASKAWIE to B/ Ó/ G nam wszystkim pozwala żyć i brac udział w tym co dla nas przygotował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Słuchaj, tych wypowiedzi było wiele tu i w innym podobnym wątku, czytam je od tygodni. Ja mimo wszystko uważam że samoobserwacja nie musi być dla każdej z nas wyzwaniem, radością, jakąś metodą na lepsze życie. wyrażam opinię że taka metoda jest dla mnie niewygodna i jednak bardzo subiektywna. Wolność wg. mnie polega na równości skutków pomiędzy wyborem antykoncepcji np. hormonalnej a naturalnej, bo skuteczność jest prawie ta sama. Ale skoro w obu przypadkach nikogo nie krzywdzę, to mogę z czystym sumieniem wybrać to co dla mnie milsze i wygodniejsze, tak samo inni. Pisałam tu o tym to się na mnie rzuciły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
To nie my B/ogu lecz On nam robi łaskę. Jeśli twierdzisz że z posłuszeństwa woli Bo.żej i przykazaniom nie przychodzi nic dobrego to nie dość że jesteś w dużym błędzie i chyba bluznisz.Bo to tak jakbys mówiła że z wybaczania,czynienia dobra,pomagania bliznim,i ogólnie wypełniania całego dekalogu nie przychodzi nic dobrego.Bzdura.Jasne że przychodzi. Dobro to znaczy zrobić coś dobrego, oraz nie robić tego co jest złe w oczach Boży.ch.A w oczach Bo.żych ewidentnie złe jest (co to dobrze wiesz, nie będę sie rozpisywac bo powiesz ze demagogia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Tak masz rację że dobrym poświęceniem będzie pomoc materialna ubogim,nakarmić głodnego,pomoc hospicjum, czy na misjom,czy caritasowi czy tysiącom innych organizacji,instytucji.To są uczynki miłosierdzia wobec ciała. A to że nie będzie uprawiał seksu w płodne dni jeśli nie może sobie pozwolić na dziecko to nie jest żadne poświęcenie tylko najzwyklejsze wypełnienie najzwyklejszych zasad wiary katolickiej, zasad praw naturalnych które nam B/og przekazał w Biblii oraz tzw Tradycji ustnej oraz które wynikają jasno z tzw całokształtu(który jednakowoż widzisz się i poznaje w oparciu dopiero o żywą osobową relację z Bo/giem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Wybacz ale nie rozumiem składni tego zdania "Katolik nie wstrzymuje się od planowania rodziny po swojemu,stosowania gumek i antyków ŁAskawIE tylko poKORNie." Choć nie, właśnie chyba pojęłam. Wiesz co nie rozumiem tej pokory bo równie dobrze można w ogóle pokornie wszystko zawierzyć Bogu i nic nie robić - czekać aż praca znajdzie się sama, nie leczyć się. Można tak - dlatego ten odłam chrześcijaństwa uważam za bardzo zły, bo raz że zwalnia od odpowiedzialności, dwa że pozwala w sumie nic nie robić, o ile ktoś się modli. Lepszy już protestantyzm - tam trzeba pracować, kapłan ma być ojcem rodziny, osobiście odwiedza wiernych, ma pracę poza tym że ma posługę duchową. Tam np. w USA każdy pracuje na siebie, znam taką dziewczynę, świetna laska - ma dom męża, dziecko, oboje pracują - pytałam czy się zabezpiecza, napisała mi że oczywiście, bo teraz ich nie stać na drugie, by dać mu godne życie. Ona się dziwiła że w Polsce kobiety w ogóle mają takie dylematy. A co tydzień jest u pastora i szczerze się modli, jest bardzo wierząca, udziela się też charytatywnie. Uważa że nie grzeszy bo i czemu skoro ma rodzinę, jednego męża, pracuje, pomaga innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Co do Szymona słupnika, to jak Ty lepiej wiesz czy to było na pokaz czy nie-to widocznie żyłas w tamtych czasach że tak dokładnie wiesz jak to było :)Mnie wtedy nie było więc się nie wypowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
" zasad praw naturalnych które nam B/og przekazał w Biblii oraz tzw Tradycji ustnej oraz które wynikają jasno z tzw całokształtu(który jednakowoż widzisz się i poznaje w oparciu dopiero o żywą osobową relację z Bo/giem)" Stop. Czytałam Biblię. Dwa razy. Całą. Nie ma tego. Tradycja ustna - tłumaczyłam Ci skąd się wzięła. Jeśli papież Alessandro Borgia coś dodał do tradycji to też tego przestrzegasz? Ja całokształt poznaję w relacjach ze światem i z Bogiem. Wiele razy gdy faktycznie czułam że robię coś złego, czułam nieprzychylność Boga, modlę się. Nie jakoś fanatycznie, ale szczerze. Myślę że mam obecnie bardzo dobrą relację z Bogiem. Ale wiem że powstrzymywanie się od seksu go nie cieszy. Skąd wiem? Mam wiarę. Mam też własny rozum. Tak popełniłam parę grzechów nawet dziś. Jednak to że Bóg nie chce byśmy uprawiali sex dla przyjemności, wymyślili księża około Średniowiecza, wcześniej tego nie było. To nie jest przedmiot tej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Chciałaś przekonać nas samodzielnego myślenia?Wzruszające...jaka Ty kochana jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Co do Szymona - wiesz nie musiałam żyć, ale wybacz mam zdanie. Dorosły facet zamykający się na słupie, nie pracujący, każący sobie znosić żywność w imię Boga podczas gdy we wsi może inni głodowali? Bóg się z tego cieszył? No tak, to ten sam Bóg co kazał składać ofiary z ludzi albo ze zwierząt. Myślę że ta osoba była, delikatnie mówiąc, obłąkana. ale fakt, nie mam pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
przekonać nas samodzielnego myślenia-o to zacna misja...Prawie jak ewangelizacja indian:) Wzruszające...jaka Ty kochana jesteś :) co byśmy ciemne katolickie tłuki bez Ciebie zrobili ...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Nie rozumiem Twojej ironii. Piszę tu o nauce i o własnych przemyśleniach, dzielę się wiedzą. Nie trzeba się denerwować. Twój ostatni post każe mi myśleć że argumentów Ci brakuje. Rozumiem. Tak, moim hobby jest faktycznie zwalczanie mentalności stricte katolickiej, fanatycznej, bo uważam że każdy fanatyzm jest zły, tak samo złe jest to że wiele dopisano do Biblii i różni władcy sobie to dopisywali dla własnej korzyści. Nie musisz mi przyznać racji. Nie chcę wzruszeń. Uczyłam się, znam wielu księży, mam dobre relacje z Bogiem i z ludźmi. Chciałam się podzielić czymś, co wydaje mi się zwyczajnie racjonalne. Tylko tyle. Wiedza nie jest niczym złym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Skoro inni tak chętnie i z tak wieloma szczegółami dzielą się tu swoimi metodami planowania rodziny, uznaję że mam prawo podzielić się wiedzą o związanej z tym religii. Tak, jeśli choć jedna osoba dzięki moim wpisom zacznie normalnie i bez wstydu, bez poczucia czynienia zła uprawiać seks, to będę zadowolona. Za wiele nam już zaimputowano grzechów, Polacy są jakoś na to strasznie podatni, może jesteśmy narodem ponuraków którzy nie umieją dobrze żyć i się cieszyć szczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UuUUAJLAwJU
Katolik nie wstrzymuje się od planowania rodziny po swojemu,stosowania gumek i antyków ŁAskawIE tylko pokornie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×