Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robicie kiedy pokłócicie się z facetem?

Polecane posty

Gość gość

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamykam sie w sypialni, wczesniej wyrzucajac z niej jego poduszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy, jaka klotnia, o co. Ja jw., a raz tak sie wscieklam, ze kazalam rano zawiezc sie na lotnisko. Myslal, ze "strasze", a ja faktycznie wrocilam do PL i szybko nie dalam sie przeprosic (temat byl powazny, ale nie zdrada).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie robię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja potrafię nie odzywać się do niego przez cały dzień!! Ale jak na niego patrzę zawszę chciała bym się wtedy do niego przytulić..ale i tak mu muszę pokazać,że łatwo nie odpuszczam.. : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się wykłócić do samego końca, żeby zamknąć sprawę. Lecz nie zawsze się da. Wtedy mam go tak dość (a kochamy się jak wariaci), że przebywam w innych pomieszczeniach, nie reaguję na próby tłumaczenia się dopóki nie potwierdzi prawdy i że jest ona po mojej stronie :P (bo gdy nie jest, to się nie kłócę), śpię osobno. Po kilku latach w zwiazku już nie ciagnie się to całymi dniami, mamy progres, oczyszczamy atmosferę w jeden dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodze z domu albo auta (kiedys wysloczylam na swiatlach) i czekam az mnie znajdzie i przeprosi. jesli nie szuka, tylko czeka w domu, wtedy ma u mnie przechlapane na amen. ale nie robie tak w blahych sprawach, jedynie w takich, kiedy czuje, ze lepiej abym dala noge, bo inczej go zatluke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys plakalam (poniewaz bardzo sie kochamy i bylam totalnie w szoku, gdy dawal powod do klotni). Potem mi sie odmienily reakcje i robilam awantury (z poczuci krzywdy), bywalo, ze nazywalam go dosadnie (ze trzeba byc kretynem itp.), choc na co dzien nie wyzywamy sie i nie klniemy (on nawet podczas klotni nie, nigdy). A od jakiegos czasu znow mi sie zmienilo i najpierw kategorycznie, emocjonalnie, aczkolwiek stonowanie wykladam kawe na lawe, a jesli to nic nie daje, ignoruje kochanego gada az wroci po rozum do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś pokłóciłam się z facetem, on ze wściekłości wyszedł. Po godzinie puka do drzwi, otworzyłam i z ze zdziwioną miną odparłam, że nawet nie zauważyłam jego wyjścia, wtedy on wpadł w zdumienie jakby dostał obuchem przez łeb. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj unika klotni, wycofuje sie i udaje, ze nie ma tematu. Jak mnie to wkurza, to masakra!!! Wtedy pisze mu w mailu, co mam do powiedzenia, i ignorujac w realu czekam az sam nawiaze do tresci maila. Omawiamy, szarpiemy sie na argumenty, potem on przeprasza, ze mnie wyprowadzil z nerw (lecz nie zawsze przyznaje sie do winy, chyba mu glupio, ze znowu to samo) i wracamy do normalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj unika klotni, wycofuje sie i udaje, ze nie ma tematu. Jak mnie to wkurza, to masakra!!! Wtedy pisze mu w mailu, co mam do powiedzenia, i ignorujac w realu czekam az sam nawiaze do tresci maila. Omawiamy, szarpiemy sie na argumenty, potem on przeprasza, ze mnie wyprowadzil z nerw (lecz nie zawsze przyznaje sie do winy, chyba mu glupio, ze znowu to samo) i wracamy do normalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeważnie wychodze z domu i czekam,aż on wyjdzie za mną..jak nie idzie to się błąkam,a później opier/dala/m go za to,że ma mnie w dup/ie,bo jak by mu zależało to by wyszedł za mną ..ale i tak się godzimy.. nigdy nie było tak,że nie odzywaliśmy się parę dni..zawsze w ten sam dzien jest zgoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię mu śniadania ani na wynos (ja nie pracuję i na co dzień b.lubię koło niego "skakać"). Nie czekam z obiadem, po powrocie sam sobie musi odgrzać i sam je. Nie podkręcam ogrzewania w łazience (kapie się zawsze od razu po pracy). I w ogóle traktuję go z chłodem. W łóżku nie pozwalam się nawet dotknać (nie uznaję godzenia się poprzez seks jakby nic się nie stało). Szybko zaczyna mu brakować zwykłego ciepła rodzinnego i przeprasza za wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2:27 no właśnie, ja też się błąkam bezskutecznie, a on mi potem, że kochanie, myślałem, że chcesz pobyć sama. No chciałam, ale jeszcze bardziej, żeby on za mną jak najszybciej! Tragedia z tymi chłopami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore baby sa popie/rdolo/ne. Kopnac w doope tylko :D nie wyobrazam sobie takiej sytuacji zeby latac za moja, jak sie zdenerwuje i wyjdzie z domu. A jeszcze jakby miala miec do mnie o to pretensje? Hahaha, wypi/erdo/lilbym na zbity pysk :D boze, jak niektorzy mezczyzni maja zle... A gupia baba jeszcze jest dumna ze ja chlop przeprasza i sie chwali w internetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patelnia w pysk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od czego jest obdukcja? Takie proste baby jak Ty mozna latwo wyj/ebac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O trolluch zawitał. Wcinaj się, wcinaj, a mnie maż kocha jak szalony, bo wie, że to co panie napisały robię i ja - w trosce o dobra jakość zwiazku i bo jestem emocjonalna, zywa kobieta , a nie kukiełka mężusia. Ale co taki troll jak może wiedzieć o zwiazkach "z kościami", phi. Pozdrawiam wszystkie panie od komentarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* co taki troll jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe to na bank jakis troglodyta ktoremu przepraszam nie prechodzilo przez gardlo i w koncu partnerka zasadzila mu kopa na do widzenia, wiec odreagowuje w babskim watku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzazzga
jak jest jego wina to zawsze ale to zawsze mam totalną olewkę. powiem co mam do powiedzenia a później robie sobie co chce, wychodze itp. a jak moja wina to rozmawiam, przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzrzazzga - i to działa skuteczniej niż ciosanie mu kołków na glowie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drzazzga, pierwsza normalna kobieta na tym watku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego obrazasz? Dobrze wiesz, ze niektorym facetom trzeba zadac male show albo troche kolkow, bo z nimi inaczej sie nie da i nawet olewka po nich splywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakładając, że już jest to kłótnia, a nie "normalna rozmowa", to z zasady wyrzucę co mam do wyrzucenia i się nie odzywam przez jakiś czas żeby więcej nie namieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssssssss
odłączam mu internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawszę dużo rozmawiam!! Chociaż z jego strony jest "weź skończ" wtedy wychodzę z domu on zazwyczaj za mną! Strasznie mi przykro,jestem uczuciową osobą i łatwo można doprowadzić mnie do płaczu.. wtedy on wie,że źle robi i rozmawiamy.. nawet godzinami! A później wszystko jest okej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×