Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość kinga19870210
dziewczyny najgorsze tyg za nami nawet gdyby coś się działo to dziecko jest już rozwinięte na tyle że samodzielnie by oddychało.Ja też się zastanawiam nad oknami ale jakoś nie mam weny twórczej może odłożę to jeszcze o parę dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
dziewczyny szukałam info w necie ale w sumie nic się nie dowiedziałam może wy mi pomożecie mam umowę do dnia porodu wiem że macierzyński mi się należy ale co z ubezpieczeniem po porodzie?będę z dziećmi ubezpieczona?dodam że mąż chce wyjechać za granicę do pracy wiec nie może nas wziąść pod swoje ubezpieczenia ile mam czasu żeby po porodzie zgłosić się do zusu w celu ustalenia macierzyńskiego? czy też załatwia to pracodawca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Wydaje mi się że tak ubezpieczrnie ci i dziecku sie należy a co do zgloszenia idz dowiedz sie już teraz co i jak, ale myślę ze 2 tyg masz aby się okreslic czy 80 czy 100% bo jak się nie okreslisz na dodatkowy to z automatu dadza ci na 6 miesiecy 100%. Tak zrobili moja koleżankę. Ale nie chce tu nic mowic lepiej idz i bedzuesz wiedzialo co i jak. Ja juz sobie tez skapletowalam papiery o macierzyński i o zasilek za urodzenie dziecka tj becikowe. Najwiecej z tym latania a pozniej nie bedzie komu bo małżonek jak ma bilet pobrac do kolejki to ma problem :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
A te becikowe to przesada i skarbowke i zus musialam odwiedzic razem z mężem . Ale juz nam wypisane i czrkamy na babla:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
O to i mi się by przydało pochodzić za tymi papierkami do becikowego. No właśnie nie wiem co z tymi oknami tez zrobic. Czuje sie dobrze, ładna pogoda jest, ale boję się żeby potem żadnych konsekwencji nie było. Bo jeszcze mam zamiar na dwa zjazdy na studia pojechać, a nie uśmiecha mi się leżeć w łóżku. Wizyta u lekarza już niedługo, nie mogę się w sumie trochę doczekać. Zmieniałam lekarza w 5 miesiącu i tamten wcześniejszy robił mi cytologię, ale nie dał mi wyników. Teraz ten by chciał wyniki, żeby drugi raz nie robić a mi się nie bardzo uśmiecha iść do tamtego, bo zrezygnowałam z dnia na dzień (raz, ze drogo (150zł- a jak na nasz rejon to dużó), dwa, że daleko i raczej nie zdażyłabym pojechać rodzić do szpitala gdzie on przyjmuje, a trzy starsznie mnie zdenerwował na ostatniej wyzycie i powiedziałam sobie, że nie bede do niego chodzic). No i nie wiem czy udać głupią i niech mi robi drugi raz ten lekarz, czy iść do tamtego... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Mama Mika zrob jeszcze raz dla gin to żaden problem chyba tylko 20dychy wiecej niż przy normalnej wizycie bynajmniej tak bylo u mnie.sJa teraz już musze zrobic wymaz ale to tenoco się bierze ze soba do szpitala gbs, morfplogie, mocz.do gina ide 6.11. Ciekawe czy ta p*****la przybrala coś:) mąż mnie teraz futruje jak jakas kaczke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Mama Mika zrob jeszcze raz dla gin to żaden problem chyba tylko 20dychy wiecej niż przy normalnej wizycie bynajmniej tak bylo u mnie.sJa teraz już musze zrobic wymaz ale to tenoco się bierze ze soba do szpitala gbs, morfplogie, mocz.do gina ide 6.11. Ciekawe czy ta p*****la przybrala coś:) mąż mnie teraz futruje jak jakas kaczke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Wydaje mi się właśnie, że to nie byłby zaden problem, a lekarz po prostu chciał być wygodny i tyle. Powiem, że nie mogłam uzyskac tych wyników, jakos mu naściemniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
A ja dzis ktg zaliczylam, wszystko ok. Niestety mojemu tacie zachcialo sie jeszcze castoramy i tesco, no i zdycham. Jezdzenia autem tyle:/ Za tydz wizyta i od razu umowilam sie na nast po 2 tyg, ledwo mnie kobitki wbily. Ach...mam przepis na jeszcze jeden chleb, ja nie sprawdzalam, ale moj wujek tak:-) Leze juz, bo zdycham ze zmeczenia, nogi jakby mialy mi odpasc:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
Hej hej;) Z tą moją pracą to w sumie tak... Chodzę, bo się dobrze czułam do tej pory, zawsze też jakaś premia wpadła a wydatki teraz były dość spore;) Nie jest to praca zbyt ciężka a bałam się trochę, że w domu na zwolnieniu to się położę i będę jadła z nudów...do tego pracuję u prywaciarza to naiwnie liczę, ze doceni mój trud i nie będzie utrudniał mi powrotu;) a naprawdę dobrze się czułam, więc postanowiłam podnieść statystyki trochę względem pracujących ciężarówek :P Jednak jestem zmuszona przyznać- trochę żałuję, że nie poszłam na l4 tak z pół miesiąca temu, bo szczerze już od tego czasu ani fizycznie ani psychicznie się już za bardzo nie nadaję do pracy...a jeszcze mi przypadło na koniec szkolić swoją zastępczynię co też pochłania mnóstwo energii...;/ No ale jeszcze tylko jutro i pojutrze i idę na zasłużony odpoczynek:) I w sumie sama też nie znam drugiej takiej "wytrwałej" jak ja;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Kurcze spac nie moge:( jak wrescie zasnelam o 23 30 to się budziłam chyba z 5 razy na siusiu za to teraz mam oczy jak pięć złoty i już pewnie nie po śpię:(((( brzuchol twardy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Ja też nie mogę ale to cały czas tak,nie ważne czy kładę się o 23 czy 2 rano to i tak leze min godz zanim usnę po 2 już się budzę a czasami leżę do rana i nie mogę zasnąć ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
Hmmm a jak odpukać na razie ze spaniem nie miałam większych problemów oprócz przerw na latanie na siku...a wręcz ostatnio przespałam całą noc i nie wstałam nawet raz nawet po to:O...już nie pamiętam takiej nocy..nawet mój luby patrzył na mnie rano jak na kosmitkę...ale to był jednorazowy wybryk i nie wiem jak to się stało;) no zobaczymy jak to teraz będzie na zwolnieniu..wcześniej mnie zwyczajnie praca wykańczała więc w zasadzie padałam ze zmęczenia...teraz już zamierzam sobie pofolgować i będę miała więcej czasu na myślenie więc może i bezsenność mnie dopadnie..oby nie, bo liczę, ze zregeneruję troszkę siły przed rozpoczęciem największej przygody mojego życia:) a tak ogólnie to bez zmian...są chwile gorsze i lepsze...ogólnie podsumowując robi się coraz ciężej;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
I chyba mi na mózg coraz bardziej pada, więc z góry przepraszam za nadużywanie słowa "nawet" w poprzednim poście ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
A ja zazwyczaj nie miałam problmów ze spaniem, fakt budze się przynajmniej raz na wizytę w toalecie (ostatnio niestety dwa razy) i od razu zasypiałam, a dzisiaj chyba zadziałała moja podświadomość, bo przeczytałam wasze wpisy o bezsenności i miałam niemałe problemy z ponownym zaśnięciem ( ale w sumie trochę się martwiłam nerwową sytuacją u moich rodziców, więc może to to). W ogóle zauważyłam, że stałam się strasznie płaczliwa będąc w ciąży ( zawsze byłam raczej wrażliwa, ale teraz to jakaś masakra jakaś). Jutro będę załatwiać papierki do becikowego, a któraś wspominała, że już ma skompletowane, więc może by się podzieliła wiedzą i powiedziała dokłądnie co będzie potrzebne, bo jakoś nie mam siły przekopywać internetu... :) W ogole to powiem wam, ze w piątek trochę przesadziłam. Umyłam 3 duże okna, wyprałam firanki, potem je wyprasowałam i jeszcze zawiesiłam i w ogóle posprzatałam w domu, a na koniec byłam juz tak padnięta, ze szok. Potem sobie uzmysłowiłam, ze Mały mnie nie kopał wieczorem i nie mogłam zasnąć dopóki nie dał jakiegoś znaku. A czarne myśli są najgorsze. Teraz powiedziałam, ze koniec i się oszczędzam! :) We wtorek wizyta u lekarza, więc już nie mogę się doczekać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
ja też jestem ciekawa info o becikowym proszę podzielcie się gdzie i co trzeba załatwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktracka
MikołajowaMama - ja też pracowałam do końca października. termin mam na 1.12. podczytywałam Was ale nie pisałam :) też u prywaciarza, który okazał się straszną mendą. chciałam jeszcze pociągnąć do 17.11. ale perfidnie mnie.... ZWOLNIŁ!!! podpisałam kilka umów na zlecenie (nie wiem nie znam się na tym w ogóle). jestem w ciężkiej sytuacji materialnej i każdy dzień pracy to dla mnie na wagę złota. nie pracowałam codziennie a co drugą, trzecią noc więc bez problemu dawałam radę. Jak nie było komu pracować to zasuwałam jak głupia i wtedy ciąża im nie przeszkadzała a teraz nagle z dnia na dzień zostałam bez pracy. mało tego-nawet nie dostałam żadnej umowy do ręki, które podpisywałam. i zastanawiam się co teraz zrobić... chamstwo i tyle! pozdrawiam :)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktracka smutne to co piszesz, ale tak często jest, że kobietki są za dobre a później pracodawca o tym nie pamięta. Ja mam taką pracę, że na szkoleniach bhp od razu zaznaczali, że jak kobieta zachodzi w ciążę to ma od razu iść na zwolnienie, bo nie chcą mieć na sumieniu poronienia. Ja mam stanowisko takie pół na pół czyli trochę fizycznie a trochę w biurze, więc pracowałam oszczędzając się do połowy ciąży, ale to nie zawsze tak jest - czasem podniosłam coś co nie powinnam, bo człowiek się zapominał. Wolałam odejść bo na moje miejsce dziewczyny dostały pracownicę co mogła robić wszystko i dla nich to też było wtedy lżej niż mnie zastępować, bo pracy u nas sporo - więc to tak dla dobra swojego i koleżanek. Na pracę nie narzekam i mam nadzieję, że z powrotem nie będzie też problemu, ale to jeszcze przynajmniej rok, więc nie ma co o tym teraz myśleć. Co do becikowego to w różnych gminach jest różnie - najlepiej podejść, ale też się zastanawiam jak np. nasze dzieci urodzą się w grudniu to dochód mój i męża ma być za 2014 czy 2013 rok? bo z tego co pamiętam to jakoś do tyłu o rok się liczyło. A dochód utracony oznacza mój dochód, którego tracę na okres macierzyńskiego i wtedy np. można się starać o rodzinne czy drugie becikowe? Ja mimo, że jestem wypoczęta to ze spaniem nie miałam nigdy problemu. A czuję się super cały czas, więc wcale mi się nie spieszy do porodu. Co prawda jak jechaliśmy do dziadków męża na groby to trochę miałam dosyć, ale nie ma się co dziwić jak jechaliśmy prawie 4 godziny w jedną stronę. Maż kazał mi zabrać już torbę w razie czego do szpitala a ja stwierdziłam, że nie mam zamiaru jeszcze rodzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Do becikowego to kazda gmina ma swoje wnioski. Wystarczy wejsc na strone pomocy spolecznej swojej gminy i tam wszystko napisane. Ja potrzebowalam akt urodzenia dziecka i dokumenty prsez lekarza wypelnione. Musze poszukac co do zasilku macierzynskiego musze zlozyc, bo urlop macierzynski mnie nie dotyczy. Wczoraj taki bol mnie zlapal w dole brzucha, ze ledwo dalam rade, masakra jakas straszliwa. Na szczescie nic sie nie rozkrecilo, dzisiaj 34tc skonczylam, wiec jeszcze troche:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
No hej:) no z prywaciarzami tak niestety jest...nigdy nie ma pewności...mój teoretycznie nie mógł mnie zwolnić, bo umowę mam na czas nieokreślony a sam promuje się na propagatora rozmnażania..ale wiadomo człowiek ma obawy, że jak wróci po tym roku to już dla niego nie będzie miejsca;/ No ale ja pomijając wszystko zwyczajnie chciałam chodzić do pracy, bo bym chyba padła na nudę w domu, a nie było żadnych przeciwwskazań bym nie chodziła. Nic mi nie było, praca nie za ciężka... to dygałam póki się dało...też miałam ambicję do połowy listopada jeszcze pochodzić, ale w połowie października już sobie to wybiłam z głowy, bo zwyczajnie mi już ciężko nawet siedzieć dłużej..poza tym dla młodego też trzeba jakiś kącik uszykować...tym bardziej, ze mój lekarz już ostatnio stwierdził, ze młody ma główkę bardzo nisko (powtórzył to ze trzy razy) a dzisiaj jak przyszłam po to nieszczęsne l4 stwierdził, ze mi się bardzo brzuch obniżył, wrzucił mnie na usg..znowu śpiewka o główce nisko.. i stwierdził, ze mam się nie zdziwić jak to się wszystko zacznie szybciej...bo właściwie to już wygląda na finisz... A ja jakoś spokojna jestem...już dwie koleżanki uraczyły mnie opowieściami o swoich strasznych porodach i jakoś nawet tym się nie przejęłam...Mus to mus..jakoś to to trzeba z siebie wypchnąć i to niestety musi boleć...:) zobaczymy czy będę taki kozak do końca:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie wolałabym nie wiedzieć jak to jest rodzić, tak jak to było za pierwszym razem :D przeżyć trzeba, bo jak się zacznie to odwrotu już nie ma :D Mnie też coraz bardziej kłuje na dole brzucha, więc myślę, że zaczyna się wszystko przygotowywać. Kasia w wolnej chwili napisz ten nowy przepis na chleb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kochana, To jak znajde dluzsza chwilke, bo przez komorke trudniej pisac to Ci skrobne:-) u nas moj P wyjechal dzis rano, do tego wczoraj przed 22 wyczailam mysz w kuchni, no i zaczelo sie polowanie. Nie dosyc, ze musialam tate poprosic, zeby cos mi tam skombinowal, zeby rury zaslonic, mysz lapac, meza nie ma, brat wczoraj miesiecznego kota rodzicom dowiozl, mama miala mi pomoc te 3 dni z mloda, ale jutro musi dluzej w pracy:/ no i wczoraj ten skurcz i juz sie troche zmartwilam, bo z mloda od 31tc juz lezalam z tabletami na przedwczesne skurcze. Na szczescie w srode mam wizyte:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z telefonu to bym chyba rok pisała taki przepis :) jestem anty telefony dotykowe - wiem, że to kwestia przyzwyczajenia, ale ja z tym 100 lat do tyłu jestem - jak biorę tel. męża i mam coś tam zrobić to jestem chora i mam ochotę go przez okno wyrzucić, bo uchem włączam zawsze nie to co trzeba - nie nadaję się i już :D Ja w środę mam badania a na wizytę za półtora tygodnia i wtedy pobierze mi gbs i mam mieć pierwsze ktg. Miałyście już to badanie gbs? Z córką mi wyszło niestety dodatnie (miałam zastrzyk w czasie porodu) i ciekawa jestem jak teraz. Zamiast iść spać to łażę z kąta w kąt, ale teraz już uciekam do łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaska mój wujek ma całe stado kotów, więc mogę Ci kilka podesłać :D Ja mam dwa, ale na łapanie myszy są za leniwe - takie jednym słowem pasożyty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Co do samego porodu to ja jeszcze się nie przejmuje zbytnio. Ale mąż jakoś w sobotę chyba włączył na ttv tego całego kossakowskiego, który był podłączony do elektrowstrząsów emitujących bóle porodowe i tak się strasznie skręcał, wił i w ogole "wytrzymał tylko do 8 cm rozwarcia". A mój mąż siedział i się patrzył i patrzył, i oczy mu się zrobiły jak 5zł i tak pomyślałam, że zaraz mi się popłacze. I potem zaczął mówić, że mi współczuje, że to bedzie boleć i się juz teraz martwi itp. A ja jakos na luzie to przyjełam, oglądałam razem z nim i stweirdziłam, że tyle kobiet rodzi to co ja nie urodze? Jakaś gorsza mam być czy co?:D I mu powiedziałam, że jestem w stanie to przeżyć, bo przecież bedę mojemu ukochanemu rodzić syna! ( chyba też ze mnie kozak :) ). Dzisiaj do lekarza, juz w końcu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasia... jak to urlop macierzynski ci nie przysluguje a zasilek macierzynski tak? Wyjasnij prosze. Bo urlop macierzynski przyskuguje kazdej kobiecie zatrudnionejna umowe o prace ktora urodzila dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
Mama Mika dlatego właśnie to kobiety rodzą a nie mężczyźni, bo są jednak bardziej wytrzymałe...faceci już przy 37 stopniach gorączki żegnają się ze światem, podczas gdy my nawet nie zauważamy takiej temperatury u siebie, mnie powala dopiero takie 39 i pół kiedy widzę świat w zwolnionym tempie i też nie robię przy tym takiego cyrku:P Może faceci są silniejsi fizycznie, ale na pewno bardziej wytrzymałe na ból są kobiety...Gdyby oni mieli rodzić to chyba w każdej rodzinie byłoby góra jedno dziecko a kobieta do końca życia słuchałaby jakim to jej facet nie jest bohaterem;) o ile w ogóle by to przeżył ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mam zajęcie na dłuższy czas;) Nie mogę się oderwać od tych opowieści ;D Super wątek, już się kilka razy spłakałam ze śmiechu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×