Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zaproszenie na slub bez dzieci...

Polecane posty

Gość malami19888
Ja bede robic moje wesele bez dzieci i koniec. Nie uwazam,zeby taka impreza jak wesele,gdzie sie tanczy do bialego rana, bola dla dzieci. bylam na weselach z dziecmi oraz bez i bez namyslu moje wesele bedzie bez dzieci, ktore krzycza, placza, a ich glownym zajeciem jest rozbierani dekoracji. Trzeba w czasie tanca ciagle uwazac zeby na jakies nie depnac. Moja kuzynka na swoim weselu nie mogla zatanczyc pierwszego tanca, bo gromadka dzieci latala dookola nich z balonami w rekach i sie darla i plakala. Nikt jej nie poinformowal ile dzieci wezmie ze soba, a jak wkoncu goscie zaczeli siadac do stolow, to okazalo sie,ze nie okolo 10 osob nie ma gdzie siedziec, bo zdraja trzylatkow usadzila sie do stolu przy kieliszkach :/ I niech tu mi burza sie Matki-Polki, ktore 24h musza przebywac ze swoim dzieckiem i nawet na pare godzin nie moga go zostawic z babcia, zeby se potanczyc z mezem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"se potańczyć z mężem" i wszystko jasne wesele w wiejskiej remizie zaiste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre matki, to egoistki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez robiłam ślub bez dzieci i nikt z rodziny się nie obraził!!! Mielismy ślub w świetnej restauracji, ale niestety mieliśmy ograniczenie do 100 osób. Dlatego wolałam zaprosić tylko osoby dorosłe niż zrezygnować z innych gości. Goście z dziećmi zrozumieli naszą sytuację, nikt się nie obraził i większość twierdziła nawet, że to lepiej... Rodzice mogli odpocząć od swoich pociech i spokojnie się bawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cziliczanka
Dzieci do 6 roku życia moim zdaniem wystarczy jak są na weselu do 22. Ja w ogóle nie zabierałam swoich do momentu jak miały 13-14 lat. Nie wyobrażam sobie wyjść o 3 nad ranem z takim 2-3 latkiem. Nie widziałam nigdy sensu aby PM płacili za moje dziecko które posiedzi max do 22 :) Jeśli nie udawało mi się zostawić dziecka pod czyjąś opieką to nie szliśmy z mężem na wesele. Uważam że dzieci mogą się wybawić na komuniach, chrzcinach i urodzinach. Niestety gdy na weselu się zbierze zgraja dzieci ciężko jest nad swoim dzieckiem zapanować i rodzice dobrze o tym wiedzą, wtedy robi to się męczące. Ciężko mi również zrozumieć matki które ciągnął malutkie dziecko w wózku na salę weselną. Taki maluszek się męczy, ciągły hałas i pijani ludzie ... masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A;e słuchajcie, po co te wyzwiska? Czy naprawdę nie potraficie w dyskusji przedstawić swoich argumentów, tylko musicie obrażać osoby mające inne zdanie? Młodzi maja prawo nie zapraszać dzieci, goście mają prawo czuć się tym urażeni i odmówić przyjścia. Raz byłam na weselu z synem, nie płakał w kościele, zajmowałam się nim i nikomu nie biegał pod nogami. następne zaproszenie było bez dzieci, więc nie poszłam, bo nie miałam go z kim zostawić. Moja rodzina tez była zaproszona, więc odpadała. Przyjaciółek nie mam na miejscu, z sąsiadami nie utrzymuje bliskich kontaktów, a nawet gdyby tak było, to nie jestem tak bezczelna, aby wciskać komuś dziecko na kilkanaście godzin. Nie zrobiłabym też dziecku tego, aby zostawić go z zupełnie obcą osobą z ulicy, bo żadnych nianiek nie znam. Każdy ma prawo postępować tak, jak uzna za stosowne, więc uszanujmy to. Wyzwiska świadczą tylko i wyłącznie o chamstwie tego, kto je wypowiada. A usiłowanie obrażania kogoś poprzez określanie, ze jest ze wsi czy wesele miał w remizie, to już całkiem żenujący poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moja rodzina tez była zaproszona, więc odpadała." Rozumiem,że ty i mąż nie poszliście bo nie mieliście z kim dziecka zostawić ale nie rozumiem dlaczego rodzina odpadła. Przecież dzieckiem nie musi zajmować się 6 czy 7 osób. Skoro rodzice czyli wy zostaliście to czemu pozostali też ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogóle to tak mnie zastanawia jak ktoś kto jak sama określiłaś "Przyjaciółek nie mam na miejscu, z sąsiadami nie utrzymuje bliskich kontaktów" może nie mieć sprawdzonej niani ? W życiu są różne sytuacje losowe np pobyt w szpitalu członka rodziny, jakiś pogrzeb czy jakakolwiek inna nieprzyjemna sytuacja (czego nikomu nie życzę) która może się przytrafić i dziecka w dane miejsce nie weźmiemy a trzeba tam jechać i nie wyobrażam sobie nie mieć kogoś do opieki. Zastanów się nad tym bo warto mieć kogoś z poza rodziny kto zajmie się dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rodzice do 12 roku życia nie brali na wesela, bo miałam grzecznie spać a nie siedzieć do rana. Rodzina zawsze dawała zaproszenie na wesele dl wszystkich, ale gdy miałam 15 lat trafiła mi się przykra sytuacja. Mój chrzestny razem z narzeczoną dał zaproszenie rodzicom, oraz już pełnoletniej siostrze i bratu z osobą towarzyszącą. Ja nie zostałam zaproszona w ogóle :( Zapomniał o mnie, mój własny chrzestny. Dopiero jak minęliśmy się w drzwiach chyba sobie przypomniał o moim istnieniu, robiąc zdziwioną minę. Nie widzę jego gęby już od kilku lat, a małżeństwo rozpadło się po roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że raczej chodzi o to,że zapraszali tylko osoby pełnoletnie. My też tak robimy. Nie zapraszamy dzieci a trudno określić od jakiego wieku zaprosić. Jeśli zaczęlibyśmy prosić od 15 roku życia to ktoś nam powie że ich córka/syn ma przecież 14 a to tylko rok różnicy. Zaprosilibyśmy tego co ma 14 to okazałoby się zaraz że ktoś ma 13latka a to tylko rok różnicy między 14 a 13 i tak by zeszło do roczku. Chcemy uniknąć problemów więc mówimy że zapraszamy tylko osoby pełnoletnie czyli od 18 roku życia. I jeśli w rodzinie jest ktoś kto ma 19 lat i 14 to 19latek jest proszony a 14latek nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świadkowaaa
Moja siostra jak brała ślub, też miała ten dylemat. Ale już nawet nie chodziło o pieniądze. Tylko hotel, w którym było wesele miało jedną dużą sale i małą restauracje. Gdyby miała posadzić dzieci razem z rodzicami część gości musiałoby siedzieć w tej mniejszej oddzielonej sali. Wtedy jakoś świadkowa zaproponowałam w ramach prezentu ślubnego, że dzieci mogłyby być w tej mniejszej sali a zająć się nimi mogłaby animatorka. Jest to mało popularne jeszcze ale wszyscy byli zadowoleni. Dzieci miały zapewnioną opiekę, świetną zabawę, nieplątały się pod nogami na parkiecie i pod nogami kelnerów. Miały własny stół i jadły razem posiłki. Dziewczyny, które się zajmowały dziećmi było z firmy, która zajmuje się tym profesjonalnie. Przyniosły własne materiały. Najpiękniejszy był moment, w którym dzieci przyszły razem z animatorkami i wręczyły duży własnoręcznie wykonany plakat dla Pary Młodej. Jak będę brała ślub też będę chciała zrobić coś takiego. Uważam że ślub z dziećmi ma swój urok. Małe księżniczki ubrane na różowo, kawalerowie w muszkach lub malutkich krawatach. Ale oczywiście nie biegające samopas po sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rodzina tez była zaproszona, więc odpadała." Rozumiem,że ty i mąż nie poszliście bo nie mieliście z kim dziecka zostawić ale nie rozumiem dlaczego rodzina odpadła. Przecież dzieckiem nie musi zajmować się 6 czy 7 osób. Skoro rodzice czyli wy zostaliście to czemu pozostali też ? xxxx Odpadała jako ewentualni opiekunowie do dziecka. Jestem po rozwodzie, ojciec widuje się z dzieckiem sporadycznie, jego rodzina wcale, więc nie można było na nich liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że dzieci powinny być zapraszane. To też członkowie rodziny i do 22.00 powinno być dla nich miejsce na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie krew zalewa jak jestem na ślubie na którym jest maluszek, który się drze podczas przysięgi a rodzice głupio się tylko uśmiechają i patrzą po sobie a żadne się nie ruszy, żeby wyjść z małym przed kościół. Ostatnio na ślubie widziałam kilkulatka, który walił o ścianę wielkimi drzwiami wejściowymi, orzez co echo szło na cały kościół a rodzice udawali że tego nie widzą. Dlatego uważam, że w wielu przypadkach jest tak, że narzeczeni zapraszają bez dzieci to nie dlatego, że ich nie lubią i nie uznają za rodzinę, tylko dlatego, że wiedzą, że rodzice nie umieją się kulturalnie zachować i zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś uwielbia dzieci i ma jakiś instynkt to będzie zachwycony plakatem od dzieci, ich uroczymi ubrankami i tańcami. Nie każdy jednak jest zapatrzony w dzieci. Dla mnie dzieci na weselu nie są urocze a raczej zbyteczne i szkoda byłoby mi pieniędzy na animatorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.38 - zgadzam sie z tobą , ludzie doskonale wiedzą jaką mają rodzinkę i z czym się liczyć . Dlatego czasem inni cierpią na tym , bo przez paru delikwentow nie prosi się reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byliśmy na weselu, a na przeciwko nas siedziało małżeństwo z 2 dzieci, akurat te dzieci na przeciwko nas. I tak sie patrzyliśmy jak dzieci ziewają z nudów. wstydziły się tańczyć wiek 8-11 lat. Nie chciały siedzieć z dziećmi. Rodzice się męczyli i myśmy się męczyli, a najbardziej dzieci. Córka jak brała ślub to zapowiedziała rodzinom z dziećmi, że mogą dzieci zabrać z tym, że nocleg jest 5 km od sali weselnej i autokar będzie rozwoził o godz.4. co zrobią z dziećmi prędzej to ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WSZYSCY KTORZY RZUCAJA WYZWISKAMI, I TO W STRONE DZIECI TO LUDZIE CHORZY!!! PISZECIE TYLKO O TYM ZE "BACHORAMI" POWINNI SIE RODZICE ZAJAC I ODDAC JE KOMUKOLWIEK!!! Czy Wy jestescie powazni??? Mlodzi nie chca dzieci - okej!!! ale czemu jak rodzice nie chca isc na slub bo maja swoje powody to juz jest patologia??? - macie tak waski horyzont myslenia ze to o wizyte do psychiatry wola!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nie chce isc na slub bez dziecka bo ma swoje powody, Mlodzi nie chca dzieci, wiec nie idzie... w czym W tu widzicie problem ?! autorko robisz dobrze, Mlodzi nie chca dzieci to nie = ich dzien ich decyzja wszystko jest jak nalezy, a Ty nie masz zadnego przymusu zeby isc na to wesele! i nie idz! a te fantastyczne wrozki ktore wiedza o Tobie wszystko pewnie same siedza 24 godz/h na tylku na kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn ma 3,5 roku, w kwietniu idziemy na wesele uwaga uwaga - BEZ NIEGO. Codziennie poświęcam mu praktycznie cały swój wolny czas, więc chyba kilka godzin pod opieką babki wytrzyma? Na weselu chcę sobie posiedzieć, pogadać z dawno nie widziana rodziną a nie tłumaczyć mu w kółko że tego i tamtego nie rób, tam nie chodź itd. Pewnie wasze dzieci są tak wychowane że grzecznie siedzą obok Was na każdej imprezie- cóż, moje posiedzi tylko trochę a później zaczyna się zwyczajnie nudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku w czym wy problem widzicie? Ja mam 2 dzieci - jak ide na slub do znajomych jestem zapraszana bez dzieci - bo niby z jakiej paki mam pakowac swoje dzieci na sile do kogos na impreze tym bardziej ze ktos sobie tego nie zyczy. Jak jestem zapraszana na slub i wesele do rodziny to jezeli jestem zapraszana z dziecmi to z nimi przychodze ale uzgadniam szczegoly wczesniej z mlodymi. Ide z dziecmi do kosciola i stoje z tylu jak by ktores mialo ochote sie rozplakac to pocichy wychodze....a jak ide na wesele to z gory mowie mlodym ze moje dzieci zostaja tylko na obiedzie (chodzi o koszty i mlodych i moje) bo wiadomo mlodzi placa tez za dzieci. Moje dzieci na poczatku wesele sa grzeczne i zachwouja sie przyzwoicie. Siedza przy stole i jedza obiad, po obiedzie pilnuje je jak mloda para tanczy. Potem z mezem tanczymy z naszymi dzieciakami w koleczku robimy im pare zdjec i o 19 stej ! odwozimy je do domu gdzie czeka babcia/ciocia/siostra/niania albo znajoma z gory ustalona wczesniej.....przecierz zapraszani jestesmy duzo wczesniej na wesele i da sie to zorganizowac. A my zmezem bawimy sie swietnie do rana.... nie mam ochoty zeby moje dziec***atrzyly na ludzi pijacych alkohol a tym bardziej na nas! A jak rodzina zaprasza nas bez dzieci to idziemy bez dzieci - w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym, ze wiekszosc nie robi tak jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kolega mojego przyszłego męża strzelił focha, że go zaprosiliśmy bez dzieci i obraził się. A niby z jakiej parady mamy zapraszać kolegów z dziećmi, jak dla niektórych z rodziny miejsca zabrakło. Szczyty bezczelności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bylam mlodsza(teraz mam 19 lat)to moi rodzice dostali takie zaproszenie,pomimo ze uwielbialam wesela(nigdy nie marudzilam,potrafilam zajac sie soba i z wlasnej woli zostawalam w wieku 6 lat do rana)to jakos to zrosumialam i nie narzekalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luiska
Zanim postanowilismy zorganizowac slub i wesele bez dzieci, poczytalam troszke na przeroznych forach co tak na prawde mysla rodzice niezapraszanych dzieci. mam 33 lata (slub bralismy w zeszlym roku) i nie mam dzieci, co wiecej najzwyczajniej ich nie lubie.Pomijam juz sytuacje, w ktorych faktycznie dzieciaki lataja samopas po sali, bawia sie dekoracjami, nie odklejaja sie od matek nawet na chwile, sa niczym narosl na plecach...po czesci to rozumiem bo to tylko dzieci. Ale jak mnie w******ja te matki polki, ktore najpewniej maja chec sie pobawic, wypic (o zgrozo), potanczyc ale NIE!!! bez dzieciora nie ide, przeciez MUSZE sie nim pochwalic!!! A Wy wszyscy goscie MACIE podziwiac i cieszyc sie i klaskac bo takie cudo urodzilam, tylko jakby co to "wez ciociu popilnuj bo ja sobie potancze teraz...pozniej tez...i jeszcze potam z kilka razy" Drogie matki polki jak i Ty autorko, pamietajcie ze jeszcze wiele razy przyjdzie Wam podjac te sama decyzje, to z okazji Sylwestra lub imprezy firmowej wiec moze warto rozwazyc zatrudnienie nianii...bo kazde dziecko, ktore zostaje czasem z niania, zostalo z nia kiedys poraz pierwszy. Nie zawsze jest tez tak, ze Mlodzi chca oszczedzic na dzieciach!Nam odmowilo przybycia z tego powodu kilka osob z rodziny myslac, ze sie ugniemy (tak wlasnie sugerowali), jak baaardzo sie mylili. Powinnam im raczej podziekowac bo w zamian za to przyszli znajomi, ktorzy nie widzieli problemu w pozostawianiu swoich dzieciakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam na weselu gdzie 3 dziewczynki w wieku do 4 lat szły przed parą młodą , a potem w czasie ślubu biegały po kościele. O mało nie wywróciły kamerzysty. Zamiast towarzyszyć w ceremonii wszyscy byli rozkojarzeni, a dzieci nie słuchały upomnień rodziców. większe dzieci takie 10 letnie nie tańczyły na weselu tylko smętnie siedziały znudzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem argumentów, że nie zapraszacie z dziećmi, żeby rodzice się pobawili. A po co uszczęsliwiać ich na siłę? Mają własny rozum, zrobią jak uważają. Chcą sobie psuć zabawę - proszę bardzo. My zapraszaliśmy z dziećmi,bo uznaliśmy i wiecie co? Prawie nikt ich nie zabrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zaprosilismy z dziecmi i nastepny raz NIGDY bym tego nie zrobila. Synek szwagra praktycznie wszystkie nasze zdjecia rodzinne rozpierniczyl :O bo szwagier nie umial nad nim zapanowac. Radze dobrze - jezeli slub, to bez dzieci! No sorry, dziecko nie padnie jezeli zostanie z niania w domu na jedne wieczor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE dzieciom na ślubie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w mojej rodzinie zaprasza się zawsze z dziećmi w ogóle temat nie podlega dyskusji ale wszyscy zgodnie robią tak i wiedzą,że maluchy będą dopiero na poprawinach,gdzie dorośli już raczej są mniej aktywni na sali a i młodzi dodatkowo za dzieci nie płacą,bo wiadomo,że najczęsciej na poprawinach jemy to co zostało+kawa,ciasto.I nie ma problemu,że dzieci biegają,albo siedzą znudzone czy zawstydzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×