zaproszenie na slub bez dzieci...

4 lata temu, nie w remizie a w peknej sali weselnej przypominajacej dworek na obrzezach miasta... zablyslas inteligencja, gratuluje :p wspolczuc tylko twojej rodzinie takiego "rodzynka" jak Ty :p

4 lata temu, w sali weselnej, dworku na obrzezach miasta... zablyslas inteligencja :p wspolczuc tylko twojej rodzinie takie "rodzynka" jak ty :p

tez byłam na takim weselu gdzie były małe dzieci i nie wspominam tego najlepiej, biegały po parkiecie, trzeba było w tancu uwazac, żeby nie wpaść na któreś, urządzały sobie zabawe w chowanego, były pod stołem, za krzesłami, nawet na podeście dla zespołu, biegały na trasie stoły - kuchnia, przeszkadzały obsłudze .... a rodzice oczywiście wniebowzięci jak dzieci się ładnie bawia, nawet im do głowy nie przyszło, ze ich pociechy przeszkadzają gościom w zabawie a obsłudze w pracy jeżeli nie macie naprawdę z kim zostawić swojego dziecka to zabierzcie , ale tylko wtedy jeżeli dziecko jest dobrze wychowane i słucha się rodziców, no i oczywiście nadzorujcie swoje pociechy tak żeby nie przeszkadzały

ale co ja sie kloce... wiesz lepiej kiedy i gdzie :D

niech Mlodzi zdecyduja, jak maja takie doswiadczenia i podejscie jak wyto niech zapraszaja bez dzieci i juz, po co sie meczyc...? ale nie kazdy ma takie zdanie i niektorzy chca wszystkich zaprosic i dzieci tez na swoj wazny dzien i to tez powinniscie uszanowac, a jak nie potraficie to macie problem z soba...

z tym ze musicie uszanowac tez rodzicow ktorzy nie pojda bez dziecka bo maja swoje powody... ja szanuje jednych i drugich :)

Pewnie bierzcie dzieci ze soba na wesele o do Kościoła Tylko że jak bachor zacznie beczeć w trakcie przysięgi ślubnej to raczej tego momentu powtórzyć się nie da A jak na weselu narzyga pannie młodej na kieckę to też nic takiego nie? A poza tym jaka to zabawa z dziećmi, to impreza dla dorosłych a nie piaskownica

ta dyskusja jest jałowa i bezsensu.każdy niech robi co chce.!!! mnie tam dzieci na weselu nie wadzą byle by matka je pilnowała

ja mysle, że jak dziecko jest dobrze wychowane i słucha się rodziców to nikomu to nie będzie przeszkadzało niestety niektórzy rodzice nie wychowują własnych dzieci, nie uczą pewnych zasad, a potem maja pretensje, że gdzieś nie sa zapraszani z dziecmi kochane mamy, jeżeli macie zle wychowane dziecko, nie dziwcie się, że ktoś nie chce ponosić tego skutków nie musi znosic wrzasków, pisków i waszych nieudanych prób zapanowania nad małym terrorystą

"dziecko to czlowiek, staremu mozesz tlumaczyc godzinami a zrobi po swojemu... " pisząc to pokazałaś jaka jesteś ograniczona w myśleniu... Zero sensu. Kto napisał, że dziecko, to nie człowiek? Jestem jak najbardziej za dziećmi na weselu, ale niech rodzice tych dziec***ilnują! Jak nie za młodu, to kiedy zamierzacie im tłumaczyć co wolno a czego nie?? Dziś dzieci to święte krowy, którym nic powiedzieć nie można. Zwrócisz uwagę, a tu mamusie wielce oburzone... Mnie inaczej rodzice wychowywali. Mam też dzieci w rodzinie, są cudowne, grzeczne. Wiadomo- czasami narozrabiają, ale słuchają się rodziców... Niestety nie wszystkie dzieci takie są i to wina przede wszystkim rodziców!! Wesele jest przede wszystkim dla Młodych. Jak ktoś prosi Was z dziećmi tzn., że darzy Was szacunkiem, a przede wszystkim zaufaniem!!! Dlatego nie zachowujcie się samolubnie i jeśli decydujecie się zabrać dzieci, to nimi się zajmujcie!!! Wiadomo, że niektórych sytuacji nie da się przywidzieć, ale trzeba reagować w porę. Wasze dzieci, to nie święte krowy!!! Zrozumcie, że nie każdy lubi dzieci. Większość osób na weselu, to osoby dorosłe. Jak bierzecie dzieci, to starajcie się, aby innym nie przeszkadzały. A jak nie możecie zając się własnymi dziećmi, bo wolicie się spokojnie pobawić, to tych dzieci nie bierzcie. Chyba proste...

ale kazdo z was ma racje, jak ktos chce dzieci na weselu to niech zaprasza jak nie to niech nie zaprasza ale po co od razu bachorami i krowami rzucac??? ciekawe czy bedziecie dumno jak ktos kiedy nazwie tak wasze dziecko...

Ja miałam zapraszałam z dziećmi i takich mniejszych do 10-12 lat było z dziesięcioro, bardzo ładnie się bawiły, w niczym nie przeszkadzały. Ale jak młodym przeszkadzają dzieci, bo się wyuczyli tańca i wszystko ich rozprasza, to pewnie, niech nie zapraszają. Ja się nie przejmowałam jak idiotka, że krok mi się pomyli (tanczyć umiem, nie muszę liczyć kroków), albo, że sukienka ubrudzi czy wujek zaśnie przy stole. Ktoras tam pisała, że dziecko może zwymiotować na kieckę młodej, ale przeciez jak ktoś się napije, też może zwymiotować, bralaś to pod uwagę? To może samych niepijących zapraszać, albo od razu wesele bez alkoholu, gościom napisać jak się mają ubrać i jak zachowywać krok po kroku, żeby wesele było IDEALNE...

13 45 kobieto, kto wyzywa dzieci od krów?? Czytaj ze zrozumieniem. To było określenie, bo taka jest prawda. Niektórzy rodzice traktują swoje dzieci jak "święte krowy"! Chyba, że nie rozumiesz tego określenia i to tłumaczy Twoje oburzenie.

matki polki sprawa jest prosta, jeśli ktoś zaprasza was bez dzieci, to nie wypada ich ze sobą zabrać... jeśli proszą z dziećmi, to możecie je zabrać, tylko ich pilnujcie!!! jeśli nie umiecie zająć się waszym potomstwem, to nie bierzcie ich na taką imprezę, bo nie tylko wy chcecie dobrze się bawić - inni goście, a przede wszystkim młodzi również!!! jednym dzieci nie przeszkadzają, a innym i owszem... dlatego trzeba to uszanować i zabierać dzieci w takie miejsca tylko wtedy, gdy jesteście pewni, że nikomu nie będą przeszkadzały. sama jestem matką. czasami biorę dziecko na wesela, a czasami nie...ale gdy decyduję się zabrać dziecko, to nie spuszczam go z oka!!! na pewno nie odważyłabym się zabrać dziecka do drogiej restauracji, bo nie jestem samolubną matką!!!! ludzie duże pieniądze płacą za taki wieczór i innym płaczące dziecko może przeszkadzać! ja szanuję innych, tylko szkoda, że niektóre matki są tak samolubne i myślą tylko o sobie i swoich dzieciach. taka jest prawda!!!

dziewczyny zakończcie te dyskusje, bo takim kobietom nie przetłumaczysz... Ich argumenty są tak śmieszne, że aż szkoda to czytać... One uważają, że świat kręci się wokół nich i ich dzieci...

13:27 Ty za to zabłysnęłaś inteligencją w ostatnim poście :)

gość 13:46 "Ja się nie przejmowałam jak idiotka, że krok mi się pomyli (tanczyć umiem, nie muszę liczyć kroków)" Pisząc to pokazałaś jaką jesteś idiotką!!! Uważasz, że jak ktoś nie umie tańczyć i tylko wyuczył się jakiegoś układu na swój ślub, to jest idiotą?? Co za ludzie... Brak słów...

Tylko Wy i Wasze dzieci..., Wy i Wasze dzieci... Nic dziwnego, że mężowie od takich bab odchodzą, jak ona nic poza dzieckiem nie widzą...

dokładnie... żyjemy w społeczeństwie i trzeba widzieć trochę więcej, niż czubek własnego nosa... Jak nie potraficie zajmować się dziećmi, to trzeba było się nie decydować na macierzyństwo. Ktoś dobrze napisał, niektóre matki to samoluby

Z dziecmi na wesele nie ! I tylko dlatego ,ze idac na wesele chce sie dobrze bawic a nie ganiac za dzieciakiem .To jedyna okazja zeby odpoczac od moich kochanych "bachorkow". One naprawde nie umra w ta jedno noc kiedy mnie przy nich nie bedzie . Mateczki poleczki wyluzujcie troche .Co wy zrobicie jak dzieciaki dorosna i nie beda juz chcialy z wami byc ,tym bardziej bawic sie ?

jedna*

przypomniałam sobie taką zabawną sytuację :) byłam na weselu, stoliki były 6 osobowe i na samym początku chłopczyk ściągnął ze stolika obrus z całą zastawą. Mamusia oczywiście, że nic się nie stało i takie tam... Tylko później śmiać mi się chciało (i nie tylko mi) jak poganiała obsługę, aby szybciej nakrywała do stołu, bo inni już jedzą, a ona z mężem i z dzieckiem nie mają gdzie usiąść :P

nie jestem matką polką ale jak ktoś pomija moje dziecko to ja też jestem na takich imprezach zbyteczna

i pilnuje swoje dziecko zastawy niesciąga pod nogami nikomu się niepląta a w kościele nie drze ryja jak to mówicie a jak drze to wychodze na zewnątrz zeby nieprzeszkadzało.dziecko trzeba wychowywać a nie tylko chować

jeśli pilnujesz dziecka, to bardzo dobrze... Tylko szkoda, że większość matek wypowiadających się wyżej nie rozumie, że jeśli się bierze ze sobą dziecko, to trzeba się nim zajmować

Tez sobie nie życzyłam dzieci na weselu. I co? jakoś nie miałam pustek. Odmówiło mi dwie pary, ale raczej nie ze względu na dzieci - po prostu ich nie mają :) Generalnie mój kuzyn na swoje wesele nie zapraszał dzieci swoich ciotek i wujków kompletnie, w tym dorosłych dzieci też nie. I nikt sie nie obraził. Jego impreza, jego prawa.

nie chce zostawic mojego malego dziecka na tyle godzin, pozatym nie mam z kim, tak sie ulozylo, jest mi glupio odmowic, pojde do Kosciola z prezentem dla Mlodych i z zyczeniami, ale na wesele nie pojdziemy, glupio sie czuje... mam powiedzieci prawdziwy powod dla ktorego nie pojdziemy, mam nadzieje ze Mlodzi sie nie obraza,,, pierwszy raz spotykam sie z takim zaproszeniem Autorko, Teraz zaproszenia bez dzieci są bardzo popularne, sama organizowałam wesele bez dzieci i uważam że to była bardzo dobra decyzja. Jeśli nie chcesz iść na wesele bez dziecka to podaj parze młodej prawdziwy powód. My się nie obraziliśmy gdy nam para powiedziała, że nie przyjdą na nasz ślub bo nie mają z kim dziecka zostawić. Jeśli planujesz iść na ślub do kościoła to pamietaj, że też bez dziecka bo skoro młodzi nie proszą dzieci to tyczy się to również kościoła. Chodzi o to, żeby nie było hałasu bo dzieci mogą płakać. Powinnaś sobie na godzinkę opłacić opiekunkę i iść bez dziecka

wesele jest dla dorosłych a nie dla dzieci

Co za obrażanie od razu? I po co teksty, że dziecko zostało potraktowane jakby go nie było. Co za bzdury piszesz? Przecież para młoda może wymagać jedynie osób dorosłych na swoim ślubie. To ich ślub. Nie masz rodziców, którzy zostaną z dzieckiem? Jak nie masz opcji to nie idź jak Ci tak źle. U mnie będą dzieci, bo wszyscy mają dzieci, choć nie wszyscy z dziećmi przyjdą. Ja zapraszałam z dziećmi, a oni bez. Każdy ma prawo swojego wyboru, ja tu nie widzę nic krzywdzącego.

jak bez dzieci tak się nierobi tak niemożna dzieci muszą być obowiązkowo właśnie z nimi to jest urok wesela a nie!!!!!