Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdeterminowana ślubobierka

ZACZYNAMY !!!! ODCHUDZANIE DO LATA !!!

Polecane posty

Dziś zjadłam: dwie kromki chleba Nordlander z jajkiem na twardo bez soli, herbata czerwona, jabłko, jeden schab smażony na odrobince oliwy, obtoczony w samym białku, w otrebach owsianych, pół sloika małego grzybów w occie, herbata z pokrzywy, 4 łyżki jogurtu naturalnego z musli, 5 malusich kawałków sandacza smażonego na oliwie, 2 litry wody z cytryną, 5 wafli ryzowych. Zauważyłam, że moje pragnienie wody staje się coraz wieksze to dobrze. Co do ryby to mam to szczęście, że jestem córką rybaka i mam ją dość często za darmo świeżutką :) Co do ćwiczeń to wysprzątałam dzisiaj chatę a jest dość spora, więc trochę się poruszłam ale na jutro rano przymierzam się na szybki marsz na czczo, żeby nie biegać od razu, mam nadzieję, że pogoda mi planów nie pokrzyzuje. Zdeterminowana - My własnie mamy taki rytauał, że zawsze po jak idziemy pic to na koniec idziemy zjeść coś niezdrowego. Jeśli znowu tak bedzie to zjem sałatkę bo na pewno przez cała noc zgłodnieję a alkoholu nie zamierzam tykać wolę w ramach tego coś zjeść. Postanowiliśmy iść do klubu, więc może spalę trochę kalorii wyginając się na parkiecie :) Pozdrawiam i dobrej nocy wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszę w jakich godzinach jadłam bo nie pamiętam tego ale zawsze się staram, żeby był to odstęp 2-3 godzinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a mam jeszcze taka sprawę. Bo piszemy tutaj co jemy danego dnia i mysle, ze dobrze by było się do tego odnosić i mówić sobie z czym się przesadziło albo czego nie powinno sie w ogóle zjeść. Bo na przykład któraś z nas a chocby ja nie orientuje sie dokładnie co ile ma kalorii i jak bardzo jest tuczące. Jak na przykład te grzybki dzisiaj nie wiem czy mogłam zjeść ich pól sloika takiego do dzemu jak uważacie? Moge tak jeść czy starać się unikać tych grzybków a może tylko ich takiej dużej ilości? Bo z waflami ryżowymi to akurat sama wiem, że przesadziłam. Rozumiem, że mamy wszyscy ograniczony czas na czatowanie tutaj ale chyba miedzy innymi po to ten wątek powstał, żeby nawzajem sobie pomagać i wyjść na tym jak najlepiej bo z tego co się orientuję to zadna z nas nie jest na jakiejść ścisłej opisanej diecie, więc wydaje mi się, ze takie sugestie dotyczące tego co jemy na co dzień bardzo nam pomogą. A wystarczą przecież krótkie hasła jak na przykład: "Zdeterminowana Ślubobierka - kajzerki tuczą polecam zamienić na bułki fitness a najlepiej chleb razowy". Myślę, że takim sposobem ułatwimy sobie odchudzanie bo czasem możemy nie byc świadome, że jakiś produkt niby dietetyczny idzie nam w biodra. I umówmy się bez tłumaczenia przykładowo: pisze Zdeterminowana- skończył mi się akurat chleb razowy dlatego zjadłam kajzerkę. Jak ktoś napisze sugestie dotyczaca naszych posiłków nie tłumaczmy się bo długo to zajmie tylko zapamiętajmy cenne rady. Zdeterminowana - Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz, że omówiłam to na Twoim przykładzie bo i tak to ja dziś miałam dzień rozpusty z waflami nie Ty :) To co Wy na to dziewczyny? Bo ja bardzo proszę o uwagi co do mojego jadłospisu i z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :) Nie idę biegać jakoś zimno mi jeszcze na to ale zaraz poćwiczę na czczo z Mel i Tiffany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to trochę poćwiczone :) Ramiona i pośladki i rower stacjonarny zostawiłam sobie na wieczór a boczki Tiffany musiałam juz przerwać w połowie bo słabo mi było i przy jednym boczku chyba za bardzo się naciagnęłam i teraz boli :/ Ale mam nadzieję, że z każdym dniem bedzie lepiej. Po tej gimnastyce od razu mi się pozytywniej dzień zaczyna, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jelatomania- myślę, że to jest naprawdę bardzo dobry pomysł :) więc tak, generalnie wydaje mi się, że pół słoika grzybów w occie, to chyba za dużo :) Aczkolwiek mówi się, że grzyby nie mają kalorii..sama nie wiem jak się do tego odnieść, bo w ogóle grzybów nie jadam, bo nie lubię :) fajnie, że pijesz więcej wody bo to podstawa podstaw :) wafelków ryżowych mogłaś zjeść 2 a nie 5 :) daj sobie do takich wafelków warzywa- pomidorka, ogórka, cebulkę, to sprawia że jesteśmy szybciej najedzone :) a co do mojej kajzerki to wiem, że jest niezdrowa, ale jakoś tak wzięła mnie ochota :) mam nadzieję, że dzisiaj pojadę na spore zakupy i uzupełnię lodówkę, bo już nawet chleba nie mam... boże, w ogóle dzisiaj wyciągnęłam chleb nie z tej półki co zawsze i okazało się, że zjadłam kromkę z pleśnią... jestem załamana ;/ tata się ze mnie śmieje, że mam naturalny antybiotyk.. ale mi nie jest do śmiechu, od razu mi się wymiotować zachciało ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boczki Tiffany są naprawdę świetne- mały wysiłek a czujesz cały brzuch. Pamiętam, że pierwszy raz przy tych ćwiczeniach naciągnęłam sobie troszkę mięśnie boczne i bolało tak jakbym miała ostrą kolkę, nie wiem czy masz to samo? A ja za chwilkę lecę na spacerek :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj no to rzeczywiście przykra sytuacja z tą pleśnią też mi się raz zdarzyło i cały chlebak śmierdział i jeszcze nowy chleb był tym zapachem przesiąknięty. A co do grzybów to był mały słoik taki jak od dżemu i grzybów było chyba z pięć no ale samo to, że ocet i te inne dodatki. Co do wafli to wieczorem byłam taka głodna, że zaczęłam je wcinać bez opamiętania a nie miałam żadnych warzyw nawet pomidora i tak się nimi zapchałam, że wypiłam jeszcze litr wody na noc :) Ale przynajmniej nie męczyłam się, żeby zasnąć bo nie byłam głodna. Postaram się to naprawić :) Chyba lepiej będzie podgryzać marchewkę w razie napadu głodu. Ja juz jestem po śniadaniu czyli rybie smażonej na oleju. Niestety na oleju bo tata smażył ale chociaż odsączyłam ręcznikiem papierowym i zjadłam bez chleba. Też czekam na jakieś zakupy bo zadnych owoców, jogurtów i wafli już nie mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdeterminowana - Napisałam do Leśnej Kuny co ona robi takiego bo te jej spadki wagi są naprawdę imponujące może odpisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lata chudsza
Witajcie, u mnie dziś piękny wiosenny dzień, w pracy jakiś luz, więc sobie Was podczytuję :) Jelatomania -- co do tych grzybków, to w pełni Cię rozumiem, ja miałabym możliwości zjedzenia nawet całego słoika - tak uwielbiam :) co do wartości odżywczych, to znalazłam coś takiego Wartość energetyczna w 100 g: 37,00 kcal Białko w 100 g: 2,40 g Węglowodany w 100 g: 6,00 g Tłuszcz w 100 g: 0,40 g -- daj też znać jak leśna kuna Ci odpisze, ciekawa jej sekretu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja obserwowałam jej topik od kiedy go założyła, ale wtedy jeszcze sama nie miałam odwagi wziąć się za siebie :/ z tego co widziałam, to ona bardzo dużo ćwiczyła, chodziła na spacery i zmniejszyła ilość porcji o połowę. Wiem, że pije ocet jabłkowy i zdrowo gotuje :) Ale wiecie dziewczyny, z dużej wagi szybko się chudnie. Problem zaczyna się w granicach 70kg - wtedy idzie już wolniutko... i trzeba więcej pracować.. kurcze a swoją drogą, jestem zła.. bo nie dostałam dzisiaj przelewu :( pewnie dostanę go w poniedziałek.. ale tak chciałam już na weekend mieć wagę ;/ znowu mnie ominie kolejne ważenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nomiconka
Jelatomania grzybki w occie to nie jest grzech, co prawda nie zawierają wartości odżywczych ale kalorii jak słusznie zauważyla - do lata chudsza- mają niewiele. W 100 gr 37 kcal. Dla porównania bułka pszenna 80 gr - 218 kcal. Różnica zabójcza ;) Jakbyście miały wątpliwości co ile ma kcal to polecam fajna stronkę www.ilewazy.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To cieszę się bo uwielbiam grzybki a jem je naprawdę okazyjnie akurat dostałam od przyszłej teściowej :) Zdeterminowana - z tą wagą to masz racje na poczatku szybko kilogramy lecą a potem już gorzej no ale nie należy się poddawać :) Do lata chudsza - odpowiedź Leśnej Kuny: " Ćwiczę zazwyczaj z Tiffany Rothe (ma swój kanał na youtube, na pewno łatwo znajdziesz), dodatkowo ćwiczę tabatę (też na yt) bo ponoć podkręca metabolizm. Kupiłam ciężarki, najpierw 1kg, potem 2kg a ostatnio małą sztangę 10 kg, mi zależy na lekkim umięśnieniu i po jakichś 3 miesiącach pierwsze mięśnie czuję, teraz chcę skupić się na spalaniu typowo tłuszczu i zaczęłam ćwiczyć cardio (np. z Mel B). Co do jedzenia, zdarzają mi się grzechy (typu pizza czy cała czekolada naraz) ale wiadomo, że ciężko jest wytrwać cały czas. Kupiłam sobie patelnię grillową, na której można smażyć bez tłuszczu, kupiłam parowar (bardzo polecam, kurczak, warzywa, ryby są pyszne), a ostatnio blender do owocowych koktajlów. Wspomagaczy typu tabletki nie stosuję, piję natomiast ocet jabłkowy, na razie sporadycznie ale chcę zacząć regularnie to robić."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co nie wytrzymałam i weszłam na wagę bo stoi u mnie w pokoju. Muszę ja gdzieś przenieść. Wyszło na to, ze od niedzieli przytyłam około pół kilo. Może to dlatego, że ważyłam się dziś w ciuchach i pod wieczór... No nie wiem sprawdzę jutro rano bez ubrań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jelatomania- wahania wagi są w zupełności normalne. Chodzi generalnie o to, że raz tracimy więcej płynów a innym razem Nam trochę przybywa (np. przed okresem trochę puchniemy, bo organizm magazynuje wodę). Do tego po całym dniu to najgorsza rzecz aby się zważyć :) dlaczego? bo oczywiste jest to, że coś jadłaś, piłaś, byłaś ubrana w normalne ciuchy, które też ważą. Mało tego, chodzi też o Nasze mięśnie, które podczas normalnych czynności domowych, codziennych przecież cały czas pracują, a co za tym idzie zwiększają swoją objętość :) Przez te wszystkie czynniki oczywiste jest to, że waga pod wieczór zawsze będzie większa niż rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdeterminowana - No wiem głupio zrobiłam ale jakos mnie tak naszło :) A jeszcze dziś właśnie miesiączkę dostałam to chyba był najgorszy moment na ważenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niesamowite, w końcu mi post dodało:) Ja dziś zaliczyłam jazde na rowerze ok 17 km, później sprzątanko w domu i godzinny spacer z rodzinką. Co do posiłków to rano 2 wafle z serkiem białym sałata plasterek sera topionego i ogórek. Później 2 wafle z sałatą i pomidorem, na koniec to samo tylko 3 wafle to już tak ok 17 a jeszcze między czasie zjadłam kawalek placka taki niewielki. Zrobił mi się odcisk na nodze od chodzenia z kijkami i n ei mogę się go pozbyć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oaza_spokoju - Mam ten sam problem z dodawaniem odpowiedzi ile to ja się czasem nadenerwuję ehh... 17 km?! Ja jak przejadę 4 km i mam wracać to tak mnie tyłek boli, że masakra, więc podziwiam, że Twoja pupa to wytrzymuje chyba, ze przyzwyczajona :) Ja dziś zjadłam: sandacz smażony 4 malutkie kawałki, jabłko chyba, dwa male talerze rosołu z indyka z brązowym makaronem ale w odstepach czasowych, dwie kromki chleba razowego z szynką, pomidorem i ogórkiem, banan, jabłko, w międzyczasie przegryzłam kilka winogron i suszonych moreli. Idę dziś pózno spac, więc moze zjem jeszcze trochę musli z jogurtem jak będę głodna. Z wodą mi dziś średnio wyszło bo tylko półtora litra. Co myślicie o occie jabłkowym w tabletkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A te boczki Tiffany masakra tak mnie trzymają, ze się ruszyc nie mogę. A czekają mnie jeszcze pośladki, ramiona i rower.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tyłek przyzwyczajony, bo czasem na rowerze stacjonarnym jeździłam zimą a wcześniej dużo na zwykłym ponad 30 km (i mam zamiar do tego wrócić:-) , skusiłam się jeszcze dziś na szybką rundkę z kijkami ale szybko się zorientowałam, że to zły pomysł - odcisk dał o sobie znać, a jest na środku pięty :-( będę musiała zaczekać z kijkami aż się wygoi bo jeszcze się większy zrobi i wogóle się nie ruszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oaza_spokoju - Szacun za rower :) Masz racje niech lepiej sie wygoi do końca. Proszę Cię zdradź mi swój sekret jak chudnąć po trzy kilo tygodniowo? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) Jelatomania - to nie żaden sekret, myślę że to była woda która mi zeszła z organizmu i teraz już nie będzie tak pięknie, ale chciałabym takk ok 1-2 kg tygodniowo tracić. Wczoraj czytałam trochę na necie o nordic walking i pisało że przy tym spala się więcej kcal niż na rowerze, ciekawa jestem czy to jest rzeczywiście prawda, bo jeśli tak to po wypłacie kupuję buty i hejaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) kurcze, ja ostatnio jestem dość zabiegana :) wczoraj nie poćwiczyłam, bo w ostatniej chwili wyszło mi spotkanie z drużkami w sprawie sukienek i bukietów. Nie mogłam się wymigać, no i rozmawiałyśmy pijąc wino :) dziewczyny powiedziały, że trochę już schudłam także jestem pełna nadziei, że będzie już tylko lepiej :) muszę jednak podkręcić tempo, a ostatnio cały czas coś mi wypada i nie wiem już jak to pogodzić wszystko. Bardzo cieszę się, że trzymam dietę- nawet jak zdarzy mi się zjeść coś tłustego jak spaghetti czy pierogi z mięsem, to staram się zjeść trochę, a nie cały talerz jak dawniej :) wczoraj dziewczyny zajadały się ciasteczkami i przekąskami przy winie i był zdziwione, że nie dałam się skusić nawet na jednego :D tylko, że one wszystkie są w rozmiarze 34-36 i ważą po 50kg, więc im nie zależy... a ja ważę prawie drugie tyle... masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oaza_spokoju - Na pewno kg bedą leciały, życzę Ci tego. Co do Nordic walking to moze i rzeczywiście tak jest, w końcu wiecej mięśnie jest zaangazowanych przynajmniej tak mi sie wydaje. Ja uwielbiam spacery i też bym się chetnie na to przerzuciła ale na mojej wiosce te kijki to totalny obciach zwłaszcza u kogos tak młodego jak ja. Niestety to są minusy mieszkania na wsi. Z determinowana - jestem z Ciebie dumna, że nie dałaś się skusić na łakocie i przekąski - nie wiem czy ja w takiej sytaucji potrafiłabym się powstrzymać tym bardziej przy ukochanym winie do którego zawsze coś przegryzałam głownie tłuste sery. A co do wina to chyba pod względem diety lepiej się sprawdza niż piwo, więc jest ok. A ja dzis tez świętuje swój malutki sukces :) Bo to pierwszy raz gdy przez sześć dni nie zjadłam nic a nic słodkiego. Raz wytrzymałam maksymalnie pięć i właśnie wczoraj dopadł mnie z tym kryzys i zjadłam trochę orzeczhów. Postaram się nie zjeść nic przez miesiąc i na końcu miesiąca zrobić sobie nagrodę w postaci batonika lub lodów ale jak nie będzie mnie mocno parło to tego nie zrobię :) Mam takie zakwasy po wczorajszych porannych ćwiczeniach, że ledwo co z łóżka wstałam. No ale cóż trzeba kuć żelazo póki gorące i zaraz idę ćwiczyć na czczo będzie ból, pot i łzy ale trudno nikt tego za mnie nie zrobi. O piątej rano tak pięknie swieciło słonce a teraz wszystko się zmieniło. Pozdrawiam Was życzę miłego dnia i powodzenia w dzisiejszej walce o wymarzoną figurę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×