jestem mama nie mam znajomych

Czesc dziewczyny, jestem, czytam wszystko, ale nie mam za bardzo jak pisac:-) malenstwo w dzien malo spi, dopiero wieczorami zwykle mam chwilke. Ale wiedzcie ze czytam i jak tylko bede miala wolnoejszy czas bede sie odzywac:-) nie przepadlam w kazdym razie! Pozdrowienia - ja sie pomalu ograniam na jakis spacer bo trzeba wykorzystac kazde przeblyski slonca!

Uf to miło,że jesteś daj czasem znak,że byłaś :):)miłego spaceru piękne słońce i u mnie dziś.

byłam laskii!!!!!

Gdzie wy laski ????//

Może jakieś mamy poszukujące celu w zyciu? Przyszłej pracy,może macie jakieś zainteresowania które mogłyby dac nam prace?

Hej jest tu ktos w podobnej sytuacji? Jestem mama 14 miesięcznego dziecka meza nie ma ciagle na wyjazdach..wszystkie kontakty ze znajomymi urwaly sie od czasu urodzenia dziecka..nikt z nich nie jest rodzicem..jest mi cholernie smutno nie mam nawet zadnej kolezanki z dzieckiem by dzieciaczki sie pobawily razem..czasami az chce mi sie plakac...

A skąd jesteś? Ja mam podobną sytuację towarzyską i synka 7 miesięcy.

Lubelskie a ty?

Jest jakas mama w podobnej sytuacji??

Smutna mamo ja jestem z Zamościa i mam 35 lat. Pewnie jestem sporo starsza od Ciebie. Ale to chyba nie problem. Napisz skąd dokładnie jesteś.

Pewnie ze nie problem :) ja mam 27 lat i Pulawy

Jak faceta do zapłodnienia znalazłyście we wczesnym wieku to i koleżanki się da, bo to niemożliwe jest żeby w takiej odwrotnej kolejności wchodzić w interakcje ze społeczeństwem.

Co ty nir powiesz ??? nie znasz sytuacji tych kobiet i z czego to wynika (moze zmiana miasta?) to sie nie wypowiadaj bo nie tego dotyczy temat

mi się wierzyć nie chce w niektóre debilne komentarze. Ciekawe po cop ludzie wchodzą na takie tematy, jak nie mają nic konstruktywnego do powiedzenia. Hmm... czyżby też brak życia towarzyskiego. Ja znam kilka dziewczyn w wieku ok 20lat duuużo bardziej ogarniętych życiowo niż niektóre 40tki. Co do tematu to ja mam ostatnio to samo. Syn ma już rok i totalnie mi się wszystko rozlazło. Jeszcze jak w ciąży byłam to część osób utrzymywała kontakt, bo to takie fajne jak brzuszek rośnie i bla bla bla. Teraz Właściwie rodzina, facet, który pracuje 8-24, kuzynka i koleżanka, sama z dziećmi. Jeszcze do tego sytuacja finansowa tak nam się zepsuła, że nawet do sklepu po podstawowe rzeczy się nie wyrwę, bo po co i tak na nic nie ma. Naprawdę, tylko siedzieć i płakać. Ale staram się wierzyć, że jeszcze to wszystko się odmieni.

Jej z jednej strony mi smutno ze tak jest ale z drugiej jakos razniej ze nie jestem sama w takiej sytuacji jedna jedyna. Masz racje okreslenie ,rozlazlo, jest jak najbardziej trafne. Widze te matki na ulicach z wozkami ale przeciez nie podejde i nie zaczne desperacko zagadywac :p myslalam ze p urodzenih dziecka nic sie w kontaktach nie zmieni..ale najwidoczniej sa to dwa swiaty..