Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martablond

Starania o dziecko wiosna 2014

Polecane posty

Zmienię nick, jak Boga kocham zmienię, oby się tylko posprawdzało co kraczę :D Umówiłam się właśnie na usg genetyczne w 12 tyg na 3 czerwca. Pewnie będzie wtedy fajnie ktosia już widać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Ja mam 26 lat a mąż 28, mąż badania miał robione jeszcze na samym poczatku i wyszły bardzo dobrze,także problem leży po mojej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie mogę sobie wyobrazić, co czujesz.. ale skup się narazie na zmianie lekarza, może to wniesie nowe rozwiazanie:) mąż się przebadał ? Może napiszesz nam coś o sobie? My tu na tym forum staramy się myśleć pozytywnie, rozmawiamy nie tylko o staraniach, ale ogólnie o wszystkim co nas bawi, dzieje się wokół, o facetach itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli przez 4 lata się nie udaje, to ja też pomyślałabym o zmianie lekarza. Zawsze to przyda się świeże spojrzenie na problem, a co lekarz to może mieć inne pomysły i metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Chyba macie racje i tak powinnam zrobić już pewnie dawno(jeśli wogóle są jakieś szanse) Jest mi ciężko bardzo bo wiem jak mój bardzo by chciał tego dziecka chyba jeszcze bardziej niż ja sama, naprawde to trudno opisać nawet nie rozmawiamy już o tym może dlatego właśnie tu napisałam z kimś obcym jakoś tak łatwej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że mamy rację! Zobacz, wszystkie jednogłośnie to stwierdziłyśmy :) a u nas możesz się wygadać :) ale o mężu też trochę pomyśl, nie chodzi mi, żebyś szczegółowo opisywała mu tajemnice poczęcia i obrazowała każdy problem na poszczególnym etapie, ale taka wspierająca rozmowa bardzo pomoże, on też może się bać takich rozmów, nie dlatego, że jest zwiedziony, że nie macie dziecka i jest z tym problem, ale że Ty tak to traktujesz... Sama napisałaś, że problem leży po Twojej stronie, a to nie powinno być tak. Porozmawiajcie szczerze o Waszych odczuciach i potrzebach, na pewno wiele to wyjaśni, bo skoro jest milczenie to jest też pewien opór i Ty interperujesz przyczyny tego oporu prawdopodobnie inaczej niż Twój mąż, łatwiej będzie się Wam zrozumieć i wspierać, gdy wypracujecie wspólne stanowisko :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
On bardzo mnie wspiera naprawdę, nigdy nie dał mi odczuć że coś jest nie tak ze mną, że nie mogę dać mu tego czego tak pragnie ale ja sama tak czuję i nie umiem pozbyć się tych myśli .... niewiem co będzie jesli nie będzie już żadnej nadziei, boję się to usłyszeć kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
kurcze tak się cieszę że trafiłam na Was Dziewczyny i dziękuję że nie pozostałyście obojętne :) to dla mnie trudny i bolesny temat szczególnie do rozmów z bliskimi postaram się myśleć bardziej pozytywnie i przestac polegać na opinii tylko jednego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa do góry! Najważniejsze że masz przy sobie kochającego i wspierającego partnera i mimo, że dla niego to też pewnie bardzo ciężka sytuacja, nie dołuje Cię i podnosi na duchu. Masz szczęście, że ktoś taki jest blisko. Skonsultuj swoje problemy z innym lekarzem, jednym, drugim, trzecim, poszukaj jakiegoś najlepszego w swojej okolicy, naprawdę warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Tak zrobię :) niema sensu sie użalać nad sobą ale dobrze że mogłam się wygadać a teraz czas na nowe działania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiak, forum to dobre miejsce aby sobie ulżyć. No to teraz ja muszę upuścić sobie ciśnienia. Nie musicie tego zytać, bo piszę tylko, żeby się wyżyć i ewentualnie w głowie ułożyć. :P Czuję się okropnie, jestem wykończona, niewyspana przez to wstawanie na siuśki, sfrustrowana badaniami jakie musze zrobić, właśnie dowiedziałam się od mojego profesora, że jutro czeka mnie przebadanie 200 seniorów i około 100 dwudziestolatków. No i oczywiście to wszystko popołudniu, bo wcześniej mam swoją pracę, a jeżeli będę miała jutro tak upierdliwych (przepraszam za to słowo) pacjentów to chyba oszaleję! Kręgosłup mnie boli od latania, oczy się kleją. No i znowu mi gdzies test ciążowy umknął, kupiłam go z miesiąc temu i nie wiem gdzie posiałam go! A chciałam już wyciągnąć i położyć przy wc żebym nie zapomniała zrobić rano, bo @ nadal nie ma. Mąż w pracy dłużej zaczął już przesiadywać i nawet nie ma kto mi tu obiadu pod nos przynieść, a od 11 nic nie jadłam :/ dobra koniec marudzenia, biorę się za to wszystko, tylko nie wiem gdzie ręce włożyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Jolanta a czym się zajmujesz? chodzi mi o pracę Pewno że dobrze jest sobie ulżyć, czasem każdy chyba potrzebuje się wygadać ot tak poprostu :) A może właśnie to rozdrażnienie i wstawanie w nocy to objaw dobrych wieści?? :) w każdym razie gorąco trzymam kciuki i nie zapomnij zrobić i zaraz napisać co wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elua
Jolu ale tak właściwie wstawanie w nocy co 2 h na siusiu chyba jednak nie jest do końca normalne... Może to Twój pierwszy objaw :) a może jakies zapalenie pęcherza? Nie zastanowiło Cię to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff, trochę się uspokoiłam, jednak jak człowiek głodny to nie mysli logicznie. Mąż wrócił z pracy i pomógł mi przygotować wszystko na jutrzejsze badania, kochany jest... Agusiak, ja jestem psychologiem, a teraz zaangażowałam się w pewien projekt badawczy. Mamy bardzo mało czasu i bardzo dużo pracy, ale oczywiście tak chyba jest zawsze ;) nad tym nocnym wstawaniem się nie zastanawiałam jako nad objawem. Jutro 33 dc, więc test chyba powinien być wiarygodny, skoczyłam do apteki i kupiłam dwa testy - nordtest i unitest. Wszystko się okaże, bo teraz to chyba czuje objawy na @ mam lodowate ręce i stopy i w ogóle mi zimno, a policzki mnie palą jak ognień. Ale też tak mam gdy emocje mną targają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolcia, ja coś czuję, że jutrzejsze testy pokażą Ci dwie krechy! :D Wróżę z 33 dc i "nocnych siuśków" :) Natomiast pod tym: "czuje objawy na @ mam lodowate ręce i stopy i w ogóle mi zimno, a policzki mnie palą jak ognień" - to wczoraj mogłam się podpisać! Agusiak, wygaduj się. Tu zebrała się grupka naprawdę przyjaznych, wspierających się dziewczyn i póki co (tfu, tfu, odpukać) nie zleciały się tu jeszcze ani trolle, ani "fasolkowe staraczki". Jak wybrałaś dotychczasowego lekarza? Jak będziesz szukać nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zobaczymy, chciałbym żeby to już się u mnie wyjaśniło, bo nie wiem nawet jak tu swoje życie planować! Jeśli będzie @ to bardzo fajnie, bo zawsze to zbliża mój ewentualny poród do wiosny i nie będę musiała się oszczędzać a zapowiada się wyczerpujący miesiąc :) oczywiście na moje życzenie. No a jak jednak będą dwie kreski, to będę musiała przystosować na jakiś czas i oddelegować część obowiązków :) no ale mój mąż jednak oczy ma tak pełne nadziei, że nawet nie mówię mu o moim podejściu :P w tamtym cyklu on ukrywał ze lepiej by ciąża była później bo nas ubezpieczył, a teraz ja mam projekt do zrealizowania :D jutro Wam dam znać ! Dobranoc Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! U mnie jednak @, nawet dobrze bo testu nie zdążyłam zrobić. :P postanowiliśmy z mężem, że w takim razie w tym cyklu teraz się wstrzymany ze staraniami, żeby wstrzelić się na wiosnę, lato. No i poza tym drugiej połowie czerwca planujemy wyjazd, a w zasadzie wylot samolotem na parę dni :) gdyby była ciąża musielibyśmy odwołać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolka czyli chciałabyc wiosennego malucha jak jak chciałam, ale mi ani jeden ani drugi nie wypadl na wiosne ;/ eh A tu wrozka ciazowa eulalia straszy mnie jeszcze grudniem ;P A moze tak sylwester? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie taka wiedźma Eulalia jak ją malujesz :D mi nie wywróżyła. Jeden miesiąc poczekam, wtedy odpadnie mi ostatni zimowy miesiąc luty, a od marca do września mogę rodzić. I nie chodzi mi moje samopoczucie i psychikę bo z tym to zawodowo sobie radzę ale o coś jeszcze glupszego, ubieranie dziecka, kompletowanie mu wyprawki i takie tam rzeczy... No i jeszcze to że teraz będę miała dużo doczynienia z różnymi choróbskami w szpitalach, więc ciąża bardzo nie na miejscu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Jolanta najważniejsze to zdrowe podejście :) napewno ułoży się wszystko tak że będziesz zadowoloną szczęśliwą mamusią :) Co do pytania Tacyty to głównie polegałam na opinii lekarza(wsród znajomych, w internecie) szukałam dobrego, kompetentnego, takiego ludzkiego i wydawało mi się w sumie że takiego znalazłam, nie chciałam zmieniać na żadnego innego. Jednak od jakiegoś czasu zauważyłam że ma coraz mniej czasu dla swoich pacjentek wiem że ma ich dużo jednak czasem czułam się naprawde "pozbyta" a nie dlatego szukałam prywatnego gabinetu z dobrą renomą żeby zostawać sama ze swoimi pytaniami i wątpliwościami? Może przesadzam no już sama niewiem frustruje mnie już to czekanie niewiadomo na co :) Jeszcze pogoda taka ze brr ehhh SŁOŃCA mi trzeba buuuuu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Eeeee to jak tu mamy etatowego psychologa to się niema czym martwić :) a grunt to pozytywne myślenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiak, dzięki :) no i niestety wróciły moje mega ciężkie @ jakie miałam przed tabletkami antykoncepcyjnymi... Dziś już dwa razy wymiotowałam, rozwolnienie plus zatwardzenie (tak, tak to możliwe, a u mnie normalne), okropna senność... STARACZKI: nick____________wiek______cykl starań__________termin@ Sasanka785_____28_____________25___________@24.04.2014 metusia_________25______________1___________@26.04.2014 paulina512 ______23______________1___________@ 02.05.2014 Gosia Małgosia____25_____________2___________@11.05.2014 czerwony żonkil __34______________4___________@12.05.2014 martha0_________23_____________2____________@13.05.2014 Tacyta___________35_____________3___________@14.05.2014 badyliano________25______________7____________@maj. 2014 Agata___________32______________36___________@maj.20 14 małami90213_____24 _____________6___________@ ok. 1-2.06.2014 Monika35__________35___________1______________@16.05.2014 Aniaaa89________24___________1__________24.041 Jolanta255_______24___________3_______________@16.06.2014 2014 CIĘŻARÓWKI: nick_____ wiek____tc_____które dziecko_____płeć dziecka_____termin Eulalia ___29_____ 9 __________1 __________XXXXXXXX_____ 17.12.2014 martablond__32____6__________2___________xxxxxxxx________ 01.2015 madeline89__25____8__________2___________xxxxxxxx_______2 8.12.2014

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pustki dzisiaj. Jolu- najważniejsze że masz zdrowe podejscie :-) a Tobie ciąży aż tak nie krakałam jak Marcie więc czuję się usprawiedliwiona :-D Kurcze jakiś gorszy okres dla mnie nastał. Wczoraj po południu i wieczorem zwróciłam wszystko co zjadłam, w nocy wstałam się napić i po kwadransie biegłam wymiotować wodą, dziś rano próbowałam zjeść kisiel ale niestety łatwo wchodził i łatwo wychodził. Do tego potwornie bolała mnie głowa ale uparłam sie i nie wzięłam tabletki. Teraz jest troszke lepiej chociaz na jedzenie patrzec nie mogę. Wypiłam kilka łyków pepsi i chyba to mnie uratowało. Wkurzam się bo tydzień miałam spokoj a teraz znow sie zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi sie wczoraj zaczeły mdłości, ale narazie bez wymiotowania. Mam nadzieje ze nic sie z tego nie wykluje, ale muli mnie strasznie ;( w pierwszej ciazy juz w tym czasie to ostro wymiotowałam, wiec mam nadzije ze jednak bez tego si eobejdzie. Eulalia Wrozko - 1/4 ale szyko zleciało Jola - ty masz super podejscie do sprawy :) Widac ze pani psycholog hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! A co to za cisza? Ciężarówki nasze musicie przetrwać, nie ma wyjścia. Ja wczoraj ledwo przeżyłam pierwszy dzień @. Nawet już zaczęłam złorzeczyć, że nawet w ciążę nie zaszłam a już cierpię... Mam dosyć, wolę cykle na tabletkach anty, czy @ czy nie ja czuję się fantastycznie. Ehh trzeba się nacierpieć, jeszcze okres mi się nie skończył, a ja już się martwię następnym. Masakra. No i jeszcze ta pogoda w kratkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Jolanta oj współczuję naprawde.... u mnie z tym tak różnie, bywa nieraz ciężko ale czasem znośnie także ogółem niema tak źle :) oj kobitki jak to się trzeba nacierpieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola, współczuję - miewam podobnie ciężkie miesiączki. Legenda głosi, że mogą złagodnieć po ciąży :D W moim przypadku nawet ginekolog to potwierdza. Może kiedyś się dowiem, czy miał rację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewczyny! Mi też wszyscy mówią, że po ciąży to bajka będzie, chociaż mojej Mamie do tej pory zostało. Ale jakaś nadzieja jest :) a jak Wasze samopoczucie? Tacyta, wyleczyliście się z mężem? Agusiak, jak poszukiwania nowego lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×