skok w bok...

gospodarz_222 Co do przetrwania to przekonamy się po weekendzie.

To wygląda na to że powinniśmy się dobrze bawić :)

Ja tam wypiję co podacie.Chociaż do grilla to może wino lub piwo najlepsze

To jeszcze załatwcie kierowcę na powrót do domu i będzie komplet;)

Zależy jak daleko od mojego ogródka ten dom ;)

To akurat pewne jak w banku, że na drugim końcu Polski i już po imprezie:)

Wracam po weekendzie i widzę że temat umarł. Bywa ktoś tu jeszcze?

Obecny! ale zapewne pytasz o jakieś kobiety, nie o mnie :P

ha ha, trafna uwaga ;) no ale może coś się tu jeszcze urodzi, będę zerkał

Dzien dobry :) spedzalam przyjemny weekend z mezem dlatego tez bylam nieobecna :P Ktos tu wspominal o ciazy z kochankiem... a wiec nie ma takiej opcji,dwa zavezpieczenia plus kalendarzyk:) przeciez jestem odpowedzialna :P A gdybym przypadkiem zaszla w ciaze z kochankiem to z pewnoscia maz by sie o tym dowiedzial. W dziecko nigdy nie zamierzalam go wrobic.

no to chyba ci to chwilowe zbłądzenie ujdzie na sucho, ale to dobrze, i dla ciebie i dla męża

Witam Judyta:) kurefko nie myta:)

Na chwile obecna mam tylko nadzeje, ze maz sie o niczym nie dowie...kiedys, moze sama mu powiem. Aczkolwiek nie wiem czy to najlepszy pomysl. To, ze ty sie nie myjesz, ni oznacza ze inni tez :D Nie mierz innych swoja miara :P

no coś ty, nic mu nie mów, jaki to miałoby sens

Autorko, nie odpowiedziłaś na pytanie z poprzednich stron, kiedy byłaś nie obecna na forum, a mianowicie chodzi o to, że pisałaś wcześniej, iż chcesz ten skok w bok dalej ciągnąć, bo czułaś lepszy seks niż z mężem, a potem naipsałaś, że nie będziesz tego robić. To jak jest w końcu z Tobą?

Dobrze, żebyś przynajmniej umyła pistę i d**ę po seksie z fagasem od tatuaży, jak bedziesz wracać do ukochanego męża, do łoża młżeńskiego dzifko piertolona:)

Pewnie masz racje... nie ma sensu mu mowic, to mogloby tylko pogorszyc nasze relacje. A i tak juz sie stalo. Owszem seks z kochankiem byl nieziemski, nie mowie ze nie chcialalbym tego powtorzyc, ale... nie chce dalej robic tego mezowi. Zrozumialam kilka spraw i tak wlasnie zdecydowalam. Chyba mam prawo zmienic zdanie, prawda?!

Skoro tak szybko zmieniasz zdanie, to na 100% znowu zmienisz zdanie i znów będziesz nadstawiać ciipy temu faagasowi od tatuaży, jak cię bardziej zaswędzi kroczę. Nie oszukuj się, masz kurefską naturę:). Szoda, że Twój biedny mąż o niej nie wie:(

Jeżeli wspominasz to jako nieziemskie to kolejne wyjście z nim na imprezkę raczej nie wchodzi w grę bo się jeszcze złamiesz. On też pewnie będzie napierał na powtórkę.

No bo kobieta zmienną jest, nie wiesz o tym gościu? hehe:). Pozdrowiena dla autorki :) Zdradzaj do woli, tylko gęba na kłódkę i cicho sza przed mężem:)

Nie potrafie tego inaczej wspominac :P ale tez wiem, ze wiecej nie pozwole sobie na taka przyjemnosc. Spotkalismy sie w piatek, wyjasnilismy sobie wszystko. Powiedzialam mu, ze byla to jednorazowa przygoda i nie moze sie wiecej powtorzyc. nie powinnismy sie nigdy wiecej spotkac, oboje o tym wiemy. Liczyl na dluzsz romans, ale uszanowal moje zdanie i juz nie nalega. Takzr o wspolnych imprezach juz nie ma mowy :) Rowniez pozdrawiam, ale juz nie zdradze :P no i mezowi nic nie powiem

No to widzę że temat jest raczej zakończony ;) i ja pozdrawiam ;)

A co za różnica, czy zdradzasz przed ślubem, czy po? Brak papierka usprawiedliwia? Co do imion, to najbardziej puszczalska, jaką znałem, miała na imię Sylwia. Straciła cnotę z kolegą w kiblu w McDonaldzie.

Temat spotkan z tym panem jak najbardziej zakonczony:) teraz tylko musze poszukac drugiego, tak dobrego tatuazyste, albo lepiej tatuazystke:P ktos musi dokonczyc tatuaz.

a co on ci całe plecy tatuuje że nie zdążył?

A gdzie ten tatuaż sobie robisz Judytko? W jakim miejscu?:)

judyta1029:)dobrze piszesz:) i chyba się świetnie bawisz komentarzami:)))

Judyta, już kiedyś zdradziłaś i nie masz wcale wyrzutów sumienia?

myślisz że czytając komentarze ujeżdża swego tatuażyste? No nie byłaby chyba taka perfidna ;)

"Już nie zdradzę" hehe dobre sobie:). Autorko zdradziłaś swojego mężczyznę już dwa razy w ciągu waszego związku. Uważasz, że już tego nie zrobisz? Nie byłbym tego taki pewien, na Twoim miejscu. Coś ewidentnie ciągnie Cię do zdrady swojego partnera. Dam sobie rękę uciąć, że zrobisz to jeszcze nie raz i nie dwa hehe, a wiesz dlaczego? Dlatego,że pomiomo Twoich moralniaków za pierwszym razem zrobiłaś to drugi raz po jakimś czasie, także będzie to dalsza powtorka z rozrywki, ale pewnie już nie z tym gościem od salonu tatuażu, a pewnie z kimś innym, kto znów sprawi, że zmiękną Ci nogi i zakwiczy ci*ka:)