Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co za glupia sytuacja

Maz ma do mnie pretensje, ze pomagam finansowo bratu. Kto ma racje?

Polecane posty

Gość gość
Ja bym dalej pomagała bratu. Myślę, że w przyszłości odda ci ten dług z nawiązką i będzie do końca życia pamiętał, ze mu pomogłaś. Robisz dobrze. Najlepszą inwestycją jest inwestycja w wiedzę i wcale nie wydaje mi się abyś robiła z brata kalekę. To raczej mąż robi z siebie kalekę żądając od ciebie dofinansowania jakiś durnych pomysłów. Myślę, że mąż mógłby mieć trochę więcej ambicji i dumy i nie robić ci awantury o te pieniądze. No i trzeba się zastanowić co tak naprawdę męża boli? Może to, że zarabiasz więcej? A może to, że twoj brat jest inteligentny, mądrzejszy od niego? A może to, że sam nie potrafi poprowadzić swojego życia zawodowego tak jakby chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli rodzice mają niskie dochody, to brat ma stypendium, a jeśli mają pieniądze i nie dają, to pochodzisz z patologii. Jeśli w ciągu kilku lat dorobiłaś się dwóch mieszkań, to musisz zarabiać ponad 10 tysięcy miesięcznie. Kupy się to wszystko nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupia sytuacja
po pierwsze meza nie oklamalam! Ustalilam z nim, a raczej powiedzialam, ze bede bratu pomagac, ani on nie zapytal ile mu bede dawac ani ja nie mowilam. On myslal, ze daje 200zl, w rozmowie luznej wyszlo ile daje, bo wlasnie nic do ukrycia nie mialam, wiec zarzut, ze go oklamalam jest bezpodstawny i glupi. Po drugie rodzice nie maja pieniedzy, a stypendium brat nie dostanie, z racji tego, ze rodzice posiadaja ziemie na siebie i podobno czerpia wedlug panstwa niebotyczne sumy z tego. Po trzecie nie dorobilam sie dwoch mieszkan, bo to w ktorym mieszka brat jest mieszkaniem jakie odziedziczylam rok po studiach, jedyne co kupilam to moje obecne mieszkanie, ale jeszcze zostalo mi 2 lata kredytu. i tak jestem milionerka, bo uwazam, ze 700zl na zycie, bilet miesieczny i kserowki to zadne pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że skoro Cię stać i wasz domowy budżet na tym specjalnie nie cierpi to bardzo fajnie, że pomagasz bratu. Zwłaszcza jeśli nie ma on postwy roszczeniowej a jest wdzięczny za Twoją pomoc. 700 zł dla jednych to dużo dla innych mało. Dla studenta to dość sporo. Zwłaszcza jesli nie musi płacić za mieszkanie i opłaty. Jednak nadal zostają takie koszty jak bilet miesięczny, internet, jedzenie, jakies ciuchy i materiały na studia. Stomatologia to ciężki kierunek. Lepiej żeby chłopak się skupił na nauce, miał dobre wyniki i w przyszłości został świetnym stomatologiem. Siostra i rodzina na pewno kiedyś na tym skorzysta ;) Pójście do pracy na takich studiach to chyba tylko dla wybitnych. Mieszkałam w akademiku ze studentami medycyny, stromy, fizjoterapii, pielęgniarstwa, ratownictwa. Jeśli chce się takie studia skończyć to trzeba się uczyć. Korki czemu nie, ale praca to już znacznie trudniejszy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a właściwie dlaczego Ty tak piszesz o mężu: " jest nieporadny, zarabia grosze i ma pretensje do mnie, ze wole wydac na brata i jego przyszlosc niz na niego i wpsomagac jego durne pomysly"? Może tutja tkwi problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że źle robisz tzn dobrze że pomagasz ale uważam że na samym początku trzeba było porozmawiać z mężem i ustalić jaką kwotę przeznaczyć na brata. Uważam że kto ile zarabia nie ma tu znaczenia. Uważam również że gdyby twój mąż wydawał 700 zł miesięcznie nie wiadomo na co też byłabyś zła. Poza tym co z was za małżeństwo mąż zaciąga długi bez wiedzy żony (bo skoro napisałaś że spłaciłaś JEGO długi to znaczy że nie wiedziałaś i nie zezwoliłaś na zaciągnięcie ich) żona rozdaje pieniądze bez wiedzy męża... Nie wiem... ale myślę że w dzisiejszych czasach pieniądze są na tyle ważne że trzeba o nich rozmawiać a nie ukrywać coś i kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie badz głupia,teraz pomagasz bratu a jakbys ty kiedys potzrebowala pomocy to brat by sie na ciebie wypiął ,takie sa teraz rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
idą wakacje - wyślij brata do pracy niech zarobi na następny rok - moja siostra tak się właśnie utrzymuje, a nie ma tak dobrze, żeby nie płacić za mieszkanie - mężowi powiedz, że to do wakacji i trudno się mówi - musi odżałować, co do projektów męża powiedz, że pomożesz mu w jego przedsięwzięciach tylko jak zobaczysz dobry biznesplan i uwierzysz, że jest to do zrobienia. Po dwóch próbach masz do tego prowo... czy tam prawo... ale raczej provo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty robisz ze swoimi pieniedzmi to twoja sprawa szczegolnie kiedy macie osobna ekonomie. Pomoz bratu jak mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscKwiatekMarcepanowy
kurcze to możesz pomagać jeszcze mi ;) studiuję kierunek mechaniczny na politechnice dziennie i dodatkowo zaocznie studiuję kierunek ekonomiczny. I 700 zł to jest bardzo dużo dla studenta. Jakbym miała taką sumę... To bym nie musiała pracy dorywczej szukać chyba, że dla rozrywki. Myślę, że też troche brat ma za lekko kalekę z niego trochę robisz. Ma mieszkanie za darmo!! Rachunki za darmo!! A na życie dostaje tyle, że można by jeszcze z tego odłożyć. I owszem mówię tu o zyciu w dużym mieście. na życie spokojnie wystarczy 100 zł na tydzień dla samotnego studenta i tu już mówię nawet z paliwem, kserówkami no ze wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscKwiatekMarcepanowy
Brat dostał mieszkanie , rachunki ma opłacane za darmoche. Wiesz jakbyś mu dała 300 zł / msc na życie było by spoko. Sam by dorobił z 200 zł przy ulotkach i doceniłby kase. 700 to za dużo. Jakbym ja dostawała od kogoś 400 zł to miała bym na życie na miesiąc... Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fakt 700 zł to dużo ja na jedzenie itp tygodniowo wydawałam jak byłam sama przez 3 miesiące w domu max 100zł a częściej około 50. Nie wiem ile u was kosztuje bilet miesięczny ale u mnie kosztuje 50 zł więc to też nie dużo spokojnie bym się utrzymała (bez opłat) za 500 zł na miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz rację. Mąż niech się nie ciska,tylko nauczy zarabiać. Tak w sumie to około 1,5 tys mcznie na brata idzie. Podziwiam i gratuluję bratu siostry. Pozdrawiam. ;-) Jestem facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko robisz bardzo dobrze nie sluchaj sie innych. Oni jak widzisz dziadowali na zupkach chinskich i teraz zaluja twojemu bratu. Mezowi nic do twoich pieniedzy, o ile po rowno oplacacie wszystkie oplaty i ty sie wywiazujesz ze swoich zobowiazan - to sa TWOJE pieniadze. Ci ludzie co pisza ze w malzenstwie wszystko jest wspolne sa chorzy - nawet jak jestesmy w zwiazku trzeba zachowac czastke siebie, cos co jest twoje i nikogo innego. Ty pracujesz ciezko na ta kase i masz prawo robic z nia co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro macie rozdzielność majątkową i zarabiacie na zasadzie- każdy sobie, to mąż nie ma w tej kwestii nic do powiedzenia, równie dobrze te 700 zł możesz na kosmetyki czy ciuchy rozwalić. Mi taki model nie pasuje z różnych względów, ale to wasze małżeństwo i oboje się na taki układ zgadzaliście. A co do pomocy bratu- hm, ja też uważam że to sporo, bez przesady że student na jedzenie i kserówki tyle potrzebuje, chyba że co tydzień piwko i pizza, soczki, słodycze, jak dla mnie brata odrobinę rozpieszczasz, zwłaszcza że w weekendy i dni wolne ma możliwość dorobić, albo wakacje za granicą przepracować, ale to tylko i wyłącznie twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maż jest zazdrosny bo jest finansowym nieudacznikiem i już. Fajnie, że pomagasz bratu a 700zł to raczej nie jest duża kwota. 800zł to 13 lat temu dostawalem od rodziców jak studiowałem (z tego 250zł szło na opłate za miejsce w akademiku) - a wartość pieniądza diametralnie się zmieniła od tego czasu. Nie każdy studiując musi pracować jako ochroniarz lub na kasie szczegolnie jak ma niełatwy kierunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawoszka kokoszka
Autorko, madrze robisz w stosunku do brata, jestem w podobnej sytuacji, tzn. Teoretycznie mam majetnych rodzicow, ale Bez plynnych dochodow i akurat ja im daje regularnie pieniadze po prostu na zycie. Jakbym miala studiujace rodzenstwo, byloby dla mnie tak samo oczywiste, ze jakos trzeba je wesprzec. Natomiast przykro czytac, jaki masz stosunek do meza. Chyba niestety, ale nie masz za grosz do niego szacunku i to w sumie z jego winy. Na Twoim miejscu rozwazylabym jakies sensowne rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja sprawa co robisz, ze SWOIMI pieniedzmi. Fajnie, ze pomagasz bratu. Gadanie o tym, czy 700 zl to duzo czy malo, jest nie ma miejscu, na tyle autorke stac i tyle daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale brat w c.i.u.l.a z tobą leci buhahahahaha. Jak nie wiesz co to znaczy w ciula to ci wytłumaczę że w hooja ciebie robi. Kochana siostrzyczka buhahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do stypendium dzieci rolników podają hektary przeliczeniowe, wychodzi tego tyle co nic i stypendium dostają. Odziedziczyłaś mieszkanie, a mimo tego wzięłaś na kredyt następne jako strasznie klepiąca biedę córka nędzarzy? Ile ty już lat pracujesz? Taka dziana nowobogacka, co to nie ma krzty szacunku dla dziada męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
700 zł to wcale nie jest dużo! Macie rozdzielność, więc bratu pomagasz ze swoich! Długi męża spłacałaś już 2 razy więc utopiłaś te pieniądze, natomiast tu inwestujesz :) Na stomatologii nie da się pracować na 1 roku, nie ma na to czasu. Ale przeciez wy wiecie lepiej, bo każda z was skonczyła albo medycynę albo prawo :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy znacie znaczenie słów: plebs, nowobogacka... Czasami wydaje mi się, że musice wtrącić obcobrzmiące słowo bo tak lepiej brzmi, bez względu na to czy ma sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sens, miało być. Spać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
bezdzietne suczki_mi niech spadają z wątku macierzyństwo - nie błagam, sugeruję, gdyby miały odrobinę klasy to by wiedziały co ze sobą zrobić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rodzice młodego gdzie się podziali? ty go sobie zmajstrowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej rozleniwionych i rozkapryszonych bachorów utrzymywac do 40 roku życia, dopóki starzy do piachu nie pójdą. Polsko, dokąd zmierzasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×