Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co za glupia sytuacja

Maz ma do mnie pretensje, ze pomagam finansowo bratu. Kto ma racje?

Polecane posty

Gość gość
ja nie wiem skąd są i za ile muszą żyć ludzie, którzy uważają że 700 zł to dużo. 700 zł to nic. 700zł to np minimum, żeby wynająć w miare przyzwoity pokój w krakowie, 700 zł w warszawie, gdzie piwo kosztuje 12 zł, a bilet ulgowy ponad 2 zł rozchodzi się w tydzień. nawet dla mnie, osoby mieszkającej w teoretycznie w zabiedziałej Polsce B 700 zł to malutko. Autorko, dobrze robisz, olej męża, który jest zwyczajnie zazdrosny i pomagaj dalej bratu. Zakładam, że masz z nim dobry kontakt, inwestujesz w jego przyszłość i jeżeli jest on tylko podobnie dobrze wychowaną i uczciwą osobą jak ty, kiedyś w przyszłości napewno ci się odwdzięczy za tę pomoc. Przekalkuluj w jakim stopniu zawiódł cię mąż (długi) a w jakim brat. Mąż jest dorosły, ma 2 sprawne rączki i jeśli tylko chce, jest w stanie podnieść swoje kwalifikacje i zarabiać więcej. Brat studiuje i wierz mi, stomatologia to ciężkie studia, cięzko jest dorabiac na boku. powtarzam jeszcze raz, to 700 zł, to pieniądze które sama zarobiłaś i nikt nie ma prawa za cb decydować i wypominać ci na co je przeznaczasz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahha, dobry powyzszy wpis. Taaaa, daj jeszcze więcej bratu, a na pewno ci się odwdzięczy. Buhahahahahha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem dlaczego to jest takie zabawne. również mam młodszego brata (o całe 9 lat), jesteśmy już obydwoje dorośli i zawsze wspieramy się w trudnych sytuacjach (czy to finansowych czy poprostu psychicznych) i było tak odkąd pamiętam. to że ty gościu nie zaznałaś miłości i życzliwosci od swojej rodziny nie oznacza że wszyscy sa tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pora na dobraanoc
bezdzietne suczki_mi niech spadają z wątku macierzyństwo - nie błagam, sugeruję, gdyby miały odrobinę klasy to by wiedziały co ze sobą zrobić xxx Popieram. Smarkula się wszędzie szarogęsi, ukrócić ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie! Przeraża mnie, jak widzę rozpad więzi rodzinnych, lekceważenie tego. I zarzuty, że rozpieszcza brata - Boże...jak ja bym chciała mojego brata porozpieszczać! Niestety zginął w wypadku mając 20 lat. Wydaje mi się, że jesteście fajnym, normalnym rodzeństwem. A dzięki Tobie brat może normalnie funkcjonować, a nie dziadować na chińskich zupkach dla zasady - żeby tylko kafeterianie mieli satysfakcję, że ktoś ma równie źle w życiu, jak oni... Ci, co piszą, że 700 zł. to dużo, to chyba nigdy nie studiowali, nie mieszkali w dużym mieście. Owszem - można przeżyć. A raczej przewegetować. Pozwolilibyście na to jednej z najbliższych osób na świecie, gdybyście mieli możliwość zmienić to?? A tak pół-serio: za powtórne leczenie kanałowe zęba z czterema kanałami zapłaciłam ostatnio 2 tys. - inwestycja w brata kiedyś Ci się zwróci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupia sytuacja
Poczytalam wasze posty i nie rozumiem jednego: wrogiego nastawienia do wlasnej rodziny czy rodziny meza. Ja rodzine uwazam za cos co jest najlepsze w moim zyciu, moi rodzice pieniedzy nie mieli a mialam wakacje nad morzem, w gorach, znalam swoich kuzynow, bo zawsze sie wspieralismy, mielismy kontakt ze soba. Moze was zdziwie, ale rodzicom tez pomagam, bo mam do nich szacunek, szanuje i kocham moja rodzine na tyle by jej pomoc jesli trzeba. Mi kiedys cioteczna siostra mamy pomogla bezinteresownie, ot tak bo jak powiedziala jestesmy rodzina. A Bylam w kryzysowej sytuacji. Jestem nauczona i wychowana tak by pomagac najblizszym tak jak oni mi pomagali badz pomoga. Teksty, ze brat mnie wykorzystuje nie ruszaja mnie bo znam go lepiej niz wy i wiem, ze w razie czego bedzie przy mnie. A chce mu pomoc bo go kocham i nie chce by sie meczyl jak ja. Szkoda, ze tego niektore nie rozumieja i uwazaja za prowokacje. To tylko swiadczy o tym jak zatracily na wartosci stosunki rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupia sytuacja
Poczytalam wasze posty i nie rozumiem jednego: wrogiego nastawienia do wlasnej rodziny czy rodziny meza. Ja rodzine uwazam za cos co jest najlepsze w moim zyciu, moi rodzice pieniedzy nie mieli a mialam wakacje nad morzem, w gorach, znalam swoich kuzynow, bo zawsze sie wspieralismy, mielismy kontakt ze soba. Moze was zdziwie, ale rodzicom tez pomagam, bo mam do nich szacunek, szanuje i kocham moja rodzine na tyle by jej pomoc jesli trzeba. Mi kiedys cioteczna siostra mamy pomogla bezinteresownie, ot tak bo jak powiedziala jestesmy rodzina. A Bylam w kryzysowej sytuacji. Jestem nauczona i wychowana tak by pomagac najblizszym tak jak oni mi pomagali badz pomoga. Teksty, ze brat mnie wykorzystuje nie ruszaja mnie bo znam go lepiej niz wy i wiem, ze w razie czego bedzie przy mnie. A chce mu pomoc bo go kocham i nie chce by sie meczyl jak ja. Szkoda, ze tego niektore nie rozumieja i uwazaja za prowokacje. To tylko swiadczy o tym jak zatracily na wartosci stosunki rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
O to chyba, ze jest nieporadny, zarabia grosze i ma pretensje do mnie, ze wole wydac na brata i jego przyszlosc niz na niego>>>>moim zdaniem tak właśnie jest że masz męża lenia i ofermę, który pasożytuje an tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupia sytuacja
maz na mnie nie pasozytuje, bo konta mamy oddzielne, ale chyba boli go to, ze wole dac bratu niz jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspaniały gest z Twojej strony, a brat w przyszłości na pewno się odwdzięczy. Trzeba sobie pomagać. Tym bardziej, że studiuje dziennie (coś o tym wiem) i to trudny kierunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupia sytuacja
dziekuje nielicznym za glos poparcia w moja strone:P Ja tez uwazam,ze pomoc bratu sie nalezy, bo rodzinie pomagac sie po prostu powinno, a szczegolnie tej najblizszej. Nie licze na nic w zamian od brata,bo pomagam mu bezinteresownie tak jak kiedys i mi pomogly osoby z mojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanenie na nocne śniadanie
zabezpieczacie się gumką czy pigułkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci odpowiem tak jeśli twój małżonek jak pisałaś naraził was niejednokrotnie na straty i w chwili obecnej macie rozdzielność majątkową to NIE MA PRAWA ci mówić na co masz wydawać a na co nie. I nie ważne ile kto zarabia. Brata ma się tylko jednego mężów i żon można mieć wiele. Z tego co mówisz brat nie jest typem roszczeniowym i kombinuje jak się da by jednak kasę skołować. Ustal z małżonkiem zasady bo jak mniemam gdyby w grę wchodziła jego dajmy na to matka nie pisnął by słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cię stać to płac, a mąż ma pretensje, bo zarabiasz wiecej i jesteś bardziej zaradna, niech się weźmie za robotę, a nie fochy stroi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak brat opłaca rachunki? Pisałaś tylko o czynszu, a przecież są jeszcze rachunki - internet, prąd, gaz itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty nie możesz się chełpić niezwykłymi stosunkami rodzinnymi, bo od ciebie aż bije pogarda do męża. Bardziej mnie interesują rodzice twoi, którzy pozbyli się z domu chłopaka i nie dają nawet na chleb. W moim otoczeniu nie spotkałem się z takim przypadkiem. Jeszcze do października dali radę go wyżywić i nagle stop - ani pięciu złotych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze robisz. Maz ma g......o do gadania. Moze jemu dac na kolejny super biznes ? Masakra. Ja dostaje od rodzicow 3tys miesiecznie i musze oplacic za to mieszkanie rachunki, kupic jedzenie. Sama poza tym zarabiam kolejne 3tys. ktore mam na swoje zachcianki. Niewyobrazam sobie zyc za 700zl na miesiac, podziwiam Twojego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieję, że ten ostatni post to prowo, nie ma tak głupich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może zanim poszedł na studia to dorabiał po lekcjach? Ja bardzo wcześnie zaczęłam zarabiać na swoje potrzeby. Już gimnazjum dorabiałam po szkole, żeby mieć na ciuchy, buty, kosmetyki..., bo rodzice po prostu nie dawali mi pieniędzy. Nikogo nie ruszało, że nie mam skarpet, albo że w listopadzie dymam w trampkach. Z pustego ani Salomon nie naleje, niestety. Autorko, nie słuchaj zawistnych kretynek. Jesteś cudowną siostrą i Twój brat na pewno to docenia. Mąż... no chyba nieszczególnie Ci się udał. Zazdrosny jak dziecko. Ja mam dużo młodszego brata i też bym mu nieba przychyliła. Gdyby potrzebował pieniędzy na edukację, to wolałabym przyoszczędzić na sobie, a jemu dać. Nie sponsorujesz jego fanaberii i zachcianek, tylko inwestujesz w jego przyszłość. Kafeterianki takie mądre, rozsądne, złamanej zapałki by pewnie nie dały... tylko zastanawiam się, skoro wszyscy tacy oszczędni, kto gimnazjalistom kupuje ajfony, trampki vansa na 240zł, markowe ciuszki, tablety i inne bzdety, a te dzieci z roku na rok coraz głupsze:P Pewnie zazdrosne, że ich potomstwo nie chce się uczyć, przepychane z klasy do klasy, a jedyna kariera to w warzywniaku przy marchewce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko widzicie, mąż zarabia 1700zł. Ona daje bratu 700zł, mieszkanie, pewnie opłaca rachunki. Małżeństwo ma osobne konta, więc pewnie składają się na swoje wydatki i o ile jej zostanie jeszcze dużo, to pewnie mężowi już niewiele. Ja się mu nie dziwię, czuje się pewnie jakby miał współlokatora a nie partnerkę. Żyją na zasadzie - moje pieniądze - twoje pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dziwisz się? Jak chłop jest nieodpowiedzialny? To co... Ona zarabia więcej, to ma mu oddawać różnicę, żeby było "po równo"? Ja tam się nie dziwę. Wujek też tak żył z (byłą już) żoną. Baba totalnie nieodpowiedzialna. Długi, kredyty, pożyczki po znajomych. Biedak się prawie wykończył. Raz, drugi pomożesz i spłacisz, ale to bokiem może wyjść. A jak mężowi smutno, że ma mniej, to niech idzie dorobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to teraz facet nie może np. kupić nowej kurtki, bo zarabia mniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja się mu nie dziwię, czuje się pewnie jakby miał współlokatora a nie partnerkę. Żyją na zasadzie - moje pieniądze - twoje pieniądze. " A ja mu sie dziwie bez przesady ja też zarabiam więcej niż mój mąż ale jak trzeba pomóc rodzinie to sie pomaga. Jak brat małżonka stracił prace i przyjechał do naszego miasta przez pierwszy miesiąc mieszkał z nami sie mu pomagało ale w życiu mi nie przyszło do głowy powiedziec do męza to twój brat ja wiecej zarabiam i nie dam ani grosza na niego a ty to powinieneś dac pieniadze mnie a nie jemu - rodzina to rodzina. I albo małżonek akceptuje moją rodzine albo zmieniam małżonka. Taki z niego mąż a rodzine dzieli na moja - twoja. To kto tu gra do swojej bramki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"to teraz facet nie może np. kupić nowej kurtki, bo zarabia mniej?" Czytaj post ze zrozumieniem autorka napisała wyraźnie, że na podstawowe rzeczy im nie brakuje zaś mąż ma jej za złe, że zamiast na jego zachcianki daje kase bratu na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dając 700zł przez 5 lat to 42tys. zł. Do tego daje mieszkania i pewnie opłaca rachunki. Nie sądzicie, że taka pomoc jest trochę za duża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brat dorabia w jakiś sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dając 700zł przez 5 lat to 42tys. zł. Do tego daje mieszkania i pewnie opłaca rachunki. Nie sądzicie, że taka pomoc jest trochę za duża? XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX pomaga bratu. Gdyby pomagała koledze, to owszem- za duża. Chce, stać ją...w czym problem? Napisała, że chce oszczędzić bratu tego przez co sama musiała przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się w******a gdyby mąż siostrze swojej tyle dawał. Nawet jeśli mąż zarabia 1700 a Ty więcej to wątpię byście więcej jak 5 tys. do domu przynosili. No chyba, że Ty 10 000 zarabiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ale przekazanie bratu tak dużej kwoty pieniędzy wypadałoby przedyskutować z mężem. Teraz mąż mógłby powiedzieć "dajmy co miesiąc mojej mamie 500zł, bo jej ciężko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×