Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no zjadają

Baby robcie kanapki swoim mężom, bo wyjadają mojemu

Polecane posty

Gość no zjadają

To ja wstaję o 5 rano, robię mega wypaśne kanapki swojemu mężowi, tylko po to, by jakiś inny mąż od niego wyżebrał na litość, bo jemu nikt takich nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj sobie sam robi :) czasem robie mu nalesniki, wtedy mu wyjadaja ;) ale on sie dzieli. Twoj nie umie obrobic wlasnych kanapek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za pupa ten twój mąż, że pozwala jeść swoje kanapki innym. Może nie jest głodny albo mu nie smakują i oddaje :) mój tam nie ma takich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojemu mezowi jak robie kanapki, to zawsze robie 1 wiecej. Wiem ze i tak sie podzieli to wole zrobic jego koledze ktorego zona ma wyje**ne za przeproszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj sobie sam robi bo i ja sobie sama robilam jak chodzilam do pracy. Teraz jestem na macierzynskim, ale mam rano mnostwo innych zajec niz robienie mu kanapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez robie swojemu :) zawsze z męza koledzy sie smieją ze widać ze żona kanapki robi bo sałata,pomidor zawsze musi byc w kanapce plus wedlina,sez żólty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebillmobilny
Rob wiecej i niech maz kasuje jak za catering:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię. Jak chce, niech sam sobie robi. Ale nie robi. Nie je nic, albo coś na mieście. Albo kupuje jakiś chleb, ser, wędlinę i robi sobie w pracy jakieś tosty (w opiekaczu), zupkę chińską itp. Z tym, że on pracuje w różnych miejscach. (tzn. np. miesiąc w jednym, potem 3 miesiące w innym, albo w 3 miejscach w ciągu dnia- tam gdzie złapie robotę, to robi). Czasem ma dostęp do prądu, czasem nie. Czasem je, czasami nie. To jest dorosły facet. Dlaczego ja mam za niego odpowiadać? Jeżeli on woli wybudzać się na raty (czyli 3 razy ustawiać drzemkę), zamiast wstać od razu, albo woli siedzieć na kiblu 20 minut zamiast max. 5, to już jego wybór. Czasami mu robię (bardzo rzadko), ale raz zje, innym razem po prostu nie ma czasu. Bez sensu. Więc niech się zastanowi czy chce jesć w pracy, czy nie i jak to zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ile wy tych kanapek robicie ? Bo mój to zjada caĺy bochenek chleba z rana i sam sobie robi kanapki w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale numer to wy robicie kanapki mezom,co im lapki uj****o?nigdy to sie w Polsce nie zmieni,wasze corrki tez beda zasuwac i sluzyc panu i jeszcze klamac ze im to przyjemnosc sprawia ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nulisiakisia
wszystkie nie robimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kanapki?Mężowi?Robić? Nie kumam o co chodzi, dorosłego faceta mam obskakiwać??? Rączki ma dwie zdrowe, jak chce niech sobie robi, jak nie to niech nie je - jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zjadają
a co w tym złego? aaa taak, bo teraz dziewczyny chcą być takie seksi nOwoczesne, one mężom nie robią NIC. A ja robię mężowi kanapki, bo to LUBIĘ!!! Lubię wiedzieć, że ma w pracy porządną kanapkę zrobioną przeze mnie. Ma dwie ręcę, jest inżynierem, produkuje dużo bardziej skomplikowane rzeczy więc i z "produkcją" kanapki nie miałby problemu, ale robię mu je ja. Tak, ja żona Polka. Najśmieszniejsze, że największy problem mają z tym inne żony. Tylko szkoda, że nie wiecie jak Wasi mężowie zazdroszczą mojemu kanapek zrobionych przez żonę i żony, która mu takie kanapki z chęcią - NIE Z MUSU ! - robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, robie bo lubie, jak mnie wkurzy to za kare robi sobie sam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zjadają
Chyba faktycznie zacznę robić więcej tych kanapek, by i Wasi mężowie mieli od czasu do czasu radochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie brzydziła jesc czyjes kanapki bo nie wiadomo czy raczki umyte miała pani czy paznokcie czyste i krótkie czy deska była czysta czy nóż czysty nie wolałabym swoje zjesc ale ludzie sa gorzej jak swinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się męża kocha to się mu robi, to takie naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, moj maz od kogos by nie wzial kanapki bo by sie brzydzil :D Skad ma wiedziec, z ebaba robiac te kanapki jest czysta, nie drapie sie po wlosach w trakcie ich przygotowywania czy po tlustym tylku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Aha to mężowie obecnych tu kafeterianek wyjadają Twojemu kanapki? czyli wszyscy razem pracują w jednej firmie? ciekawe ;) Może pogadaj z kolegami męża albo ich żonami, a nie idiotyzmy piszesz na kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zjadają
Hheheh u mnie brak kanapki też jest karą :D chyba większą, niż brak seksu :D :D I nie potrzebne kazania, gadanie, morały. Wstaje mąż rano, widzi brak kanapek i od razu wie, że przegiął. I paradoksalnie już kilka razy za brak kanapek dostałam kwiatki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Super, ale macie system brak kanapek za karę, seks w nagrodę, brak seksu za karę, a aportuje patyk i przynosi ci gazetę w pysku? Łehehehehe :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pracuje takze
nie mam czasu na robienie kanapek:D ale jak nie pracowalam badz pracowalam na pol etatu to czasem robilam. Moj maz nie raz mi sniadanie do lozka przynosil, obiady gotuje czesciej niz ja i to nawet gdy nie pracowalam, z kolacja tak samo to ja mam mu kanapek nie zrobic? Bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mój mąż sam sobie robi kanapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zjadają
Twoje złośliwości nie mają żadnego głębszego sensu. A i celu swojego nie spełniają, bo w ogóle mnie nie ruszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje drzewko pomarańczowe nie wymyslaj własnych historyjek dobra?? piszemy o kanapkach, nie o sexie, nikt tu nie napisał ze za kare odmawia mezowi sexu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę w tym nic uwlaczajacego aby zrobić drugiej osobie przyjemność w postaci kanapki do pracy pod warunkiem ze nie jest to jakiś dziwny przymus w,zwiazku typu musze wstać o 5 rano by mojemu Panu zrobić jesc jak jacys jaskiniowcy hehe samiec z dzida na polowaniu a samica przy ognisku :) a widzę ze wy tu jakiś podswiadomy przymus macie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten mąż do gimbazy chodzi,że sam głupiej kanapki nie potrafi zrobić? Jeśli tak, to faktyczni biedny dzieciak. Mój M nie je kanapek, nie lubi,je albo coś na mieście, albo kupuje świeże pieczywo, wędlinę i je jak dorosły człowiek, u nas w domu normalnie nikt nie ja kanapek, już zapomniałam,ze kanapki istnieją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zjadają
"kupuje świeże pieczywo i wędlinę i je jak dorosły człowiek" Tak sobie tłumacz :) No jak nie robisz im kanapek to nic dziwnego, że o nich zapomnieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
09:51 to przeczytaj ZE ZROZUMIENIEM! post autorki z 09:43 a potem pisz, że nikt nie pisze o braku seksu za karę. Chyba, że jesteś autorką broniąca siebie z gościa i sama nie wiesz co piszesz. Pisanie pierdół na kafe nic nie da, bo mężowie kafeterianek pracują w różnych miejscach za to rozmowa z kolegami męża już prędzej, no ale autorce ewidentnie brak piątej klepki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×