Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama z powołaniaaa

Dlaczego Wasze dzieci są takie strachliwe ???

Polecane posty

Gość mama z powołaniaaa

No tak się zastanawiam, dlaczego Wasze dzieci są takie strachliwe ??? Mama na myśli dzieci z przedziału 6-10 miesięcy. gdziekolwiek idę ze swoją córką, czy to na rutynowe badanie kontrolne u pediatry, to Wasze dzieci ryczą... stoję w sklepie z córką i trzymam ją na rękach, to Wasze dzieci na widok innych dostają szału jakiegoś.. tak się czasami zastanawiam, czy Wy izolujecie dzieci od otoczenia? nie wiem, zostawiacie je same sobie w łóżeczku, żeby si wyryczały? czego one się tak boją? Moja córka ma 8 miesięcy, przeszła wiele.. miałyśmy operację, masę badań, pobrań krwi itp. naprawdę ona płacze tylko przy szczepieniu, ale to wiadome jest, że po prostu boli... na żadnych usg, ekg, pobraniach krwi nie płakała... lekarze mówią, że moje dziecko jest bardzo oswojone z dotykiem, no tak- bo ja noszę moje dziecko, głaskam, dużo razem ćwiczymy, mimo iż nie mamy żadnych zaleceń. Co Wy robicie z tymi dziećmi, że tak wrzeszczą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z powołaniaaa
moja córka idąc do lekarza, bardziej się boi tych Waszych krzyczących na potęgę dzieci, niż samego lekarza czy nawet szczepienia. Przerażające jest to, że są takie piskacze na świecie.... nie chciałabym takiego dziecka, ale uważam, że to chyba też wina rodziców....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze to znaczy czyje bo nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z powołaniaaa
Wasze- czyli innych kobiet... litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasz dzieci boją sie Twojej mordyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powaznie? Patrz jestem inna kobieta i moje nigdy nie plakalo u lekarza, no moze przy szczepieniu albo pobieraniu krwi. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupio zadane pytanie. Jakbyś znała wszystkie dzieci tak piszesz. Dlaczego uważasz, że nasze płaczą, jak ich nie znasz? Trzeba było zapytać tych mam w tej przychodni czy gdzieś. Moja płakała tak do ok 8 miesiąca w przychodni gdy ja ubierałam, zawsze przy ubieraniu tak było. Przy szczepieniu nie pisnęla, a ubieranie to masakra. Więc może te dzieci też płakały z podobnych powodów, a nie że się ludzi boją. Pomyślałaś trochę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo od malego nalezy dziecko uczyc porozumiewania sie tak jak istota myslaca, a nie ryczec bez powodu. Pomijam tutaj placz bo cos boli, przestrach, choroba, itp. Jezeli jednak dziecko np. ryczy bo chce zabawke bedaca poza zasiegiem, to wiekszosc mamusiek od razu pedzi i wtyka te zabawke do reki, aby nie plakalo. W ten sposob dziecko utwiewrdza sie w przekonaniu, ze placz i halas zalatwia wszystko - kto glosniej krzyczy to szybciej dostanie. Mozna w takiej sytuacji zmobilizowac dziecko do innego wye razenia swojej potrzeby - wziac na rece, podejsc do zabawki, nawiazac "dialog" na zasadzie chcesz tego misia, prosze, usmiechnac sie - wyniki nie dadza na siebie dlugo czekac. Po jakims czasie dziecko po üprostu mruknie, zawola, pokaze raczka w strone tego przykladowego misia - to jest dialog na poziomie ludzi myslacych (dziecko to tez myslacy czlowiek) a nie na poziomie wyjacych zwierzat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nic takiego nie zauważyłam. Jeśli już dzieci płaczą, to przy szczepieniu i to te starsze, które są świadome, że za chwilę będzie ukłucie. Płaczą też noworodki, jak są rozbierane czy ubierane. Histerii u kilkumiesięczniaków nie widziałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nigdy przy szczepieniu nie płakała, tylko przy ubieraniu jak już wcześniej napisałam. Twoim tokiem myślenia autorko, można zapytać: dlaczego wasze dzieci płaczą przy szczeniu? Bo moja to nie boli, dlaczego wasze boli? Skąd ty wiesz, że się boją? Może są zmęczone, chcą jeść czy coś, a ty zaraz, że są wystraszone. A no chyba, że płaczą na twój widok, to zapewne się boją ciebie, więc odpowiedź już masz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponieważ niektóre matki, ale tylko część, mają zakodowane coś w deseń: mojedzieckomojedzieckojestnajważniejszemuszemuszemuszezamknąćjewklatceżebybrońbożesobieniezrobiłokrzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie wlepiaj swoich gal w te biedne dzieci to nie beda tak ryczec,calkiem mozliwe ze na twoj widok.Bo ja rowniez nie zauwazylam zeby wszystkie dzieci wszedzie plakaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie za bardzo Cię rozumiem autorko. Dzieci płaczą z jakiegoś konkretnego powodu, nie po to żeby sobie popłakać. Stojąc w kolejce do lekarza nie dziwota że dziecko płacze-może być zmęczone, głodne, może chcieć się pobawić na podłodze itd. Moja córka jest ogólnie odważnym dzieckiem, nie boi się ludzi, nie płacze u pediatry, w sklepie. Jednak nie lubi się ubierać i wtedy się zdenerwuje-albo załacze albo nie, uwielbia się bawić na podłodze i jeszcze nie rozumie że u pediatry albo w restauracji na podłogę jej nie dam. Ona sama sobie wstaje i stoi nie lubi prowadzania pod pachy więc czasem są irytacje z powodu siedzenia w wózku a ją tak wszystko interesuje. Życie. Samo życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może mają takie charaktery? Moje nie były strachliwe i nie są. Odważne, przebojowe a jednocześnie wesołe i grzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko dzieci są różne to po pierwsze. Po drugie Twoje dziecko przeszlo wiele, wiec musiało sie przyzwyczaić do badań lekarskich. Czy na początku tez byla taka spokojna? Moja córka boi sie lekarzy, boi sie jak lekarka ja bada, osluchuje, etc. Tak po prostu jest, ogólnie nie lubi jak ją ktoś obcy bierze na ręce i dotyka. Boi sie mężczyzn w okularach, chociaz ja nosze okulary. Nawet jak maz zalozy to placze. Ty mozesz sie nie bać horrorów a inna osoba juz tak. Dzieci maja po prostu swoja osobowość, tak ciezko jest Ci to zrozumieć? masz spokojnie dziecko po prostu ale nie ludz sie ze to tylko i wyłącznie twoja zssluga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak takie rzeczy wypisujesz to się nie dziwię jak te biedne maluchy zobaczą taką durna babę to płaczą. Jakoś nie widziałam żeby dzieci gdzieś plakaly, płaczą tylko wtedy jak na Ciebie muszą patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli to prowokacja to ci nie wyszla. Jakies glupoty poszesz. Nie widze takich dzieci. U starszych czasami apotykam,jak juz cos zauwaza,ale na pewno nie w przedziale 6-10 miesiecy. W przychodni zawsze spokoj,dzieci sie smieja,gugaja. Poza tym to twoja jakas dziwna,na szczepieniu placze,bo boli? Co boli? Moj sie nawet nie skrzywil a usmiechal do pielegniarki. Tak samo na pobraniu krwi. Z zyly,nie z paluszka. Do obcych zawsze usmiechniety,az mnie to czasem denerwuje. Ma 14 miesiecy i od urodzebia taki towarzyski. Dzieci znajomych rowniez. Jedna mamy tylko dziewczynke,corke znajomych w wieku mojego,ale nie strachliwa,tylko mega powazna wsrod obcych.ale poszla do zlobka i szczesliwa,ani razu nie zaplakala. W jakims dziwnym swiecie zyjesz autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głaskam? A nie głaszczę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od 100euro tydzien
skoro jestes taka owiecvona, to powinnac wiedzeic, ze okolo 6-10 mieisaca dizeko przezywxa tzw lek separacyjny! i to, ze placze przy obcyhc, a najlepij czuje sie w ramionahc mmay, jest jak najbardziej normalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie cierpię jak matka sprawia, że dzieci boją się psów. Idzie taki fajny kundelek i to na smyczy, a matka zagarnia dzieciaka ręką jakby co najmniej jakiś krokodyl szedł. Jak nie chce, by dziecko zostało zaatakowane przez potencjalnie groźnego psa to powinna uczyć obojętności wobec zwierzęcia, niepatrzenia w oczy, a nie takiej histerycznej reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Stoisz z córka w sklepie, a moje dzieci ryczą powiadasz? Aaaa to to paskudna obleśna bachorzyca ze świńskim ryjem u mnie w sklepie co rano to Twoja córka? To ja też ryczę na jej widok :D napisała co wiedziała autorka debilka "wasze dzieci" czy wnosisz, ze dzieci na Twoim osiedlu, w Twoim mieście to dzieci kafeterianek z całej polski? LECZ SIĘ KRETYNKO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Ja nie cierpię jak matka sprawia, że dzieci boją się psów. Idzie taki fajny kundelek i to na smyczy, a matka zagarnia dzieciaka ręką jakby co najmniej jakiś krokodyl szedł. Jak nie chce, by dziecko zostało zaatakowane przez potencjalnie groźnego psa to powinna uczyć obojętności wobec zwierzęcia, niepatrzenia w oczy, a nie takiej histerycznej reakcji. x ta teoria o obojętności już dawno została obalona i o kant du/py można ją roztłuc jak zwierzę jest agresywne to i tak zaatakuje no ale tak u nas we polandzie trzeba dzieci tresować, a wystarczyłoby, że wsyscy psiarze trzymaliby swoje kundle na smyczy i w kagańcu - jak w cywilizowanym swiecie, a nie banda debili sobie amstaffki z lewych hodowli nakupiła do bloków, paradują sobie z nimi i to ja muszę się stresować jak się zachować, jak patrzeć, jak iść, bo kretyn ma pupilka, yebnij się w łeb wariatko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z powołania
moje dziecko od zawsze było spokojne, cichutkie.. nawet na sali poporodowej inne matki od urodzenia nie przespały ani chwili, bo dzieciaki się już darły na całą salę.. a moja grzeczniutko wtulona w moją pierś spała cały czas :) Trochę Wam współczuje takich małych szatanów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z powołania
spokojnie :) ja mam gdzieś Wasze dzieci, nie patrzę na nie bo Wam współczuje jak ryczą a Wy sobie z nimi rady nie dajecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a może twoje dziecko jest po prostu upośledzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z powołania
moje dziecko upośledzone nie jest, w przeciwieństwie do Ciebie i Twojego wyjącego bachora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipnotyzer z Rejkjawiku
nie ma to jak sie licytowac czy jak dziecko chowa sie na wojnie to jest bardziej odwazne czy bardziej strachliwe? robil ktos ankiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z powołania
wiesz... czasami pewne słowa bardzo często lubią wracać do swojego nadawcy :) tak więc, uważaj zanim zaczniesz stwierdzać, że kogoś dziecko jest upośledzone, bo bardzo szybko może to trafić do Ciebie.. a potem już odwrotu nie będzie..... będziesz stała 24h/dobę pod sejmem i prosiła o zasiłek na niepełnosprawne dziecko. Tak więc uważaj, nie jeden przekonał się już o tym czym jest karma. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dalszym ciągu uważam że masz jakiegoś nie/// doje//// bka a nie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z powołania
to ciekawe, a dlaczego tak uważasz? Bo jest spokojne, bo nie wrzeszczy, nie wymusza? Jest pogodnym, uśmiechniętym dzieckiem, które chętnie bawi się z obcymi ludźmi ? Faktycznie mam nied***bka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×