Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszłamama29

Druga ciąża i ciągły strach

Polecane posty

Gość tojamama 3o
Tzn ja muszę zapytać szefową.pytanie jeszcze takie czy jesteś na bezpłatnym/płatnym tym urlopie teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Humor jak jest słonko znacznie lepszy. Pójdziemy dziś na plac zabaw mam nadzieję,że mała będzie się grzecznie bawić a ja posiedzę w słonku na ławce. Jestem na bezpłatnym urlopie wychowawczym - a można przejść na L4 nie wracając w ogóle do pracy? -u mnie nie ma takiej możliwości czasem nawet wyjście na badania (których mam trochę przez endokrynologa jeszcze) jest problemem bo nie mam z kim zostawić córki jak mąż albo mama nie wezmą dnia wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojamama30
Tak.przykład: dziś idziesz do pracodawcy informujesz go o powrocie jutro.oczywiście na papierze.jutro przynosisz l4:) mogłaś źle się poczuć? Mogłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
A nie muszę przepracować 30 dni zanim pojde na L4? - coś takiego rzuciło mi się w oczy w przepisach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Brrrr.... przeszłam nie miłą rozmowę z szefową - chciałam załatwić to polubownie, nawet pomyślałam,że jak wyjdzie mi na przeciw i ustalimy,że "wracam" do pracy wcześniej niż po tych ustawowych 30dniach (tyle wcześniej mam ją poinformować że wracam) to podpisze jej że wypłaciła mi pierwszy chorobowy a następny płacić będzie już ZUS. Była zła i niezadowolona - nawet zapytała czy po macierzyńskim zgodzę się na rozwiązanie umowy bo ona chce na moje miejsce zatrudnić dziewczynę która jest na zastępstwo i że posprawdza w księgowości czy ja mogę sobie tak po wychowawczym iść na L4 i do mnie oddzwoni... Jak będzie robić problemy załatwię wszystko formalnie i nic nie będę jej podpisywać pod stołem...więc teraz czekam na telefon-pewnie szuka jak się wykręcić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojamama 30
I jak krakowianko oddzwonila do ciebie? Musi przyjąć twoje roz w.urlopu nie ma opcji, i masz prawo do l4.daj znać...a reszta dziewczyn co tak milczy??? Pisać Oj strasznie mi smutno dziś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotti
Ja jestem, ale nie mam ostatnio najlepszych dni i dlatego nic nie pisze. Tojamama - dlaczego Ci smutno? Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Nie oddzwoniła - ja zadzwoniłam bo Pani która prowadzi naszą księgowość- wiedziała oczywiście już o wszystkim (bardzo ją lubiłam - a pracując tam tyle lat mam numer do wszystkich i z wszystkimi oprócz wspomnianej szefowej jestem zaprzyjazniona - ona to taki zimny typ) księgowa uważa że sytuacja jest jasna a jak jeszcze chcę się dogadać że jak "wracam" od czerwca to nie będzie mi płacić tych 33dni chorobowego a dopiero ZUS od lipca - to szefowa nawet nie będzie ponosić żadnych kosztów. Postanowiłam że poczekam do końca tygodnia ( w końcu 8lat tam więc mam jakiś sentyment ale wiem,że nigdy tam nie wrócę bo praca jest codziennie od rana do przynajmniej 19 a z dziećmi takie godziny nie wchodzą w grę) W poniedziałek jak się nie odezwie wyślę wniosek o skrócenie urlopu z zachowaniem tych ustawowych 30dni a potem od lipca "powrót" do pracy nie idąc już na żadne układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
tojamama30 -a dlaczego taki nie najlepszy humorek? Ja w takie słoneczne dni mam znacznie lepszy nastrój - choć wczoraj liczyłam,że jak córka będzie się bawić grzecznie to posiedzę trochę w słoneczku a tu wczoraj mała szalała mówiłam się za nią nachodzić bo była wszędzie, mało brakowała a weszłaby pod huśtawkę - zazwyczaj na placu zabaw bawi się grzecznie - przez zaszły tydzień przez deszcze nie chodziłyśmy. potem czekałam 2 dni aż wyschnie błoto i energia ją roznosiła. Wróciłam wykończona i myślę,że dziś spacer po parku bez placu zabaw.... A Dotti co u Ciebie? I gdzie mazoowszankaaa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Pomyślałam że napiszę jeszcze tak z innej beczki - drogie kobietki myślałyście czy wyjechać gdzieś na jakieś wakacje? - ja najpierw stawiałam na te wakacje w domku ale wczoraj pomyślałam,że może dobrze gdzieś niedaleko wyrwać się na tydzień...jesień będziemy mieć BARDZZZO zajętą więc fajnie byłoby naładować trochę baterię,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotti
Witajcie w ten piekny poranek. Ja mam kiepski humor dlatego, ze musze jak najwiecej lezec (przynajmniej do kolejnej wizyty) i nie moge korzystac z tej pieknej pogody. Ja nie lubie, a raczej nie umiem odpoczywac. Nudze sie, zle czuje sie z tym, ze nie moge nawet poodkurzac. Co do wyjazdu na wakacje to ja uwielbiam podrozowac i bardzo chcialabym gdzies pojechac, ale nie wiem czy bede mogla. Musze porozmawiac o tym ze swoim ginekologiem, jak on to widzi, czy moge pojechac gdzies dalej autem. Myslalam, zeby pojechac na kilka dni nad jezioro oddalone od nas ok 80 km,.oczywiscie tam tez duzo bym odpoczywala. Pojechalibysmy pod koniec czerwca. A Ty gdzie chcialabys wyjechac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobietki pocieszę was. To jest całkowicie normalne, że przy drugiej ciąży można odczuwać niepokój, pomimo, że pierwsza była super,dziecko zdrowe, a poród bez komplikacji. Po prostu człowiek przy drugiej ciąży jest bardziej świadomy co się z nim dzieje, a patrząc na zdrowe pierworodne, chce się aby to drugie też takie było. To pragnienie jest tak silne, że może wywoływać obawy. . krakowianko, absolutnie nie zgadzaj się na rozwiązanie umowy. Twoja szefowa chce, aby rozwiązanie było za porozumieniem stron, a wtedy nie dostaniesz żadnego świadczenia z Urzędu Pracy. Jak cię sama wyrzuci, to przynajmniej będziesz mieć te 580 zł czy nawet 700 w zależności od twojego ogólnego stażu pracy. Tak naprawdę ona nawet w tej chwili nie ponosi żadnych kosztów ponieważ jesteś na wychowawczym. A pierwsze wynagrodzenie po powrocie tzn, zus i podatek możesz wyłożyć sama, ale jak widać szefowa o tym nie pomyślała. Ona po prostu chce się pozbyć "problemu'. ' Odniosę się jeszcze do tych cc na życzenie, oczywiście w państwowych szpitalach. Osoby, które się na to decydują, niech wezmą pod uwagę, że są limity i jeśli ta osoba załatwi sobie cc na życzenie, to zabiera cc osobie, która tej cesarki potrzebuj***ardziej. Potem są sytuacje, kiedy jest wskazanie do cesarki, a męczą kobietę, bo może uda się urodzić naturalnie. Jeśli stać kobietę zapłacić lekarzowi za cc, to równie dobrze może iść do prywatnej kliniki i mieć o wiele lepszą opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Ja też myślałam,że gdzieś do 100km i nad jakieś jezioro - Żywieckie, Rożnowskie ... ale zobaczymy co z tego wyjdzie... Co do cesarki na życzenie - to u mnie są wskazania medyczne ale lekarz pytał czy nie chcę spróbować naturalnie bo może bym razem być wszystko gładko - pierwszą ciążę miałam idealną ale przenoszoną 2 tygodnie(codziennie byłam wtedy na kontroli i KTG) potem wywoływanie porodu najpierw balonikowanie i nic, potem oksytocyna cały dzień, odklejanie łożyska- ból niewiarygodny,wieczorem bardzo mocne skurcze ale szyjka macicy jak była w 8 miesiącu rozszerzona na 1cm tak została, wkońcu tętno córki zwolniło i w zagrożeniu życia dziecka wyciągnęli ją cesarką w ciągu kilku minut - na prawdę nie chcę tego znowu przechodzić - może stąd się teraz bierze mój strach i przeczucie że coś będzie zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa i mu o tym powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Myślę,że daję sobie radę - takie obawy nachodzą mnie głównie w nocy jak sie obudzę w dzień jestem wesoła i pozytywnie nastawiona. Co do mojego stażu pracy to w samej tej firmie jest to już prawie 8lat (wcześniej wzorowy pracownik przez 5 na każde zawołanie bez jednego chorobowego) byłam tez na stażu 9miesięcy - do lat pracy nieskładkowych liczą sie też studia dzienne i szkoła więc kolejne 8lat - zebrało się jakieś 16-17lat. Nie zgodzę się na rozwiązanie umowy-bo fakt zadnych korzyści i nic mi się wtedy nie nalezy. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojamama 30
Ech, od rana łzy same się cisną.czuję się uwięziona w własnym ciele. Jest ciepło a ja nie mogę szaleć z dzieckiem, boję się jak to będzie. To już prawie połowa a ja nadal nic nie czuję do tej dzidzi, boje się że to się nie zmieni, nadal mam w głowie myśli że co ja zrobiłam, że żałuje.ach dziś już nie wytrzymalam i płaczę przy dziecku, czego staram się nie robić przy nikim. Czuję że coś tracę......sorry ale tak mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Ojej trzymaj się kochana! My właśnie wróciłyśmy z zakupów w realu - wydałyśmy ponad 100zł a wylosowałam talon na 50zł na tankowanie - pewnie bym się cieszyła gdyby nie to ,że mąż jezdzi do pracy autem firmowym więc tankuje firma w której pracuje. Cóż wolałabym wylosować bombonierkę :P ale podaruje komuś z przyjaciól.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Brrrr.... kolejna rozmowa z szefową - tydzień przed ustalonym powrotem chce mnie wysłąć na badania czy dostanę zdolność do pracy - no tego nie przewidziałam... tojamama 30 - ciekawe co teraz w takiej sytuacji? Nie wiem czy teraz dostanę zdolność do pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dousa
Dolaczam do Was. Mam juz synka, rocznego, cudownego zdrowego skarba. Teraz jestem 11 tyg drugiej ciazy. Od poczatku czuje sie okopnie. Tydzien temu dostalam krwawienia. Krwiak. Siedze na zwolnieniu, synek z niania. Matak ze mnie do d**y, zona do d**y, pracownik do d**y....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Witam Cię - też krwawiłam i plamiłam w pierwszych tygodniach więc świetnie wiem jak się czujesz...a mówienie że mam się nie denerwować i odpoczywać mnie tylko wkurzało bo jak tu się nie denerwować. Teraz adrenalinę podnosi mi szefowa - bo może właśnie wymyśliła jak się mnie pozbyć - zupełnie nie wiem co w sytuacji gdy ona wyrazi zgodę na powrót do pracy a ja na tych badaniach nie dostanę zdolności do pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojamama 30
Krakowianko, zapytam szefowej.ale na moje oko.jeśli ubierzesz się luźniej lekarz może nie zuwazy, zresztą wydaje mi się że ciąża nie przekreśla zdolności do pracy.zależy jaka to praca? Może jakiś znajomy od medycyny pracy lekarz podpisałby ci zgodę.upewnie się i wieczorem odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Dzięki trochę ochłonełam - pogadałam z dziewczynami z ZUS i mówią,że czym się przejmuję jeśli mam wzorcowe podstawowe badania - nikt endokrynologa nie pytana o zdolność do pracy w podstawowych badaniach- a ciąży prawie nie widać nawet o niej nie wspomnę jak nie zauważą :P . Wkurzyłam się bo szefowa już szukała czegokolwiek skoro Pani prowadząca jej księgowość nic jej nie pomogła tylko powiedziała że sytuacja jest oczywista. A jak Ty się trzymasz - niech mąż Ci kupi dobrą czekoladę lub lody i kwiaty najlepiej kwitnące doniczkowe by dłużej postały - mnie to poprawia nastrój ... jeszcze lampka wina ale z tym winem to musimy dlllllluuuuuuuuuugggo poczekać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojamama 30
Krakowianko powiem tak w polsce nie ma zakazu przyjmowania kobiet w ciąży, o ile nie sa to szkodliwe warunki pracy, więc spokojna głowa. Jak się trzymam? Kiepsko mój luby nic nie wie, robię dobra minę. Czuję że coś trace, że nigdy już nie będzie tak jak jest.takie życie.... Oj wydaje mi się że ja mam najgorzej z myślami i uczuciami niż wy. Nie radzę sobie, i chyba skorzystam z psychologa. Przepraszam jeśli za dużo wam smuce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dousa
Dwa tygodnie temu juz w ciąży bylam na okresowych badaniach. Nawet powiedzialam ze jestem w ciąży. Na zaświadczeniu o zdolności nie ma o tym wzmianki nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
tojamama 30 - jak czujesz że sytuacja Cię przerasta umów się do psychologa - nie zaszkodzi a może będzie Ci dużo lżej. Ty masz zalecenie lekarza że masz leżeć? Mi kazał tylko się nie przemęczać i możliwie dużo wypoczywać. Dziewczyny dzięki za wparcie - przestałam się przejmować tą wredną szefową - jedyny minus że w poniedziałek spotkam się z nią w pracy. Dzwoniłam też do ginekologa czy dostanę L4 na konkretną datę - bez żadnego problemu więc jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotti
Witam nowa mame, im nas wiecej tym lepiej bo bedzie nam razniej. Moja coreczka miala isc do zlobka, ale obudzila sie z zapaleniem spojowek wiec poszlam z nia do lekarza po kropelki, a ze ma keszcze katar to dostala sprej do nosa, masc i syropy takze wydalam z rana 80zl na leki. Jeszcze mnie nastraszyla pneumokokami jak zwykle - ona jest przeciwna zlobkom, ba nawet przedszkolom. Eh:-\ poranek nie rozpoczal sie milo. Tojamama - jesli czujesz taka potrzebe to mysle, ze warto wybrac sie do psychologa, zeby Ci pomogl pozbyc sie takich mysli. A gadanie "nie przejmuj sie" mi tez nie pomaga. Jak mozna sie nie martwic, zwlaszcza gdy musisz lezec, wtedy ciezko odgonic zle mysli od siebie. Mimo wszystko jestem pewna, ze w Twojej sytuacji wszystko bedzie dobrze, teraz jest nam ciezko bo czujemy, ze cos tracimy, ze zaniedbujemy dzieci i jestesmy do d....ale to minie, urodzimy i nie bedziemy mialy czasu na smutki i rozmyslanie. A wlasnie, Ty masz zalecenie od lekarza, zeby lezec bo niestety nie pamietam. Krakoowianko - powodzenia w sprawach zawodowych, widze ze masz okropna dyrektorke, ktora koniecznie chce utrudnic Ci zycie. Nie daj sie. Zycze zeby wszystko potoczylo sie po Twojej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotti
Na poczatku nst.tyg.planuje wybrac sie na usg do innego lekarza (bo moj nie robi usg no i wizyte mam dopiero 9 czerwca). Nie wytrzymam w niepewnosci jeszcze ponad 2 tyg. Zreszta teraz pewnie bede musial chodzic czesciej do mojego gina, zeby kontrolowac szyjke i pessar. Niestety jest ordynatorem i wizyty u niego sa bardzo drogie, ale nie kasa jest teraz najwazniejsza. Niedlugo czeka mnie picie pysznej glukozy, mam nadzieje ze wyniki beda ok tak jak w pierwszej ciazy. Moja sasiadka ma cukrzyce ciazowa i bardzo sie meczy. Jeszcze wracajac do mojej coreczki to miala miec dzis zdjecia w zlobku, przygotowalam jej ladne ciuszki, ale niestety nie bedzie dzis pozowala. Co do ubranek dla dzieci to doszlam do wniosku ze musze jej kupic kilka ladnych sukienek bo ja do tej pory stawialam na wygode i mam mala chlopczyce. Jej garderoba to przewaznie legginsy i wygodne bluzeczki, nawet w niedziele ja tak ubieram bo przewaznie spedzamy (oczywiscie ja juz mniej) czas aktywnie, mala szaleje na placach zabaw, u dziadkow na dzialce itd wiec stawialam na wygode. Musze poprzegladac oferty w sklepach i zamowie jej kilka sukienek na lato, takich bardziej eleganckich na jakies wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakooowianka
Moja córeczka jest chłopczycą i w sukienki ubieram ją bardzo rzadko - też najczęściej chodzi w legginsach ale staram się by koszulki miała dziewczęce. Mam z nią mały problem - jak jest zajęta to nie ma szans by pamiętała o toalecie - zupełnie nie wiem co z tym już robić bo czasem ręce opadają - w domu chodzi w majteczkach ale na spacer i na noc ubieram jej pampers bo w cale nie woła- mam masę prania bo raz nasika do nocnika a potem 2 razy zapomni... Za kilka miesięcy kończy 3lata więc nie wiem czy z nią nie iśc do psychologa (od września przedszkole) Próbowałam wszystkiego - mamy 3 nocniki (jeden wybrała sama) nakładkę na sedes, kupiłam książeczki jak to dzieci idą do przedszkola i żegnają pampersy(w drugiej idzie mały miś) zna je na pamięć i często cytuje " to mój nocnik, można na nim siedzieć robić kupkę i siku" Kurcze mam nadzieję,że przez wakacje problem opanujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotti
A od dawna masz taki problem czy wczesniej wolala, a teraz zapomina. Bo np.moja ladnie sika, chodzi sama tylko pozniej trzeba jek pomoc podciagnac majteczki i spodnie, ale w styczniu miala jelitowke i straszne biegunki, musialam nakladac jej pampersa i przez to przestala wolac. Po ok tyg.wszystko sie unormowalo. Moze podczas zabawy pytaj czesto czy nie chce siku, chwal za kazdym razem gdy wysika sie do nocnika chociaz pewnie tak robisz. Do wrzesnia macie jeszcze duzo czasu, teraz jest cieplo wiec bedzie latwiej z nauka. Tlumacz jej czesto, ze jest juz duza, pojdzie do przedszkola, a tam dzieci nie nosza pieluszek. Jest juz duza, madra dziewczynka wiec szybko sie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotti
Mam jeszcze takie pytanie. Idziecie na wychowawczy czy po macierzynskim wracacie do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×