Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zalecenia z lat 80 masakra...

Polecane posty

Gość gośćautorka
tak, że wiele młodych matek nie widzi ile chemii i cukru jest w jedzeniu. i dają to swoim dzieciom. moje dziecko nie je zup ze słoików (też cukier!) ani kaszek blyskawicznych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dla cukru
Skąd tyle otyłych dzieci teraz? Stąd, że matki XXI wieku nie czytają etykiet, faszerują niemowlaki kaszkami błyskawicznymi, w których sa kilogramy cukru, przy wprowadzaniu nowych pokarmów niewiele matek podaje dzieciom warzywa, tylko parówki, deserki, jogurciki. Roczne dzieci i młodsze dzieci widuje się McDonaldach wcinające frytki a rodzice się cieszą, że ich dziecko tak pięknie je. Na dodatek dużo matek nie karmi piersią tylko mlekiem modyfikowanym-to też droga do otyłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
święte słowa! obawiam się, że zlecą się teraz zwolenniczki mm krzyczące "dziecko moje i sąsiadki je mm i jest zdrowe a koleżanki na piersi jest chore" otóż moja matka pali papierosy od 40 lat a sąsiadka zmarła na raka płuc chociaż w życiu nie paliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa 18.16- nie o to chodzi czy dzisiejsze pokolenie mlłodych kobiet jest hipopotanami, tylko na jakie choroby mogą zapaść jeśli kontynuują styl żywienia przyjęty w dzieciństwie i do dziś określany przez ich mamy jako prawidłowy z naczelnym hasłem " cukier jeszcze nikomu nie zaszkodził pieczenie ciast, spożywanie, nie służy zdrowiu, nie ma się co oszukiwać, i nie ważne czy raz w tygodniu czy rzadziej często powtarzane " nie będe sobie - i dzieciom- wszystkiego odmawiać, to tylko skłonność do powtarzania błędów poprzedniego pokolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.21 Szkodzi wszystko, co w nadmiarze. Od kawalka ciasta raz w tygodniu ani Ci doopa nie urosnie, ani nie umrzesz, chocbys nie wiem jak chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:23 myślę, że brardzo się mylisz, szczególnie jeśli chodzi o choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie jest kwestia myslenia, tylko faktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopuszczalną dawkę potrzebną organizmowi przekraczamy praktycznie dzień w dzień- cukier dodawany jest niemal do wszystkich produktów, ktore najczęściej jemy, poza tym, ten łatwoprzyswajalny znajdziesz w roślinach strączkowych, owocach, orzechach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem dlaczego wy sie tak unosicie..teraz dzieci wygladaja o wiele gorzej,czesciej choruja,maja zeby popsute.Nie wiem co gorsze...podawanie cukru w herbatce czy na potege karmienie kaszkami gotowymi,sloikami i innymi badziewiami.Pamietajcie,ze kiedys tego nie bylo i mysle ze teraz o wiele wiecej uzywaja matki cukru niz kiedys.Tylko ten cukier jest ukryty w produktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem dlaczego wy sie tak unosicie..teraz dzieci wygladaja o wiele gorzej,czesciej choruja,maja zeby popsute.Nie wiem co gorsze...podawanie cukru w herbatce czy na potege karmienie kaszkami gotowymi,sloikami i innymi badziewiami.Pamietajcie,ze kiedys tego nie bylo i mysle ze teraz o wiele wiecej uzywaja matki cukru niz kiedys.Tylko ten cukier jest ukryty w produktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem dlaczego wy sie tak unosicie..teraz dzieci wygladaja o wiele gorzej,czesciej choruja,maja zeby popsute.Nie wiem co gorsze...podawanie cukru w herbatce czy na potege karmienie kaszkami gotowymi,sloikami i innymi badziewiami.Pamietajcie,ze kiedys tego nie bylo i mysle ze teraz o wiele wiecej uzywaja matki cukru niz kiedys.Tylko ten cukier jest ukryty w produktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko co za tepe dzidy,teraz jest cukier wszedzie prawie w kazdym artykule przetworzonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w PRL u tez dzieci faszerowano cukrem napojach deserach kupnych slodyczach i slodzono nawet potrawy z zalozenia nieslodkie -np zupy mleczne makaron z serem ale matki i babcie kretynki sypaly cukier do wszystkiego -dawaly do picia wode z cukrem zamiast czysta i i herbate slodzily zamaist przyzwyczajc do gorzkiej a same zwykle byly ohydnymi spasionymi maciorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejszemu pokoleniu chorych na choroby cywilizacyjne nie zaszkodzila woda z cukrem podawana w niemowlectwie. Zaszkodzily dopiero rzeczy ktore wprowadzono w latach 90. Kakao instant,platki blyskwiczne typu nestle,soki w kartonachslodkie jogurty. Wiekszosc rzucila sie na nowosci i z diety ktora byla zalecana w.latach 80 przeszli na fastfoody i skonczyo sie jak skonczylo. W mojej rodzinie nie ulegli nowosciom. Moja mama zawsze gotowala kakao sama,piekla casta,robila przetwory,kompoty,sokow nigdy u mnie nie kupowano i nie kupujemy do dzis. Nigdy nie zabrano mnie do macdonalda,bylam tam tylko raz na.szkolnej wycieczce. wszyscy u mnie sa zdrowi,nikt nie chodzi po lekarzach. Tescie byli wniebowzieci,ze mozna dostac wszystko w sklepie,po co cokolwiek robic jak mozna dostac gotowe sledzie w sosie,gotowa mase makowa,ciasta zapakowane,mrozone produkty,sosy w sloikach i wszystko inne co niby upraszcza zycie. Maja kilka szuflad zawalonych lekami i dziwia sie czemu choruja. Na swieta zurek z proszku albo barszcz z kartonu, wszystko gotowe. A w zanadrzu leki na nadcisnienie. Kto sie madrze odzywia to nie choruje nawet jak poslodzi dzecku herbate. Teraz mnostwo jest chemii wszedzie,mozna jeje nie stosowac,mozna jesc jak w latach 80,trzeba tylko chcoec,a nie wyjsc zalozenia,ze teraz sie nie da. Da sie. Moi rodzice sa tego dowodem. Prostota przede wszystkim,niewymyslanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poradniki z PRL u alarmowaly ze polskie dzieci maja prochnice juz w przedszkolu a miazdzyca otylosc cukrzyca nadcisnienie zawal wylew to sa powazne problemy zdrowotne w polskim spoleczenstwie -ludzie trzymali sie polskiej kuchni , durne matki i babcie solily i slodzily wszystko co sie da i tak juz w PRL u bylo multum schorowanych tucznikow ze sprochnialymi zebami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość w latach 80 komputery to byly atari i commodore w peweksie xxxx to moje dzieciństwo :) :) :) raz na ruski rok sękacz (jak ktoś nie wie to rurka z kremem) i czerwona oranżada :) jednak co tydzień było ciasto domowe ale po 1-2 kawałku, nie pół na raz dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeden był plus w PRL stomatolog w szkole, w tej chwili jak rodzic nie pójdzie z dzieckiem to dziecko nie ma leczonych zębów a ilu jest rodziców którzy mają w d.... zęby dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od cukru nikogo szlag nie trafi, pod warunkiem, ze sie go spozywa w umiarze i nie pod postacia czekoladowych batonow i paczkowanych ciastek (tluszcze utwardzone). Ciasto domowe mozna slodzic melasa albo stevia, wiec juz nie popadajmy w paranoje. Przeginanie w kazda strone jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzilam do podstawowki w latach 80 tych i tucznikow bylo multum w szkole ucznowie jedli bulki lub kanapki z bialego pieczywa z miodem dzemem niektorzy ze smalcem slonina, niektorzy ze smietana i cukrem -fuuj żarli ciastka cukierki batoniki prażynki pączki drozdzowki pili oranzady i soki w kartonach przynosili z domu w butelkach wode z sokiem czy syropem owocowym slodzona herbata slodkim kompotem i gdy byla kontrola zebow u szkolnego dentysty to maskara bo dziura na dziurze wychodzila - oto jaka byla madrosc matek i babć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki i bacie ktore robily domowe ciasta ciastka desery przetwory nafaszerowane cukrem zwykle same byly ohydnymi tucznikami zalanymi sadlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętajmy tez, ze kiedyś nie było różnych zapychaczy pomiędzy posiłkami. Chipsy, jogurty, batoniki, ciasteczka? Była jedna czekolada na kartki na miesiąc. Pamiętam, ze jako dziecko dostawałam codziennie 1 ptasie mleczko, jak udało się je dostać. Poza tym dzieci nosiły do szkoły normalne kanapki. Nikt nam nie wmawiał, ze ciasteczka w stylu mlecznej kanapki czy 7 Days to posiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten gość od durnych babć i mam tuczników oraz grubych dzieci z czasów PRL-u ma chyba coś z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tych roznych oranzad ktore masakruja zeby i sylwetke bylo multum a durne matki i babcie niemal wlewaly to dzieciakom do gardla i slodzily herbate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekajcie, wasze synowe i córki też wyśmieją obecne zasady żywienia mówiąc, że przez te głupoty z początku XXI wieku mają anemię, gruźlicę i łysienie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wasi rodzice dziadkowie wujkowie ciotki ktorzy wychowali sie na polskiej kuchni pelnej cukru i soli -w doroslym zyciu byli i sa zdrowi szczupli czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszy mnie ten temat "nowoczesnych mamusiek" Ekologiczne jedzenie, zakaz słodkiego dla dzieci. Nawet nie widzicie jak lecicie za "modą" na takie chowanie dzieci. Nic to nie daje, ale skoro taka moda, to i my tak postępujmy, bo nasze matki i babcie to idiotki przecież były :D My jesteśmy inne, nowocześniejsze i tylko my wiemy co dobre dla naszych dzieci, więc je katujmy zimnym chowem i obrzydliwym jedzeniem bez smaku. Nie szczepmy, za to pakujmy coraz więcej antybiotyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sól i cukier to samo zlo wiec tylko wyrodni rodzice sola i slodza jedzenie i picie dla swoich dzieci i truja je slodkosciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie patrzy na filmy seriale i zdjecia z PRL u to tam wiekszosc osob to tuczniki i wygladaja co najmniej 10 lat starzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha dobre,w prlu oranzady o soki w kartonach,oraz tuczniki na ulicy:) aystarczy poogladac klasoe zdjecia czy te tuczniki rzeczywiscie byly? Jakie oranzady? Nie jestem taka stara,rocznik 83, ale oranzad to pamietam krynke bezbarwna od swieta, pepsi to byl luksus, pierwsze farbowane sztucznie napoje w torebkach jak juz bylam w 3-4 klasie podstawowki,wiec to prawie polowa lat 90, w sklepie w latach 80 babcia kupowala mi jakis wafelek,na pewno nie tak slodki jak dzisiejsze i sklad o polowe mniejszy conajmniej. Do zerowki(rok 89)dostawalam owszem bulke z wedlina i herbate poslodzona w termosie. Potem w starszej klasie szlo sie na przerwie do sklepu i stalo w kolejce po...cwiartke chleba anie po paczke chipsow:o.albo jakis owoc. Mieszkam teraz przy szkole,obok sklep,co przerwa kolejka,wchoza i wychodza dziecikai z chipsami,lodami,batonamk,lizakami. Nie widzialam zadnego z jablkiem,bananem a nawet zwykla bulka.czy chlebem. Kiedys zaszlam do tego sklepu cos kupic,chcialam jakis owoc to sie nie dalo bo byly juz pognile,nikt nie kupowal,woe i nowych nie zamawiano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popularne do dzis soki dla dzieci w butelkach - istnieja od lat 70 tych oranzad w butelkach bylo multum durne matki i babcie solily i slodzily co sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×