Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eriksonka

"wkład" w małżeństwo

Polecane posty

Gość gość
hehe tzn z koleżkami buja sie po miescie ;) i wroci i pewnie bedzie chcial sie najesc jedzenia ktore ty kupilas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bierz wałkonia! też miałam faceta bez perspektyw, ciagnął tylko kasę i się obijał, w niczym nie pomagał, nie przejmował się i jeszcze gdy prosiłam o pomoc w jakiejś sprawie umiał odpalić:"za dużo ode mnie wymagasz";/ a były to prośby w stylu pomóc coś przenieść, podwieżć gdzieś w pilnej sprawie itd. teraz mam faceta normalnego, uczynnego- obydwoje się angażujemy w związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eriksonka
właśnie,że nie kupiłam i nie kupie. Obiadu też nie ma i nie będzie. Jadłam u siostry a on niech się martwi o siebie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eriksonka
juz postanowiłam koniec. Wole być sama nawet jakby mi nie było dane już z kimś się jeszcze związać niż mieć takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie podejmuj nigdy waznych decyzji kierując sie opinią osób na tym forum!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eriksonka
podjęłam już wcześniej , po tej rozmowie tylko sie utwierdziłam w tym przekonaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eriksonka
podjęłam już wcześniej , po tej rozmowie tylko sie utwierdziłam w tym przekonaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to napisz tu jak juz to zrobisz, ciekawa jestem jak ten obibok zareaguje. Po tym co tu napisalas doceniam mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba chcieć
Oboje z mężem dorabialiśmy się do wszystkiego sami.Nikt nam nie pomagał. Kupiliśmy mieszkanie , umeblowaliśmy.Urodziłam dwoje dzieci, wykształciliśmy je.Teraz nasze dorosłe dzieci mają rodziny, własne mieszkania własnościowe.Syn prowadzi firmę rodzinną, córka po dwóch fakultetach pracuje, dobrze zarabia.Doskonale radzą sobie sami, tak jak my gdy byliśmy młodzi.Pracują w Polsce i nie oczekują od nas pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eriksonka
..ale gdzie ja napisałam,że coś oczekuje od rodziców? Wykształcili mnie i jestem im za to wdzięczna . Mieszkanie mieli to dali, wyszli z założenia iż lepiej dać mi i w ten sposób zabezpieczyć tą darowizną (póki jestem panną) moją przyszłość niż nadal wynajmować, a ja bym komuś innemu płaciła , bądź spłacała kredyt (wiadomo jak to w dzisiejszych czasach bywa z rozwodami itd.) . Nigdy nic od rodziców nie żądałam. Inwestowali w moja edukacje i za to jestem im wdzięczna. Od 22 roku życia jestem na własnym garnuszku i nie wiem ku czemu ma się tyczyć ta powyższa wypowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac ze zwiazal sie z toba dla wygody ma mieszkanie za friko i lodowke pelna..swoje wydaje tylko na siebie...dlaczego z nim bylas i jak dlugo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z tego co piszesz to widać dokładnie jak odmienne macie podejście do życia.Wyraźnie widać że ty jesteś bardzo ambitna i chcesz żyć na maxa twój parter z kolei jest mało ambitnym człowiekiem i niewiele od życia oczekuje i niewiele daje. Wasze życie ja widzę tak;Ty ciągniesz wóz na którym siedzi twój mąż z dzieciakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak autorko książe wrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vian
sama zapracowałaś na mieszkanie w wieku 20 lat czy tak? Autorko!!! poszłaś na gotowe, dali Ci rodzice. Jakbyś nie dostała nic to dopiero byś zobaczyła jak ciężko iść na swoje. To NIE jest Twoja zasługa. Podobnie studia-żadna sztuka jak rodzice Cię utrzymywali, on tego nie miał. Osobną sprawą jest jego dokładanie się do życia czy raczej jego brak-nie może być tak, że żyjecie rzem, Ty płacisz za wszystko, a on tylko wydaje na przyjemności. Pisałaś, że była okazja zmiany jego pracy na lepiej płatną. O ile lepiej? Ktoś pisał, że może on obecną pracę lubi-jednak człowiek dorosły w związku musi patrzeć też na polepszenia standardu życia pary, a nie tylko na lubienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia z Wawy
Poszukaj sobie kogoś wykształconego, ze stabilną sytuacją zawodową, z mieszkaniem itd. Po co jesteś z tym człowiekem? Nie rozuumiem. Nie podoba Ci się, zmień coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale rozbabrany ten twój Dżolo za twoim przyzwoleniem. Kto to słyszał, żeby pozwolić wydawać partnerowi swoją kasę tylko na siebie i nierobów ze swojej rodziny. Matce bony oddawać?! Nie widzę tego, to ona jemu powinna podrzucić trochę grosza, ale nie odwrotnie. Nie ma on za grosz honoru, bo nie było komu go nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×