Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Hej dziewczynki. Mam doła, normalnie mi się płakać chce jak na początku ciąży. Mój brzuch wygląda jak po przejedzeniu ale ja już czuję się gruba. Dobrze, że wagę oddałam siostrze bo bym codziennie wchodziła. Przybyło mi 5 cm w brzuchu, 3 w talii i po 2 w udach, a przecież to dopiero 15 tydzień. Przytyłam pewnie ze 3 kg jak nie więcej. W ogóle to się taka czuję ciężka jak słoń. A najgorsze jest to, że jestem niska więc pewnie będę wyglądać jak orka :( Nie wiem co zrobić ze szkoła rodzenia może pójdę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja będę mieć cc, więc szkołę rodzenia sobie daruję. Przy bliźniakach tez miałam cc i z zajęć szkoły rodzenia wykupilismy sobie z mężem tylko kurs I pomocy dla niemowląt- polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola 3 kg w 15 tyg to bardzo dobry wynik :) nO i to w koncu ciazowe kilogramy nie unikniemy tego......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola nie przejmuj się ja przytyłam 4 kg a to dopiero 14 tydzień!!! W pierwszej ciąży też tak miałam na początku dość szybko przybierałam na wadze ale na końcówce się już ustabilizowało i zakończyłam mój "projekt ciąża " na poziomie 15 kg :) Ja przy pierwszej ciąży chodziłam do szkoły rodzenia i nie żałuje, dostałam wiele informacji nie tylko jak rodzić, co pomaga ale poruszono też wiele spraw dotyczących połogu jak i opieki nad noworodkiem. Położna która prowadziła zajęcia odpowiadała na każde pytania! Dużo ćwiczyliśmy techniki oddychania podczas porodu i masaże ,wtedy to może było śmieszcze ale podczas porodu wszystko pamiętałam i korzystałam szczególnie z technik oddychania co pomagało łagodzić ból podczas skurczy. Dla mnie dużą wartością było to że na zajęcia chodziliśmy razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sysunia 999
Melduję się i ja :* Odkąd wróciłam do pracy nie mam czasu dosłownie na nic :(. I na siły także. Po pracy szykuje obiad, trochę ogarnę dom i........ zasypiam ;)... W czwartek idę do lekarza - już się nie mogę doczekać :). Co do bólu zęba - polecam Salviasept - płyn z ziół, który rozcieńcza się w wodzie i płuczę jakę ustną - pomaga i na zęby i przy bólu gardła. Pozdrawiam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sysunia 999
jejjj jakie błędy mi się wkradły, ale mam nadzieję, że mnie rozczytacie :)... zmykam spać - o 5,30 pobudka, paaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dosc. Straszny weekend. Nie mam na nic sily. Czuje sie podle. Z mezem sie nie odzywam. Zachowal sie jak skonczony du**k!!!!! Weekend ze znajomymi. 2 pary + my, jedna para z rocznym dzieckiem. Góry. Wymarzony weekend po tych moich ekscesach z zoladkiem i wymiotowaniu 24 h. Przyjechalismy na weekend jako ostatni. Nie starczylo dla nas lozek (maly domek), wiec spalismy na podlodze. Milo... Moj maz powiedzial "w koncu ciaza nie choroba" i poszedl z facetami na piwo... Sniadanie. Spimy w jadalnii na podlodze. Tv jest tylko u nas. Znajomi z tym rocznym dzieckiem zostawiaja go u nas, wlaczaja tv i ida spac. Smieja sie przy tym, ze musimy cwiczyc. Na sniadanie wstaja wszyscy, ale ja sie nie budze o 7.15 tylko spie do 9.00. Tak mam i koniec. Co robia do jedzenia? Jajecznice na boczku i odgrzewana kaszanka z wieczora. To nie jest zapach gorskiego poranku... Poszlam wymiotowac pierwszy raz od 3 tygodni... Obiad ten sam: wszyscy w jednej knajpie typu chlopskie jadlo, a ja przez sniadanie bogate w wymiociny musialam sobie siedziec sama na dworze bez nich, bo kropilo i dziecku zimno. Maz razem z nimi. Zadzwonil do mnie z pretensjami czy musze robic cyrki, a mnie az skrecalo od tego zapachu smalcu, oleju, ryb... Czulam sie jak popychadlo... To starzy znajomi meza. Jeszcze z podstawowki. Srednio im sie uklada i mam wrazenie, ze maz za wszelka cene chce pokazac jaki to nie jest spoko i na luzie. Ze mu sie w dupie nie przewraca. Nie ma od czego, ale ludzie mysla inaczej... Gdy para od dziecka byla w ciazy to bylismy w tym samym domku. Spalismy wtedy na podlodze tez, bo wiadomo - w ciazy kobiecie nie dam spac na plytkach i cienkiej karimacie. Sa tu dwie knajpy, kazda srednia i tej kolezance robilismy domowe obiadki, bo wiadomo, ze musi byc smacznie. Doszly takie rzeczy: zimmna woda, bo ostatnia wstalam; butow mi nikt z blota nie wrzucil do domu (byla znajoma po wszystkie, ale moich nie wziela) i mi zamokly w nocy... Caly weekend w trampkach jakiejs ciotki chodzilam... Przepraszam za te wywody, ale mi tak przykro. Jakby ich to bawilo :( strasznie mi zle, bo maz im wtorowal, a potem do mnie przybiegal sam i pytal czy jestem zla i czy wszystko ok. Wiedzial, ze zle robi, ale jestem jego zona to mu wybacze, czy co? :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassetka
Hej dziewuszki:) Enka7 helikobakter wykryli mi na samym początku ciazy. Jest to badanie z krwi. Niestety w ciazy dwoch lekarzy u ktorych bylam,nie podjeli sie leczenia. Powiedzieli,ze dopiero jak urodze i skoncze karmic. Nie wiem jak to przetrwam,bo czuje sie coraz gorzej. Ale zaciskam zeby i musze wytrzymac do 5 lutego na syneczka. A mam pytanie dziewczyny, czesto napina mi sie brzuch...nie wiem czy to skurcze czy co sie dzieje. Robi sie twardy kilka razy dziennie. Macie moze tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaibka85
Saszetka a w którym tygodniu jesteś? Po 20 tc mogą występować skurcze przygotowujące, ale teraz to trochę niepokojące. A boli przy tych twardnieniach? Może po wysiłku? Przyjmujesz jakiś magnez? Nospe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciliśmy z nad morza, pogoda w miarę dopisała, moje dziecię i małżonek nawet się kąpali! Miało całe 4 dni padać a tu żadnej kropli deszczu, podobno jednej nocy popadało ale to się nie liczy :D odpoczęłam, dziecię me się wybawiło chyba za wszystkie czasy (jechaliśmy z siostrą męża i jej rodzinką więc było wesoło) :) mało do czytania mam coś :P Enka, mój gin na każdej wizycie bada "odśrodkowo", sprawdza długość, miękkość szyjki, czy jest zamknięta itp. piersi mi nie badał od początku ciąży, ale na początku roku mi robił usg i dokładne badanie, zawsze to robi co pół roku ale nie wiem jak teraz będzie w ciąży. Madi, super że wszystko ok po wizycie :) Enka, a spróbuj na zgagę migdały... mi w 1 ciąży pomagały bo też po wypiciu mleka czy zjedzeniu jogurtu miałam rewolucje żołądkowe. Marta, mój mąż wczoraj też dostał pierwszego kopniaka, ale był zszokowany że to już :) Anni, gratulacje :) super że już wiesz że to synek :) Sassetka, witaj :) Cook - witaj :) Madi, jak po weselu? Małami, ja polecam zajęcia w szkole rodzenia. mi bardzo się po takich zajęciach zmieniło nastawienie do samego porodu, nie bałam się go tak jak wcześniej i wiedziałam że dużo zależy ode mnie i co robić by sobie ulżyć (a w sumie co może robić mąż żeby tak nie bolało - masował mi plecy i bez tego pewnie bym tam z bólu umarła). Lusiula, mam nadzieję że już dziś lepiej, trzymaj się kochana :* Juliaha, witaj :) Marta, mąż się nie popisał :( przykre, że tak się zachował :( Ja jutro mam badania u mojego gina w szpitalu, będzie usg więc może się dowiem kto mi tak skacze po pęcherzu :) Miłego dnia laseczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wer, a co u Ciebie? wyszłaś już ze szpitala? odezwij się, bo się zamartwiamy. Właśnie weszłam na wagę, i nadal na minusie 5,5kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaaaaaaaa
Marta strasznie ci wspolczuje takiego wypadu......Tez slyszalam juz od meza raz w podobnej sytuacji zebym cyrkow nie robila przed znajomymi......... strasznie przykro mi bylo.... No wlasnie Wer a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hello u mnie już lepiej dzisiaj byłam na obiedzie i basenie-oczywiście poleżeć- to juz coś.mam nadzieje, ze w końcu pójdę na plaże :/ Marta ja bym focha strasznego strzeliła i długo by mi sie trzymał. a jeśli chodzi o znajomych to olej ich bo nie są warci Twojego zainteresowania:/ co to za ludzie którzy pozwalają kobiecie w ciąży spać na podłodze???? powiem Ci, ze mój M też by zwrócił uwagę , ze ktoś ma mi zrobić miejsce szczególnie gdyby to byli jego znajomi. ja koleżanką w ciąży zawsze z łózka schodziłam a nawet wybieraliśmy najlepszy pokój/łóżka. także miej ich głęboko gdzieś. Saszetka ja bym brała na Twoim miejscu magnez i no-spę. ja magnez biorę cały czas 2 razy dziennie po 1 tabl. ciekawe co z Wer? Lusiula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Niemiłosiernie mnie dzisiaj mdli, mało pisałyście to może późnym wieczorem nadrobię zaległości :) Zgłębiam właśnie "tajemnice" mojej karty ciąży ale średnio mi idzie. Na pierwszej stronie jako przewidywany termin porodu mam aż 1.03 natomiast z tyłu gdzie jest informacja o ilości płynu owodniowego mam wpisane TP 23.02. Lokalizacja łożyska AP. Kazała mi się przede wszystkim oszczędzać. Nie oszczędzałam się i dzisiaj jestem jak połamana tak mnie plecy bolą, szczególnie krzyże. Moja mama dzisiaj strasznie mamra, jak nakręcona, nie mam już do niej siły. Przez jej widzimisię narażam swoją ciąże, całą sobotę latałam z kosiarką, później sprzątałam trawę. Wieczorem nie byłam w stanie się sama umyć tak okropnie bolały mnie plecy. W niedziele przyjechał brat z córką więc siłą rzeczy latałam za małą. Dość mam rodziny, autentycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
saszetka mi też twardnieje podbrzusze, nie cały brzuch, ale nad samą kością łonową. nie boli, ale odczuwam bolesne kłucia w tych okolicach. reszta brzucha jest miękka. może to być pęcherz? czy moja wyobraźnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, bardzo dziękuję wam za pamięć :** Dziś wyszłam, ze szpitala. Nie pisałam,bo był tam tak słaby zasięg, że ledwo mogłam zadzwonić nie mówiąc już o internecie. A więc tak do szpitala mnie przyjęli, od razu badanie ( szyjka miękka na szczęście ) dodatkowo usg. Dziecko żywe, więc wszystko dobrze ( i tu bardzo mi ulżyło ) ilośc wód plodowych prawidłowa. Dodatkowo miałam usg nerek i to też nie wykazało nieprawidłowości. Tak czy siak trafiłam na salę i zaraz pózniej badania z krwi i moczu. Krew ok a w moczu liczne bakterie, jednak nie groźne ( najprawdopodobniej wynik był nie miarodajny przez luteine, którą przyjmowałam dopochwowo ) . Dostałam 3 razy dziennie no-spa i luteine 100 po 2 rano i wieczorem. Oczywiście tam jak poleżałam to już czułam się dobrze. Lekarze i położne bardzo miłe. Na wypisie miałam napisane " poronienie zagrożone " , więc nie wiem o co chodzi bo wyniki ogólnie miałam dobre. Ogólnie nie wiem dokładnie co było przyczyną tych skurczy. Przypuszczenie jest takie, że dziecko od czasu do czasu może mi gdzieś tam usadowić się po prawej stronie i przygniata gdzieś jelito i tam mi się wszystko zbiera,a pózniej boli brzuch. Teraz mam dalej jeszcze przez tydzień do następnej wizyty (02.09) brać to co brałam w szpitalu. W domu od czasu do czasu ( zwłaszcza jak trochę przytrzymam siku) pójdę na ubikacja to pobolewa mnie właśnie ta prawa strona. Sama nie wiem co o tym myśleć. Skurcze się już nie pojawiły. Bardziej mam wrażenie, że czasem mnie tak parę razy zakłuje jakby w środku w szyjce macicy ( ale to chyba nic groźnego ?) wizytę mam za tydzień, więc mam wtedy w zamiarze wypytać moją Panią doktor o wszystko dokładnie. Tak z przyjemniejszych rzeczy to muszę wam powiedzieć , że dosłownie w przeciągu paru dni tak mi wypchało brzuszek, że masakra. I mam taki już jakby od biustu mi się zaczyna, więc wyglądam chyba jak na 6 miesiąc. Jutro muszę jechać po spodnie ciążowe. Nie sądziłam, że tak nagle pojawi się brzuszek. Teraz mnie trochę przeraża jak będę wygladała pózniej skoro teraz jest taki wydaje mi się duży. Czasami mam takie uczucie tam w środku jakby " pełności" też tak macie ? No i czuję od paru dni takie bulgotanie jakby, nie wiem czy to już ruchy czy jeszcze nie. Jak poszłam do szpitala jeszcze tak nie miałam. Umówiłam się dziś na usg połówkowe :) 25.09 godzina 16:20. Cieszę się, że u was nic złego się nie dzieje. Jeśli chodzi o zachowanie męża to ja bym Marto na pewno się z nim rozmówiła. Poza tym Ci znajomi też szału swoim zachowaniem nie robią. Lusiula obyś posiedziała jeszcze przy tym basenie bo tu w Polsce ( przynajmniej u mnie ) pogoda nie najlepsza :/ Enka ja jak rodzina coś chce ode mnie a wiem, że dla mnie to za dużo to jasno to mówię. Teraz mam spokój narazie i odpoczywam sobie na l4. Mery miło Cię znowu tu widzieć :* Jeszcze Monison coś się nie pokazuje. Miłego wieczoru i mam nadzieje, że moja epopeja was nie zanudziła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka, nie dziwię Ci się że masz dość swojej rodziny. ja żałuję że nie mieszkamy sami, przynajmniej mogłabym się oszczędzać jak mnie pobolewa brzuch a ostatnio w domu to nikt nawet nie zapyta jak się czuję i czy wszystko ok, jakby ciąży nie było. A będzie coraz gorzej, bo brzuch rośnie i to też będzie ograniczało nasze możliwości. Wer, dobre wieści :* cieszę się, że wszystko jest ok. na wypisie masz tak pewnie napisane żeby nfz się nie przyczepił do pobytu na oddziale, ja nawet na tych 1 dniowych badaniach jak dostaję wypis z wynikami to mam w rozpoznaniu wpisane poronienie zagrażające i właśnie mi gin to tłumaczył tymi kontrolami z nfz i żebym się tym nie przejmowała. Cieszę się, że jutro jadę na te badania bo dziś mnie boli cały brzuch, ciągnie aż do wysokośc****ersi :/ nawet na spacerze z młodym ciężko mi się wózek pchało. potem że się denerwuję, jak nie do końca dobrze się czuję a w domu jeszcze mi każą zaprawy robić, już rzygam tymi słoikami :/ i jeszcze wybrzydzają że nie taki obiad ugotowałam. to się wyżaliłam, sorki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jej wiem ninina o czym mówisz :/ Moja teściowa poprosiła mnie ( ponieważ znów gdzieś wyjeżdża ) żebym gotowała obiadki dla teścia ( a z nimi mieszka też moja szwagierka 36 lat - stara panna ) , ale ona oczywiście nie będzie gotować bo ona jadą swoje dietki , kpina jakaś. A jak dowiedziałam się, że wyjdę ze szpitala to z racji urlopu mojego teścia zapytałam czy po mnie przyjedzie ( mojego męża nie ma ) odpowiedział mi, że nie bardzo bo chciał coś w ogródku sobie zrobić czy coś to mu powiedziałam, że łaski mi nie robi i poproszę kogoś obcego ( poprosiłam narzeczonego mojej przyjaciółki) i ja mam mu teraz obiady gotować a w życiu !!!!!! Powiedziałam, że puki nie ma mojego męża wprowadzam się do moich rodziców, bo mam wypoczywać. Ale mieli miny ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mery84
Wer, super, ze juz jestes :) na wypisie tak napisali bo w koncu sama z takim podejrzeniem jakby nie patrzec do nich przyszlas, a musza cos napisac zeby kase z nfz dostali, bo przeciez nie napisza 'przyszla pacjentka do nas polezec, bo sie zl poczula' dlkatego na pewno tak jak piszesz jnest wszystko super :) u mnie 14tc i zero brzucha, nic po mnie nie widac. w ostatniej ciazy pojawil sie ok. 18-20 tc, wiec mam jeszcze czas. waga dalej 52-53 kg. Ninina, fajnie, ze urlop udany. Martawww, dobrze Cie rozumiem, ze w takiej sytuacji mozna sie wsciec na meza, teraz to Ty go wyslij zeby na podlodze spal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
No więc tak :) assus wracając do mojej zmiany zdania- ja jestem już raczej nastawiona ;) jakiś przełom w psychice, zobaczymy tylko czy synek będzie współpracował, na razie schował się bardzo przy kręgosłupie co jest trochę przerażające ( bóle krzyżowe przy porodzie ). Juliaha witam :) Z tego co się orientuje to do tej pory przedział miałyśmy 20-30 ( albo 32 ) ;) MartaWWW co mnie najbardziej zdziwiło to spanie na podłodze. Doprawdy nie wiem jakich ma Twój mąż znajomych ale to już kompletnie przesada a jeszcze większa to, że on się na to zgodził. Na Twoim miejscu jakoś bym się na mężu zemściła - może to dziecinne ale zawsze jest jakaś satysfakcja ;) sassetka no to ja pomęczę ginekolog o skierowanie na badanie krwi pod tym kątem. Tak czy siak jakoś trzeba przetrwać, dasz radę :) Mi się brzuch nie napina tak typowo ale kilka razy w ciągu dnia robi się twardy jakby po jedzeniu a jest to niezależne od posiłku i nie jest to wzdęcie. Czuje wtedy taką pełność ale nic mnie nie boli. ninina super, że sobie wypoczęłaś :) Migdały wypróbuje, dzięki ;) Lusiula nie jest źle, plaża nie zając ;) wer26 po pierwsze super, że wszystko w porządku :) Co do pełności to też mi się zdarza, ostatnio coraz częściej chociaż nie cały czas. Od tygodnia czuje jakby coś mi w podbrzuszu pływało chociaż mały jest raczej bliżej kręgosłupa ;) Także myślę, że jest taka możliwość, że ci mali ludzie dają nam już o sobie znać. Ja przed ciążą często miewałam problemy z jelitami i żołądkiem także odróżniam niestrawność i ruchy robaczkowe jelit od "innego zjawiska" ;) ninina jak ja Cię rozumie... też żałuje, że nie mieszkamy sami. Najgorsze to, że na razie nie ma na to perspektyw. Już się boje co to będzie po porodzie... niby mama pomoże ale ile będzie kąśliwych uwag i narzekania, że się z niczym nie wyrabiam. Czasem trzeba się wyżalić ;) Ja i tak Cię podziwiam, nie dość, że dom, zaprawy to jeszcze ciąża i małe dziecko- tylko kobiety tak potrafią godzić wszystko i to też nie wszystkie ;) Jutro wybieram się do fryzjera, mam straszne odrosty ( farbuje się na rudo od dłuższego czasu) i od początku ciąży sypią mi się włosy oprócz tego łamią/kruszą. Takie ładne włosy mam, jak o nie nie zadbam to jeszcze trochę będę tylko wspominać, że miałam. Waham się co z kolorem, pewnie zrobię jakiś brąz, nie będę musiała tak często farbować. Dzisiaj czułam się ociężała calutki dzień, waga na to nie wskazuje ale tak czuje, że zaczęłam tyć i jednak będę musiała sobie ten namiot kupić. Jestem zła bo jem mało, mniej niż kiedy schudłam 10 kg a chyba zaczyna mnie otłuszczać- bo inaczej tego nie nazwę. W ogóle to głodna jestem ale męża nie ma a samej nie chce mi się wstawać żeby coś sobie zrobić. Najgorsze, że musiałam odstawić orbitrek- pytałam na ostatniej wizycie, powiedziała mi, że mój kręgosłup trzeba oszczędzać. Umówiłam się dzisiaj do ortopedy, nie wiem jak ja kiedyś ćwiczyłam, że doprowadziłam się do takich problemów w młodym wieku. A najlepsze.. co sobie mój brat wymyślił! Moja bratanica w styczniu skończy 2 lata, nie mają co z nią zrobić, z kasą coraz gorzej więc bratowa wybiera się do pracy na pełny etat. Co sobie synuś mamusi wymyślił? A no, że siostra pójdzie na zwolnienie i będzie się zajmować jego córką... to jest szogun, kochany ale wojus nie z tej ziemi. Ale przecież nie odmówię pomocy ... nie wiem tylko jak dam sobie radę później z noworodkiem i dodatkowym dzieckiem. W ogóle perspektywa 8 godzin sam na sam z brzdącem tak pełnym energii jest trochę przerażająca, tym bardziej, że nie mam doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaWWW
Czesc dziewuszki! Wer, jak dobrze, ze juz jestes :) cala i zdrowa :) super, ze dzieciatko zdrowe, Ty rowniez :) ulga wielka!! Enka- normalnie nie mam pytan. Ja mam podobnie z rodzina. W ogole sie zastanawialam ostatnio nad tym wszystkim. Niby ciaza nie choroba, ale ja sie z tym nie zgadzam. Powaznie. Powinno sie ludzi troche uswiadamiac w tym temacie. Moim zdaniem ciezarna powinna miec wiecej praw, chociaz w rodzinie ;) nie wiem czy ten weekend mnie tak nastroil czy o co chodzi ;) Bardziej od ciezarnej denerwuja mnie mlode matki (swieze), ktore na kazdym kroku chca byc chwalone i noszone na rekach, bo urodzily. Moze ja takie same przypadki znam, nie wiem juz sama... Lusiula - zazdrosc!! Wez mnie tam przygarnij ;) znajdzie sie jakis jeszcze jeden lezaczek? ;) Ja sobie cos musze pomyslec o karze. Na razie tylko sie poklocilam. Przepraszal itp. Ja tych znajomych nie lubie. Widujemy sie raz na kwartal. Naprawde zrobili mi swinstwo, ze sie az poplakalam w lazience w domku. Z bezsilnosci i wkurzenia. Nie wiem tylko co wykombinowac. Mam zalegly bon na dowolny bilet lotniczy, kt dostalam od znajomych na swieta i sie zastanawiam nad wyjazdem. Tak na jedna noc gdzies. Ale czy to taka kara dla faceta, ze go zostawie w domu samego z piwem i tv? No chyba nie ;) Dziewczyny apel ;) nie dajmy sobie wejsc na glowe rodzinie, znajomym, partnerom. To nam ma byc dobrze!! Nikt nie bedzie pamietal potem czy kosilismy trawe, robilismy 1000 sloikow czy cos innego. Juz i tak w wiekszosc***ewnie mamy wyrobione zdanie, ze lezymy i nic nie robimy i nic juz tego nie zmieni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Dziewczyny ja nie wiem czy tych naszych facetów to opętało czy co? Ja z moim mężem też na bakier jestem ostatnio. W ogóle od soboty mam jakiegoś doła. Najpierw o to, że czuję się ciężko później bo już zaczyna mnie nużyć siedzenie w domu ( jestem na L4 po rozwiązaniu umowy o pracę) później właśnie bo nie mam pracy, a tam gdzie się starałam zanim okazało się, że jestem w ciaży pracę dostała moja koleżanka, a do mnie nikt nawet nie zadzwonił żeby przyjść na rozmowę. Wiadomo, że do pracy teraz by mnie nikt nie przyjął, ale sama taka świadomość jest dla mnie dołująca. To jeszcze wczoraj popełniłam przestępstwo bo wyszłam z domu. Najpierw pojechałam na badania a później na konferencję metodyczną i mój mąż nie może zrozumieć po co mi to skoro ja i tak nie pracuję. Teraz to chyba tylko mam prawo siedzieć w domu i gotować jemu obiadki, a on mi nic nie pomaga w domu a komentuje jakby wszystko robił. W ogóle to jak moja mama wcześniej mówiła, że taka jestem fajna uśmiechnięta, tak teraz nie mogę płaczu powstrzymać bo taka jestem przygnębiona. A wyniki z krwi znowu kiepskie, biorę te tabletki i średnio pomagają. Mocz ok. A reszta jeszcze nie odebrana. W czwartek mam wizytę. Kiedyś rozmawiałyście czy za każdym razem jesteśmy badane ginekologicznie. Ja jestem. Piersi nie miałam badanych. Teraz mam mieć + cytologia. Mam nadzieję, że zrobi też usg i będę mogła zobaczyć dziecko, może wtedy humor mi się poprawi i przestanę się użalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martolina
Karola, czy jestes nauczycielka? Wywnioskowalam po tej konf.erencji metodycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie wróciłam z badań na oddziale. Dzidziolek się nie ujawnił, siedzi pupą do dołu i nie szło nic podpatrzyć. fajnie łapkami machał :) ja dostałam ochrzan że nie dzwoniłam że brzuch boli i twardy :/ mam brać nospę 4x dziennie i aspargin, reszta leków bez zmian i się zacząć oszczędzać. Łatwo się mówi... teraz to najchętniej bym poszła spać, bo wstałam o 5 i jechałam ponad 2 godziny i potem ta kolejka na oddział... masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Martolina tak jestem nauczycielką, ale los nie jest dla mnie łaskawy jeśli chodzi o karierę zawodową. Teraz mam cicho taką nadzieję, że skoro dziecko samo się zaplanowało to może w przyszłości praca też "sama" przyjdzie bo nie chcę się dołować. Ninina dlatego ja po piątkowym staniu 3 godziny w kolejce po skierowanie na morfologię i mocz zrezygnowałam i następnym razem zapłacę za te badania też i mam to w nosie, nie mam zamiaru tak się męczyć, bo naprawdę wtedy wróciłam wypompowana i z potwornym bólem głowy. Mąż odebrał mi wyniki HIV HBs i HCV wszystkie są negatywne więc jestem już spokojna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Martolina tak jestem nauczycielką, ale los nie jest dla mnie łaskawy jeśli chodzi o karierę zawodową. Teraz mam cicho taką nadzieję, że skoro dziecko samo się zaplanowało to może w przyszłości praca też "sama" przyjdzie bo nie chcę się dołować. Ninina dlatego ja po piątkowym staniu 3 godziny w kolejce po skierowanie na morfologię i mocz zrezygnowałam i następnym razem zapłacę za te badania też i mam to w nosie, nie mam zamiaru tak się męczyć, bo naprawdę wtedy wróciłam wypompowana i z potwornym bólem głowy. Mąż odebrał mi wyniki HIV HBs i HCV wszystkie są negatywne więc jestem już spokojna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem nauczycielka. Ucze j.angielskiego w przedszkolu i szkole podstawowej. Nie martw się o prace, dzidzius najwazniejszy teraz jest. Na prace przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martolina to witaj w klubie. Ja też pracowałam w przedszkolu najpierw a później w podstawówce, ale nie udało mi się nawet odrobić stażu. Inna sprawa, że jestem rok po studiach. Ale cóż pracować bardzo bym chciała, dlatego mnie to tak dołuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×