Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Gość Wikoria_220
MartaWWW to chyba jestem szczesciara,ze jestem w takiej kondycji ;) Ja jak pisalam delikatne nudnosci i bol piersi,wymiotow ani widu,ani slychu ;) Jedynym niepokojacym objawem ,ktory zadecydowal o testowaniu to zyly okropne na udach i w okolicach brzucha. Bylam pewna,ze @ spoznia mi sie jak zawsze.. Lekarz stwierdzil,ze to moja taka natura cykle od 38dc do nawet 78dc i ze jak urodze pierwsze dziecko to juz powinno byc ok ;p Pomyslalam "i jak tu zajsc w ciaze" no,ale na czescie udalo sie :D Mierzylam temp. badalam szyjke bralam caly czas kwas i nic i nic.. Gin powiedziala,ze nie mam dopatrywac sie objawow. Ciezko bylo,ale odpuscilam sprawdzanie temp itp. Dni plodne,nie plodne.. Przytulalam sie nie myslac czy jest mozliwosc zajscia czy nie . Na basen tez mialam ochote,ale odradzila mi to kolezanka,ktora nabawila sie wlasnie na basenie infekcji.. Pamietajcie,ze teraz jestesmy strasznie podatne na infekcje roznego typu. Moge nie zwazac na jej opinie,ale co to bylby za strach po powrocie z basenu.. wiec jak juz to wolnie NIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikoria_220
*wolę NIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszcz_jesienny
Hej:) Jestem nowa, również mam termin na luty. Ciąża przebiega poprawnie, pominąwszy krwawienie w 9 tygodniu i pobyt w szpitalu z tym związany. Mdłości zanikają, co cieszy. Martwię się tylko o zdrowie dziecka, ponieważ przeżywam dużo stresów, w zasadzie mam w chwili obecnej najbardziej stresujący okres w życiu :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
MartaWWW nie wszystkie piszą, że ich rodzice się nad nimi trzęsą ;) Ja się tutaj ostatnio trochę "pożaliłam" jak mój tatuś podchodzi do mojej ciąży. Moi rodzice również wypominają mi, że przestałam o siebie dbać, że wiecznie leże. Z soboty na niedzielę wylądowałam na pogotowiu i nadal patrzą na mnie krzywo. "Ciąża to nie choroba, wmawiasz sobie, wykorzystujesz swój stan żeby całymi dniami leżeć". Takie głupie gadanie osłabia mnie jeszcze bardziej. Mąż nie jest lepszy, nawet nie stara się mnie zrozumieć. Muszę sobie gdzieś zapisać żeby więcej nie kusiła mnie chęć zostania mamą, nie chce przechodzić tego drugi raz. Mnie wymioty nie męczą codziennie a same mdłości, okropne, dzień i noc, zawroty głowy, siły na nic nie mam, stałam się apatyczna i do tego wykańczająca biegunka. W nocy z soboty na niedzielę dosłownie nie byłam w stanie podnieść ręki, padłam w łazience na płytki i była decyzja, że trzeba coś zrobić. Dostałam kroplówkę po której mi się pogorszyło później drugą a rano mnie wypuścili, mówiłam, że jestem w ciąży ale za bardzo nikt się tam tym nie przejął, nawet nie sprawdzili czy od tej strony wszystko jest ok. Dzisiaj w dalszym ciągu czuję się źle i jestem strasznie zła na siebie za taki stan rzeczy. Na szczęście na razie biegunka ustąpiła na rzecz wzdętego brzucha. Nie wiem jak funkcjonować, do tego wszystkiego co 15 minut jestem głodna, tak tragicznie głodna, że jest mi słabo momentami.. no i jem i płacze. Przez całe życie tyle nie wypłakałam co w ciągu ostatnich dni. Mam nadzieję, że przynajmniej za kilka tygodni poczuje się lepiej bo po prostu zwariuje. I pomyśleć, że jeszcze niedawno narzekałam na brak objawów... no to teraz czuje, że jestem w ciąży, bardziej niż bardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
czesc dziewczyny :) u mnie dzien jak codzien, oczywiscie nie moze byc bez bolu brzucha :/ mam juz tego dosyc powoli bo nie moge normalnie funkcjonowac.. Goraco bardzo, nawet sie nie da wysiedziec na dworze, przydal by sie deszczyk a tu ani widu ani slychu. Nie lubie takich upalow. Wczorajsza impreza niespodzianka udala sie w 100%, dziadkowie przeszczesliwi :) co do badan tarczycy to tez musze zrobic bo chyba nie robilam. Za tydzien w czwartek wizyta juz nie moge sie doczekac az podejrzymy maluszka no i chce dowiedziec sie co z ta torbiela bo boli caly czas bez zmian. Marta nie przejmuj sie, napewno bylo Ci przykro ale sluchaj jednym uchem a drugim wypuszczaj, nie bierz sobie tego do siebie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enka bidulko wspolczuje, a co do tego ze nikt sie nie przejal no to tacy sa wlasnie u nas niektorzy lekarze.. trzymaj sie kochana, napewno juz z dnia na dzien bedzie lepiej :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Maałaamii dziękuje za słowo wsparcia :) W ramach podziękowań przesyłam Ci resztkę moich pozytywnych fluidów, może dużo ich nie ma ale za to konkretne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta dziękuję Ci , uspokoiłaś mnie z tymi witaminami :* Nie przejmuj się negatywnymi opiniami... Dziwi mnie to zawsze, te kobiety też były w ciąży i taki brak zrozumienia... Tacy są ludzie i nic z tym nie zrobimy. Jeśli już tak się zmierzamy to u mnie kontakty z rodzicami, treściami no i mężem pod względem ciąży są ok :) Choć nikt mi nie naskakuje z tego powodu... Problem mam ze Szwagierką, która ma 36 lat i do niedawna była cały czas sama... Problem mam z nią od samego początku, najpierw zazdrościla nam ślubu i krytykowała wszystko co się da, jak znalazła sobie kogoś to się uspokoiła i zmieniła o 180 stopni do momentu aż nie zaszłam w ciąże ( ona nie ma dzieci) ten jej wzrok na mnie, co chwilę coś szepta za plecami. Nawet jak jestem z teściową i ona jest w pobliżu to teściowa się powstrzymuje żeby nie mówić nic o mojej ciąży, tak jakby boi się przy mojej szwagierce cieszyć z tego powodu. Ja staram się to olewać bo inaczej bym zwariowała... Wiktoria mi również udało się zajść w ciążę w momencie, w którym opuściłam starania. Deszcz jesienny gratuluję :) Enka współczuję Ci bardzo takiego stanu :** nie przejmuj się co mówią inni tylko odpoczywaj :** oby Ci to szybciutko przeszło :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natomini
Enka no to współczuję... Ale nie martw się, zdrowie dziecka skontrolujesz na następnej wizycie u ginekologa:) A mąż i rodzice... Cóż, moi nawet nie wiedzą, że jestem w ciąży... Za to teściowa szczęśliwa, bo czeka na pierwszego wnuka;) I martwi się bardziej niż rodzona matka... Wg mnie źle podchodzą do Twojej ciąży, pierwsze trzy miesiące to jest katorga dla mnie, jak tylko wstaję z łóżka to mnie mdli, więc leżę do oporu... A z mężem porozmawiaj, w końcu to on Ci załatwił tę rozrywkę (żart, ale coś w tym jest), niech się zatroszczy trochę o swoją ukochaną i potomka. ;) Jejku kroplówka i szpital, naprawdę masz te przeżycia... Ale pomyśl, że z drugiej strony to znaczy, że masz dobre hormony, a dzidziuś się zdrowo rozwija i tak daje Ci znać, że tam jest i musisz dbać o siebie:) Moja znajoma mówiła mi, że u niej nie było w żadnej ciąży objawów, i wszystkie okazały się zagrożone... Więc to lepiej, że masz jakieś objawy niż jak ich nie masz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Wer dziękuje :) Natomini z rodzicami niestety bywa różnie, u mnie jest jak jest, trochę się zawiodłam bo myślałam, że dobry kontakt mam ze swoimi. A Ty przynajmniej teściową masz kochaną ;) U mnie tak dobrze nie ma, też urodzę swojej pierwszego wnuka ale w ogóle nie jest zainteresowana. Teść bardziej, wypominał mi przez telefon, że ich nie odwiedzam ostatnio a on chciałby przynajmniej się zapytać jak się czuje :) Może z tymi objawami to racja, przynajmniej coś się dzieje. Co my kobiety przechodzić musimy żeby faceci mogli być dumnymi tatusiami :D deszcz_jesienny witam :) Nie wiem co się u Ciebie dzieje ale pocieszę Cię, że stres wcale nie musi mieć wpływu na nienarodzone dziecko ;) Moja bratowa w ciąży przechodziła istne piekło, bratanica urodziła się zdrowa i jest bardzo żywym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta, nie ma się co przejmować tym dogadywaniem, trzeba było zapytać jak to było u nich na początku ciąży :) Wszystkie takie mądre a same pewnie lepsze nie były :P Wiktoria, nie wierz do końca lekarzowi w unormowanie się cyklu po pierwszej ciąży :P ja miałam okres nawet co pół roku i teraz bylo podobnie, i jakoś zaszłam w ciążę w tym ponad 3-miesięcznym cyklu :/ ale może akurat u Ciebie się sprawdzi:) Deszcz-jesienny, witam i gratuluję :) Stresami się nie martw jeszcze dodatkowo, dzidziuś na pewno będzie zdrowy ;) Enka, obyś się już lepiej czuła. Trzymam kciuki :* Małami, super że imprezka się udała :) Upałów też nie lubię, ale jakoś musimy to przetrwać :) Wer, u mnie też nikt nie nadskakuje, jedynie mąż by mi kazał leżeć i nic nie robić a tak się przecież nie da, zwłaszcza przy dwulatku. Jeszcze działka do obrobienia, pilnowanie budowy i udręczanie się z moją własną babcią która chyba mnie chce do nerwicy doprowadzić :D Mam ochotę się stąd wyprowadzić, ale to byśmy musieli iść wynajmować a to znowu by wydłużyło budowę o kolejny rok jak nie więcej... A szwagierka... cóż, zdarzają się tacy ludzie :) Dobrze, że teściowa też to widzi bo czasem byś była posądzona o jakieś "urojenia" :P Ja znów mam w najbliższym otoczeniu dwie pary starające się o dziecko już kupę czasu, jedni co chwilę mają invitro i szczerze mówiąc nie wiem jak się przy nich zachować, a jak się dowiedzą że będzie drugie dziecko to pewnie jeszcze bardziej się zdołują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaWWW
Jestescie wszystkie kochane :) to razem jestesmy takie samosie nie z wyboru ;) ja sie tego spodziewalam, ale gorzej sie tak przejechac. Przykro mi :* Ja tez dzis mialam kroplowke, bo oslabiona jestem bardzo :/ nie czuje sie jakos lepiej, ale moze trzeba troche czasu. Witam wszystkie Lutownice! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina dziękuję za miłe słowa :* Co do takich par...też mam dobrą koleżankę...zaczęli się starać od tego czasu co my, ale ciągle były u nich jakieś problemy. Najpierw torbiel na jajniku i tydzień w szpitalu...ostatnio od jej siostry dowiedziałam się, że była na jakimś szczegółowym usg jajników, bo na podstawowym coś wyszło jej nie tak i okazało się, że na jednym jajniku ma endometrioze a na drugim...guza..., jeśli ten guz osiągnie 5 cm średnicy muszą jej wyciąć jajnika. Była u jakiegoś specjalisty , powiedział jej wprost , że ma pół roku na to żeby zajść w ciąże, bo najprawdopodobniej po tym czasie będzie trzeba usunąć ten jajnik a z tym pozostałym z endometriozą raczej nikłe szanse, żeby się udało... Mało tego, te guzy mają to do siebie,że jeśli uda jej się zajść w ciążę to jest duże prawdopodobieństwo , że jej się wchłonie... Bardzo mocno trzymam za nią kciuki. Nie powiedziałam jej jeszcze o mojej ciąży. Dziewczyna ma 25 lat... Okropne jest to co ludzi spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry kochane :*:* Witam wszystkie nowe Lutówki :) Dużo tematów porusznych popołudniu ale widze przodował temat rodziny i podejścia bliskich do ciąży. Cóż.....jak sie okazuje nie raz można sie zawieśc na najbliższych. To boli...bardzo, wiem o tym doskonale. U mnie tylko moi rodzice "przeżywają" i cieszą sie na pierwszego wnuka. Teściowie....dużo można by mówic....mają już wnuka, ma pół roku wiec przez telefon kiedy zadzwoniłam powiedziec,że bedą dziadkami po raz drugi usłyszałam " no....fajnie....". No i oczywiście wszechwiedząca kuzynka (nie moja ) która wszystko wie najlepiej. Już doradza jaki wózek, jakie łóżeczko, każdy mój pomysł kwituje " no chyba żartujesz!!" albo "ale po co Ci to..." A ja no to jak na lato :D i tak robie po swojemu :P Dziś prenatalne :) Miłego dnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikoria_220
Moi rodzice beda po raz pierwszy dziadkami wiec ogromnie sie ciesza :) Moj m jest w siumym niebie :) Wynajmuje dom ja mam caly dol,a inna rodzina cala gore. Para z dwojka dzieci (dziewczynki). On pracuje w Holandii ona calymi dniami siedzi w ogrodku,dzieci jak dzieci ;) Nie rozmawiam z nia od czasu kiedy z takiej prawdziwe laski odpowiadala mi "czesc" a potem juz przestala. Pomyslalam "co ja musze sobie zasluzyc,zeby ktos mi odpowiedzial "czesc"?" Moj m powiedzial,ze mam ja olac i w ogole sie nie odzywac,raz sie chyba zagalopowala i kiwnela mi "hej" wiec ja nic.. specjalnie,zeby zobaczyla jak to jest poczuc sie olana ;/ I sie zaczelo.. Zajmuje caly ogrod. Jak dowiedziala sie,ze chce rozlozyc meble ogrodowe to wystawila basen,namiot,parasol kupila - plac zabaw !! Masakra.. Mamy dwa auta wiec jak jeden stoi to drugim ten pierwszy zastawiamy,zeby miala duzo miejsa na swoje auto to zaczela na skos auto stawiac,zebysmy sie nie miescili.Mam tez wrazenie,ze coreczki nastawia wobec mnie zle. Maja glupie odzywki,dzwonia mi dzwonkiem do dzwi. Zostawilam grabie u mnie na schodach gdzie te male tez czasami biegaja (choc nie powinny) to przyszla jedna dziewczynka i powiedziala "mama powiedziala,ze to nie moze tam lezec".No mowie co za baba.. Ma problem to dzieci wysyla byle mi cisnienie podniesc. Sprzatala auto na podrowku.. To u mne na parapecie kawka,papieroski i jakies d*perele normalnie piknik sobie zrobila. Mowilam kilka razy wlascicielowi mieszkania o tych incydentach to on na to "kochana nie zwracaj na nia uwagi,mniej ja gdzies" ale wez mniej ja gdzies jak jej wszedzie pelno,juz patrzec na nia nie moge.. Szukalam jakies czas drugiego mieszkania,ale nie ma w tej miejscowosci gdzie chce tylko dalej,a to pokrzyzowaloby kilka sytuacji.. Tym bardziej,ze mam tu umowe i tylko 1 miesiac wypowiedziec moge,bardzo tanio place,bo za dwa pokoje,kuchnie 320zl i opal mnie nie interesuje,wiem ze nigdzie taniej nie znajde. I uwierzcie mi kochane nie da sie pogadac z ta baba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikoria_220
Nawet myslec o niej nie moge,bo mnie szlak trafia ;/ ;/ ;/ Moze zmienie temat ;p Chcialam Was zapytac kobietki czy byliscie w laboratorium ba glukozie?? To prawda,ze trzeba wypic "miksture" :) i czekac 3 godziny na korytarzu? I tak mysle sobie,ze jak pojde tam naczczo porobie badania,wypije ta glukoze i bede musiala tam siedziec tyle czasu to padne z glodu ;p No,bo po wypiciu tego przed poborem krwi chyba nie mozna jesc co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie teściowa na wieść o ciąży skwitowała "i czas najwyższy na drugie"... brak słów :/ Moja mama się trochę załamała (bo budowa, ja bez pracy, mąż za granicą itp., itd...), ale cieszy się i już chce kupować ubranka bo wierzy że będzie dziewczynka :) Ja dziś mam wizytę, nie mogę się doczekać ale też się denerwuję, zawsze tak mam :/ Wyjeżdzam już w południe, choć wizyta na 16 ale dojechać trzeba a to 80km. i jeszcze w planie mam jakieś małe zakupy, tak to jest jak się jedzie do dużego miasta :D jutro podobna wyprawa ale do endokrynologa. Monison, zawsze się znajdą tacy "mili doradcy" :) trzeba to olać bo nie ma co się stresować (wiem wiem, łatwo się mówi :P ) Wiktoria, powiem Ci że wolałabym mieszkać tak jak Ty z popieprzoną sąsiadką :D :D niż z popieprzoną babcią, do której niestety trzeba się odezwać bo sąsiadkę możesz po prostu zlać :) Ale ogólnie nie zazdroszczę. Jak ona na złość robi to też zacznij :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktoria, wiesz co Ci powiem i doradze : " zlewka" :) Olej ją bo nerwy dziewczyno niepotrzebnie tracisz na jakąś wariatke. A Twój M z nią nie rozmawiał na ten temat? Jemu te akcje nie przeszkadzają ? Albo weź jej powiedz raz a dosadnie co myślisz na ten temat i tyle. A potem olej, bedziesz sie przejmowała. ;) Czupryna do góry !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktoria, ja już miałam oznaczaną tą glukozę ale ze względu na ryzyko cukrzycy ciążowej bo w 1 ciąży też się pojawiła (choć na sam koniec). Z tego co wiem, to badanie jest koło 20tc chyba dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to badanie z glukozą to krzywa cukrowa i jest koło 18-20 tygodnia ciązy. Na wszystkie badania krwi i moczu idziemy na czczo:) Ninia, ona to jest taka "ciocia dobra rada" Już mi wózek swój chciała wcisnąc "po co bedziesz kupowała nowy...? " :) Pewnie, po co kupic wózek, łożeczko, ciuszki, dobrze,że jeszcze pampersów używanych po swoim synu mi nie cchce dac :D No ubaw po pachy mam z nią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Wikoria teraz tylko badanie z krwi będzie, picie czeka nas później, jakoś po 20 tygodniu :) ninina ze swoją babcią mieszkasz? Ja dziewczyny wśród znajomych/ rodziny nie mam takich mało zaintersowanych czy dogadujących, może dlatego że najbliżsi wiedzą jak było mi trudno i przykro kiedy poprzednia ciąża się skończyła wiec cieszą sie ze mną :) ale wiem cos o mieszkaniu z ludźmi, z którymi trudno wytrzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikoria_220
ninina no ja jestem w 10tygodniu,nigdy nie mialam problemow z cukrem i dostalam juz sierowanie na te badanie,a potem moze bede powtarza no nie wiem. Ale moja kolezanka,ktora ma tygodniowa ksieznicze mowila mi,ze tez miala na poczatku takie badania :):) Co do babci to wiesz rodzina czasami wkurzajaca,ale zawsze.. Ja nie mam juz ani zadnej babci,ani zadnego dziadka ;/ Wiec gdybym miala pieprznieta babke to w pewnym sensie bym sie cieszyla. Ale wiesz kazdy ma swoj punkt widzenia.. ;) Zawsze mozemy sie zamienic ! Co Ty na to? :);)) Monison moj m sie tam za wiele nie szczypie ;p Raz kiedys powiedzial jej kilka "ladnych" snow,ale do niej to jak grochem o sciane.. Teraz jak widzi,ze przyjechal,albo jak wychodzi z domu to ucieka do siebie hehe :D Ona jest taka ciekawska i w ogole ma wszystko co maja wscipskie sasiadki.. Ktos kiedys przyjechal,a ona niestety ma okno od strony ulicy,parkingu i sie gapila tak perfidnie jeszcze bylo ciemno,a ona miala zapalone swiatlo to jej machalam reka,zeby sie speszyla a ona nic dalej siedziala w oknie to m pokazal jej srodkowy palec i wtedy dopiero odpusila podsluch. Ta kobieta ma niespelna 30lat.. Wiem,ze jej sie cos zlego powie,wyzwie czy cos to zaraz policje wzywa,bo inni sasiedzi mi mowili wiec mysle,ze nawet nie warto sie zaczynac. Chce wyremontowac troche dom moich rodzicow i zrobic odrebne mieszkanie mam nadzieje,ze sie wyrobie to lutego ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaWWW
Wiktoria. Badanie jest pozno! Po 20 tygodniu :) nie masz sie co martwic! Ten ulepek moze Zle wplynac na Ciebie: moze cie zemdlic itp, wiec warto poprosic o dodanie do tego cytryny!! Nie falszuje wynikow, a latwiej przechodzi przez gardlo. Poza tym mozesz sie przespac w trakcie: wiekszosc bierze sen :) maja wszedzie lezanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikoria_220
Skierowanie dostalam na : mocF MEG WT albo F ciezlo sie rozczytac ;/ glukoza gr.kwi + dodatkowe skierowanie na grupe prywatnie - toksoplazmoza,Ig M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikoria_220
Moze picie tego diabelstwa bedzie pozniej,ale dalczego teraz mam na skierowaniu - GLUKOZA Polozna mowila,ze moze to troche potrwac i mam zabrac ze soba kanapki. Mam zrobic badania przed wizyta 2-3 dni wiec bede w 14tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wikoria też to miałam oznaczają glukozę na czczo pobierając tylko krew jak na inne badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytlumaczcie mi jedno: po co dwa badania na gr krwi? Woem, ze dzieciom po narodzinach sie moze zmienic, ale doroslym nie! Wiec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikoria_220
MartaWWW nie wiem sama dlaczego w liscie badan na skierowaniu mam grupe krwi i dostalam takie oddzielne skierowanie na grupe kwi ,moze musli byc oddzielne z pieczatka lekarza,bo te kilka badan na skierowaniu jest pieczatka poloznej.. Nie wiem. Dowiem sie po badaniach. anii84 to pewnie ja tez tylko krew :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta ja miałam grupę krwi oznaczoną a że mam minus i mamy z mężem konflikt to dostałam na określenie grupy krwi jeszcze raz z oznaczeniem ilości przeciwciał. Też sie dziwiłam po co grupa, skoro mówiłam że mam i pokazywalam wynik a jak odebralam to sie okazało ze te przeciwciała jeszcze byly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×