Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona_9

KTO dopiero po 30 ułożył sobie życie??

Polecane posty

Gość gość
w wieku 50 lat większość mężczyzn będzie już chora bo w Polsce mężczyźnie przeważnie po 50 tce zaczynają chorować albo gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 10 13 min
Jak tak myślisz,to może rzeczywiście masz racje,ze nie masz juz szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego by nie? Bo takie jest zycie, nie kazdemu jest dane spotkac tego kogos. Ale ok, rozumiem Cie, bo ja do pewnego momentu rowniez patrzylam optymistycznie w przyszlosc, ale po ilus tam latach ten optymizm i nadzieja zaczynaja przygasac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja niestety takie samo mam myślenie jak ty gościu z 21:45 pewnie to niezbyt dobrze bo pewnie jest to pesymizm ale niestety niektórzy mają takiego pecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 10 13 min
To ja mam odwrotnie do ciebie.Wiele lat miałam 'przeczucie' ze będę sama,ze nie spotkam tego 'mojego' i tak było.Teraz po wielu latach o dziwo patrzę inaczej,ze jeszcze go spotkam i uloze sobie z nim życie.Myślę ze bylabym dobra żoną.Chociaż mam swoje niedoskonałości.Ale mam czyste intencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mam znajome które były w związkach po 25 lat i nagle mąż odszedł do innej i właśnie one nie potrafią się w tym odnaleźć bo cały czas mąż im organizował czas a więc: rozrywki, pracę itd nagle po tych 25 latach muszą zacząć myśleć samodzielnie," x a to juz zupelnie inna historia, bo to wina tych kobiet, ze tak zyly a nie inaczej. Dlatego wlasnie pytam, dlaczego tylko singlom radzi sie wyjdz do ludzi, idz na kurs, hobby itd skoro nam nie trzeba tego mowic, bo nas zmusza do tego sytuacja. A takim wlasnie co od zawsze wisza na facecie nigdy sie nie mowi zrob to czy tamto. Taka nie czuje sie mniej wartosciowa bo np nie ma swoich zainteresowan, a kobieta samotna ciagle za czyms goni, czuje sie "gorsza", probuje cos uzyskac, latac 1 dziure zdobywaniem czegos innego. Takim kobieta akurat nie zazdroszcze, sama mam kolezanki co od 16 roku zycia do teraz sa z kims, czesto wlasnie zastanawialam sie co taka zrobi jak facet ja zostawi, jak przyjdzie mieszkac samej, placic samej, a moze wroci do rodzicow? Sama nawet nigdy poza miasto nie wyjechala, zawsze z nim pod reke, od mlodego tak nauczone, od rodzicow jakos tak naturalnie sie oduzalezniamy, ale od takiego faceta co byl zawsze wszystkimi osobami w 1? Takich kobiet mi nie szkoda. To te co od liceum sie podsmiewaly, ze ja zawsze sama, to one traktowaly mnie jak "gorsza" bo nie mialam faceta, to te co ucinaly jakies "powazniejsze" rozmowy nt zwiazkow kiedy ja sie pojawialam, bo co ja tam wiem, to te co szczycily sie czego to one nie dokonaly zapominajac zawsze dodac, ze w towarzystwie mojego mena, to te co komentowaly, ze mieszkam jeszcze z rodzicami za moimi plecami, to te co komentowaly ze teraz mieszkam sama i dlaczego wciaz sama i to te same co nigdy nie mialy dla mnie czasu kiedy najbardziej ich potrzebowalam, bo glupie wyjscie do znajomych jej faceta bylo wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to tylko pogratulować takiej postawy, ja chyba co do związków już się poddałam i chyba wiele kobiet też dało sobie "na wstrzymanie" ale skoro masz w sobie tyle jeszcze siły i determinacji to jasne warto wierzyć w to że się spotka właściwą osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyżej było do gościa z 21:49

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowienie nic na sile, zajmuje sie soba, wszystko przyjdzie w swoim czasie jest tez czekaniem, tylko inaczej to nazywacie. Podswiadomie kazda czeka. Mozna tylko udawac ze sie to lubi i przeszlo do porzadku dziennego i wcale sie nie czeka, bo sie skupia tylko na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 10 13 min
Sama się dziwie,bo tak mnie od całkiem niedawna 'natchnelo'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 10 13 min
Oj no bo się czeka.Sklamalabym gdybym powiedziała ze nie.Każdy czeka.Chyba ze idzie do zakonu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojego meza poznalam w wieku 35 slub rok pozniej, jest mlodszy o 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 21:51 miałam podobnie jak ty, moje koleżanki które do mnie przyjeżdżały były dumne jak paw, z "kijem nie podchodź", miały mężów bardzo zaradnych którzy właściwie wszystko organizowali a ja zawsze sama z dzieckiem, więc właściwie czułam się ta gorsza, nawet nie wiedziałam jak z nimi rozmawiać bo były tak wyniosłe i to tylko dlatego że facet się z nimi nie rozwiódł, teraz po tych dwudziestu latach właściwie każdą zostawił mąż, jest mi ich mimo wszystko szkoda bo poświęciły mężom najpiękniejsze lata i jedna wiem że sobie dobrze radzi, przynajmniej mi tak mówi ja nie muszę uczyć się radzenia sobie, bo nawet nie wiem co to znaczy że ktoś wszystko mi organizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja mowie o tych co nie sie wlasnie za cholere nie przyznaja ze czekaja i ze im zle samym, wiele tu nawet na forum pisze, jestem singielka i jest mi z tym dobrze, nie potrzebuje faceta bla bla bla a w rzeczywistosci niektore maskuja w ten sposob bol tego, ze nie moga nikogo znalezc, zeby lepiej to zabrzmialo mowia ja nie chce faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 10 13 min
Może niektórym łatwiej robić dobra minę na przekór wszystkiemu? Ja się przyznaje,ze wolalabym byc z kimś,ale jak nie ma to nie ma.Przynajmniej teraz.Wiec żyje sobie sama i robię co chce sama.A kiedyś będę to robić z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to gratuluje optymizmu też go kiedyś miałam taki mocny ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że nie będę w trwałym związku nie każdemu jest pisany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to o 22:01 bylo do 21:58 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas na wnioski: -nie ma rady dla nas -nie mamy wplywu tak naprawde na to kiedy, gdzie i czy kiedykolwiek kogos spotkamy nawet gdybysmy codziennie bywaly w 5 miejscach i stawaly na rzesach - rady typu idz na kurs i naucz sie byc sama ze soba to nie sposob na znalezienie faceta i zbudowanie trwalego zwiazku, tylko pomysl na samotne spedzanie czasu, ktory i tak bez tych rad samoistnie realizujemy - nie wazne jaka jestes piekna, brzydka, madra, glupia, otwarta, zamknieta, nudna, interesujaca, wyksztalcona lub nie, bo jak pojawi sie milosc to i tak bedzie slepY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak, ze w realu robie dobra mine do zlej gry, nie chce litosci znajomych, nie chce tez zeby rodzina sie o mnie martwila, ze np mam dola, choc i tak wiem, ze im przykro, bo wiedza, ze mi przykro. Ale na forum moge sie smialo przyznac, ze po tylu latach jest mi k/u/r/e/w/s/k/o zle samej i do bycia w peni szczesliwej potrzebuje faceta=milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie natomiast moja rodzina się o mnie nie martwi mają to gdzieś czy mam doła i ja już też w sumie nie liczę na jakiś trwały związek, pogodziłam się że tak już będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze sama sobie radzę więc każdy ma w nosie czy mam faceta czy nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta z 10 13 min
Jakieś Niki byscie sobie założyły,bo każda jest ' gościem' i mi się myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak jak ktos tu wyżej napisał NIE zgadzajcie się na mieszkanie z facetem przed slubem, ja tak zrobiłam i zero starań faceta od tego momentu. Czułam się jak żonka której on za żonkę tak naprawdę nie chce. xx no tak, ale jak wychodzic za maz za kogos z kim nawet nie wiadomo jak sie bedzie zylo, przeciez to jest obowiazek, zeby sprawdzic dokladnie zanim powie sie tak i chec sie zwiazac na reszte zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej lepiej zamieszkać przed ślubem bo przynajmniej kogoś bliżej poznasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMiii84
Chyba pierwszy raz w życiu przeczytałam w całości tak długi wątek na tym forum (bo mi zwyczajnie czasu szkoda), ale podobało mi się wiele wypowiedzi i się wkręciłam. Jednak, to co zaczęłyście pisać o kobietach, które wmawiają całemu światu (i sobie przy okazji), że są szczęśliwe bez faceta, trochę mnie wkurzyło. Ja nigdy nie chciałam mieć dzieci, więc parcia na złapanie faceta póki jestem w wieku reprodukcyjnym nie mam. Ok, jak się ktoś kiedyś pojawi, to będzie bardzo przyjemnym dodatkiem do mojego całkiem fajnego życia. Ale włosów sobie z głowy rwać nie będę jeśli tak się nie stanie. Cała sztuka udanego związku nie polega bynajmniej na tym żeby móc powiedzieć "Nie mogę bez ciebie żyć", a wręcz przeciwnie. Ja może kiedyś będę miała okazję powiedzieć "Mogę żyć bez Ciebie, ale z tobą jest przyjemniej". I mieć świadomość, że bez tej drugiej osoby jestem pełnowartościowym szczęśliwym człowiekiem, a mój partner jest takim dodatkowym "bonusem". Myślę, że rady dotyczące zajęcia się własnymi sprawami, swoim wlasnym życiem, rozwijaniem pasji potrzebne są zarówno nieszczęśliwie samotnym kobietom (bo faceci jakoś lepiej sobie z tym radzą i rzadziej są tak bardzo nieszczęśliwi w swojej samotności), jak i tym tkwiącym w unieszczęśliwiających je relacjach (a może przede wszystkim właśnie im). Po niektórych wypowiedziach (bez urazy, bo fajne z Was kobiety) widzę zadatki na idealne bluszcze. Niby wszystko ok, umiem sobie sama radzić, ale jak spotkam tego jedynego, to będzie mój i tylko mój, będzie musiał ze mną dzielić cały swój wolny czas i podzielać wszystkie moje zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMiii84
I nie robię tylko dobrej miny do złej gry. Uwierzcie, że na prawdę istnieją kobiety dla których życie nie kończy się na facetach i dzieciach. Jak się trafia na nieodpowiednich facetów (ja jestem kilkukrotną szczęściarą), to daje ogromną lekcję życia. Otwiera oczy na świat. Ja już wiem, że nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa niż przez ostatnie dwa lata. I mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej, bo oddycham pełną piersią :) Życzę Wam dużo szczęścia (odnalezienia go przede wszystkim w sobie samych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej dziewczyny, nie róbmy ze związku jakiegos bóstwa, ma ono tyle samo wad i zalet jak samotność. Tylko oczywiście, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, to prawda związek ma różne odcienie najgorsze są związki gdzie jest przemoc psychiczna lub czasami nawet może być fizyczna, nie wszystkie związki to "bóstwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to juz jest akurat doszukiwanie sie jakichs epizodow ktore zdarzaja sie w mniejszosci przypadkow, bo my tu nie mowimy o wadach bycia z kims, ani nie mowimy o nieudanej przeszlosci za bardzo. Temat dotyczyl szczesliwych historii, by pokazac ze mozna. Paniom, ktore maja zamiar zniechecac i przekonywac, ze zycie z kims nie jest do niczego potrzebne raczej dziekuje za wypowiedz. Nie wiem po czym ktos tu stwierdza, ze niektore tu piszace beda bluszczami, skoro zadna nie napisala, ze dla faceta rzuci wszystko i bedzie mu wiernie sluzyc. Raczej byla mowa o znalezeniu wspolnych pasji a takze oddzielnych. Nikt nie mowil o przesiadywaniu razem 24h i wymogu posiadania tylko i wylacznie tych samych zainteresowan, przypominam, ze to nie pisza nastolatki tylko kobiety, ktore cos juz przezyly, wiedza czego chca i takie d**erele jak trzymanie sie za raczki i wchodzenie sobie w dupki przerabialy jak mialy po 20 lat. Nie wiele tez pisalo o jakims parciu na dziecko, raczej o potrzebie stabilnego zwiazku w tym wieku. Jezeli ty nie potrzebujesz tego do szczescia to najwidoczniej nigdy nie zaznalas prawdziwej milosci i tego co wyplywa z takiego zwiazku. Tak samo z dziewica, dopuki nie zazna sexu to nie bedzie zalowac, ze go nie ma i myslec, ze go wcale nie potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×