Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jecie biednie czy bardziej na bogato?

Polecane posty

Gość gość
Ludzie mają koszmarne nawyki zywieniowe :o Ryż lub naleśniki na kolację?? Same weglowodany :o W ogóle ryż z cynamonem to jakas pomyłka - to ma być samodzielnie danie?? A gdzie białko w tej potrawie? A zupy są zdrowe i powodują, że człowiek mniej zje na drugie. Oczywiście lekkie, warzywne, a nie jakieś tłuste z tona śmietany i zasmazka. A i taka zupę można też zjeść na kolację, lepsze.to niż jakiś ryż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ryż jest źródłem białka. Wyedukuj się zanim skrytykujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ma za mało białka parowo. Równie dobrze naleśniki z nutella pewnie uznajesz za źródło białka bo mają w sobie jajko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest straszne jak jeden drugiemu w gary zaglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo różnie czasamu jemy dania przypisywane biednym placki, naleśniki dziś np pampuchy z owocami a czasami bardziej nazwijmy to bogate wczoraj krem ze szparagów, wołowina jutro łosoś, pieczone ziemniaki, sałatka. Nie widzę nic złego w tym, że raz na jakiś czas zje się naleśniki czy placki ziemniaczane. W elekanckich restauracjach też podaje się placko-naleśniki bliny? naleśniki też możba zrobić na różny sposób ja np robię z mąki gryczanej z twarogiem jogurtem i jest to zdrowsze albo na ostro z warzywami i mięsem. Lecz też nie widzę nic złego w zjedzeniu raz na jakiś czas zwykłego z dżemem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolowina jest zdrowsza od kurczaka czy wieprzowiny, powinno sie ja jesc 1-2 razy w tygodniu. Ma duzo witaminy B i zelaza, steki robi sie bardzo szybko (kilkanascie minut) a przy tym jest pyszna i wcale nie twarda, no ale to trzeba kupic wolowine na steki a nie najtansza z uboju mlecznych krow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani biednie ani bogato, jem zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie jedza na bogato same lososie i wolowiny a w mc donaldzie tlumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my z mężem jemy biednie, staramy się, by dziecko jadło lepsze produkty, na sobie oszczędzamy. mamy kłopoty finansowe, mam nadzieję, że przejściowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dziś na śniadanie jadłam kiełbasę z cebulą - bardzo biednie. tylko moja kielbasa jest za ponad 30zł za kg, bo jest z samego mięsa z jednosklepowej masarenki - wszystko robią na miejscu. Pasztetową też kupuję za 25zł chyba jest. Kiełbasko/parówki za 28. Szynka 50-60. A te swoje sklepowe łososie to sobie wiecie gdzie wsadźcie - kijem tego bym nie tknęła. Futrowane na morskich farmach paszą z marchewką, żeby koloru nabrały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie, w ogóle nie zwracamy uwagi na koszt, tylko na nasze zachcianki :) i nie mamy najmnejszych kompleksów jeśli zjemy na obiad naleśniki z cukrem, albo ziemniaki z koperkiem popijane kefirem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30zł za kilo to wg ciebie droga kiełbasa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedziemy sie licytowac
a co? kielbasa za 30zl to nie kielbasa, ja jadam tylko taka za 70zl a ponizej to wyrob kielbaso podobny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami mam rzeczy, które wg. kafeterianek kwalifikują mnie do biedoty takie jak mielone lub placki ziemniaczane. Robię to, bo lubię a nie dla oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to powiem ci że to wielkie oszukaństwo i sklep dla niemyślących jeśli kupujesz kiełbasę ze świni za 70 zł :D płacisz tylko za to że leży w wypasionych delikatesach albo w luksusowym mięsnym a nie za towar :p no chyba że to z dziczyzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedziemy sie licytowac
ja zartowalam:D ale dawno kielbasy nie jadlam i narobilyscie mi smaka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uwielbiam mielone, takie smażone na patelni w panierce, w dodatku podane z ziemniakami i mizerią lub marchewką z groszkiem :D Dodam też ze wstydem, że na te kotlety kupuję w sklepie najtańsze mięso, czyli ŁOPATKĘ :P Tylko takie mi smakują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my jemy różnie - ogólnie mało mięsa, dużo warzyw, ryb, jajka, makarony. zdarzy się że zamówimy sushi a zdarzy że zjemy zupę w barze mlecznym. nasza sytuacja finansowa jest bardzo dobra więc wybieramy to co nam smakuje i na co mamy ochotę i monitorujemy stan zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jadamy biednie i oszczednie np dzisiaj rosol na piersi z kurczaka z makaronem, potem robie drugie danie z tej piersi z rosolu z sosem pieczarkowym i makaronem co zostala z pierwszego dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak sie nic dobrego nie jadło jak np gulasz z sarny to i mielone smakują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:02, jak można zrobić rosół z piersi, przyznaj się lepiej, że dodajesz kostki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbujcie zielone szparagi z młodymi ziemniakami i jajkiem sadzonym, do tego domowy sos czosnkowy z jogurtu naturalnego. Dla mnie nie ma nic lepszego na wiosenny obiad. Nie wiem czy to biednie czy bogato, szparagi z tego wszystkiego są najdroższe (7 zł). Szparagi są tak krótko, tylko w maju, aż grzech ich nie spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My biednie i nie przejmuj sie tym. Na tygodniu praktycznie codziennei zypy na obiad. Kielbase jemy najdrozsza za 20zl:-) uwielbiamy ryby i czase zaszelejemy z lososiem czy pstrongiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:05, ja nie lubię dziczyzny, a jadałam często w dzieciństwie (dziadek był myśliwym), natomiast mielone uwielbiam. Co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziczyznę jadłam kilka razy, ale nie przypadła mi do gustu., może to kwestia przyzwyczajenia. Inna sprawa, że jak ktoś potrafi gotować, to i mielone są pyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dodaje zadej kostki, maly kawalek pregi wolowej jedynie i mase warzyw. Na koniec jedynie troche maggi. Gotuje oszczednie i pewnie biednie:-) nam taki roso smakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od kiełbasy
:-D nie chcę się licytować, podałam te ceny po to, żeby uzmysłowić tym od łososia i wołowiny, że nie typ produktu a jego jakość może świadczyć o jego biedności czy bogatości. wędliny z tego sklepu gdzie kupuję są świeże, robione na miejscu i nie masowo, tzn. nie zawsze dostaniesz np. pasztetową, bo robią ją raz czy dwa razy w tygodniu, zawsze na świeżo. Jak chcę kupić kiełbaski takie na śniadanie, to też czasami są frankfurterki a czasami tzw. luksusowe czy śniadaniowe. O której godzinie bym tam nie poszła, jest kolejka 3-4 osobowa. Jak ja dochodzę do kasy, to za mną już kolejne osoby stoją. Różnica w smaku jest absolutnie mega (miedzy tymi wędlinami a takimi nawet znanych ogólnopolskich marek z dużych sklepów). Ja jem to na co mam ochotę i żeby było w miarę zdrowo, ale nie mam jakiejś obsesji. W tej ciąży mam obsesję pierogów i placków ziemniaczanych, mogłabym je jeść codziennie. xxx Ostatnio rozmawiałam z lekarzem weterynarii z inspekcji sanitarnej i ku mojemu zaskoczeniu (bardzo lubię wołowinę, a poza schabowymi i szynką nie nawidzę wręcz wieprzowiny) w Polsce wieprzowina jest najbezpieczniejszym mięsem, tzn. jest bardzo dobrze badana i są takie regulacje, że nie można w świnię pakować nieograniczonych ilości antybiotyków czy innych napędzaczy masy. Najgorszy jest drób z masowej produkcji, bo antybiotyki i inne syfy pchają z tego co pamiętam do ostatniej doby poprzedzającej ubój - inaczej epidemia gotowa. Z kolei wołowiny się nie tuczy sztucznie, ale jednocześnie nie jest tak kontrolowana. Ten lekarz twierdził, że tak czy inaczej polska wołowina jest kiepska w smaku, bo po prostu bije się głównie stare bydło mleczne. Tu chodzi głównie o możliwości prawne kontroli takich hodowli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×