Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KAPITAN 1985

Życie singla, czy takie życie jest lepsze

Polecane posty

Gość gość
ja nie moge sie zdecydowac czy byc samotny czy nie na razie na zmiane raz jestem raz nie. Mialem dwie zony i szykuje sie trzecia- chyba bo jak wspomnialem nie wiem co wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Do '' dziewczyny ratownika '', jak sama napisałaś, każdy stan ma swoje zalety i wady. No i trzeba żyć tak, jak uważasz, w sensie jaki według ciebie stan-wybór ma mniej minusów oraz jak myślisz, do jakiego trybu życia ciebie '' ciągnie '' bardziej. '' poglądy z wiekiem się zmieniają'', część pewnie tak, ale nie wszystkie. I nie każdy zmienia poglądy, wiem o tym bo znam pare osób które pomimo wieku 50-60 lat nie zmienili poglądów. Więc na to nie ma reguły, no i tak jak napisałem, nie przewiduj tego co będzie w dalekiej przyszłości, bo nie mozna w 100 procentach niektórych rzeczy przewidzieć. Kolejna część wypowiedzi też pasuje do tego co już mówiłem, że '' single chcą niezależności, swobody i nie potrzebują nikogo na stałe'', to oczywiste różnice. Ja nie tyle jestem urażony, po prostu, ja nikogo osobiście nie krytykuje za to że wybrał życie z kimś i tego samego oczekuje od innych. A niektóre wypowiedzi traktuje jako wyśmianie-obraze. Mało małżeńst jest co próbują dyskutować z singlami z wyboru i nic dziwnego, bo to na moje nie ma sensu. Oni żyją w innym świecie i ja. To o czym tu dyskutować, nigdy się nie zrozumiemy. Bo każdy widzi i będzie widział swoje życie inaczej. A dlaczego nie mam stać na swoim poglądzie. Wiem jak żyje, wiem czy jestem zadowolony, wiem że nie chceżyć jak np. te małżeństwa to stoje przy swoim zdaniu. Oczywista oczywistość. Tak jak ty stoisz przy swoim zdaniu, nic dziwnego. Żonaty facet był singlem ale nie z wyboru jak ja, bo inaczej nie chciałby się żenić. Więc nie masz takiego pojęcia o singielstwie jak ja. Bo ja jestem z WYBORU a nie że za jakiś czas planuje być może żyć z kimś, ani nie jestem niezdecydowany jak jedna z moich koleżanek, że albo tak albo nie. Gdyby życie w pojedynke mi nie pasowało to był szukał kogoś, zmieniłbym zdanie. Ale nie widze takiej potrzeby, sensu, bo jestem jeszcze raz mówie, zadowolony. Wisi ci generalnie jak żyje i mi twoje życie też wisi, rób co chcesz, założ nawet harem, miej 10 żon i tak dalej. Twoje życie to twoja sprawa. Fakt, singli mijasz na ulicy, tylko nie wiesz kto jest singlem. Dzięki temu że nie każdy chce zyć z kimś, lub jest wolny z przymusu, życie jest bardziej urozmaicone. Gdyby wszyscy żyli z kimś to by taki świat był za nudny, a tak jest bardziej atrakcyjnie. ''Moja wolność'' no właśnie, dzięki temu że jestem singlem. Ciebie ten tryb życia już nie dotyczy,zrezygnowałeś z tego, ale to ty, nie ja. Ja mam swobode zycia ograniczoną, chyba sobie jaja robisz, jest wręcz przeciwnie, mam pełną swobode, to bardziej ty masz ograniczoną a nie single, obudź się człowieku, albo odstaw piwo bo to była totalna ale śmieszna bzdura. A kolejna rzecz którą napisałeś, po części znowu mnie obrażając ( ale kopa w d**e ci nie dam, bo raz że cię nie znam a dwa coraz bardziej mnie śmieszysz swoją wrogością do singli ), żadna normalna kobieta nie chciałaby ze mną być, ja nie chce z nikim być, więc mi to lata czy która by chciała być ze mną, znowu piłeś pisząc coś oczywistego. Jak moge mieć świadomy wybór bycia singlem nie chodząc z nikim, moge mieć. Już raz pisałem nie trzeba żyć z kimś by wiedzieć czy życie w pojedynke mi odpowiada. Całe życie jestem singlem i z roku na rok coraz bardziej takie życie mi odpowiadało i odpowiada. Tyle. Świadomego wyboru dokonuje się decydując się zarówno na małżeństwo jak i singielstwo. Znowu coś piłeś, chyba wino. Słucham, narzekania na ograniczenia w byciu z kimś słyszy się od singli, nie zawsze, znam kilka osób które były z kimś, a po pewnym czasie od skończenia chodzenia, te osoby zaczęły widzieć ile straciły, i coraz bardziej pasowało im życie w pojedynke. Kolejne ciekawe co napisałeś, że wiele tracimy, nikt nas nie namawia do bycia z kimś. Wiele trace, według ciebie, nie według mnie. To ja ci moge napisać że też wiele straciłeś, i co, i dupa. A to czy nikt mnie nie namawia do małżeństwa, kilka osób namawiało, ty w pewnym sensie też to robisz, bo obrzydasz mi mój wybór i wychwalasz swój. Ale to ci się nie uda, szukaj desperata czy jelenia na innym forum, ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się zaperzył hehe, powodzenia dzieciaku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wiadomo, że życie singla jest o wiele ciekawsze i mniej upokarzające, ale związek też JAKIEŚ tam plusy ma - plusy odzwierzęce, masz z kim uprawiać seks i mieć dzieci. poza tym niektórzy potrzebują kontroli i ustawiania przez partena, bo nie potrafią samodzielnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Ty '' gość '' z tobą to chyba nie ma co już gadać na te tematy, jesteś zbyt dziwnym przypadkiem bym z tobą rozmawiał, nie ma sensu. Co do drugiej osoby. Ja nie mówie że życie z kimś nie ma plusów. Ale co do tego seku, to troche zabawne. Według ciebie skoro jestem singlem to nie mam z kim pójść do łóżka? Wręcz przeciwnie, mam kilka kochanek, dzięki temu że właśnie jestem singlem, a ty musisz zadowolić się jedną, żyjąc z kimś. Jedna z przewag bycia singlem. Jak ktoś potrzebuje kontroli to współczóje, ja potrafie samodzielnie żyć, wynajmuje mieszkanie, mam sporo kasy na swoje potrzeby, więc nie narzekam, delikatnie mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie pojecie o małżeństwie rodem z czasów mojej babci. Aaaaaaa hahaha z broken na pewno się dogadasz haha super pasujecie :) Ja mam w dupie ciebie człowieku, jesteś zwyczajnie śmieszny. Tak mi na 18 lat pasujesz i głupi. Z singlami zawsze takie komedie wychodzą, tak dla sportu. nie chce mi się już, na razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedną będąc w małżeństwie, a to ciekawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda opcja ma plusy i minusy,żależy jakie życie prowadzi się jako singiel albo w jakim związku się jest ja np wolę być singielką,niż bym miała być w takich związkach jak moje koleżanki ale jeśli bym się dogadała z facetem,ze mam sporą swoją wolną przestrzeń ,że nie wchodzimy sobie w drogę jeśli chodzi o np hobby i njie szarpiemy się z zazdrości,bo bylibyśmy siebie pewni,to mogę być w związku,nie ma to dla mnie znaczenia,tylko potrzebny mądry partner nie podoba mi się w związkach moich znajomych nuda,tylko siedzenie w domu,zamykanie się na innych,kundzenie ,choc sama tez nie jestem duszą towarzystwa ,bo nie o to chodzi ,tylko każdy człowiek musi mieć swój kawałek swiata,żeby miał czym podzielić się z drugą osobą,czasami by mógł zabrać tą drugą osobę w ten magiczny świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elevator
moim zdaniem małżeństwo jest ucieczką, strachem przed samotnością, ludzie nie potrafią być sami a co gorsze, nie dowierzają, że taka opcja niesie zadowolenie, poczucie spełnienia i szczęście. Małżeństwo ogranicza napewno no czym że jest kompromis jeśli nie ograniczeniem własnych potrzeb, marzeń, przekonań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ogródek
Małżeństwo to małżeństwo a nie beztroskie życie singla z przygodami na 1 noc. Obłudne są kobiety co piszą o wolności, otwartych związkach a w skrycie każda z nich chce być panna młodą i mężatką i wesele z wielką pompą. Jestem sama, niezależna od nikogo, spełniona zawodowo, ale uczciwie napisze, że brakuje mi tej 1 osoby. Spotykam wielu mężczyzn, otrzymuje jakieś propozycje ( zakamuflowane) wypełnienia samotności, to nie dla mnie , chce więcej. Czego?- Wyłączności, wierności, wzajemnej akceptacji i normalnej zdrowej relacji z mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla niedojrzałej osoby małżeństwo może i jest ucieczką, ale dla dojrzałej osoby, świadomie podejmującej tą decyzję jest dla niej szczęściem, tak samo jak szczęściem dla singla jest bycie samemu, nie rozumiem dlaczego single uparciu próbuja przekonać, że tylko im w życiu jest fajnie, zabawne :P co lepsze singiel, który świadomie wszedł w małżeństwo, ma doświadczenie i może dyskutować jak to widzi zarówno z jednej jak i z drugiej strony, a singiel, który nie ma pojęcia czym jest małżeństwo, bo tego nie doświadczył.. żenada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy muszę wkładać rękę w ogień i tego doświadczać żeby wiedzieć że nie sprawi mi to przyjemności...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
No prosze, kolejne ciekawe wypowiedzi. Małżeń stwo jest ucieczką od strachu bycia singlem i większość ludzi nie wierzy że można być równie szczęśliwym żyjąc w pojedynke. I to prawda. Co do kwesti kompromisu, też się zgadzam. I na pewno jest jeszcze ta tak zwana presja społeczeństwa, ktoś widzi że te koleżanki i ci koledzy z kimś są, to czemu ja mam być gorszy/gorsa. Rodzina, krewni w jakiś sposób naciskają, nakłaniają do życia z kimś, to też w jakiś sposób na pewno wpływa na to że większość żyje z kimś. Ale można się temu nie dać, to nie jest konieczność. Jak ktoś ma silny charakter, to będzie miał to w d***e, że te osoby żyją z kimś, bo on/ona nie musi. To samo dotyczy nakłaniania członków rodziny/krewnych. Nie trzeba ich słuchać, a przynajmniej należy mieć swoje zdanie. Zgadza, się małżeństwo to nie beztroskie życie singla. Ale ja właśnie wole to życie singla, beztroskie i bez ograniczeń i zobowiązań. Przeszkadza to komuś, nie, bo ja innym też nie przeszkadzam, żyje swoim życiem. Mam kawalerke, sporo zarabiam, nie nudze się, ciągle jestem w ruchu, mało kiedy się nudze. Nie siedze w 4 ścianach, jak to niektórym osobą się wydaje, że tak żyje przeciętny singiel. Mało który siedzi w 4 ścianach,taka jest prawda. Do '' bez ogródek '', piszesz jesteś singielką, niezależna od nikogo, czyli jak ja, masz lub wynajmujesz mieszkanie, masz odpowiednie pieniądze, by spokojnie wyżyć, ale tobie brakuje tej jednej osoby. Ale to twoja sytuacja, ja nie narzekam, nikogo mi nie brakuje. Może za mało aktywnie spędzasz czas, za mało się spotykasz, albo po prostu nie jesteś wolna z wyboru, jak ja. Single nie próbują przekonać nikogo że tylko takie życie jest dobre, pokazuje że są 2 opcje życia, dwa wyjścia. A jeśli pytasz co jest lepsze, singiel który wybrał życie z kimś czy ten co dalej świadomie żyje w pojedynke, to kwestia każdej osoby indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
I to ostatnie. Nie musze wkładać łapy do ognia, by wiedzieć czy to przyjemne. Skoro całe życie, jestem singlem, od wielu lat z wyboru, jestem szczęśliwy z takiego życia, sprawia mi to przyjemność, to po cholere mi życie kimś. Nie ma to kompletnie sensu dla mnie. Tak samo małżeństwa, nie chcą być singlami bo wybrali życie z kimś. Prosta logika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym wkładaniem ręki w ogień chodziło mi właśnie o to, że nie muszę wchodzić w związek, dzieci itd, żeby wiedzieć że nie sprawi mi to przyjemności...co usilnie twierdzi wielu ludzi w związkach ,że zadeklarowany singiel nie wie, co traci bo tego nie doświadczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez ogródek
Szczęście jest pojęciem względnym. Nie narzekam na nudę jeśli chodzi o moje życie, akceptuję stan bycia samą, ale dostrzegam i pisze otwarcie, że to obecnie nie jest dla mnie wystarczające. A to że znajomi mają własne rodziny, a ja nie, to nie żaden argument dla mnie że ja tez ja musze mieć. To moje życie i ja podejmuje wybory, sama je kształtuję, nikt na mnie nie wpływa i nie wpłynie. Ważne jest by w życiu być uczciwym w samym sobą. Oszukiwanie siebie, hamowanie potrzeb, bądź ich ignorowanie nie jest życiem zgodnym z sobą samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssingielkaa
ja nie potrzebuje milosci bo nie ma milosci za darmo...z człowiekiem który cie kocha i którego ty kochasz może być wiele problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssingielkaa
a ja bylam w związku partnerskim, w malzenstwie obecnie zyje sama i jest mi bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Inna kwestia, odnośnie tego bycia singlem lub odwrotnie. Sprawy finansowe. Kilka razy słyszałem że single gorzej stoją finansowo niż osoby żyjące z kimś. Ale też słyszałem że single generalnie lepiej zarabiają od większości ludzi żyjących z kimś. Uważam że tu nie reguły. Moge powiedzieć o mnie tak: Mam 29 lat, od 4 lat wynajmuje kawalerke w Bydgoszczy. Co do zarobków, mam dwa. Jedną z prac wykonuje w domu. Łącznie miesięcznie na ręke zarabiam 4300 zł. Za wynajem płace 700 zł, plus 500 za opłaty, oraz 500 zł za jak ja to mówie koryto czyli wyżywienie. Czyli podstawowy wydatek miesięcznie wynosi mnie 1700 zł z 4300 jakie zarabiam. 2600 mam na swoje własne potrzeby. I tak, 600 zł miesięcznie odkładam, by latem wyjechać na 7 dni nad morze oraz część idzie na 3 dniowy wyjazd, raz w roku na święta bożego narodzenia a w następnym roku na sylwestra. Więc reguły nie ma odnośnie zarobku. Można być singlem a tak jak ja z***biście zarabiać. Znam osoby które zarabiają 2000 i też są singlami ale są też tacy co mają 3000 zł. Podobnie osoby w związkach. Inna kwestia, to to takie głupie gadanie niektórych, ale nie tu na forum, bo tego jeszcze nie widziałem. Że singiel musi się nudzić w domu, czy jakoś tak. Tu znowu do takich gadanin nie pasuje. Od poniedziałku do piątku, w godzinach 7-15 pracuje w wytwórni, a od 17-20 pracuje w domu chałupniczo. Więc w tygodniu trudno się nudzić. Ciągle coś robie. A w sobote i niedziele spotkania do późnej nocy z kolegami i koleżankami. Więc takie gadanie niektórych że jako singiel musze się nudzić w 4 ścianach to zwykłe pierdoły. Tym bardziej że tak jak ja żyje większość singli. Więc nie wiem z czego te stereotypy niektórych. Tak z ciekawości ile wy zarabiacie i czy też z 2 dochodów jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na rodzinę i tak jesteś za cienki, na singla również. Jak Ty chcesz się konkretnie zabawić z taką pensją ? Cieniutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Że co, w Województwie Kujawsko-Pomorskim i kilku innych, 4300 zarobku to kupa fosy. Nie wiem gdzie ty żyjsze. Jak na singla to szmalu jak cholera. Nie narzekam. Życie mozna powiedzieć full wypas. Ciekawe ile ty zarabiasz, nie mów że 10 tysięcy. Albo 8, chyba że z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
I to co już zauważyłem, cokolwiek napisze to ty krytykujesz, jak stary pierdziel albo stary zrzęda. W rodzinie też taki zrzęda jesteś, krytykujesz innych. To współczóje. Zmień nastawienie do innych ludzi zrzędo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe, pogotujesz się jeszcze ? No trochę c*****e te twoje zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem singielka
Ja uwazam, ze zycie singielskie jest najlepsze dla czlowieka. Mozna miec znajomych, rodzine, mieszkac z nimi badz wspollokatorami i nie czuc sie samotnie ani tez nie poswiecac zycia dla jednej osoby bez pewnosci czy nie zostawi, nie oszuka czy nie skrzywdzi. Takze dla mnie jako singielki zycie bez faceta to spokoj i brak stresu, nerwow, problemow, zdrad, wyzwisk, obelg, nieuprzejmosci, cierpienia, zycie w spokoju dla siebie i wiecej czasu na wlasne przyjemnosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no fajnie masz, wszystko tak fajnie i w ogóle. i taki spostrzegawczy, no no brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Czy życie singielskie jest najlepsze, to tak jak napisałem kiedyś, zależy dla kogo. Ale zgadzam się jeżeli chodzi o mnie.Można mieć wielu kolegów, koleżanek, często się z nimi spotykać i faktycznie nie mozna być samotnym. Nie trzeba się ograniczać do 1 osoby, marnować swój czas i żyie. To prawda, wybór każdej osoby. To co mnie dziwi że niby żyjemy w nowoczesnych czasach a ciągle znajdują się tacy krytycy jak ten '' gość ''. Nie robimy mu nic złego, mówimy o zadowoleniu z życia w pojedynke, że żyjemy zupełnie inaczej niż on, a tak się zachowuje jak by mu się krzywda stała, przez to że mówimy o przeciwnym zadowoleniu. Przyjmij w końcu do świadomości cwaniaki, zrzędo czy jak tam mam do ciebie mówić że każdy chce żyć po swojemu. I ty nikomu nie zakarzesz cieszyć się byciem singlem, nikomu nie nakarzesz żyć z kimś bo tylko takie życie jest dla ciebie normalne. Może potrzebujesz jakiś pigułek na normalność. Jescze raz do '' jestem singielka '', widze że korzystasz z zycia podobnie do mnie, i jeśli jesteś z takiego życia zadowolona to tak żyj i gitara. Ważne by być szczęśliwym i umieć żyć w pojedynke. Nie ważne jak inni na to patrzą np. '' super zdziwaczały gość ''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Jeszcze raz do '' gość ''. Jak już chcesz się dziwić, to co powiesz o przypadku jednego z moich kolegów: od 4 lat gada że chce z kimś chodzić i od tego czasu nie szuka dziewczyny. Tylko gada, ale nic w tym kierunku nie robi. Ciekawe jak to skomentujesz. Może dla ciebie bycie singlem z wyboru jest dziwniejsze od tego że ktoś niby chce żyć z kimś ale tylko gada o chodzeniu, a nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę każdy może żyć po swojemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaxxxxx
Jest lepsze - wygoda, wiecej kasy, wiecej czasu na hobby i przyjemnosci, mniej stresu ale zapewne troche bardziej 'puste' i samotne zycie. Cos za cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×