Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KAPITAN 1985

Życie singla, czy takie życie jest lepsze

Polecane posty

Gość kapitan 1985
Tak każdy może żyć po swojemu, nikt ci tego prawa nie zabierze, chyba że masz ogólnie ograniczone prawa, przez sąd, to co innego. Ale w przypadku wyboru życia, to masz takie samo prawo jak ja. Co do tego ostyatniego, fakt życie w pojedynke jest lepsze jak napisałaś, o ile ktoś chce tak żyć, natomiast jeszcze raz mówie, samoność dotyczy nielicznych. Wszystko zależy jak żyjesz, ile masz kolegów, koleżanek, itp. Jak ktoś siedzi w 4 ścianach, rzadko się spotyka, nie ma z kim pójść do łóżka, ogólnie się nudzi jak cholera, to wtedy taka osoba pewnie może czuć się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki jak na to wpadłeś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Myśle bardziej realistycznie niż ty i nie zadaje oczywistych pytań, ha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być bardzo inteligentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Nie musze być super inteligentny, by nie dać się wyprowadzić z równowagi, lub odpisać na jakieś oczywiste do odpowiedzi pytanie. Znam różne osoby, bardziej i tak jak ty mniej tolerancyjne. Zawsze mam nazwijmy to ubaw jak słysze że ktoś usiłuje komuś wmówić coś co jest zaprzeczeniem tej osoby. Jak by ktoś był mną, a nie jest bo nie może być. Znam tak różne osoby, te bardziej p******* omijam, bo szkoda mi na nie czasu, że nie zdziwi mnie chyba już nikt. Zawsze mówie to co myśle a nie to co ktoś chciałby lub nie usłyszeć. To co mnie dziwi to fakt, że są nadal nie tolerancyjni ludzie. Co innego jakby ktoś był pedałem czy lesbą, to rozumiem dziwienie czy obrzydzenie. Ale nie jeżeli ktoś jest normalny jeżeli chodzi o to, ale wybrał życie w pojedynke. Dlatego staram się logicznie odpisywać bo na nerwy szkoda czasu. Ale zapomniałeś mi odpisać co sądzisz o przypadku jedengo z moich kolegów, a na pewno masz na to jakieś zdanie. Gada że chce żyć z kimś ale nie szuka nikogo bo mu się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty nie jesteś tolerancyjny, dlaczego Cie dziwi brak tolerancji u innych ? Co sadzę o koledze, nic oprócz tego co napisałeś. Gada i mu się nie chce to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Odezwał się pierwszy tolerancyjny, ha. Z nas dwóch to bardziej u ciebie widać brak tolerancji odnośnie singli. Ja tak nie krytykowałem i nie krytykuje czy małżeństw czy osób chodzących z kimś. A ty jak pisałem o szczęśliwym życiu singla, wyśmiewasz to, piszesz głupie uwagi, że w pewnym sensie nie powinienem być szczęśliwy że mam gorzej niż np. ty. To kto tu jest mniej tolerancyjny. Nie odwracaj kota ogonem bo d**y nie chce widzieć. Na każde moje odpisywanie, reagujesz, dziwacznymi, troche chamskimi gadkami. Tolerancyjny może jesteś dla osób podobnych do ciebie. Ale nie wobec mnie i podobnych. Co do mojego kolegi, nie rozpisałeś się ale chyba dlatego że on gada, że teoretycznie chce żyć z kimś, gdyby powiedział że nie, to też byś go '' wyśmiał ''. Rób tak dalej tatuśku, może faktycznie, lepiej abyś obracał się tylko w środowisku małżeństw, bo z przeciwnymi osobami za cholere się nie dogadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety są dziś takie paskudne, że lepiej być singlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika778899
Jestem w podobnym wieku, co autor i przyznam, że im starsza jestem, tym bardziej doceniam bycie singielką... Kiedyś tak bardzo chciałam być z kimś, chciałam być kochana. Po dwóch fajnych związkach przyszedł czas na poznanie całej masy napalonych samców, których zachowania świadczą o tym, że prawie żaden facet nie da mi takiego związku o jakim marzę. Widzę co się dzieje..panowie w związkach czesto już małżeńskich tak niby zakochani w swoich partnerkach proponują mi seks. Nie chciałabym mieć takiego faceta, a wiem, że te biedne kobiety bardzo często żyją w nieświadomości. Z drugiej strony bardzo lubię seks i obecnie na tym mi najbardziej zależy i nie z żonatymi, czy zajętymi tylko z wolnymi facetami, taka przyjaźń bez większych zobowiązań. Co do dzieci nie mam instynktu macierzyńskiego i nie wyobrażam sobie w najbliższej przyszłości zostać matką. Oczywiście jak sie trafi to się trafi...ale jestem straszną idealistką i wiem, że nie znajdę faceta, który da mi to, czego oczekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika778899
więc jestem za tym, żeby korzystać z życia, konsumować, żyć chwilą, ale też szanować innych i ich wybory życiowe. Skoro nie mogę mieć miłości (bo takie coś po prostu nie istnieje) to chcę być dużym dzieckiem i delektować się seksem i życiem w wolności, tak jak lubię,,,żeby życie miało smak i dostarczało przyjemności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie rozumiesz chłopcze. Przekaz był jeden. Jeśli czegoś nie spróbujesz to nie wiesz co tracisz. Ale to nie znaczy, że kogoś do tego namawiam. A ty jesteś zwyczajnie uczulony na tym punkcie. Śmieję się tylko ze pseudo świadomego wyboru. Wypowiadasz się jak byś przeżył jedno i drugie. I to jest śmieszne, bo twoja wiedza o małżeństwie jest ograniczona tylko do tego co o tym słyszałeś. I to też nie znaczy, że do tego namawiam. To już jest wytwór twojej wyobraźni. Jeśli miałbym się wypowiedziec, co jest lepsze to uważam, że wszystko ma swoje plusy i minusy. Każdy robi co chce. To już nie moja wina, że nie rozumiesz o czym pisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, prowadziłem życie singla dopóki nie spotkałem jej. I wiem, że miłość istnieje. Ale nie mamy na to wpływu. To spada na nas w najmniej oczekiwanym momencie. Więc do małżeństwa nawet nie da się namówić. Jeśli rozumiesz. Ale nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Jeżeli czegoś nie spróbuje to nie i tyle. W pewnym sensie namawiasz do życia z kimś. Zachwalasz takie zycie, mówisz że tak ci jest lepiej, itd. A ja zachwalam życie singla, bo dla mnie takie życie jest fajne. O życiu z kimś faktycznie mozna powiezieć że prawie g***o wiem, bo z nikim nie byłem. Ale jestem cały czas singlem, znam takie życie jak to się mówi '' od podszewki'' i wiem czy chce tak żyć czy nie. Śmiejesz się z pseudo świadomego wyboru. To jest mój faktyczny wybór, nikt nie zmusza mnie do bycia singlem. I jeżeli sam nie zmienie za ileś lat zdania, a wątpie czy zmienie, to dalej będę prowadził aktywne, życie singla. Dalej będe robił to co chce i jak chce, i tak dalej. Jeszcze raz mówie, nie musze przezyć jak to napisałeś i jednego i drugiego trybu życia, by wiedzieć jak chce żyć, już od dawna wiem jak chce żyć i właśnie żyje tak jak chce. I tak od wielu lat. Wszystko ma jakieś zalety i wady, nie zaprzeczam. Mówisz że kiedyś byłeś singlem ale zmieniłeś zdanie. Ja nadal jestem singlem i nie zmieniam zdania. Nie byłeś z typowego wyboru jak ja, bo inaczej nie zmieniłbyś zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra ja się poddaję. Nie zrozumiemy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Ja od dawna nie liczyłem że się dogadamy. Jesteśmy zupełnie inni, to jak chcesz się dogadać. Ty jesteś zafascynowany życiem z kimś a ja jestem zafascynowany byciem singlem. Więc trudno się porozumieć. To co napisałem że masz racje, praktycznie g***o wiem o byciu z kimś i zakładaniu rodziny, fakt. Ale bardzo dobrze wiem jak to jest być singlem. Żyje cały czas tak, a skoro jestem zadowolony z takiego życia, to jak mam żyć jak ty, skoro tego nie chce i nie potrzebuje. I tu wystarczy logicznie pomyśleć, nie ma takiej obcji by żyć wbrew sobie, trzeba być chyba idiotą. Skoro tych wszystkich rzeczy nie rozumiesz, to faktycznie szkoda czasu na nasze gatki, bo nie wygrasz ze mną. Nie trafiłeś na jelenia, któremu możesz byle co wmówić. Szkoda twojego czasu. Życze powodzenia w dalszym życiu z kimś, ja dalej bęe aktywnym singlem. Nie musisz tego rozumieć. Czekam na kolejne wypowiedzi pozostałtch mniej skomplikowanych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewe
po prostu gosc przezyl zdrade i tyle w temacie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Dokańczając, moją '' twórczą myśl '', w życiu znałem oraz nadal znam różne osoby, zarówno te które podobnie jak ja nie chcą z nikim żyć oraz małżeństwa lub pary. Ale jeszcze nikt swoim nie zrozumieniem nie zdziwił mnie tak jak '' gość ''. Chyba taka '' perełka '' wśród małżeństw. Rozumiem fascynajce życiem z kimś ale bez przesady, nie należy w jakiś sposób obrażać, wyśmiewać czy nakłaniać w jakikolwiek sposób przeciwnym odnośnie wyboru ludzi. A skoro '' gość '' i ja jesteśmy pod względem wyboru przeciwnymi ludzmi, to nie ma szans dogadać się. Może faktycznie, gość ma jeszcze traume po nieudanym związku. I może gada tak, bo mi zazdrości że ja nie przeżyłem żadnej zdrady, nie udanego związku. Na szczęście nie grozi mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
A jakiej kobitki, ten post. Jak widać po pseudonimie, jestem facentem, ha. Troche tych postów już się napisało, coś ostatnio się posty '' zatrzymały ''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy niech żyje po swojemu i się nie wpier*dala na cudze podwórko - ale wady i zalety stanu wolnego lub małżeństwa warto opisywać, dla niezdecydowanych ;) a czy widzicie jakiś związek między życiem w pojedynkę a stanami depresyjnymi? bo sam nie wiem co o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Zgadza się, wady i zalety zarówno życia z kimś jak i w pojedynke, warto opisywać, jest ciekawiej. Ale jak ktoś wybrał dane życie, obojętnie czy życie z kimś czy wręcz przeciwnie, to i tak nikogo się nie przekona, że np. źle myśli, albo że powinien/powinna żyć przeciwnie bo nic nie wie o danym życiu i tym podobne pierdoły. Kolejna rzecz z którą się zgadzam, niech każdy żyje tak jak chce i nie wp*****la się buciorami do czyjegoś życia. Co do depresji, w życiu w pojedynke, to jakąś depresje mogą mieć single/singielki z przymusu. Chą żyć z kimś a nie udaje im się raz za razem. Albo osoby które przeżyły zawód miłosny i musieli wziąść rozwód. W takich przypadkach można dostać jakiegoś stanu depresyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna _ratownika
Kapitanie, im dłużej Cię czytam tym większe odnoszę wrażenie, że sam siebie potrzebujesz przekonaś , że Twój wybór jest słuszny i nie popełniasz błędu :-) Nie przeżyłeś zdrady, zawodu miłosnego, nie przeżyłeś miłości w ogóle, bo przecież jako singiel nie bawisz się w żadne bliższe związki :-) Cóż, w zasadzie nie masz pojęcia o tym z czego rezygnujesz oprócz wniosków, które dość pochopnie wysnułeś z własnych obserwacji innych ludzi żyjących "stadnie" tymczasem możesz spotkać miłość wcale jej nie szukając i co wtedy? resztę życia poświęcisz na to, aby stłamsić w sobie to uczucie w imię wcześniejszego wyboru, bo należy być konsekwentnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werbla
nie ma nic ważniejszego od miłości jest taki moment w naszym życiu że zaczyna nam czegoś lub kogoś brakować a samotność jest gorsza od śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie, poczekajcie....kapitan zaraz wam wytłumaczy hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że życie razem jest po prostu łatwiejsze. Ten tzw. stały ląd. A dzieci czy małżeństwo... Nie ma musu... Single też są spoko. Najważniejsze by nie spełniać niczyich oczekiwań i nie oszukiwać siebie czy to w związku czy singielstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan 1985
Ja już od dłuższego czasu wiem, przeczówam że wybrałem odpowiedniego dla siebie wyboru. Nie musze patrzeć na innych aby to wiedzieć, patrzenie na innych, to że tak powiem taki dodatek, widze jak dana osoba żyje, czy w pojedynke czy z kimś. I tyle. Zgadza się, nie miałem zdrady, zawodu miłosnego, więc moje szczęście. Pech tych co to przeżyli. I po raz chyba 10 musze napisać, nie mam pojęcia o życiu z kimś ale mam pojęcie o życiu singla i to z wyboru. I to w zupełności wystarczy. Jestem zadowolony, szczęśliwy, żyje aktywnie, mało kiedy się nudze i gitara. Oby tak dalej. Grunt to żyć według siebie, by niczego nie udawać, by nie poddawać się presji społeczeństwa, by nie robić , nie próbować tego czego się nie chce i nie potrzebuje. Były 2 przypadki osób które chciały ze mną chodzić ale ja wybrałem życie w pojedynke, więc te osoby można powiedzieć miały pecha, albo trafiły nie na tą osobę co trzeba. Wybór to wybór i nikt tego nie zmieni. Moge spotkać 20 osób które chciałyby ze mną chodzić, ale jak ja chce być singlem to będę nim dalej bo to mój wybór i chęć do takiego życia. Nie chce nikogo oszukiwać dlatego mówie od razu by dana osoba nie robiła sobie złudzeń, bo to ta osoba wybrała życie z kimś, a nie ja. Prosta zasada. Żyj po swojemu a nie tak jak by ktoś chciał. Trzeba szanować dokonanego wyboru. Bez względu ile osób chciałoby z tobą chodzić. Nie ma nic ważniejszego od miłośvi, chodzenia, itp. To twoje zdanie. Najważniejsze zyć i być sobą. Wole za 20 lat żałować że jestem singlem niż żałować że cały czas się ograniczam, że musze być wierny że nie moge spotykać się tak często z kolegami i koleżankami jak teraz, że nie mam takiego wolnego życia jak mam teraz. Po ślubie klamka zapadła, a jako singiel zawsze będę miał możliwość realnej zmiany. Ale jak mówie, nie wierze że za 20 lat zmienie zdanie. Zresztą w wieku 50 lat nie wyobrażam sobie z kimś chodzić, nie mówiąc o zakładaniu rodziny. No i '' gość '' miał racje, odpowiedziałem na wasze zdania. Nie odmówie sobie tej przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu. Nie byłeś w związku. Czyli nie masz porównania. To z d*py są twoje mądrości. To tak jakbym chciała porównywać smak 2 ciast nie jedząc jednego z nich. Wielki mi znawca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe wiedziałem, już nawet nie czytam, ty nie widzisz, że Cię podpuszczają od kilku stron, a ty się produkujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młody jesteś i jeszcze mało wiesz. To żaden wstyd. Tylko myśl trochę, to będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna _ratownika
Biorąc pod uwagę to co piszesz stwierdzam, że faktycznie masz rację w Twoim szczególnym przypadku życie singla to najlepszy wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×